a więc i dla mnie waga zrobiła sie bardziej łaskawa, dzis 57!!!
zważyłam sie dzis w fitnesie, bede to robić tylko tam, waga nie jest elektroniczna ale mi to nie przeszkadza :)
otóż spadek jest uwarunkowany @ ale i równiez moim wysiłkom... cwicze, min 4 razy w tyg na siłowni, trningi z coraz lepszym obciązeniem, bieznia i te sprawy
niestety deity bez owoców nie udało sie wdrożyć w życie ale stosuje jakiś jej fragment... nie jem chleba, i cukrów prostych... ;)
na sniadanie jem omleta z 2 jajek i pół szkl. płatków gorskich z odrobiną dzemu niskosłodzonego (i to jedyny cukier )... znalazłam również patent by omlet był puchaty a nie gumowaty i to bez ubijania białek ;)
kawe czy inne słodze słodzikiem w tabletkach (0,01 kcl) i tego tez jest niewiele... niestety pije za mało wody ale to tez da sie zmienic :)