Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuję się PR, muzyką i aktualnie dietami:)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3628
Komentarzy: 85
Założony: 20 stycznia 2011
Ostatni wpis: 30 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
miniu59

kobieta, 41 lat, Purmerend

168 cm, 88.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 stycznia 2017 , Komentarze (8)

ciemno i pada,poniedzialek,Vivi spi...slucham melodii na pianinie...

rozmyslam...nad wszystkim i niczym..piatek byl straszny...sobota zleciala jakos?

wczoraj znow to samo...przegladalam zdjecia na jego tel. a tam pobrane filmiki z udzialem dwoch pieknych pan...

alez ja jestem jebnieta i psychicznie chora...to przeciez nie jego...

Boze dlaczego? dlaczego mnie to spotkalo...

chce  z tad uciec...ale gdzie? 

gdybym tylko mogla pojsc z tad gdybym mogla liczyc na pomoc...chce z tad isc, nie chce tu byc...

pomocy....

27 stycznia 2017 , Komentarze (7)

ciagle chce mi sie spac,jestem bez sily,zimno mi...kawa nie pomogla :( ubylo mi 0,90 kg nie duzo ale zawsze to cos...wczoraj wieczorem zjadlam mleko z platkami owsianymi i dzis rano kanapke z chleba razowego z jajkiem....musze jesc,cokolwiek...

wyzwisk w domu kolejny dzien, raz blaga o szanse a za kilka chwil zrownuje z ziemia...

przykro mi :(

26 stycznia 2017 , Komentarze (5)

zresetowana?zaczynam od nowa?

chyba jesszcze nie to  zbyt szybko,ale zyje,oddycham...jest lepiej....nawet dzis potanczylam sprzatajac...

ide do przodu,bede walczyla o kazdy kolejny dzien, bo warto...przeciez warto

zeby jeszcze zaczac jesc,nie wiem dlaczego, ale na sama mysl o jedzeniu zbiera mnie na wymioty....przez nie jedzenie boli mnie glowa,zimno mi  i nie mam zbyt wiele sily.

To juz tydzien.....

25 stycznia 2017 , Komentarze (7)

kompletnie wymeczona,ledwo chodze,oddycham,mysle

nie spie, i nie przeszkadza mi to...nie wiem co pisac,nic juz nie wiem...

poznalam tu kobiete aniola...Ona wie o kim mowie...listami daje zlapac mi oddech...

naprawde jestescie Wszyscy niesamowici, kazdy z osobna...blagam badzcie nadal i dziekuje ze jestescie...

kazdy dzien to pasmo klutni dzieki ktorym slysze tylko to czego nikt nigdy nie chcial by uslyszec...

dieta hm...nic nie jem...nie moge

czuje ze zabral mi wszystko...nic juz z zycia we mnie nie pozostalo...

20 stycznia 2017 , Komentarze (5)

piatek...ubylo mi 4kg ale to wynik niejedzenia,strachu,zalu ....pustka,cisza,sama ze soba tylko tak chce byc...

bezsennosc jest ok...polubilam ja,wtedy jest cicho, przyjemnie i moge byc tylko ze soba

boje sie spokoju,,,to dziwne ale jestem kompletnie spokojna...

19 stycznia 2017 , Komentarze (26)

Blagam niech mi ktos pomoze...nie radze sobie chyba ze soba...mam tyle mysli w glowie, nie spie, wczoraj kompletnie nic nie jadlam,czuje ze nie moge tak dluzej.

Siedze i lzy naplywaja mi do oczu...moze to nie moiejsce by pisac o tym ale gdzie indziej mam to zrobic????nie mam gdzie wiec nie negujcie mnie za to prosze.

Nie moglam doczekac sie rana by zajac mysli czym innym...leze kolo czlowieka ktory pomimo tego co przeszlam wbil mi noz w plecy...to dziwne, okropne i przeraza mnie...co zrobic?odejsc?wybaczyc?przeciez nie zapomne...mowil ze kocha a kochal tez inna...czy ona jest wazniejsza?prawdziwie kochana?moze tylko to wspolczucie go trzyma przy mnie?

jak zyc???jak oddychac???nie mam sily,dlaczego nie moge zyc normalnie?nie moge kochac?kochac bez tych wszystkich mysli w glowie?

Chce zyc bez tego wszystkiego,tak bardzo chce, mam ochote to wykrzyczc calemu swiatu.

mam tyle zalu w sobie tyle nerwow,smutku,chce to z siebie wyrzucic ale nie potrafie nie wiem jak..................................................................nie wiem jak.

Ciagle mam to w glowie,kazdego dnia,w kazdej sytuacji..zasypiam i budze sie tylko  z jedna mysla...czy to ma sens?czy On mnie kocha?jaka jest prawda?co powinnam zrobic?czy jestem naprawde skazana tylko na cierpienie?ile jeszcze?a moze Bog wiedzial komu to powierzyc?moze tak poprostu mialo byc?moze tak chce?ale ja juz nie mam sily...nie jestem az tak silna...nie jestem...to ciagle do mnie wraca...w kazdym jego usmiechu gescie, slowie....

18 stycznia 2017 , Komentarze (1)

Jezuuuu...jak mnie wszystko rypie (szloch), wczoraj pierwszy raz cwiczonka a dzis...no wlasnie:?albo jestem stara juz,albo max spasiona,bez kondycji, hm...mysle ze wszystko w jednym :Ddzis umre bez kitu a wystarczyl trening 45 min i po mnie, cale 45 min wypocin,choc w sumie bylo ok w dodatku nie bylam sama...dzieci dzielnie mnie wspieraly cwiczac ze mna , naprawde super spedzony czas :)  

17 stycznia 2017 , Komentarze (8)

Nareszcie...niedziela sie skonczyla , co lepsze poniedzialek tez :)

poniedzialek byl mega szybki taki jak lubie...rano szkola,lekarz,ogarniecie domu,obiad,kawa,znowu szkola  Iki i juz wieczor :)

no i ha za namowa dzieci mamy od wczoraj  akwarium :) nie dalam rady  wymowic slowa  NIE ;), oszalec mozna...

A co slychac u Was? jak diety?bo moj dzis dzien piaty nie latwy ale piaty, n i zastanawiam sie  czy cos cwiczycie bo hm...ja nie mam pojecia czy to dobrze czy to  zle ale zamowilam plytyy  Chodakowskiej, ciekawa jestem waszych opini a moze polecicie mi cos lepszego...bardzo prosze o opinie :)

15 stycznia 2017 , Komentarze (7)

właściwie to nigdy nie lubilam tego dnia tygodnia,dlaczego? Hm....moze dlatego ze praktycznie nic sie nie dzieje, totalny bezruch...dzieci nie uda do szkoly,czas jakos wolniej plynie i niestety mam wiecej czasu na rozmyslanie co w moim przypadku nic dobrego ze soba nie niesie ;) Vivian dzis bardzo niespokojna a i mnie chyba dopadaja skutki rozpoczecia diety :) od picia wody az mi nie dobrze no i co najgorsze boli mnie glowa, okropnie...czuje sie jak na detoksie?

Nadal mysli nie ogarniam...ale staram sie i bardzo dziekuje wszystkim za mile slowa...chyba najwyzszy czas uwierzyc w siebie :)