Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Dziewczyna, która była tu wcześniej dla utraty wagi, która metodą prób i błędów znalazła swój sposób na stratę 15 kg. Mimo idealnej wagi nie czuła się idealnie, dalej pracowała nad swoim wiecznym kompleksem - brzuchem. Ale niestety z okropnym typem budowy nie wygrasz... Jest tutaj od ponad 3 lat, od pierwszego dnia na Vitalii zmieniło się u niej niemal wszystko a mimo to dalej można obserwować jej losy. Studiuje, spodziewa się upragnionego dziecka, wije swoje pierwsze w życiu 'dorosłe' gniazdko, zakłada rodzinę i... dalej jest częścią Vitalii, częścią społeczności, która jest wyjątkowa. Dziękuję tym, którzy ze mną są mimo tego, że na pierwszy rzut oka nie wiadomo co taka osoba jak ja tutaj szuka, ale wiem, że jeszcze nie raz będziecie mi potrzebne i wiem, że ja też czasami mogę pomóc, doradzić, a mój pamiętnik może być dla kogoś wzorem do walki z kilogramami. JESZCZE RAZ DZIĘKUJĘ!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 504157
Komentarzy: 7681
Założony: 22 stycznia 2011
Ostatni wpis: 6 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
rynkaa

kobieta, 32 lat, Gdańsk

160 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: ♥ BRZUCH JAK Z MOTYWACJI ♥

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 maja 2015 , Komentarze (8)

Ciężko przy moim trybie życia znajdować czas na codziennie relacje ale będę starala sie byc w miarę systematyczna. 

Trzeciego dnia zrobiłam dwa razy 20 minut na całe ciało z Kaską i... czwartego dnia nie mogłam wstać z łóżka. Jedynie brzuch, który jest przyzwyczajony nie był zaatakowany przez zakwasy. Bolały mnie ramiona, uda, pośladki. Później trochę się rozruszałam ale i tak nie byłam wstanie ćwiczyć dlatego zawaliłam 4 dzień ale dzisiaj ruszam dalej :)

Zmykam na zajęcia, później z D. idziemy w plener porobić Idze wiosenne zdjęcia, a na koniec dnia odpalę Kępkę i pocisnę :)

6 maja 2015 , Komentarze (29)

Chwile po porodzie sięgnełam po ćwiczenia tej Pani, po kilku razach poddałam się, uwazalam je za swietne aczkolwiek czasu i sily mi na to brakowalo.

Ale wczoraj jedna z Vitalijek mi o nich przypomniała i chwała jej za to :)

Tak na prawdę te wszystkie Mel B i podobne znam na pamięć i już chyba mogłabym z automatu zrobić sama taką samą kolejność ćwiczeń i liczbe powtórzeń. Sądze tez, ze moje miesnie sie do nich przyzwyczaily.

Dlatego w momencie gdy wczoraj przypomniano mi o Kasi Kępce postanowilam od razu zrobic z nia zestaw na brzuch. Dzisiaj powtorzylam i tak! tak! to jest cos innego, cos co mi sie podoba, bo kilka cwiczen jest dla mnie zupelnie czyms nowym. Powiem szczerze, ze Mel B robię np 2 czy 3 serie i nie meczy mnie to tak jak dzisiaj jedna seria z Kasia. Dojde do wprawy to bede odpalala filmik od poczatku i powtorka!

Tak wiec daje tym cwiczeniom 30 dni i chce widziec zmiany :) Oczywiscie musze to udokumentowac na zdjeciach, zebyscie mialy co podziwiac :) jest to moja ostatnia nadzieja, na efekty przed wakacjami :)

pozdrawiam!

1 maja 2015 , Komentarze (13)

Przemilczałam spory kawał czasu...

Wielokrotnie chciałam napisać ale nigdy nie wiedziałam od czego zacząć.

Sądzę, że maj to ostatni dzwonek na to aby wziąć się w garść i popracować nad sobą przed wakacjami.

Kwiecien wygladal pod tym wzgledem srednio - raz ćwiczyłam, raz nie. Ale postaram się to zmienic od dzisiaj, bo to ostatni dzwonek! 

Chociaz mam @, chociaz mam grype żołądkową, chociaz nienawidze 1go kazdego miesiaca to postanowilam, ze zaczne dzisiaj. Zamierzam codziennie cwiczyc - nawet jak nie mam czasu to wydaje mi sie, ze chociaz te 15 minut znajde + eliminuje slodycze, bo D. twierdzi, ze moj osdstajacy brzuch nie bierze sie z niczego innego tylko wlasnie z tych slodyczy, ktore z podziwiem obserwuje jak codziennie sa wchlaniane przeze mnie. 

Postaram sie dzielic sie, z Wami chociaz co tygodniowymi relacjami, z cwiczen.

A tak poza tym co co u nas?

Powoli wykanczamy dom w srodku, maj zapowiada sie slaby pod wzgledem finansowym wiec za wiele tam nie poszalejemy.

Moglabym godzinami pisac o Igusi, ale nie mam na to tyle czasu. Tego, jak jest cudowna i wspaniala nie musze mowic, to wie kazda matka, ze jej dzieci takie wlasnie sa. 13go maja konczy roczek - kiedy to zlecialo? Nie wiem, nie pytajcie. Zaczyna juz stawiac pojedyncze kroki wiec lada moment bedzie biegac :) Jest bardzo ruchliwa i glosna - potrafi wejsc na gore po schodach (oczywiscie stoje w pogotowiu za nia) i non stop cos po swojemu mowi. Nie wiem jak my za nią nadazymy jak zacznie chodzic ale uwielbiam takie szybkie i wygadane dzieci :) 

Uciekam ogarnac sie zanim Ksiezniczka wstanie :

3 kwietnia 2015 , Komentarze (12)

Na odstającym brzuchu warstwa tłuszczu, tyłek wiszący... ALE ROBIĘ Z TYM PORZĄDEK! :)

Wzęłam się w garść, robię codzienie Mel B na brzuch, Żelazne Ćwiczienia na pośladki z yt, kilka minut różnych planków, przysiady :)

Mam kilka dni wolnego to warto je wykorzystać na złapanie dobrego rytmu :)

Uciekam, bo Iga się budzi, wkrótce więcej opowiem :)

WESOŁYCH ŚWIĄT!

25 marca 2015 , Komentarze (25)

2 dni temu zaczełam akcje 100 dni do wakacji.

Początek skromny - Mel B na brzuch i posladki ale dorzuce przysiady i cos tam jeszcze.

Ostatnio mi sie przytylo, kilka osob az zapytalo minie sie czy przypadkiem nie jestem w ciazy, bo wszystko poszlo w brzuch i wygladam podejrzanie.

Malo tego, ja sama zaczelam juz w to wierzyc. Moj D. jak sluchal moich wywodow na temat domniemanej ciazy to smial sie ze mnie ale z dnia na dzien kiedy przygladal sie mojemu brzuchowi powaznial przy tym temacie. A jak okres sie spoznial to oboje bylismy zeschizowani w tej kwestii. Co prawda biore tabletki anty i pierwsza nasza mysl byla - no ale jak to? Na tabletkach? Ale przeciez tabletki nie sa 100% skuteczne i wszystko moze sie zdarzyc.. Ale zrobilam test i na drugi dzien pojawila sie @. 

Tak wiec tak juz oficjalnie moge powiedziec, ze przytylo mi sie ot tak, po prostu. I tak po prostu zamierzam ten brzuch zniwelowac. I chce cos zrobic z posladkami bo tak srednio mi sie podobaja.

Dlatego biorę sie za siebie, i za czestsze wpisy na vitalii!

TAK WIEC AKCJA 100 DNI DO WAKACJI ROZPOCZETA!

O mojej malej istotce poopowiadam pozniej bo teraz spi wiec ja moge wykorzystac ten czas na cwiczenia :) 

Tak wiec uciekam, baaaj! 

10 marca 2015 , Komentarze (17)

Witajcie, milcze, bo czasu brak...

Staje na głowie, żeby sprostać codziennym obowiązkom, studia mam wymagające, a poza nimi robię wszystko, żeby moje dziecko czuło się najbardziej szczęśliwym i kochanym dzieckiem na świecie.

Weekend spędziliśmy bardzo rodzinnie, szczególnie w niedziele pogoda była tak cudowna, że większość czasu spedziliśmy spacerując :)

Niestety ze znajdowaniem czasu na ćwiczenia bywa różnie, czasami po całym dniu w biegu nie mam na nie czasu, a czasami po prostu czas wolny muszę przeznaczyć na naukę. Ostatnio narzekam, że jakoś mój brzuch zrobił się większy, taka oponka mi się robi, wchodzę dziśna wagę a tam 2 kg na plusie. Nie mam nic przeciwko nawet 5ciu kilogramom ale dlaczego nie pójdzie mi to w nogi i tyłek tylko musi iść w brzuch? A to wszystko przez to, że w lutym skupiłam się na sesji - siedziałam przed książkami w każde wolnej i wiecznie coś podjadałam. Ale staram się ćwiczyć - średnio regularnie ale staram się, trzeba to docenić :)

Ale wiecie co Wam powiem? Cały czas zastanawiam się, jak przed ciążą mogłam narzekać na brak czasu, jak mogłam wymigiwać się od ćwiczeń wmawiając sobie, że mam tak napięty grafik, że nie dam rady. Nigdy nie chciałabym cofnąć czasu bo Igunia jest moim całym światem ale gdyby jej teraz nie było to ja miałabym tyle czasu, że brakowałoby mi pomysłów czym go wypełnić. Po prostu dziecko uczy organizacji :)

O 9:00 zaczynam zajęcia więc uciekam, baaaj ;*

16 lutego 2015 , Komentarze (15)

Sesje mam juz za soba :)

Mam nowy plan zajec i nie jest zly - jest masakryczny!

Masę czasu zmarnuje na czekaniu nauczelni miedzy jednymi zajeciami a drugimi.

Trudno, jakos czlowiek do czerwca sie przemeczy :)

Igula rosnie jak na drozdzach, z dnia na dzien przybywa jej umiejetnosci, idzie nam juz szosty zabek, jest mega radosna dziewczynka, szczegolnie wsrod ludzi robi niezle show swoimi minkami, smiechem i zaczepkami :) jak kazda matka moglabym godzinami mowic o swoim dziecku w samych superlatywach :)

Muszę sie pochwalic, ze wrocilam do cwiczen, od pierwszego lutego maltretuje posladki, od czasu do czasu brzuch. Intensywniej wezmę sie za siebie od 1 marca :)

Z D. duzo lepiej, czasami nas zaniedbuje ale to wszystko przez prace. ktorej poswieca czasami az za duzo czasu :) jednak stara sie codziennie znalezc chociaz godzinke na zabawy z dzieckiem :) ten weekend dla naszej trojki byl mega cudowny!

Kurde w ogole mam dzisiaj od rana super humor! Moja najlepsza (jedna z dwoch najlepszych) przyjaciolka jest w ciazy! :D

Uciekam, do prasowania, odezwe sie na dniach :)

31 stycznia 2015 , Komentarze (19)

Odzywam się po ciążkim tygodniu :)

Jeszcze troche nauki mam na poniedzialek a pozniej juz tylko sesja!

2 egzaminy zdalam w terminie zerowym wiec mam ich troche mniej :)

Nasza Igunia ostatnio krzyczy coraz to nowsze sylaby, coraz lepiej wychodzi jej podnoszenie sie - lapie byle czego i siuk tylek do gory :)

Dzis bylismy na zakupach - pampersy, kaszki i te sprawy :)

Kupilam mojej bratanicy ładne leginsy i bluzkę, przyjezdzaja dzisiaj do nas, a nie widzialam jej juz z pol roku, bo w grudniu przyjechali bez niej. Jejku jak ja uwielbiam kupowac prezenty, sprawiac ludziom radosc! 

Moj D. ma w walentynki urodziny, kupilam mu kilka ubran (lubimy praktyczne prezenty, on sam nie lubi kupowac ubran to ja mu zawsze kupuje, a urodziny sa do tego swietna okazja :)) i tak sie tymi jego ubraniami jaralam, tak bardzo chcialam juz zobaczyc czy mu sie podobaja i jak w nich wyglada, ze juz mu je dalam i teraz znowu poszukuje czegos co bede mogla mu wreczyc w dniu urodzin.

Musze pochwalic nasza coreczkę, przesiedziala grzecznie caly czas zakupow w wozku - zadziwila tym nas, bo nalezy do tych, ktorym dluzsza chwila w jedym miejscu i w jednej pozycji bardzo szybko sie nudzi :) Kupilismy jej kilka ksiazeczek, bo bardzo lubi kiedy sadzamy ją na kolana i przegladamy z nia ksiazki :) Po mamusi ma zamilowanie do ksiazek!

Kupilam tez fajna lokowke taka ze spirala w biedronce za 29.99 zl. Swietna jest! Czasami te tanie rzeczy okazuja sie strzalem w dziesiatke. Ciekawa jestem tylko jak dlugo mi posluzy....

Ogolnie w domu posprzatane, lece tylko poodkurzam i podlogi zmyję, odezwę się jakos w trakcie sesji! 

Baaaj :)

24 stycznia 2015 , Komentarze (44)

Miałam się odezwać po ciężkim tygodniu więc odzywam się :)

O matulu, co za meksyk mam na tych studiach, gdyby nie obowiazki przy Iguni byloby mi sto razy lzej ale dobrze jest jak jak jest :)

Mowilam, ze ten tydzien na uczelni byl ciezki ale ten na pewno go przebije, codziennie chociaz jedno kolokwium bez mozliwosci poprawy, prezentacja, 3 sprawozdania z cwiczen, referat. Dobrze, ze jest jeszcze cos takiego jak weekend, bo w innym przypadku nie wiem kiedy nadrabialabym to wszystko. Duzo tez ucze sie nocami, tak od okolo 22 do 1-2 to moj codzienny standard. Rano Iga spi do okolo 9, ja juz wstaje do ksiazek o 7. W ciagu dnia spi dwa razy po pol godziny, czasami nawet tylko raz wiec w dzien nie mam mozliwosci na nauke. Oby wytrzymac jeszcze ten tydzien, pozniej juz bedzie z gorki!

Co do cwiczen to wracam do nich po sesji.

Nie mowie o codziennym cwiczeniu, bo nie da sie codziennie cwiczyc przy niemowlaku i nauce.

Ostatnio podczas rozmowy z D zapytalam co woli u kobiet: spore piersi czy ladny tylek.

Stwierdzil, ze to drugie... A ja jestem z tych o sporych piersiach a tylka brak, szczegolnie teraz po ciazy. Sama nad tym ubolewam, bo wszystkie spodnie brzydko na mnie wygladaja, szczegolnie teraz jak waze 44-45 kg. 

Tak wiec wiosna nalezy do mojego tylka!

Po tylu latach walki z brzuchem przerzucam sie na tylek.

Wiem, ze nie bede wygladala jak Kim, nawet nie chialabym. Wiele rzeczy jest uwarunkowanych genetycznie i z pewnymi kwestiami sie nie wygra ale cos tam zdzialac zawsze mozna :)

A u Was jak wygladala walka z ta partia ciala? :) Ja nigdy nie orientowalam sie w cwiczeniach na tylek, bo najzwyczajniej w swiecie jedyny moj kompleks to byl BRZUCH!

Wracam do ksiazek, odezwę się pewnie za jakis tydzien :)

Trzymajcie się Dziewczyny!

15 stycznia 2015 , Komentarze (22)

Mam wlasnie przerwę miedzy zajeciami. 

Ogladam swoj kalendarz i widze, ze nastepny tydzien bedzie dobrym wstepem do sesji: 3 kolokwia, prezentacja, dwa sprawozdania reczne jedno na mimimum 3 strony a drugi na 5 + z fizyki musze nauczyc sie na wejsciowke i poprawic cwiczenie z poprzedbiego tygodnia, uczylam sie na nie ale bylo mega trudne, nie wiem czy je poprwie.

Wczoraj siadlam do ksiazek o 22:30. Powiedzialam sobie, ze wezme prysznic po nauce, bo jak przed to zasne zaraz nad ksiazkami. i co? i o 3:40 budze sie w opakowaniu na fotelu :) dzisiaj lewdo zyje.

Ja nawet nie mam czasu zadbac o siebie, jak jade na uczelnie to tylko szybko zakladam czyste ciuchy i lece, nawet nie mam czasu sie umalowac co kiedys bylo niewyobrazalne zebym do ludzi wyszla nieumalowana. D. uwaza, ze dla niego pieknie wygladam bez makijazu i moge sie malowac tylko 3 razy w roku na specjalne okazje. nie pamietam kiedy mialam ostatnio pomalowane paznokcie - chyba do porodu :) mialam wtedy takie piekne, dlugie, pomalowane na jaskrawy czerwony (zaczelam rodzic zaraz po imprezie rodzinnej) :)

Co do mojej Igi to powiem tak: wychowuje po swojemu i wszystkim niewiele do tego. lincz za frytki, bede dziecku zalowac kilku frytek bo to swinstwo. Dla mnie dania gotowe w sloiczkach to tez swinstwo - ale nie mowie ze nigdy dziecku nie dam, roznie to bywa. na codzien karmie ją warzywami ze swojego ogrodka, wieloma swoimi owocami bo mam pomrozone chyba wszystkie najlepsze smaki lata, miesem ze swojej kury/kaczki/gesi, wedlin nie kupujemy tylko sami wedzimy, chleb nie zawsze ale czesto pieczemy w domu. podchodze do tego tak ze RAZ NA JAKIS CZAS MOZNA DZIECKU DAC COS Z KATEGORII ''NIEZDROWE''. Z mojej obserwacji dzieci rodziny i znajomych wynika, ze dziecko musi poznac wszystko, musi nauczyc sie odrozniac co je na codzien a co jest czyms od swieta. Bede zalowala jesli takie rzeczy pozna od dzieci w szkole i nie daj boze zie w tym zatraci.. Ale to jest MOJE zdanie, nikogo nie przekonuje do swoich racji.

Zaraz czas uciekac.

Postaram sie odezwac kiedy ogarne jakos ten nastepny tydzien. Ale z doskoku Was czytam caly czas :)

Jak dobre tempo nauki narzuce i bede 'do przodu' z moim rozplanowaniem materialu to w niedziele wyskoczymy do babci D. a jak nie to za tydzien. 21 jest dzien babci a 22 dzien dziadka - mnie juz te swieta nie obowiazuja, bo nie mam dziadkow (chociaz na cmentarz na pewno pojade) ale Igusia bedzie swietowac ze swoimi :)