Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę czuć się lepiej we własnym ciele i w końcu poczuć się pewną siebie kobietą a przy tym nie słyszeć ciągłych komentarzy na temat tego, że za dużo ważę !!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 47682
Komentarzy: 308
Założony: 9 stycznia 2011
Ostatni wpis: 11 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kathriinka

kobieta, 35 lat, Kraków

167 cm, 74.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 grudnia 2014 , Komentarze (13)

Cześć,

INFO NA START : Nastąpił PROGRES :D 0,8kg w dół :D SUPER

Aktywność na siłowni i aerobiku nadal trwa. Chodzę codziennie albo co drugi dzień, czasami mam przerwę max 3 dni. Z przyczyn ode mnie niezależnych, nie potrafię jeszcze być w dwóch miejscach na raz :P ;)

Wizyty na siłowni weszły mi już w nawyk. Źle się czuję jak nie mogę iść.. Więc to bardzo dobra oznaka! Czuje sama po sobie, że się lepiej czuje w swoim ciele. Nogi to zawsze był mój atut i jedna z ulubionych części mojego ciała i muszę nieskromnie powiedzieć, że wyglądają bardzo fajnie! ;) Do idealnych-> czyt.wymarzonych, jeszcze im trochę brakuje, ale jestem na dobrej drodze !! :D Co do brzucha, to on pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Otyłość typu jabłko - nie ma lekko. W jeden dzień nie przybrałam na wadze, więc i nie liczę na to, że cudem w ponad miesiąc zrobię nie wiadomo jaki progres.. ;)

MOTYWACJA NA DZISIAJ :

28 listopada 2014 , Komentarze (1)

Hej!!

Dopadło mnie jesienne znużenie, chandra (itp., itd.) + nadchodzi @, ...co oznacza, huśtawkę nastroju - na OGROMNĄ skalę. Dzisiaj jak mi na aerobiku choreografia nie wychodziłam to łzy mi do oczu napłynęły  (szloch) teraz się z tego śmieje, ale w tamtej chwili to naprawdę nie wiem co siedziało w mojej głowie ;) heh.. Dobrze, że nikt tego nie zauważył!

Wczoraj o mały włos, a zrezygnowałabym z siłowni i pewnie położyłabym się do łóżka i opędzlowała pół tabliczki czekolady, BA! nawet całą!!! Na całe szczęście poszłam po rozum do głowy i eleganckie 2h spędziłam aktywnie spalając kalorie :) DUMA MNIE ROZPIERA! :D

Dzisiaj ponownie leń zapukał do mych drzwi, ale również go przepędziłam i kolejne 2h zaliczone do udanych! Oczywiście u mnie nie jest aż tak kolorowo, nie myślcie sobie... Stanęłam dzisiaj na wadze i co??!! SPADEK o całe 0,2kg - CZYSTA KPINA!!!! W myślach "rzucałam mięsem" :< Hmm.. od miesiąca uczęszczam regularnie na siłownie i aerobik, staram się jeść zdrowo i co i GUZIK z PĘTELKĄ.. Dałam sobie czas, ale takie wyniki to mnie demotywują totalnie!!!!! Jestem ZŁA, tyle w temacie. 

Idę spać, dobranoc!!

18 listopada 2014 , Komentarze (5)

Cześć!! :)

Przychodzę z dobrymi wieściami :) Zgubiłam kolejne centymetry w obwodzie ciała. W talii 3cm i w brzuchu 3 cm :) ELEGANCKO do przodu. Waga spadła o 0,4 kg, ale zastępuje tłuszcz mięśniami, więc nie biorę tego do siebie, że tak wolno spada w dół. Staram się odżywiać zdrowo. Po fitnessie zazwyczaj jem sałatki. Pilnuje przerw między posiłkami, co nie oznacza, że nie pozwalam sobie na małe grzeszki (czasami). ;) Jem bardzo dużo warzyw, zamieniłam masło na avokado, a gdy go nie mam pod ręką to nie smaruje pieczywa. Piję bardzo, bardzo dużo wody niegazowanej. Na treningu 1,5 litra, w ciągu dnia też coś koło tego. Staram się codziennie jeść zupę. A po treningu max. do godziny zjeść coś pożywnego (sałatka, ryba, zupa, mięso_warzywa na parze), przed treningiem jem mały posiłek (min. godzinę przed, żeby organizm mógł przetrawić).

Aerobik + siłownia - to element mojego dnia (codziennie lub co 2 dzień). Choć padam na twarz po każdym treningu, to jestem bardzo z siebie dumna, że daje rade i się nie lenię! :) Zamieniłam słowa, obiecanki na czyny i to mi się podoba :)

Uciekam sprawdzić co u Was i idę spać :)

Dobranoc!! :)

11 listopada 2014 , Komentarze (6)

Hej!! :)

Poniedziałek mam za sobą. A wraz z nim nerwowy dzień w pracy (cóż, przecież to poniedziałek)... Żeby sobie ULŻYĆ poszłam na aerobik i siłownię :D 2,5h TRENING - byłam cała mokra !! Stan idealny!! Pozbyłam się toksyn, pozytywnie wyżyłam i "po-napinałam przed lustrem" jak przystało na PAKERA z siłowni!! :D Także, jest DOBRZE :D

Moje ciało z dnia na dzień jest coraz bardziej ujędrnione! Co cieszy moje oko, sportowe ubrania leżą coraz lepiej, więc tylko wyczekuje momentu aż inne ciuchy będą coraz lepiej się na mnie prezentować :) Jak już jesteśmy w temacie ubrań, to planuje po wypłacie zakupy na siłownie. Muszę znaleźć jakiś bidon, duży w dobrej (czyt.małej) cenie. I kupić jeszcze jedną parę spodni dresowych 3/4 na siłownie  + 2 koszulki. Nie wyrabiam z praniem przy codziennych treningach ;) Ktoś, coś ,gdzieś poleca?? :)

Przestawiam się na codzienny trening, w miarę możliwości czasowych. Nie chcę wyskoczyć z rytmu, a czuje, że jest mi potrzebna taka rutyna!! Niech to się stanie moim codziennym nawykiem!! :D

*Mam tylko jeden mały problem. Otóż, w lipcu skręciłam kostkę. Nie poszłam do lekarza (bo uznałam, że sama się wyleczę). Minimalna opuchliznę mam do tej pory, a trening jednak ją nadwyręża. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak wizyta u lekarza :( Może, ktoś coś poradzi? Myślę, nad stabilizatorem.

MOTYWACJA :

Pozdrawiam!!!

9 listopada 2014 , Komentarze (5)

Cześć!! :)

Tak, jak w temacie. Minęły kolejne dni, a ja cały czas konsekwentnie realizuje swój plan! Staram się codziennie lub co 2 dzień chodzić na siłownie i/lub aerobik. Co raz lepiej się czuje, choć przeklinam pod nosem na treningu ,gdy moje ciało nie daje już rady (dobrze, że muzyka głośno gra :p).

Moje ciało jest bardziej ujędrnione. Mierzyć się będę dopiero 15.11, więc mam nadzieje, zobaczyć na centymetrze rewolucję!! :P

Pozwalam sobie jednak w dalszym ciągu na małe wpadki z dietą, to jest moja bolączka nad którą muszę popracować!

Macie jakieś sposoby na ograniczenie spożywania chleba? :) Chętnie przeczytam!! :)

Jutro znowu trening, idę przyszykować torbę z rzeczami! Do następnego! :)

MOTYWACJA NA DZISIAJ

3 listopada 2014 , Komentarze (4)

Dawno mnie tutaj nie było. Cieszę się, że wracam z dobrymi wieściami :) Otóż waga spada w dół a nie rośnie, to jest ogromny plus!! :D

Chodzę na siłownię i fitness, regularnie!! :D Kolejny PLUS!! :D Ostatnio przebiegłam 3,5km - znowu PLUS :D

Mam nową pracę od kilku miesięcy, która totalnie mnie pochłania, przez co mam mniej czasu na podjadanie ale to się tez przekłada, że jak już mam czas na jedzenie to jem czasami "śmieci" na szybko, aby zabić głód. MUSZĘ NAD TYM POPRACOWAĆ ;)

Mam plan, aby zrobić sobie prezent na urodziny i koniec roku Świętować w "prawie" BOSKIM CIELE ;) Marzy mi się rozm. 36, płaski brzuszek, smukłe i zgrabne nogi oraz uniesione pośladki! I do tego dążę :D Obiecałam sobie, że jak już teraz zacznę to na pewno WAKACJE 2015 będą MOJE :D W końcu moja kolekcja BIKINI ujrzy światło dzienne :D I nigdy więcej nie będę rezygnować z wypadu ze znajomymi na plaży przez to, że się wstydzę rozebrać z workowatych ubrań.

Waga na dzień dzisiejszy -> 75,4kg

GO GIRLS :D

MOTYWACJA NA DZISIAJ :

18 maja 2014 , Komentarze (4)

Witam po krótkiej przerwie! :)

Troszkę miałam zalatane dni, dlatego odzywam się dopiero dzisiaj. 

Melduję, że -> Ćwiczę, nie obijam się! :) Znalazłam kilka nowych ćwiczeń/filmików na youtube, jak przetestuje to wrzucę linki z ulubieńcami :) 

Wczoraj bardzo późnym wieczorem wpadłam na pomysł, żeby przymierzyć sukienkę w której jeszcze kilka miesięcy temu (ważąc mnie niż dzisiaj), wyglądałam jak baleron owinięty sznurkami. Ku mojemu zdziwieniu wyglądam w niej o niebo lepiej. I bądź tu mądry, waga ani drgnęła, cm od 26 marca się nie zmieniły jakoś diametralnie a wyglądam lepiej. Wiem, że jestem bardzo surowa dla siebie i bardzo krytycznym okiem patrzę na siebie, ale kurczę codziennie wylewam poty i chciałabym zobaczyć mniej na cm i mniej na wadze, jako takie potwierdzenie. Wiem, że bardziej liczy się to jak wyglądam i jak się czuje niż jakieś głupie cyferki, ale tak już mam, że potrzebuje jak to mówią CZARNO NA BIAŁYM.. No nic, walczę dalej.. W połowie czerwca wybieram się na wesele, kupiłam sukienkę o rozm.mniejszą, zobaczymy co z tym fantem będzie!  

Dzisiaj wieczorem szykując dania na jutrzejszą imprezę rodzinną, trochę podjadałam i teraz czuję się jak balon. Kobieto, po co Ci to było!!

FOTO MENU ZBIORCZE 15/16/17: (niestety nie udało mi się zarejestrować na zdj.wszystkiego co jadłam w te dni) :

Mój zapas dobrodziejstw :)

Idę poczytać co u Was :)

Dobranoc, K.

MOTYWACJE NA DZISIAJ :


14 maja 2014 , Komentarze (11)

Cześć Dziewczyny! :)

Dzisiejszy dzień rozpoczęłam od ćwiczeń na czczo, wróciłam po 1 dniowej przerwie, ale dzień wcześniej ćwiczyłam przed snem ok. godzinki i rano dosłownie mdlało moje ciało. Ćwiczenia, które zazwyczaj nie robią dla mnie większego problemu (no chyba, że po 30 powtórzeniu) ,sprawiały mi dzisiaj trudność przy 5 wykonaniu... Zrzucam winę na pogodę.. Okropna dzisiaj była! Mimo wszystko, ustalone 30 min. ćwiczeń wykonałam :)

Zjadłam dzisiaj za późno śniadanie, muszę nad tym popracować.

Ok, przejdźmy do dzisiejszego FOTO MENU. :

Miałam dzisiaj dzień nakładania więcej na talerz niż byłam w stanie zjeść. Jadłam ewidentnie dzisiaj oczami, lub skurczył mi się żołądek (hurra!) 

*Śniadanie : bułka wieloziarnista z pastą z awokado (tą samą co dzień wcześniej), 2 drobiowe parówki, 1 mini papryka czerwona, surówka z roszponki, kiełków i oliwek (nie zjadłam)

*OBIAD : Papryki białe na parze, faszerowane sosem z wątróbki drobiowej (koperek, pieczarki, cebula) + surówka z białej i czerwonej kapusty z marchewką i cebulką. (zjadłam tylko 1 paprykę)

*KOLACJA : bułka wieloziarnista z pastą z awokado z roszponką + parówka drobiowa + surówka z obiadu (surówki nie zjadłam)

Na moje oko, to chyba, przekroczyłam dzisiaj normę kalorii (1400).. tak mi się wydaje.

Idę poczytać co u Was! :)

Do jutra! K.

MOTYWACJE NA DZISIAJ :

14 maja 2014 , Komentarze (6)

Hej dziewczyny!!

Kolejny dzień, to już 7 z rzędu ćwiczeń na czczo za mną. Robię 1 dzień przerwy od ćwiczeń na czczo (13.05) i znowu wracam (od 14.05), chcę zobaczyć, czy będę czuć różnicę. Poćwiczyłam za to wieczorem prawie godzinę.

Miałam wczoraj kiepską przygodę-wpadkę jak zwał, tak zwał. Po obiedzie u rodziców mojego faceta (obiad oczywiście na tłusto, bo przecież lekko jeść się nie da), tradycyjnie kotlet schabowy w panierce z mizerią i ziemniakami (zjadłam najmniejszy kawałek kotleta, małą łyżeczkę-dosłownie ziemniaków i łyżkę mizerii). Najgorsze było po obiedzie, deser -> babeczki z masą budyniową z winogronami (zjadłam 2, nie wiem co mnie podkusiło :| ale potem odpokutowałam w inny sposób, bo coś mi zaszkodziło). Wieczorem żeby było mało poczęstowałam się przekąską mojego faceta -> nachosy + sos serowo-czosnkowy, zjadłam kilka ale w miarę się opamiętałam i wyszłam z pokoju w którym panowała rozpusta pokarmowa hehe :P Także, czuję się po części z siebie dumna ;)

Troszkę dałam ciała z tymi babeczkami i nachosami, ale nie będę się nad tym rozczulać, po prostu dzisiaj od rana się już pilnuje i myślę, że spaliłam to co nadgoniłam.

Zrobiłam wczoraj zakupy, więc zapas warzyw, owoców, ryb i nabiału mam na kilka ładnych dni :)

FOTO MENU 12.05. Poniedziałek - biedne, bo tylko zdjęcie śniadania ;)

Bułka wieloziarnista. 1 połówka z pastą z łososia i rzodkiewką, do drugiej jajecznica na szynce + sałatka z pomidora z cebulką i rzeżuchą + czerwona herbata

FOTO MENU -> 13.05. WTOREK

*Śniadanie : jajko faszerowane pieczarkami i pietruszką. 3 małe kromki chleba wieloziarnistego, pół pomidora, łyżeczka sałatki jarzynowej, mała papryczka.

*Obiad : 1 chochelka strogonowa + 1 kromka chleba wieloziarnistego (mało apetycznie wygląda na zdjęciu, ale smakowało bardzo dobrze)

*Podwieczorek : arbuz

*Kolacja : bułka wieloziarnista z pastą (awokado+jajko na twardo+2 łyżki serka homogenizowanego naturalnego+sól+pieprz+sok z cytryny -> NIEBO), parówka drobiowa (specjalnie po nią poszłam do Lidla - czasami mam fisia ;) ) + sałatka(roszponka, pomidor, łyżka oliwy + "dupki" z jednej połówki bułki - zawsze dzielę bułkę na 3 części,żeby oczy widziały więcej na talerzu hehe ;) psychologiczne podejście ;) ). 

Poćwiczyłam przed snem i mnie głód złapał, muszę to przetrwać. Dam radę ;)

Pozdrawiam, K.

MOTYWACJA NA DZISIAJ :

12 maja 2014 , Komentarze (7)

Cześć dziewczyny! :)

6 dzień ćwiczeń na czczo za mną! :) Bardzo się cieszę z własnej wytrwałości!! :D 

Wieczorem jeszcze poćwiczyłam z Rebecą Louise (Bardzo lubię te ćwiczenia - nie sugerujcie się tytułem Miley Cyrus ;) )- i chwilę z inną dziewczyną z XHIT Daily - Kelsey Lee (odcinek How to get ABS like Victoria Secret Angel Model) - mięśnie mnie elegancko paliły!! A'propo mięśni to powiem Wam, że moja pupa wygląda na prawdę nieźle. Daję jej mocno "w kość" i walczę z cellulitem i efekty są! Oby tak dalej :) 

Podaje linki, może któraś z Was będzie miała ochotę :)

 Z dietką dzisiaj bardzo dobrze, jedynie zjadłam chwilę temu 2 daktyle, 2 mini suszone żurawiny i suszoną mini morele. Bo niestety ale mnie ssie i herbata nie dała rady, w sumie zaparzę za chwilę jeszcze jedną bo mam w planie jeszcze film obejrzeć przed snem a muszę jakoś wytrzymać ;)

Jutro w planie mam wypad na zakupy spożywcze i na targ warzywno-owocowy, bo już mi się wszystko pokończyło, a ja wiem jak funkcjonuje, jak nie mam zdrowego jedzonka pod ręką to łatwiej mnie kuszą te produkty z zakazanej listy ;)

Chwilę temu zrobiłam bazę do dwóch sałatek na jutro i na pojutrze, aby GOTOWCE czekały w lodówce zwarte i gotowe do zjedzenia, tak na szybko ;) 

FOTO MENU Z DZISIAJ :

*Śniadanie : Dzisiejsze śniadanie zjadłam na tarasie! Ahhh cudownie smakuje jedzonko skonsumowane na świeżym powietrzu! Uwielbiam, nawet zapomniałam o tym, że obok są sąsiedzi ;) Dzisiaj zaserwowałam sobie : czerwoną herbatę z pomarańczą, pół bułki wieloziarnistej z odrobiną pasty z łososia, jajkiem i kiełkami rzeżuchy (ostatnio posiałam kilka odmian kiełków - rzeżucha najszybciej wypuściła plony, więc je zebrałam :D ), pół bułki z rzodkiewką, pastę z twarogu i szprotów w sosie pomidorowym z czerwoną cebulką oraz pół pomidora.

II Śniadanie : kawa z mlekiem i łyżeczką cukru brązowego (słodzę już tylko 1, jest progres) - wypiłam tylko pół, taki ze mnie kawosz. Banan z piekarnika, mmm.. niebo w gębie, jak to powiadają. Polecam! :) Mój facet zjadł go oczywiście doprawionego czekoladą i śmietaną, ale ja się miałam na baczności :) (Nie jadłam z podłogi ;))

Obiadokolacja : pstrąg grillowany (pół na pół grill + piekarnik ;)) + makaron z cukinią (ten co dzień wcześniej, to co widać na zdj.jest dla 2 osób, zdjęcie zrobione na szybko ;))

Ok, to już wszystko na dzisiaj! Spokojnej nocy! :)

MOTYWACJA NA DZISIAJ :