Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam parę zbędnych kilogramów, które chcę zrzucić. Przy wadze ok. 52 kg czułam się idealnie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 78052
Komentarzy: 371
Założony: 24 listopada 2010
Ostatni wpis: 20 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anika721

kobieta, 39 lat, Wrocław

157 cm, 65.90 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Ćwiczenia co najmniej 3 razy w tygodniu!!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 stycznia 2011 , Komentarze (4)

Dziś rano było 57kg. Podejrzewam, że taki duży spadek w ciągu zaledwie dnia wynika z faktu, że kończy mi się okres, a w związku z tym nadmiar nagromadzonej w organizmie wody nie fałszuje wskazań wagi:)

9 stycznia 2011 , Komentarze (5)

Dziś rano moja szanowna pani waga stwierdziła, że po miesiącu (a dokładnej po 30stu dniach) z ósemką mamy jej wspólnie dość i pokazała 57,8 kg!  (Niby też jest ósemka, ale wyraźnie widać, że pani waga próbuje się jej pozbyć z tej rozgrywki.)

Z dietą dziś było nieźle, więc istnieje cień szansy, że inkwizycja nie spali mnie na stosie. Choć zabrakło drugiego śniadania i zasadniczo kalorii było o drobinę za mało.

Zjadłam:

Śniadanie: omlet z dwóch jajek, kilku oliwek, ząbka czosnku i łyżki otrąb

Obiad: mój ulubiony wegański, żytni makaron z tuńczykiem i kukurydzą

Kolacja: półtora szklanki soku z marchwi, pomarańczy i cytryny.

Poza tym byłam dwie godziny na fitnessie:)

9 stycznia 2011 , Komentarze (5)

Zastanawiam się po cholerę niektóre osoby wrzucają w pamiętniku sto pięćdziesiąt tysięcy zdjęć tego, co zjadły danego dnia. Chwalą się, że potrafią gotować, czy że mają aparat cyfrowy? Generalnie zdjęcia kotków, pisków, fryzurek, dzieciaczków, kozaczków, sweterków i majteczek totalnie mi nie przeszkadzają. Ale jak widzę zdjęcie czegoś do jedzenia, gdy jestem głodna to mnie szlag trafia.

8 stycznia 2011 , Komentarze (3)

Parę dni temu byłam na polowaniu na wyprzedaże. Muszę tu nadmienić, że większość spodni, które mam w szafie jest w rozmiarze 40 i od pewnego czasu spada mi z tyłka. Postanowiłam więc kupić sobie kilka nowych par. Wchodzę do pierwszego sklepu, biorę 50 par w rozmiarze 38 (i cenie max 50 zł od sztuki) i idę do przymierzalni. Po 20 minutach w kolejce w końcu udaje mi się dostać do środka. Mierzę jedną parę, drugą, trzecią... i co? I wszystkie ZA DUŻE! Po prawie godzinie w jednym sklepie, mówię sobie: "Pieprzę, idę dalej.". Wchodzę do następnego, znowu biorę 50 par spodni, tym razem w rozmiarze 36. Dostaję się do przymierzalni. I co? I, kuźwa, wszystkie ZA MAŁE!!! Po dwugodzinnych zakupach wyszłam z centrum handlowego z parą rajstop.

8 stycznia 2011 , Komentarze (2)

Dzisiaj zjadłam tylko princessę kokosową. No swoje usprawiedliwienie mam to, że prawie przez cały dzień byłam poza domem i nie miałam czasu, żeby myśleć o jedzeniu.

8 stycznia 2011 , Komentarze (5)

To już prawie miesiąc z wagą 58. I chyba w ciągu najbliższych dni siódemki się nie doczekam. Przede wszystkim dlatego, że dostałam okres, a więc mam w swoim organizmie litry niepotrzebnej wody, a poza tym, jak to z trakcie okresu, pozwalam sobie na więcej niż powinnam;).
Piosenka na dziś: http://www.youtube.com/watch?v=m5kHx1itU8c&feature=related .

6 stycznia 2011 , Komentarze (5)

Właśnie wylałam wiadro łez... To chyba jedyny film, do którego nie siadam bez paczki chusteczek. Najbardziej podoba mi się w nim to, że za każdym razem przypomina mi, jak błahe są powody, dla których zdarza mi się załamywać.

4 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Ta piosenka mogłaby być hymnem tak zwanych "kobiet wyzwolonych", przez niektórych określanych też mianem "dziwek portowych": http://www.youtube.com/watch?v=G5Y6uFjEYBM. Enjoy.

A dieta poszła dziś bardzo dobrze:)

4 stycznia 2011 , Komentarze (4)

Obwód uda (JEDNEGO!) w ciągu półtora miesiąca zmniejszył mi się o prawie 8cm! Co ciekawe pozostałe obwody prawie bez zmian - talia, brzuch i biodra po -3, piersi -2, reszta 0.
Waga też dziś dla mnie życzliwa - pokazała 58kg... a więc lada chwila zobaczę 7!

3 stycznia 2011 , Komentarze (9)

Dawno nie dzieliłam się swoimi ogólnożyciowymi spostrzeżeniami. Czas to zmienić.

Z tym, że internet jest pełen analfabetów, już dawno się pogodziłam. Niektórzy po prostu nie mieli okazji chodzić do szkoły podstawowej, a w związku z tym nie pojęli swymi umysłami abstrakcyjnych zasad interpunkcji i ortografii. Jak się okazuje, niektórzy analfabeci rzeczoną szkołę podstawową skończyli. Mało tego. Skończyli też szkołę średnią, a nawet studia!! Jakim cudem? Nie mam pojęcia!!!!
Jakoś przed świętami poznałam faceta. Rozmawiało się całkiem miło, więc dałam mu swój numer telefonu. No i niestety, przyszło mu do głowy, żeby napisać do mnie smsa (wiem, wiem - powinno być: napisać [kogo?/co?] sms... ale nie jestem purystką językową i świadomie używam niektórych niepoprawnych, ale akceptowalnych społecznie form). Treść smsa była mniej więcej taka: "Jak tam nasze cappucino po nowym roku moze juz byc zimne hihi zartuje ja mam goraczke sklepowa dobrze tylko zakupy ale musze przezyc milego dnia papa.". No więc pytam się: WTF?!!!!! Przecież rozmawiałam z tym osobnikiem i słyszałam, że nie jest głąbem. A jednak "sraczka" - okazuje się, że napisanie trzech zdań po polsku jest dla niego zbyt trudne!!!! A na domiar złego jeszcze to "hihi zartuje"!