Pamiętnik odchudzania użytkownika:
czeresniaaa99

kobieta, 40 lat,

160 cm, 53.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 maja 2012 , Komentarze (9)

Ja siedze na vitali a mój kochany w kuchni gotuje klacyjkę. Dzisiaj zaopatrzyłam sie w zieloną herbatkę z manadrynką i pomarańczas hmm ciekawa w smaku

W końcu dzisiaj lato sie zaczeło:):) jutro ma byc 32 st zobaczymy czy sie nie roztopię

Brak weny na pisanie więc tylko wrzuce menu

S - owsianka z jogurtem i połową jabłka
II S - sandwich z serem żółtym i rzodkiewką
D - koktajl truskawkowo pomarańczowy
K - łosoś, ziarno, fasolka szparagowa

Pojeżdze troche na rowerku po kolacji i może spacerek z misiem?





9 maja 2012 , Komentarze (9)

Od dzisiaj 1200kcal!!!!!! jeszcze tylko 7 tygodni i będzie po wszystkim hehehe. Niech kolacja mi się strawi i ide pocwiczyc, a pozniej nauka cudownie.... no nic nie narzekam bo to mi nie pomoże

Menu:
S - owsianka z jogurtem
O - kurczak w sosie musztradowym , ryz i pomidor
D - koktajl owocowy
K - makrela  w sosie pomidorowym , tost z serem żółtym, serek biały z łyżeczką dżemu

Miłego wieczoru rybki, chudnijcie zdrowo!!!

8 maja 2012 , Komentarze (9)

tak więc mądra ja zjadłam dzisiaj pełno ciastek, bo zdałam sobie sprawe że mam pełno nauki i mogę się nie wyrobic i wogóle... zestresowałam się tym moim czarnowidztwem i zaczełam jesc... no po prostu brawo dla mnie!!!!!!! chciałąm tylko napisac jaka jestem beznadziejna ( nie ogólnie tylko dzisiaj:) no nic jutro nowy dzień, nie ma co płakac nad rozlanym mlekiem.... też tak macie czy to tylko ja????

przynajmniej pocwiczyłam - jakis plus:)

8 maja 2012 , Komentarze (3)

Dzieńdoberek chudzinki wy moje:)

Dostaje komentarze że małao jem jak na stabilizacje i postanowiłam napisac to tutaj zamiast wysyłac pojedyńcze wiadomosci, tak więc zaczynam stabilizacje od 1100kcal dlatego jest tak mało!!! i co tydzień będę dodawac po 100kcal... Jak byłam na diecie nie diecie to nie liczyłam kcal jadłam rónzie i rozbierznosc kaloryczna była ogromna, więc postanowiłam stabilizacje przeprowadzic powoli i zaczac od takiej liczby kalori bo nie chce żeby dopadło mnie jojo, poza tym byłabym radosna jak wiosna gdyby udało mi sie zrzucic jeszcze 2 kg:):)
I to tyle w temacie

Wczoraj był mega piękny dzień!!!! nasza 1 rocznica:):) soędzilismy mega cudowny dzień włócząc sie po miescie, lunch był w świetnej induskiej knajpie, gdzie bylismy na pierwszej randce:):) i żarcie mega zajebiste, jadłam kurczka w sosie kokosowo migdałowym i nerkowcami - mówię wam niebo w gębie!!!!!! Więc wczoraj grzecznie nie było no ale raz się żyje:) pozniej muzeum - wystawa o starożytnym Egipcie, i na wieczór filmik, a pozniej ....:):)

W związku z czym mam mega ambitny plan cwiczeniowy na dzisiaj zeby pospalac te wczorajsze jedzonko hehhe, napisze wieczorem czy się udało, trzymajcie kciuki żebym dała rade!!!

6 maja 2012 , Komentarze (7)

nie mam siły pisac więcej

Wczorajsze menu:
S - 3 kanapki z masłem orzechowym
O - fasolka szparagowa, 2 plasterki szynki, jajko, kawałek sera, pomarańcza
K - polenta z mlekiem

Dzisiaj
S - bagietka z miodem
O - polenta z sosem, 2 kawałki chleba( nie u siebie wiec nie miałąm wpływu na to co jem)
D - 3 ciasteczka
K - 3 kanapki z serem żółtym , białym szynką i pomidorem

W miedzyczasie 4 kawy, i zjadłam dzisiaj napewno wicej niz 1100 kcal ale sie nie przejmuje, nie da sie jesc identycznej codznnie co doi jedenej kalorii:)
 a teraz spadam spac bo padam ze zmęczenia


4 maja 2012 , Komentarze (6)

Wczoraj nie miałam czasu na wpis byłam u chłopaka, a popoludnie spedziliśmy w ikei:) gdzie zakupiłam szklanki wysokie do koktajli yupiii!!

Dzisiaj poszalałam i zakupiłam pierwsze raz w życiu buty na koturnie hehe zobaczymy jak sie sprawdza, bo w to lato i wiosne postanowiłam chodzic w sukienkach( trzeba sie wybrac na zakupy) a nie tylko gacie i gacie.... Poza tym przymierzałam szorty w etamie rozmiar 36 ale cena 39E skutecznie mnie odsrtaszyła , tyle kasy za kawałek jeansu powaliło ich??????

Jutro ostatni dzień do pracy pozniej 3 dniowy weekend juhuuuu, chociaż pogoda ma byc taka sobie napewno bedzie deszcz, przeciez nie moze byc za ciepło kiedy ja mam wolne

A teraz moje zaległe menu

Dzień 2
S - owsianka z masłem orzechowym i kiwi
O - pulpeciki  w sosie koperkowym, fasolka szparagowa
K - puree ziemniaczane, surówka z marchewki

Dzień 3 ( dzisiaj)
S - 2 brioche( chleb słodki uwielbiam), 1 z dżeme, 1 z nutella
IIS- 1/2 pomarańczy
''O'' - surówka z marchewki i jabłka
K - pomidory z mozzarella, jajko sadzone + fasolka szparagowa

Obiad taki wspaniały bo odrazu po pracy poszłam na miasto, a nie chciałam jesc byle czego:) więc prosze bez komentarzy typu'' tylko tyle jesz na obiad''?albo''marchewka na obiad buhahhah''?? bo to wyjątkowa sytuacja była:)

2 maja 2012 , Komentarze (6)

za mną:) zjedzone 1118kcal czyli wspaniale:) Wogóle dzisiaj jakas pełna energi jestem wstałam rano zrobiłam lekkie cwiczenia zeby sie rozbudzic ok10min, pozniej przygotowałam obiad ja rano!!!!???? radosc i energia mnie rozpiera bo wrocił mój facet i od razu życiejest piękniejsze:):) Który właśnie ogląda debate polityczną - bardzo pasjonujące
I właśnie mielismy niezłą przeprawe, wychodzilismy z parku prze płot bo nas zamkneli!!! o miało byc otwarte do 22 ale widac panu sie spieszyło nie zrobił rundi wokół i zamkął nas w środku dobrze ze mój chłop był ze mna bo sama bym raczej stamtąd nie wyszła brama była za wysoko, Teraz prysznic i poznij do łózka niekoniecznie spac

A teraz menu - stabilizacją dzień 1
S - owsianka z jogurtem
O - pulpeciki z sosem koperkowym, 1 ziemniak, pomarańcz
K - bagietka z szynka, twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewka

Dobranoc i chudnijcie na noc:)





1 maja 2012 , Komentarze (4)

Tak właśnie dzisiaj postanowiłam, sporo myślałąm jak do tego podejsc żeby było dobrze, bo dosyc juz mam tego jeden dzień na diecie 2 nie :) tak jak dzisiaj np przez naukę przez cały dzień jadłam tylko muffinki i pain au chocolat:) bo nie chciało mi się gotowac, tak wiem len pospolity...
I tak skoro będac nie diecie nie liczyłam kcal to nie wiedziałam jak to ugrysc, bo czasem jadłam 1000, czasem 1500 czasem 2000kcal, więc aby nie przegiąc w żadną stronę stabilizacje zacznę od 1100kcal będę liczyc na oko oczywiscie i zwiększac o 100kcal co tydzień aż dojdę do 1800kcal takie moje zapotrzebowanie.
Cwiczenia dalej będą rzecz jasna

i na lato będę wyglądac tak albo podobnie



Miłego wieczoru kochane:)

29 kwietnia 2012 , Komentarze (9)

A nie spodziewałam się tego bo nocnej burzy i takim wiatrze że otworzył mi okno w nocy!! W każdym bądz razie jest słońce i to najwazniejsze:) Dzisiaj w końcu wolne w sumie to nie takie wolne bo mam pełno rzeczy do zrobienia jak pranie, sprzątanie, pieczenie... Jutro w końcu przyjedza moja miłosc, a ja oczywiscie jestem przeziąbiona bo jakżeby inaczej:( Więc walcze dzielnie od wczoraj czyli jakis gripex i herbatki z miodem, jak macie jakies sposoby na szybkie minięcie przeziębienia to poproszę!!!!!!!!!

I takie pytanie do tych co gotują - robiłyscie klopsiki w sosie koperkowym ale z miesem wołowym? bo tutaj nie ma czegos takiego jak mieso mielone wieprzowe, więc byłam zmuszona kupic takie a podobno ono ma inna konsystecje wiec bedzie sie gorzej kleiło i boję sie ze kulki mi się rozwalą podczas gotowania:(

Na razie nie cwiczę nie mam mocy, ale dietę za to staram się trzymac:) I dzisiaj będzie koktajlowo - ibiza będę cię testowac tzn twoje przepisy:)

Buziaki i miłej niedzieli słonka


Edit - menu
ś - 3 kanapki z masłem orzechowym i dżemem
O - potrawka z cukini, 2 łyzki ziarna:)
D - muffinek( zrobiłam więc musiałąm spróbowac::) koktajl owocowy
K - resztka potrawki, serek biały z łyzeczką cukru

w międzyczasie hettolitry herbaty z miodem i cytryna

ps. dzięki dziwczyny za razdy, strzele se kielona przed spaniem heheh

26 kwietnia 2012 , Komentarze (7)

Wiem wiem długo mnie nie było, ale brak czasu niestety, więc wybarczcie kochane że was zaniedbałam ostatnio, wasze pamiętniki ponadrabiam w ciągu najblizysz dni. Co u mnie? hmm ucze sie intensywnie dalej, chłopak wraca za pare dni nareszcie!!!!! z dieta hmm bywa różnie, zauwazyłam spadek motywacji!!!! juz mi się po prostu nie chce, widze że coraz bardziej odpuszczam... Chociaż moja waga wcale mi nie pomaga w walce ciągle tylko pokazuje 51kg!! 51,5, 51,2.... i za cholerę nie chce spasc!!! ja rozumiem że jest juz niska więc o jakikolwiek spadek jest bardzo cięzko bo waga jest ''w normie'' ale jest to max demotywujące... więc postanowiłam sobie za cel - spodnie a nie cyferkę na wadze. Jakis czas temu kupiłam w promodzie spodnie rozmiar 36 i wchodze w nie aczkolwiek na styk, więc postanowiłam sobie że musze czuc sie w nich dobrze bez zadnego uciskania i wbijania i wrzynania:) w związku z tym że z dieta raz tak raz siak, wprowadziłąm program pumy 'odchudzanie z bieganiem' mam nadzieję ze to mi pomoże w zgubieniu tych paru ostatnich centymetrów.

I to by było na tyle, uciekam pobieagac:)