Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moja praca, moja pasja :) https://www.facebook
.com/Loris-Nails-85128
6774944834/

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16184
Komentarzy: 343
Założony: 26 stycznia 2011
Ostatni wpis: 11 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
crawling

kobieta, 36 lat, Poznań

173 cm, 89.70 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

11 maja 2015 , Komentarze (3)

Koniec ... no koniec no ... 

Ale taki to koniec że jeszcze nie dotarło to do mnie (smiech)

21.05.2015 mam wizytę u dietetyka :D Jestem taka szczęśliwa że ho ho ho! Jak na prostego polaka przystało szybko przekalkulowałam i z moich obliczeń wynika że nie opłaca sie płacić dietetykowi i rezygnować bo stracę dużo mamony 8) (smiech)(smiech) 

Mało tego że znalazłam na moim zadupiu siłownie to jeszcze znalazłam Art Gym - siłownia dla kobiet (zakochany) Tak więc czekam, czekam ... zajadam się bo jeszcze mogę    (frytki)(donut)(tort)  ]:> ]:>

To nie koniec inwestycji! Kupiłam wreszcie okulary! :D Uciekłam z jednego salonu bo zobaczyłam śliczne okulary ( za drogie ) tylko po to żeby jechać do innego i je kupić haha (smiech) I w ten sposób zostałam szczęśliwą posiadaczką okularów - Tommy Hilfiger (zakochany) za bagatela 750 zł (loser) ( głupia ty ... głupia ).

Wreszcie znalazłam czas na to żeby założyć FanPage na Facebook'u!! Link : 

https://www.facebook.com/pages/Loris-Nails/8512867...

Nie wiem czy wspominałam ale tworzę małe co nieco na pazurkach :) moje wypociny można oglądać na stronie na FB :)

To tyle jeśli chodzi o mnie! Do zobaczenia 21.05!! :D:D

15 stycznia 2015 , Komentarze (25)

Witajcie (dziewczyna)

To że chcę przejść na dietę już wiecie ... nic nowego Wam nie powiem ( napiszę ) :?

No nie owijając w bawełnę ... jest mały problem ... brakuję jednego składnika czyli chęci (loser) 

No wymówek mam całe mnóstwo ale co ja będę tutaj wypisywać (tajemnica) No to powiem tak jak to w zwyczaju mają mówić przyszli dietowicze " zacznę od poniedziałku " :D

Skoro już tutaj jestem to nie będę się tylko przyglądać - wypada coś zrobić z tym tłuszczykiem poświątecznym (cwaniak)         

Ekhem ... no .... 

9 stycznia 2015 , Komentarze (30)

Witam, witam, witam ;)

Parę ładnych lat nie odwiedzałam tej strony i mojego pamiętnika i moje ciało może to potwierdzić :x

Zawsze byłam zwolenniczką diety 1000 kcal jednak przez ostatnie wiele miesięcy miałam bliski romans z dietą 3000 kcal PLUS :| (strach) no cóż fałdy rosły a nie malały i należy tutaj przypisać dużą zasługę mojemu synkowi który przez dziewięć miesięcy zamieszkiwał mój brzuszek i zmuszał mnie do jedzenia pączków, lodów i deserków :D no nie ma co ukrywać,  że moje życie przez te parę lat się zmieniło... zostałam mamą, zmieniłam prace, miejsce zamieszkania, partnera - dużo tego ;) ( Jestem ciekawa czy jest tutaj ktoś jeszcze ze starej ekipy ;) ). Lata mijały, tłuszczu przybywało  noooo a teraz kolej na zamianę bojlera w kaloryfer jak to się mówi :D 

Zaprzyjaźnię się z Panią Chodakowską i zobaczymy co z tej przyjaźni wyniknie (cwaniak)

Plan jeszcze do opracowania, początki bywają trudne ALE małe kroczki zbliżają Cię do celu a leżenie na kanapie ... ekhem no :PP

No to zaczynamy przeprawę przez gry i lasy gdzie będzie dużo wzlotów i upadków (gwiazdy)

23 maja 2012 , Komentarze (4)

Witam Tych nie znudzonych moimi ciągłymi potyczkami, porażkami, zniechęceniami...
Upadłam po raz kolejny i wiem czym to groziło... +3kg.
miałam już swój mini sukcesik 73 kg i obrosłam w piórka.
W międzyczasie straciłam prace, zaczęłam palić, związek ledwo się trzyma, w szkole masakra.... można tak wymieniać i wymieniać....
Popadam ze skrajności w skrajność ...
Wróciłam do diety... i jak mi idzie?
dzień I
Miseczka zupy
Jogurt naturalny
3 godziny rowerem
Dzień II
Nóżka z kurczaka bez skóry
Trochę sałatki warzywnej
herbatka na przeczyszczenie
mozzarella z 1 pomidorkiem
godzina orbitreka.
skrajność....

Są takie piosenki, na których dźwięk wspomnienia stają mi przed oczami...
Mieć znowu 6 lat, widzieć na ulicy plamę benzyny i krzyczeć, że tęcza spadła ♥
nie jestem zajebiście idealna , popełniam błędy, krzywdzę ludzi, ale kiedy mówię "przepraszam'' lub ''kocham'' mówię serio , a nie kurwa na niby .
Czuć się bezpiecznie śniąc, albo na przykład już nigdy więcej nie zasypiać .
Nigdy nie zapomnisz krwi, potu i łez Wzrastającego przez lata wysiłku
Strachu i wygadywania głupot I ludzi do których się to odnosiło
I ludzi, którzy to zaczęli, Takich jak ty. Pytam czemu, ale w myślach wiem,
Że nie mogę liczyć na siebie.
pod koniec swojego życia chciałabym się dowiedzieć ile razy udało mi się uniknąć śmierci.
Przyszła wiosna. następnie nadejdzie lato, jesień, zima. minie rok, dwa lata, dziesięć. zapomnimy.

26 marca 2012 , Komentarze (10)

Witajcie!

Moje życie się po troszeczku zmienia na lepsze :) miałam spore zawahania dietowe ale je zażegnałam! od dwóch tygodni nie wchodziłam na wagę! jestem bardzo ciekawa ile kg mi ubyło ( mam @ więc nie chcę wchodzić na wagę bo mam dużo wody w organizmie).
Pamiętacie moje problemy z Linkin Park?  już postanowiłam ...



JADĘ NA KONCERT <3 bardzo Wam dziękuję, Wasze słowa były bardzo pomocne!  :*:*
Kolejna rzecz z którą się jeszcze z Wami nie podzieliłam to fakt że mam pociechę w domku :)


Kupiliśmy z chłopakiem szczeniaczka rasy Shih-Tzu, pracy tyle co z małym dzieckiem ale nie raz przyprawia nas o uśmiech a wabi się Lori :)


Wracając do diety....
Zauważalne zmniejszenie piersi o.O, zauważalne obwisłe spodnie :) nie zauważalne obwisłe bluzki :(  ale będzie lepiej! ćwiczę! ćwiczę i właśnie teraz się gramolę na orbitreka :):) życzę wspaniałej ciepłej wiosny!!! <3 CMOK!

12 marca 2012 , Komentarze (3)

Zapewne zastanawiałyście się już " po co " - ponieważ ktoś uznał że chude jest "ładniejsze" od grubego. Co oznacza "ładniejsze" ? i kto mu dał prawo decydować o tym że coraz więcej dziewczyn popada w anoreksje, bulimie, ćwiczenioholizm,  obsesyjne liczenie kalorii? To właśnie przez takich ludzi...
Myślicie że kto wypowiada takie słowa :
"jeśli zaczniesz jeść, nie będziesz mogła skończyć" , "w ogóle nie myśl o jedzeniu i nie jedz: jedzenie sprawia, że stajesz się gruba", "jedzenie jest moim wrogiem", "nie wolno mi chcieć" - Więźniarki Any. A wiecie kto ją stworzył? właśnie taki łajdak który zdefiniował słowo " ładna = szczupła". Kto powiedział że modelka musi mieć kości na wierzchy? dlaczego projektant tej modeli nie ma kości na wierzchu? bo to nie ładne? " więc znajdę inną desperatkę która się wychudzi dla mojej zajebistej kolekcji"! I tutaj rozwija się problem... " Mamo zobacz, modelki są w telewizji... kiedy dorosnę chce być taka jak one. " I taka też jest...
Wiadomo że rynek rozwija się ku potrzebą ludzkości a czego ostatnio jest więcej? restauracji ze sałatkami! jest coraz więcej zdesperowanych dziewczyn które muszą się wychudzić a że są dość słabe psychicznie i nie radzą sobie z porażką odchudzania to wymiotują, zaczynają nienawidzić jedzenie i popadają w anoreksje!
Zapominamy o tym że to jest nasza psychika! my możemy robić z nią to co chcemy jeżeli powiem sobie " po 20 latach, rzucam palenie" to kto to za nas zrobi? nikt... ale człowiek który zaprze się w sobie jest w stanie wygiąć łyżkę myślami.
Jesteśmy wspaniale skonstruowani lecz używamy zbyt małej ilości mózgu.. wiem że jeśli się postaramy jesteśmy w stanie przenosić góry! więc czy nie jesteśmy w stanie powiedzieć sobie " 5 posiłków dziennie, słodycze raz na tydzień - 2, mogę jeść - nie przytyję od tego a moja podświadomość już mi więcej nie powie "jedzenie jest złe!", nie muszę wymiotować po tym jedzeniu - przecież jestem na diecie i od tego nie przytyj, przecież jestem silną kobietą i potrafię sobie powiedzieć że .... każdy ma inne potrzeby.



11 marca 2012 , Komentarze (3)

Długo mnie nie było i tez dużo się działo... Zaczynając od diety .. chyba całkiem dobrze mi idzie ALE uzależniłam się od senesu. Każde zjedzenie większych porcji ( co jest najlepsze że tylko jem dietetyczne rzeczy) powoduje u mnie myśl " zjadłam za dużo! muszę się tego pozbyć!!" i pije senes ( herbatka przeczyszczająca ). Koleżanka również troszeczkę przesadziła i zemdlała ja miałam dzisiaj zawroty głowy i pije po 2 saszetki ... Obiecałam sobie że odstawie na tydzień żeby zregenerować organizm i będę piła sporadycznie.. mam nadzieje że mi się uda.

Tak całkiem z innej bajki :)
Potrzebuje pomocy w podjęciu decyzji... W Polsce 09.06.12 będzie festiwal 700 km od mojej miejscowości na festiwalu zagra mój ukochany zespół Linkin Park! bilety będą mnie kosztowały 300 zł za może 3 piosenki ( no bo ile piosenkę się śpiewa na festiwalu? ). Nie wiem czy się szarpnąć + dojazd + prowiant = ok. 700 zł Ale co jeżeli do polski przyjadą znowu za 5 lat albo więcej? nie potrafię podjąć decyzji.... nie wiem co myśleć ... proszę, spróbujcie postawić się w mojej sytuacji...

25 lutego 2012 , Komentarze (4)

Szarpię się ze soba żeby tylko nie ruszyc niczego kalorycznego! Złośliwość losu znowu daje mi w kość! wszędzie do okoła mnie jest pełno smakowitości ... <szaleństwo> Dzisiaj idąc ze sklepu z moim, zauważyłam coś strasznego! wyjął on batonika z siateczki i zaczął jeść a ja? a ja zaczęłam się duśić! jakby ktoś mnie za gardło trzymał, nie mogłam przełknąć śliny.... i stwierdzam... jestem uzależniona od słodyczy a to jest moj odwyk. Pierwszy etap odwyku - potrafić przyznać sie do słabości - przyznaje  drugi etap - odstawić narkotyk - to bedzie trudniejsze - ale wykonalne!....

Nie wiem co myśleć o moim jedzeniu - Dzień I - 2 kromki razowego chleba z pastą z makreli, 500ml kefiru, garść kapusty kiszonej z marchewką, brzoskwiniowa activia z ziarnami i woda. Dzień II -  3 x owsianka z mlekiem 3,5 % , 1,5 l wody, dwa paluszki z kurczaka bez panierki, duże jabłko .  wydaje mi się to mało ale już nie mam czasu liczyc kalorii.

Muszę iść spać bo czeka mnie weekend w pracy :$ jestem już wykończona psychicznie i fizycznie... od 2 dni nie ćwiczyłam... muszę sie ogarnąć!!

Miłego i nie tłustego weekendu :*

22 lutego 2012 , Komentarze (7)

Nastawienie psychiczne! jest ono bardzo ważne ale należny uważać żeby nie pogrążyć się w bardzo dobrze nam znane choroby. Jestem nastawiona psychicznie :) moim pretekstem pójścia jest ścisły post w który właśnie dzisiaj wchodzą katolicy ( jestem chrześcijaninem ale mało praktykującym i właśnie dlatego mówię że to jest pretekst ;) zakaz spożywania słodyczy i jasnego pieczywa przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy ( był taki film :).
Wczoraj mój mężczyzna miał urodziny ZJADŁAM TYLE że do dzisiaj jestem najedzona! Poznałam etapy odchudzania
Często po pierwszych dnia odchudzania jesteśmy zachwyceni efektami, nie zdając sobie sprawy, że pozbywamy się zapasów wody, a nie tłuszczu. O spalaniu tłuszczu tak naprawdę możemy mówić dopiero po 11 dniach diety. A tak wygląda rozkład spalania na tradycyjnej diecie redukcyjnej:
Etap 1: Przez pierwsze 3 dni diety tracimy 70% wody, 5% białka, 25% tłuszczu
Etap 2: Do 13 dnia diety tracimy 19% wody, 12% białka, 69% tłuszczu
Etap 3: Między 21 a 24 dniem diety tracimy 15% białka, 85% tłuszczu
Etap 4: Od 24 dnia diety tracimy 25% białka, 75% tłuszczu
Do zrzucenia wagi potrzeba więc wytrwałości i konsekwencji!

Wracając do psychicznej strony diety, jestem bardzo podatna na bardzo drastyczne metody w stylu " ile ja zjadłam?! idę zwymiotować!" mimo że nigdy tego nie zrobiłam... ale znalazłam inny sposób na to który nazywa się "senes" wypijam herbatkę z 2 saszetek i po paru godzinach mnie przeczyszcza ale nie można tego stosować dłużej niż tydzień bo rozleniwia jelita czego nie chcemy. Myślę że to jak mnie krytykowała rodzina odbiło się na mojej psychice. Kiedyś byłam dość szczupła "byłaś bardzo szczupła" jak twierdzą moi znajomi nie ukrywając tego że teraz jestem gruba, sęk w tym że ja siebie zawsze widziałam bardzo grubą! Obawiam się że kiedy schudnę nawet tego nie zauważę i będę chudła bez  opamiętania - dlatego tak ważne jest to abyście przy mnie były. To jest moja obsesja, obsesją jest wyglądać jak szczupła dziewczyna. Kiedy schudnę zacznę chodzić na siłownię żeby wyrzeźbić ciało, będę opętana na punkcie swojego ciała. Boję się, mam nadzieję że się mylę.
Penie już to kiedyś słyszałyście ale pragnę wprowadzić ponownie moje zasady i motta życiowe :
Każda chwila słabości kosztuję Cię kolejny dzień męki!

40 POWODÓW DLA KTÓRYCH WARTO BYĆ CHUDYM !
1. By dumnie i prosto kroczyć ulicami i śmiać się innym prosto w twarz
2. Możesz iść do sklepu kupić bluzkę, która ci się podoba a jest tylko w jednym "małym" rozmiarze 3. By stanąć przed lustrem nago i powiedzieć z uśmiechem na twarzy "chude jest boskie"
4. Mama i ojciec nie ględzą ci ze wyglądasz jak prosiak
5. Nie wstydzisz się pokazać w kostiumie kąpielowym
6. Masz więcej energii i siły witalnej
7. Cieszysz się, kiedy po miesiącach odchudzania nosisz rozmiar 32 a nie 46
8. Każdy prawi ci komplementy jak świetnie wyglądasz
9. Czujesz się dobrze w swoim ciele
10. Czujesz się dowartościowana, kiedy patrzy na ciebie gruba baba a jej wzrok mówi, "ale ona jest chuda, ja tez chcę"
11. Jesteś idealna
12. Możesz ubrać to, co chcesz i nie wyglądasz grubo, wszystkie ciuchy świetnie leżą
13. Wszyscy ci zazdroszczą
14. Czujesz się dowartościowana - znasz swoją wartość i moc - wiesz na ile cię stać
15. Chudsza = lepsza
16. Jedzenie kosztuje
17. Wraz z ubytkiem wagi wzrasta pewność siebie
18. Nie masz już "tego problemu"
19. Masz kości "na wierzchu" a to jest piękne
20. Czujesz się lekko i dobrze ze sobą
21. Nie masz obrzydliwych fałd tłuszczu i możesz nosić obciśle ubranka
22. Nie wstydzisz się nagości
23. Nie toczysz się po chodniku
24. Jesteś pewna siebie
25. Twój facet nie sapie podnosząc cię
26. Nie masz strachu przed dotykiem
27. Czujesz, że panujesz nad jedzeniem, nad sobą, nad swoim ciałem, że masz siłę
28. Jesteś kimś dla siebie samej
29. Umiesz spojrzeć w lustro i powiedzieć jest dobrze
30. Możesz popracować jako modelka, kiedy kasy brak...
31. Możesz bez problemu przejść Np. Pomiędzy ciasno ustawionymi krzesłami
32. Nie zazdrościsz chudszym
33. Ludzie mają cię za perfekcjonistkę, bez jednego włoska na bluzce, albo pyłku po cieniu do powiek na policzku
34. Śliczne ciuszki w rozmiarze xs nie leżą na dnie szafy tylko idealnie na tobie.
35. Wszyscy zazdroszczą ci takiej silnej woli
36. W lecie jest ci chłodno, a w zimie zawsze można włożyć cieplejszą kurtkę
37. Ludzie patrzą na ciebie inaczej. I lepiej oceniają. Zdecydowanie!
38. Jakie oczęta robią ludzie, którzy widzieli cię wcześniej przed "dietą"
39. Nie tracisz czasu na żarcie
40. By wreszcie być szczęśliwym..

Nie jedz!
1. Każdy dodatkowy kilogram sprawia, że stajesz się brzydka, nieatrakcyjna, do niczego, nie lubiana...
2. Każdy kilogram, z którym się pożegnasz sprawi, ze będziesz szczęśliwa, lekka i bez wyrzutów sumienia.
3. Ana to twoja najlepsza przyjaciółka - daje Ci możliwość bycia piękną i szczęśliwą!
4. Aby sprawdzić swój charakter i silną wolę musisz przestać jeść, przestać myśleć o jedzeniu!!!
5. Będziesz wartościowa, wtedy gdy staniesz się szczupła, chuda - piękna.
6. Sama wiesz jak ludzie patrzą na grubych, obleśnie otyłych ludzi, przecież nie chcesz być tak postrzegana!
7. Nie chcesz słyszeć śmiechów za plecami i dogryzania szczupłych koleżanek.
8. Musisz udowodnić wszystkim jaka jesteś silna i jaka jesteś naprawdę piękna, bez tych wszystkich wałków na brzuchu, trzęsących się ud i pośladków, obrzydliwych "opon" na biodrach - bez nich byłoby Ci lepiej.

Motta Życiowe które należałoby wprowadzić ....
1."quod me nutrit, me destruit - co mnie żywi, niszczy mnie
2."porażka nie wchodzi w rachubę"

3."jedz mniej, waż mniej"

4."jesteś tym, co zjadasz"

5."kalorie nie są w stanie cię uszczęśliwić"

6."wszystko jedno, gdzie się żyje raz się

chudnie, raz się tyje"
7."jedzmy mniej, aby inni mieli więcej"

8."jeśli zaczniesz jeść, nie będziesz mogła

skończyć"
9."w ogóle nie myśl o jedzeniu i nie jedz:

jedzenie sprawia, że stajesz się gruba"
10."jedzenie jest moim wrogiem"

11."nie wolno mi chcieć"

12."Perfekcja należy się tylko silnym, sama nie przyjdzie, trzeba na nią zapracować..."

5 MINUT W USTACH 2 LATA W BIODRACH.

                           Pokładam w sobie zaufanie, tak jak on we mnie....
                                   






21 lutego 2012 , Komentarze (5)

Witajcie wytrwałe :)

Aż mi wstyd się teraz tutaj pokazywać po tak długim czasie nie obecności i obżarstwa.... ten ostatni czas bez vitali był czasem braku pohamowań, braku diety i dyscypliny. Nie jestem z siebie dumna... jest mi wstyd że tak siebie zaniedbałam.
Dowiedziałam się że mój ULUBIONY kuzyn z Małopolski bierze ślub! bardzo dawno mnie tam nie było a mam z nim wiele wspaniałych! poznałam tam jego znajomych i naprawdę był to najlepszy okres w moim życiu :) Ostatni raz widziałam ich 10 lat temu... w październiku jest ślub, nie wiem czy będę zaproszona (mam cichą nadzieję) i jestem zdeterminowana aby wygrać walkę ze samą sobą i zawalczyć o wygląd jaki mi się marzy! Teraz może to wszystko wyglądać tak jakbym miała słomiany zapłon " jest wesele myśli sobie że fajnie będzie do niego schudnąć ale wszyscy wiemy jak to się skończy!" i tutaj mam nowinę że nie jest to główny powód a to chyba dobrze. Brzydzi mi się już patrzeć w lustro i teraz teraz żałuję tego co straciłam, może ktoś pamięta że już schudłam do 79 a teraz z powrotem wróciłam do 85 <żałosne>.
Dziewczyny! mamy sporo czasu do wakacji! trzeba coś z nim zrobić!

Oficjalnie ogłaszam swój powrót!
mam nadzieję że mnie przyjmiecie z otwartymi ramionami, pamiętacie mnie jeszcze? :)