spodobało mi się wybieranie dobrych i zdrowych rzeczy .. nawet dzisiaj będąc na zakupach czytałam info o kcal i byłam z siebie dumna, że odpuściłam sobie tłuściutkie chrupiące smakowe grzaneczki - choć wyglądały smakowicie - wzięłam za to Sunbites, które mają ok 135 kcal na 30 g - podzielę sobie paczuszkę na 3 części po ok. 33 g i sobie pochrupię na 3 razy - oczywiście wszystko będzie włączone w dietę (i to mi się podoba)
jak zwykle smacznie choć w biegu... trochę pomieszałam w mojej dietce, ale wszystko w granicach normy - choć miałam z tym trudności, bo na Vitalli nie uaktualni mi się dieta - chyba mają jakieś problemy techniczne - jak jutro będzie to samo to wybuchnę
podstawą tej diety (przynajmniej dla mnie na teraz) są owoce i warzywa. trochę winogrona, jakiś jogurcik, kiwi, jabłka, kefir, zupka warzywna (krem - zmielona blenderem - uwielbiam), surówki , szaszłyk warzywny, kurczak z ryżem, sok warzywny lub owocowy, rybka...
- proste rzeczy, bo mam mało czasu, ale dobre, bo różnorodne. dodatkowo mogę sobie je zamieniać na to co lubię byle mieścić się punktach, które mam, np. teraz 24 na dzień, to jest dieta smacznie dopasowana - najpierw byłam sceptyczna, ale zaryzykowałam i nie żałuję - widocznie muszę mieć powiedziane co i jak, bo inaczej szybko odpadam...
bez zmian- czyli smacznie się odchudzam;) - menu od pani dietetyk jest cudowne + parę moich modyfikacji i .. smakowicie się chudnie - wychodzi mi ok 1200 kcal na dzień czyli spoko
hmm nie jest źle a nawet powiedziałabym, że jest dobrze na tej diecie;)
bałam się, że będę chodzić jak zombie - widząca w każdym mięsko do schrupania, ale nie ....jem zdrowo i mało ..i smacznie (choć są momenty, gdy muszę delikatnie przypomnieć sobie o tym, że pewne rzeczy są poza moim nowym, zdrowym stylem życia)