Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Na nowo uczę się żyć ze sobą i dbać o siebie.Chcę wyglądać oszałamiająco w ubraniach a powalająco dla mojego ukochanego bez nich. 10 lat się odchudzałam.Czas na uzyskanie celu-50 kg.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 37609
Komentarzy: 320
Założony: 3 lutego 2011
Ostatni wpis: 16 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Talia1988

kobieta, 36 lat, Haiti

164 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Żyć zdrowo!!!Być Fit!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 marca 2013 , Komentarze (5)

Wczoraj goście, "Chatka baby jagi" małe grzeszki-lecz! z głową.Poza tym praca.
Ale od dziś znowu walka z kilogramami!
Ćwiczenia:
-skakanka 1500
-unoszenia nóg po 50 na nogę
-przysiady na paluszkach 30
-hula-hop 5 min
Menu:
Śniadanie: banan, szklanka musu-soku skomponowanego wczoraj przez mojego ukochanego (kiwi, banan, jabłko, gruszka, winogrona, pomarańcza)-sama natura i bomba witaminowa:)
2 Śniadanie:kromka Wasa, laster chudego twarogu, plastry pomidora
Obiad: 5 pierogów ze szpinakiem , łyżka oliwy z oliwek, pół cebuli (ok.350kcal)
Kolacja:miska zupy krem buraczkowej, pomarańcza

Poza tym niziutkie ciśnienie mam od paru dni. Łykam żelazo, kwas foliowy, memobon coby się odbić ale mimo wszystko klapnięta jestem i niestety jestem po 7 dniowym maratonie czeka mnie kolejne 6 dni i w końcu dzień wolny....
Odpuszczam codzienne ważenie się- jestem po kobiecych dniach myślę, że już zaczyna się okres nabrzmiewania bo i waga więcej pokazuje i ja jestem cholernie zła...Niby wiem, że to prawa natury ale jestem zła. Widzę, że ćwiczenia wyszczuplają mnie ale szlak mnie trafia gdy nie widzę spadku wagi....I smutno mi bo no mogę przyznać z ręką na serduszku , że daję z siebie wszystko, nie podjadam , ćwiczę , trzymam się diety...Ech...Mam załamkęNo ale dalej będę się trzymała swego...Może w czasie łaskawie waga spadnie...
 No nic nie użalamy się Thinspirations-do wakacji "must have" takie nogi, ciało...Chociaż dzisiaj mam w sobie brak wiary....

9 marca 2013 , Komentarze (4)

Menu:
Śniadanie: 2 kromki chleba Wasa, 2 łyżeczki pasty jajecznej, ser żółty plaster, 4 plastry pomidora, kawa inka
2Śniadanie: 2 kromki chleba razowego, łyżeczka serka Almette, plaster szynki , plastry pomidora
Obiad:
spagetti-szklanka makaronu razowego spagetti, mięso indycze mielone (3 łyżki) pomidory w puszce szklanka , przyprawy
Kolacja:
jogurt naturalny duży z garścią słonecznika prażonego
Ćwiczenia:
-1000 na skakance
-5 minut na skakance
-30 powtórzeń z ciężarkami na ujędrnienie piersi-to ćwiczenie 2 razy w tygodniu
-50 unoszeń na każdą nogę
Poza tym smarowanie Cellubreak zaliczone i dwie tabletki Figurline.
No i tym razem Thinspirations- Jessica Alba :)

8 marca 2013 , Komentarze (2)

Menu:
Śniadanie:2 kromki wasa chrupkiego, serek Almette orzechowy łyżeczka mała, plaster szynki, 3 plastry pomidora, "Smak i ja"śmietankowy
2Śniadanie: dwie kromki razowca, pasta jajeczna 2 łyżeczki, plaster szynki, 2 plastry pomidora
Obiad: 2 dzwonki szczupaka pieczonego w czosnku, pietruszce, koperku, 2 szklanki warzyw duszonych
Kolacja: kromka wasa, pasta jajeczna łyżeczka, plaster szynki, 2 plastry pomidora, jogurt naturalny "Danone"mały
Ćwiczenia:
-1000 na skakance
-po 50 unoszeń nóg na boki na każdą nóżkę
-hula-hop 5 min
Dostałam ukochane Frezje:)Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobietek!!!:)

7 marca 2013 , Skomentuj

Menu:
Śniadanie:
Owsianka(1/2 szkl.płatków owsianych, 2 orzechy włoskie, 4 orzechy laskowe, garść otrębów z żurawiną i błonnika jabłkowego, szklanka  mleka 0,5%)
2Śniadanie: Sałatka (1/4 kostki chudego twarogu, pół ogórka szklarniowego, 2 łyżki jogurtu naruralnego, koper)-ach zaczęły mi się te dni co prawda mój misiek kupił mi batony ale leżą bo postanowiłam znaleźć alternatywę więc "zaszalałam" i zjadłam kaszę manną śmietankową "Smak i ja".Bez żadnych wyrzutów sumienia chociaż:)
Obiad: 1/4 średniej piersi z kurczaka w worku Knorra, szpinak duszony z czosnkiem
Kolacja: Kromka Wasa, serek orzechowy łyżeczka, plastry ogórka, jogurt naturalny mały Danone
Ćwiczenia:
-900 na skakance
-50 powtórzeń na każdą nogę unoszeń na uda
-Hula-hop ok.7 min
Poza tym masowanie Cellubreak zaliczone no i 1 kapsułka Figurline bo i tak nie chce mi się jeść przy kobiecych dniach.
Poza tym klapnięta jestem jak to przy "naszych"dniach bywa.Rozczulam się i tylko bym się skuliła i schowała. Wiecie ale chcę żyć normalnie nie zwalać zajadania na okres, "gorsze dni". Jeśli zacznę już teraz się pilnować to mam nadzieję wprowadzę to w swój zdrowy nawyk.Och idę pod prysznic zmyć cały dzień z siebie i relaksować się:) Pozdrawiam!!!




6 marca 2013 , Komentarze (4)

No cóż postanowiłam , że się wezmę za siebie ze zdwojoną siłą.Więc tak:
1.Dieta-5 czynników-do 1400 kcal
2.Ćwiczenia-skakanka zdobywanie gór, hula-hop-wczoraj udało mi się przypomnieć swemu ciału jak się nim kręci po wielu próbach:)Do tego ćwiczenia z ciężarkami(2kg) dwa razy w tygodniu na piersi ujędrnienie. No i podnoszenie nóg ćwiczenie.
3.Żel Avon Cellu break 2 razy dziennie-pachnie bosko!!! "Trawiasto"-przypomina mi perfumę, którą kiedyś zamawiałam w Oriflame ale wycofali:(.Więc podwójna satysfakcja z zapachu;)
4.Dostałam tabletki Superline Walmarku z olejkiem piniowym na zmniejszenie uczucia głodu.Więc od dziś i te tabletki.
5.Mnóstwo wody!!!:)
6.Słońce i motywacja do zmian:)Tym bardziej , że w planach mam ślub ze swoim słoneczkiem  :):):)
No dziewczyny no jak już przy takim zestawie nie schudnę to kompletny leń ze mnie będzie! Więc udowodnię sobie , że potrafię:)
Moje menu dziś:
Śniadanie:
Owsianka-pół szklanki płatków owsianych, szklanka 0,5% mleka, 2 orzechy włoskie, 4 orzechy laskowe, cynamon, 1/4 średniego jabłka-zjadłam tego połowę bo oczywiście goniłam do pracy
2 śniadanie:
Sałatka:1/4 kostki chudego twarogu, 30 g grillowanej piersi z kurczaka pokrojonej w paseczki, pół pomidora, 2 łyżki jogurtu naturalnego i koperek ukochany:)
Obiad:
Zupa kremowa brokułowa miseczka
Kolacja:
Jabłko, jogurt naturalny
Ćwiczenia:
-skakanka 800 powtórzeń zaliczona
-hula-hop-ok 10 min oczywiście z przerwami bo mistrzynią jeszcze nie jestem;)
-podnoszenie nóg po 50 na nóżkę
Buziole dziewczyny!!!Dajcie mi kopa na motywację do 54kg....Oczywiście obowiązkowe Thinspirations:
Uwielbiam te zdjęcia kojarzą mi się z wolnością w byciu fit.Nie obciążoną nieustannym głodem jedzenia lecz głodem życia.Wiecie już dużo osiągnęłam z perspektywy lat no bo najwięcej ważyłam 67kg i zeszłam do 60 i trzymam.Mimo wszystko doprowadziłam swoje ciało do stanu , w którym kochająca się dwudziestoparolatka nie powinna być. Chcę się cieszyć z życia nie spuszczać wciąż głowy bo mi się nie udało.Muszę sobie udowodnić, że potrafię więcej!!!Muszę a przede wszystkim bardzo tego pragnę i chcę!

4 marca 2013 , Komentarze (3)

Witam moje ukochane Vitalijki. Moja mama wyszła ze szpitala:) Więc i ja wzięłam się za ćwiczonka.Rzucam papierosy po raz enty-zaczęłam popalać przy jej pobycie w szpitalu. Nie jest to wytłumaczenie ale niestety nie  mogłam wytrzymać napięcia.
 Od wczoraj skakaneczka 500.Dziś skakaneczka 600.Waga oscyluje cały czas ok 60 kg. Pilnuje cyferek na wadze:)Pozdrawiam Was słoneczka!!!

21 grudnia 2012 , Komentarze (5)

Przeżyłyśmy koniec świata vitalijki!!!:):D Teraz nas już nic nie zatrzyma jak dałyśmy radę to przetrwać;) Spadek wagi.Cieszę się , że trzymam się postanowienia.Oby tak dalej i oby mieć tą wolę cały czas.Choć w zasadzie jej nie uzywam tłumaczę sobie po prostu, że jeśli mam być szczupłą osobą to tak powinnam się odżywiać.
Menu
Ś:1/2 grejpgfruta rózowego, kromka razowca , serek topiony pomidor, herbatka bioactive slim
2Ś:jogurt naturalny łyżka płatków owsianych
O:sałatka
K:pomarańcza

20 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Dzisiaj z doskoku coś małego na ząb ale mało kalorycznie-z braku czasu.Święta, praca, dom, podróże po bliskich...Muszę mieć siłę-a daje mi ją spadek wagi:).Miłego!!!

19 grudnia 2012 , Komentarze (5)

Dziś mały sukces 5 z przodu:) A co to i ja potupię ze szczęścia.:)
Menu:
Ś:jogurt naturalny, grejpfrut różowy
2Ś:Szprotki, pomidor
O:miska kapuśniaka -tak , tak pozostałości-z kawałkami duszonej piersi kurczaka
K:2 pomarańcze, mleko z cynamonem
Cóż moja wredna strona się wczoraj uaktywniła i mój ukochany ucierpiał.Koniec z tym koniec z wylewaniem frustracji na drugie osoby-szczególnie te, które naprawdę warto doceniać bo dają wszystko co mogą z siebie.Czuję się podle.Dziś ambitny plan wykonania połowy cięższej roboty świątecznej-porządki, porządki , pierogi, zakupy....I wynagrodzenie moich humorów.Czy tylko ja tak mam?Gosh...Cały czas myślę rozluźnij się, oczyść atmosferę.A ja co? Chodzę spięta-wiem, że to przez mamę i to , że jest w szpitalu.Ale on daje mi dużo wsparcia a ja chodzę jakby z innego świata przygnębiona.I nie chcę mu psuć humoru bo czuję, że niepotrzebnie się "czepiam" i czuję, że szukam dziury w całym.I złość mnie na siebie samą dopada -jak rozluźnić się żyć, optymistycznie podejść do tego co się wokół mnie dzieje - by nie obarczać jego za mocno albo chociaż nie gasić jego entuzjazmu i wsparcia?Ech to mój cel kolejny.Doceniać kogoś kto na to zasługuje.
  

18 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Polecam kapuścianą dietę.Ja dziś zakańczam bo jest mi już ciężko jeść tak monotonnie.Ale przyznam tak u mnie wagi spadku nie było jakiegoś wow ale czuję i wymierzyłam centymetrem, że są efekty.
Menu :
Ś:kapuśniak miska
2Ś:sałata-parę liści, pomidor, sól ziołowa
O:pierś z kurczaka w papirusie, pomidor, ogorek kiszony
K:jogurt naturalny, 1/2 pomelo, 1/2 pomarańczy
Przygotowania świąteczne opóźnione troszkę.Jutro zabieram się za wystrojenie domku, choinkę mam zamiar sprowadzić do domku.Standardowo inspiracje-staram się wyszukiwać te "perełki", które prowokują do pracy.Tu seria wyobrażenie życia jako szczupła osoba:). Zadowolona, szczęśliwa i zmysłowa osoba pewna siebie w każdym wykonywanym geście.