Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Studentka grafiki na ASP ;) wiec oczywiste, że sztuka mnie pochłania;) cheć definitywnego rozprawenia sie z miom tłuszczem to głowny powód dla którego chce schudnąć.... co sie łaczy z wieloma korzystnymi aspektami ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10027
Komentarzy: 32
Założony: 12 lutego 2011
Ostatni wpis: 21 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
marthhaa

kobieta, 34 lat, Katowice

167 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 kwietnia 2011 , Komentarze (3)

a więc i dla mnie waga zrobiła sie bardziej łaskawa, dzis 57!!!

zważyłam sie dzis w fitnesie, bede to robić tylko tam, waga nie jest elektroniczna ale mi to nie przeszkadza :)

otóż spadek jest uwarunkowany @ ale i równiez moim wysiłkom... cwicze, min 4 razy w tyg na siłowni, trningi z coraz lepszym obciązeniem, bieznia i te sprawy

niestety deity bez owoców nie udało sie wdrożyć w życie ale stosuje jakiś jej fragment... nie jem chleba, i cukrów prostych... ;)

na sniadanie jem omleta z 2 jajek i pół szkl. płatków gorskich z odrobiną dzemu niskosłodzonego (i to jedyny cukier )... znalazłam również patent by omlet był puchaty a nie gumowaty i to bez ubijania białek ;)

kawe czy inne słodze słodzikiem w tabletkach (0,01 kcl) i tego tez jest niewiele... niestety pije za mało wody ale to tez da sie zmienic :)

 

26 marca 2011 , Komentarze (2)

witam, nie pisłam bo checi nie było i wogole humor nie ten..

poki co nie chudne, moje ubrania wcale nie sa łuzniejsze... moje nogi zrobiły sie dosc zbite, dalej sie troche telepia, ale nie tak jak do tej pory, sa jedrniejsze i smuklejsze w łydkach i okolicach kolan przede wszystkim.... brzuch i boczki równiez.... ponadto mięsnie! Z tego tez sie bradzo ciesze, bardzo... dostałam przykładowy jadłospis diety, diety która ogranicza cukry do minimum, zwiekszona ilosc tłusczy zimnych oraz białka...

jest to dla mnie ciezka sprawa, bo nie potrafie nie zjesc jabłka czy grejpfruta w ciagu dnia, a co gorsza owocowego jogurtu, czy od czasu do czasu twarogu na słodko!

jedyny cukier to rano, poniewza na sniadanie je sie omlet z płatków górskich i 2 jajek, i własnie do tego moge dodac odrobine dzemu niskosłodzonego badz miodu, przez reszte dnia, ryby, mieso z kurczaka, do obiadu odrobina ryzu i duz warzyw, najlepeij surowych ze spora iloscia oleju np ryzowego, makrela, a na wieczór twaróg, i duzo płynów...

weglowodany sa, ale nie ma cukrów typu fruktoza i inne, które organizm przetwarza w tłuscz..

własnie wyprubowywałm omlet, ujdzie, dzemem badz konfitura daje rade:) dla mnie to taki treningn psychiczne nastawienie sie do tego... bo tak mysle soebie, kurcze to tylko 3  czy 4 tyg a potem bede zajebiscie wygladac,  tygodnie mijaja mi w mgnieniu oka.. dlatego jezeli dzis postanowie, ze od juta START, to oznacza ze jestem wystraczajaco zdeterminowana... dlatego bede pisac codzinnie jak sprawy sie maja, wiec i   o wsparcie prosze.. a super sprawa byłoby, gdyby i ktos sie przyłączył, razem raźniej, co nie?

21 marca 2011 , Komentarze (2)

matko, nie mam siły, zero energii ciagle spie, nie mam sił zeby otworzyc oko... chyba sie wypłukałam przez picie kawy... w czasie sesji piłam duzo magnezu i jakos zyłam, teraz nie zyje..

musze wziac cos co mnie postawi na nogi, ale niewiem co, bo vitamin włacza mi sie straszna "swinia" i jem strasznie duzo:(

ma ktos jakies specyfiki na oku?

21 marca 2011 , Komentarze (1)

tak sobie mysle, że straszny cienias zemnie, ze z dieta u mnie ciezko, nie jesm Bóg wie ile i wogole, chleb jem tylko rano i to tylko 2 kromki przewaznie w dzemem niskosłodzonym, bez masła do tego kawa, potem jakies jabłko czy cos tam, na obiad zalezy co wypadnie, zalezy czy jestem na uczelni czy w domu... nie ejst duzo, serio... przewaznie mieszcze sie w 1200 kcl.... pije zielona herbate, zamiast cukru uzywam słodzików, tłusto tez nie jem, a juz nie mowiac o tym ze codzinnie trenuje...

mam nadzieje ze burner i CLA pomoga, jezeli nie to jescze bede gadać z łukaszem, on tez jest endomorficzny i ciagle musi walczyc z tłuszczem... moze potzreba codzinnei wieczorem przyjmowac czyste proteiny? cos jest ze mna nie halo

kiedys myslalam ze to wina hormonów, wiec ginekolog zmienił je na yasminelle

21 marca 2011 , Komentarze (2)

pewna osoba ma racje, ze Vitali ma swoje prawa.. no cóz jakby to rzec trudno...

a o to ja z rana, przed jedzeniem, wieczorem moj wyglad zmienia sie bardzo znacznie, moj brzuch wyglada jak balon.. ci którzy maja problem z kupą i wzdeciami wiedząco to za ból, zwłszcza że gdy człowiek cos zje brzuch robi sie ogromny! ostatnio z kupą lepeij, ale to zapewne sprawka burnerów ktore zazywam :)

prócztego zawsze robir tak, że wieczorem zalewam wrzatkiem ze 4 suszone sliwki, nastepnego dnia rano wypijam ten wywar a wieczorem zjadam pozostałe wymoczone sliwki . i tak w kołko :)

ostatnoi nie ma dnia zebym nie pozarła nic słodkeigo, dramat, nie sa to wilkie ilosci ale...

20 marca 2011 , Komentarze (1)

hym, chyba podaruje sobie ta Vitalie, po co mam sie scierac, pisac skoro nie mam na to czasu, a tym bardziej jestem pozostawiona sama sobie.. bo co? bo nie pisze co zjadłąm, bo nie licze kalorii? owszem robie to, ale nie mam zamiaru popasc w jescze wieksza paranoje... moze i sama nie komentuje wpisów innych, ale nie mam na to czasu, siły enrgii... miło byłoby przeczytac cokolwiek...

 

powodzenia życze w walce z kilogramami..

19 marca 2011 , Skomentuj

witam.... nie mam czasu na nic, wszystko mnie pochłania, uczelnia, siłownia, uczelnie, rozmowy przez tel i brak sił...

byłam dzis na siłowni (obitrek, bieznia i chwile ma vacu) Jak sie okazało włascicielem klubu jest Łukasz Kazimierczak, bardzo zanany i szanowany polski kulturysta, a żeby dowcip był lepszy to własnie z nim miałam wtorkowy trening :D szok poprostu, bo w koncu trafiłam  w dobre rece, w rece profesjonalistów, którzy znaja sie na rzeczy ;)

 

 

poki co, ceizko okrslic czy spalam tkanke tluszczowa, ale raczej napewno tak :) jak beda widoczne efekty to wwtedy sie pochwale.. poki co waze o kg wiecej, ale to tylko dlatego ze moje miesnie sie wzmcniaja :)

 

15 marca 2011 , Skomentuj

wiec byłam dzis na zajeciach w nowym klubie :)

rozgrzewka było 9 min na biezni.. ogolnie było bardzo sympatycznie, mało osob, a trening dopasowany do potzreb kazdej z nas... najwiecej to na uda, posladki i rece:) spoko, mam nadzieje ze jutro uda mi sie wykrzesac troche czasu  i wyskoczyc na bieznie i orbitrek :) a w czwrtek moze znowu na trening personalny, bo codzinnie to nie da rady

15 marca 2011 , Skomentuj

no wiec rezygnuje ze spinningu :) cena nie ta a 8 zajec w ciagu miesiaca mnie nie satysfakcjonuje... hah byłam dzis w mega wielkim fietnesie :) jakies 300 m od mojego bloku! no debil ze mnie ze wczesniej tam nie polazałam... wiec tak, włascicielem jest kulturysta, ktory rowniez prowadzi zajecia :) karnet open kosztuje 120 zł a w tym jest trening personalny plus wszelkie sprzety dostepne w całym klubie..

mam oporny organizm i nieiwiele na mnie działa, a raczej na moj tłuszcz nic nie działa ;/

spinning to za mało, co nie oznacza ze go nie polecam... postanowiłam ze musze 1,5 godz dziennei poswiecic dla siebie :) choc czasem to nie wykonalne :) moje ciało potrzebuje hard core'u, a nie popirdulek :)

i na konuiec podsumowuje zazywanie therm line II (opakowanie) oraz therm line forte tez jedno... działa? hmmmto fakt mam ciutke icej enrgii, co jest zauwazalne przy moim niskim cisnieniu ledwie trzymajacym mnie przy zyciu... ale bez kawy ani rusz... spalanie? mnie to nie rusza niestety, tak jak mowiłam mam oprny organizm (a mimo wszystko czesto choruje i łatwo łapie infekcje), dlatego jak sobie odłoze to zainwestuje w jakis pozadny spalacz.. mam nadzieje ze trener mi cos doradzi..,. i ze uzyskam zamierzony efekt..

wiec tak babeczki, jezeli zrzuce troch tkanki tłuszczowej i bedzie  to auwazalne to wskocze na wage, która daje dokładne pomiary, ile mam misni a ile tłuszczu i na tym bede dalej prfacowac.. a tymczasem zabieram sie za figury niemozliwe i układy kompozycyjne.. trzymac kciuki ;=P*ó

łąpl

12 marca 2011 , Skomentuj

wreszcie sie zebrałąm zeby napisac... jakos chceci nie było i wogole... ostatnio naruszam parwa diety ale nie az tak bardzo... zycie studenta, cieżka sprawa, zwłaszcza ze plan zjec jest rozbudowany i nader wyraczajacy ponad wszelkie normy...

chodze 2 razy w tyg na spining, robie a6w, a a w dniach miedzy spinningami cwicze na steperze (1200 stepów -na wieceij nie mam czasu) no i do tego hula hoop...

wiec po takich cwiczeniach moge stwiedzic że:

ciało jets jedrniejsze, bardziej zbite

spory przyrost tkanki miesniowej, czyt. brzuch, posladki, rece,  .... wzomcnione misenie nog oraz pleców, ale bez przyrostu...

tak wiec, optycznie widze ze robie sei mniejsza... ale waga pokzuje co innego wiec byłabym głupia wpisujac na pasku ze schudłam 1kg czy wiecej.. cóz poczać? chyba czas zaczac równiez bieganie.. ale do tego musze zakupic odpowiednie obuwie,  bo nie chce jescze bardziej uszkodzic kolan..

 

ah i dla zainteresowanych spinningiem, gorąco polecam, nie ma czego soe bac... trening nie obciaza stawów i wogole.. :) zdecydowanie lepszy od zajec aerobowych typ ABT, TBC  i inne