Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

raczej spokojna, za bardzo biorę sobie wszystko do ,,serca", zbyt mało pewna siebie. jestem pozytywnie nastawiona do otaczającego mnie świata. Do odchudzania skłoniła mnie przede wszystkim chęć poprawienia wyglądu a co z tym związane i samopoczucia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13003
Komentarzy: 68
Założony: 28 listopada 2010
Ostatni wpis: 12 września 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ropuszka9

kobieta, 45 lat, Piła

167 cm, 97.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: NIE WIEM KIEDY, ALE BYLE BYŁO 69 :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 marca 2011 , Skomentuj

Nawet nie chce mi się tego komentować.... niby nie dużo ale mnie to dołuje. a jak mam doła to go zajadam i się koło zamyka. 82,4kg.

25 marca 2011 , Komentarze (1)

Ale mnie długo nie było czytałam wasze pamiętniczki i widzę że nie ja jedyna miałam taki kryzys. Niby nie przybyło mi wiele kilo ale już powinno być dużo mniej. jutro rano ważenie dzisiaj pod wieczór miałam 83,7, ale założyłam sobie ze będę wpisywać wagę z rana.
Nie pisałam długo nic  w pamiętniczku, bo niby czym miałam się chwalić. swoimi słabościami???
dzisiaj miałam doprowadzić rower do stanu używalności, ale pogoda się popsuła i chyba nie wsiąde na niego w ten weekend :( a do tego chyba sobie nadwyrężyłam mięsień uda czy coś bo bardzo mnie moli.   najbardziej optymistycznie nastraja mnie to że przyszła tak długo oczekiwana wiosna i dzień jest coraz dłuższy.
to do jutra.... jak ja bym chciała zobaczyć na wadze 7 z przodu ale jutro jeszcze na pewno jej nie zobaczę... no chyba że stanie się jakiś cud.

Pozdrawiam i dobrej nocy

7 lutego 2011 , Komentarze (1)

No i stało się. Jest na ,,+". W piątek po południu ważyłam się i było 83kg, a wczoraj pod wieczór 84,6. Tego drugiego wyniku nawet nie zapisałam w pomiarach. I co się dziwić??? Tylko czekałam kiedy będzie na +. Od dwóch tygodni jakby mnie opętało. Dieta która trzymałam się posypała. Na początku się oszukiwałam że to tylko chwilowe,ale jak w ten weekend zrobiłam czekoladę własnej roboty i ją prawie całą sama zjadłam to zrozumiałam że to już przegięcie.
Kolejne ważenie dopiero 18 lutego więc muszę coś z tym zrobić................
Pozdrawiam i do 18 lutego....

29 stycznia 2011 , Komentarze (1)

WITAM WSZYSTKICH !!!!!
Coś trudno wrócić na ten właściwy tor  niby znowu troszkę mniej,ale za wolno to wszystko idzie. nie żebym się zniechęcała ale ale jak miałam lepsze efekty to było milej.Kupiłam sobie tabletki LINEA może ktoś je też bierze???? chętnie usłyszę opinie na ich temat.
Jak było cieplej to zaczęłam chodzić do pracy piechotką. mam dobre 30 minut. zawsze jakiś ruch.  szkoda że nienawidzę robić brzuszków bo to by mi się na pewno przydało. Dzisiaj imieniny teściulka i znowu trochę smakołyków będzie. ale mam postanowienie że od poniedziałku wracam na swój właściwy tor................
tak bym chciała mieć 79,9kg, żeby tylko była ta 7 z przodu  ale dzisiaj rano się ważyłam i jest 81.7  to wciąż za dużo.
Trzymajcie za mnie kciuki ....... buziaczki i powodzenia w walce z kilogramami

POZDRAWIAM

16 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Pozdrowionka dla wszystkich

dawno mnie nie było,bo miałam kryzys. jeszcze za dużo sobie pozwalam, ale jakoś trudno mi się zmobilizować. czekoladowy cukiereczek to wielka pokusa.
ostatnio myślałam żeby założyć sobie notesik co o której jem. mimo tych moich grzeszków i tak ubyło mi 800g. wiem że to dobrze ale i tak czuje że nie powinnam sobie pozwalać na czekoladki:(
mam nadzieję że to chwilowy kryzys i uda mi się powrócić na właściwy tor.
Oby do wiosny






2 stycznia 2011 , Skomentuj

Troszkę za dużo sobie ostatnio pozwalam. ale To przez święta i przez Sylwester. Muszę znowu sobie przykrócić z jedzeniem, bo będzie źle. Waga spadła ale ja zaczęłam jeść częściej słodkie i więcej przekąsek w ciągu dnia.......żebym tego nie żałowała. najgorsze to ssanie po 18.
życzę wszystkim miłego tygodnia i do usłyszenia

31 grudnia 2010 , Skomentuj

Życzę zdrowia, pomyślności, szczęścia w "totku" i w miłości. Radość niech w naszych sercach zamieszka, aby zawsze uśmiech na twarzach widniał. A na pecha złego sam znajdź coś wesołego. Ale to jeszcze nie wszystkie życzenia, bo nie było w nich nic o marzeniach. Więc niech spełniają się marzenia krok po kroku w tym nadchodzącym, nowym roku2011.

31 grudnia 2010 , Skomentuj

Witam wszystkich
 święta  i po świętach.oczywiście nie udało mi się być grzeczną i trzymać moich postanowień. w wigilię byłam grzeczna, kolacja zjedzona do 18.
Placek miał być tylko raz w tygodniu i sobie wybrałam sobotę.i PORAŻKA bo w sobotę zjadłam tyle tego placka że starczyło by mi spokojnie na 3 kolejne soboty. a wieczorem o 21 pierwszej jeszcze wciągnęłam rybę po japońsku. Pół niedzieli przeryczałam mając wyrzuty sumienia. A dzisiaj rano ważenie i tu niespodzianka -2kg                      


20 grudnia 2010 , Skomentuj

ZDROWYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT, MIŁYCH SPOTKAŃ W GRONIE RODZINY ORAZ SPEŁNIENIA TYCH NAJSKRYTSZYCH MARZEŃ DLA WSZYSTKICH VTTALIUSZY.



W sylwestra kolejne ważenie, zobaczymy jaka będzie waga po świętach

18 grudnia 2010 , Komentarze (5)

usiadłam do Vitalii dopiero po 2 tygodniach przerwy, i też dopiero wczoraj się ważyłam. -2,9kg nie wierze że tak dobrze mi idzie.W środę mama miała 60 urodziny i był wielki tort, Oczywiście nie zjadłam ani kawałka.słodkie tylko raz w tygodniu: niedziela  ale chyba sobie zrobię dzisiaj niedzielę i zjem kawałek ciasta. wczoraj upiekłam ciasto czekoladowe. Podobno pyszne bo moi panowie jedli. I boję się że do jutra już nic nie zostanie, a chciałabym chociaż troszkę spróbować bo piekłam je pierwszy raz-przepis z gazety. Tydzień temu kupiłam sobie w niedziele batonik CINI MINIS. Takie malutkie co nieco:) Ale po tygodniu nie jedzenia słodkiego to aż mi się rozpływał w ustach
Jaka ja będę szczęśliwa jak będę już miała 79.99kg 
to by było na dzisiaj tyle, powodzenia w walce dla wszystkich. Jeszcze coś skrobne w poniedziałek rano bo potem znów będą dwa tygodnie przerwy.