Byłam na koncercie Zakopower- rewelacja Bułecka zachwycający..ehhh
Z ruchowej aktywności to mecz w kosza i partyjka pingla zaliczone.
Na uczelnię nie zrobiłam kompletnie nic:/ Czuję że skończy się to płaczem..
Waga się waha raz w dół raz do góry..ciągle jednak oscyluje wokół 66kg.
Chcę już szybciutko wrócić do tych 63 kg.. mimo że marzy mi się 55kg to biorąc pod uwagę obecną sytuację te 63 nie są wcale takie złe -ciuchy lepiej leżą i jakoś dobrze się ze sobą wtedy czuję..
Jak na złość wraz z nadejściem wiosny przyszedł też wilczy apetyt:/ Co z tego że śniadanko prawidłowe, potem jakaś zdrowa sałatka jak i tak na wieczór się nawpieprzam śmieci:/ Zaplanuję sobie menu na jutro może w ten sposób uda się to jakoś kontrolować..
pora się przerzucić na takie smakołyki: