Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (44)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 75113 |
Komentarzy: | 1164 |
Założony: | 5 stycznia 2011 |
Ostatni wpis: | 28 lipca 2016 |
Poznalismy sie podczas mojego pobytu w Polsce! Prowadzilam przygotowania do triathlonu, duzo jezdzilam na rowerze, na trasie poznalam paru kolarzy z klubu rowerowego w moim miescie a Ci kolarze poznali mnie z reszta ich skladu w nastepnych dniach jezdzilismy juz wszyscy razem i bylismy jedna wielka pedalujaca rodzina. Strasznie sie zzylismy i non stop utrzymujemy ze soba kontakt. Podczas jednych z takich wypadow rowerowych poznalam kolejnego czlonka klubu - Artura, jednego z mocniejszych jesli nie najmocniejszego zawodnika i jako jeden z nielicznych jest kolarzem bo reszta jezdzi na MTB ( czyli rowery gorskie)
Od momentu przedstawienia sie sobie nie odstepowalismy siebie na krok. Super sie dogadywalismy, caly czas jezdzilismy obok siebie, masa wspolnych tematow, ta sama pasja. Raz nawet poprosil abysmy pojechali w trase sami - wiec pojechalam. Fajnie nam sie szusowala na naszych kolarkach :) Artur wzial nawet dla mnie banana na droge :) a po skonczonym kursie zaprosil na lody! I wszystko by bylo pieknie tylko, ze ja jestem rocznik 1987 a On 1992.
PS: caly czas do siebie piszemy.
Czesc dziewczyny! Od ponad tygodnia jestem w Polsce u rodzicow i jest cudownie! Pieniadze ida jak woda! Biegam sobie od jednego lekarza do drugiego dermatolog, ginekolog, dentysta. Jak wiecie trenuje przed roznego rodzaju zawodami co doprowadzilo do zaniku okresu i tak oto od 4 miesiecy nie miesiaczkuje. Jestem juz po badaniach i razem z moim lekarzem-ginekologiem ustalilismy, ze zaczniemy leczenie po triathlonie bo okres na zawodach nie bardzo mi sie usmiecha.
Przed triathlonem trenuje sporo pod katem kolarskim. Tydzien temu spotkalam na trasie kolarza z klubu kolarskiego w moim miescie i od tego momentu jezdze razem z nimi. Dzisiaj o 15.00 na przyklad jade z takim Arturem strzelic sobie rundke 90 km. Chlopcy ktorzy ze mna jezdza sa w wieku 18-20 lat i niesamowicie podoba mi sie ich zapal do kolarstwa. Dyskutujemy po kilka godzin o rowerach, sportach, zawodach... bardzo sie z nimi zwiazalam a Oni chyba ze mna.
Dzisiaj zaczynam kuracje doladowywania sie weglowodanowo to znaczy, ze 4 dni przed zawodami pije napoj o wartosci energetycznej rownej 800kcal.
Z rzeczy troche innych to glowa mi peka... spotkalam sie wczoraj z moja najlepsza przyjaciolka i chyba troche za bardzo rozpedzilysmy sie z piwem. Ja, ktora z reguly malo i rzadko pije jestem nie przyzwyczajona do wlewania w siebie wiekszych ilosci alkoholu bo moj organizm pozniej zle reaguje - no i faktycznie wczoraj w nocy bardzo zle zareagowal a dzisiaj umieram! Nawet nie wiem czy to co pisze ma rece i nogi!
Za chwileczke uciekam na dzialke poopalac sie odrobinke bo na nadzien dzisiejszy jestem w paski. Nogi i rece pol na pol biale i brazowe a to wszystko od jazdy na rowerze.
Uciekam! Zycze milego dnia! Przepraszam, ze tak malo mnie na Vitalii mimo to mysle o Was! No i na koniec najwazniejsze NIECH SPORT BEDZIE Z WAMI !!!
Witam!
Sto razy przepraszalam za brak wpisow i za to, ze do Was nie zagladam! Przepraszam, przepraszam i raz jeszcze przepraszam.
Nie mam czasu by sie pamietnikowac. Wyleczylam sie z zagladania na V po kilkadziesiat razy dziennie i spowodowane jest to tylko i wylacznie brakiem czasu! czas, ktory mam poswiecam na bieganie i nauke. Oczywiscie dietkuje sobie dalej! Dieta mniej zrec, ograniczac slodycze itp. duzo biegam wiec nie moge glodowac. Pisalam Wam kiedys, ze biore udzial w Biegu gorskiem na 50 km otoz bieg ten odbyl sie w zeszla sobote i zajelam II miejsce w klasyfikacji kobiet. Bieglam 6h 14 min a dziewczyna, ktora byla pierwsza dobiegla do mety 14 minut przede mna tak wiec jak na ten dystans to wynika calkiem calkiem. Przede mna kilka wspanialych zawodow. 26 czerwca bieg 32 km pozniej maraton w Lyonie nastepnie nocny bieg na 69km a miedzy nimi kilka mniejszych zawodow miedzy 20-25km!
Skoro znalazlam juz czas na zapamietnikowanie sie to...
- przepraszam moja KuleAnule za nie dawanie znakow zycia! Kochana caly czas o Tobie mysle
- Zoyce obiecalam odpisanie na maila, ale nie odpisalam! Zoyeczko wybacz!
- moje ukochane vitalijki: Lucki, Miecia, Ulenka, Wiosna itp. wybaczcie, ze nie czytam!
Uciekam spac. Jutro mam zaproszenie na obiad do kolezanki z kursu, ktora pochodzi z Maroko i jest mega sympatyczna - bedzie serwowac kurczaka po marokansku a pozniej do mojej Madzi na grilla! zanim jednak wloze cokolwiek do buzi rano wyruszam na dlugi bieg, aby miec czyste sumienie
PS: w mojej au-pairowej rodzinie wszystko gra. oczekujemy malego bobasa, ktory przyjdzie na swiat lada dzien! buziaki - Wasza tyniulka
Witam Was kochane! Na poczatku od razu przepraszam, za moja nieobecnosc, ktora rzecz jasna spowodowana byla brakiem czasu. Nie znaczy to, ze mam go w obecnej chwili troche wiecej. Nie wiem co u Was, nie komentowalam, nie czytalam za co przepraszam. Dziekuje za nie ocalenie mnie na Waszej liscie znajomych. Od czasu do czasu, bardzo sporadycznie wchodzilam na glowna aby poczytac najczesciej komentowane, ale szybko zamykalam Vitalie poniewaz nie znam dziewczyn.
W szybkim skrocie strzeszcze co sie dzialo ze mna przez ten czas.
Jakis czas temu opisalam, ze nadmiar obowiazkow, ktory daj mi Christina totalnie mnie dobija! 2 tygodnie temu usiedlismy w trojke przy stole i opowiedzialam o swoim problemie. Ustalilismy, ze zostaje z Nimi do grudnia tego roku. Po dluzszych przemysleniach i wygorowanych listach zadan Christiny przemyslalam sprawe i postanowilam odejsc poczatkiem wrzesnia i zyc wlasnym zyciem.
Usiedlismy wieczorem przy stole. Bylo po kolacji i mowie ? nie moge z Wami zostac do grudnia i postanowilam odejsc we wrzesniu. ? Bla bla bla i takie tam. Opowiedzialam, ze mam za duzo na glowie i nie wyrabiam psychicznie. Romain przyznal mi racje mowiac, ze Christina troche przesadza - na co Christina przytaknela mowiac, ze Ona zdjae sobie z tego sprawe, ze momentami troche przegina i takie tam. Powiedzieli, ze bardzo chca abym z Nimi zostala do grudnia, bardzo mi ufaja i sa ze mna bardzo zadowoleni a mala przy mnie bardzo sie uspokoila i jest zupelnie innym dzieckiem. Od dwoch tygodni wszystko jest inaczej, Christina bardzo sie zmienila, mam wieksze luzy i jestem szczesliwa.
To tyle o moim au pairkowaniu.
W sporcie nic sie nie zmienilo. Biegam nadal coraz czesciej i dluzsze dystanse. 14 maja jezdziemy z Romainem na trail gorski 50 km. Pierwszy raz w zyciu pobiegne taki dystans i jestem strasznie podekscytowana. Trzymajcie kciuki abym dotarla do mety. A wiecie co jest najlepsze? Sprawdzalismy z Romainem liste i jestem jedyna kobieta!!! Sciskma Was mocno. Dostalam kilka wiadomoscie na skrzynke, niestety nie odposalam bo zabraklo mi czasu. Teraz kiedy Christina nie gania mnie z odkurzaczem czesciej biegam, jezdze na rowerze i treningi pochlaniaja mnie bez reszty. Czolem ? Wasza tyniulka
Przepraszam przepraszam i raz jeszcze przepraszam !!!
Zyje i mam sie dobrze a wpis robi sie...
bedzie juz tuz tuz...
obecnie brak czasu, ale dietkuje, cwicze, biegam i niestety nie zagladam do Was bo nie moglam...
do uslyszenia !!!