Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karolinka2703

kobieta, 32 lat, Warszawa

158 cm, 59.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 lipca 2015 , Komentarze (4)

Hej!

Wpis ekspresowy!

Trening zaliczony, pot się lał strumieniami! 

Oświadczenie: Ja, Karolina publicznie oświadczam, że Shaun T. jest cudotwórcą! 

Dlaczego? Zbliża mi się @ i oczywiście szaleje ze złości (PMS :C) Wszystko mnie drażni. A trening sprawił, że totalnie się wyciszyłam. Poczułam ogromną ulgę :)

Także, różowo mi!

Koniec.

Pozdrawiam, z mojego kropkowego roweru :D

6 lipca 2015 , Komentarze (10)

Hej!

Jestem, żyję! 

Nie dawałam znaku życia, ponieważ mój ukochany przyjechał na weekend :) Miał tego nie robić, ale zrobił mi cudowną niespodziankę i przyjechał :) 

Co się u mnie działo?

W piątek był trening podwójny oczywiście - wszystko zgodnie z planem :) Wieczorem był babski wieczór czyli zlot u mnie w ogródku na grilla. Byłyśmy w 6 i było świetnie :) Jedzeniowo nie najgorzej mi poszło. Zjadłam trochę czipsów, ale ogólnie bardzo się pilnowałam.

W sobotę pojechaliśmy na działkę na imieniny babci. Poopalaliśmy się trochę i było naprawdę miło. Potem wróciliśmy do domu i spędziliśmy super wieczór we dwoje oglądając kabarety :D

W niedzielę z samego rana uderzyliśmy nad jezioro, a potem musiałam odwieźć ukochanego na dworzec centralny. Pod wieczór wybrałam się znowu nad jezioro i wykąpałam się razem z psem :D Znaczy nie miałam zamiaru kąpać się razem z psem, ale to mój pieseł zadecydował. W efekcie byłam cała mokra i w błocie, ale trudno :D

Poniedziałek - dziś :) Trening zaliczony! Właśnie skończyłam Total Body Circut, pot zalał mi oczy, ale było cudownie. Stwierdzam, że największą zaletą tego treningu oprócz intensywności jest czas trwania. Te 25 minut szybko leci i naprawdę łatwiej się zmotywować myśląc, że to tylko kilka minut wysiłku :)

Byłam też na spacerze z psem :) Zrobiłyśmy 7.11 km :D 

Kupiłam dziś w lumpeksie nowy kombinezon - granatowy w kwiatki. Zastanawiam się jednak czy nie jest zbyt krótki :) Co myślicie? :)



2 lipca 2015 , Komentarze (14)

Hej ;)

Nie odezwałam się wczoraj, ponieważ nie najlepiej się czułam.

Problemy z pęcherzem i mega opryszczka mówią wszystko :) 

I pisząc mega mam na myśli to, że naprawdę była gigantyczna. Moja mama jak to zobaczyła zaczęła mnie prosić, żebym poszła do lekarza. Nie byłam w stanie zamknąć ust, warga wisiała sobie swobodnie, nie czułam jej nawet. Znaczy czułam odrętwienie i ból jakby ktoś solą podsypywał, ale nie czułam jej na miejscu. Nie wiem jak inaczej to wyjaśnić :D Na szczęście opuchlizna zeszła, ale było naprawdę źle. Tak źle, że kurier który przyszedł zwiewał ode mnie w podskokach :D Patrzył na mnie i widziałam jak bardzo się przestraszył :D Chyba myślał, że jestem ofiarą przemocy domowej :p

Nie będę Wam tu wstawiać zdjęcia, ale uwierzcie mi na słowo :)
Dziś czuję się już dobrze, oprócz tego, że mam całe usta rozwalone do mięsa :/ Ale pęcherz już ok! :)

Wczoraj wieczorem poczułam się lepiej i nie sikałam co 30 sekund :D , poszłam się przejść z psem i zrobiliśmy niezły spacer :D w sumie 10 km :)

Mieszkam w pobliżu dwóch jezior i Wisły i naprawdę było tam wczoraj tak pięknie o zachodzie słońca :) Naprawdę cudownie :) Zrobiłam trochę zdjęć :)

Nie zrobiłam wczoraj Focusa, wróciłam ze spaceru tak zmęczona i z obolałymi nogami. Założyłam nowe trampki, które pięknie rozkwasiły mi nogi i białe skarpetki zamieniły się w krwawą plamę :) Jejejeje, super! :/

No, więc odrobiłam lekcje dziś z samego rana. Odpaliłam dwa Focusy, jeden za drugim iiii dałam radę :D Dupsko mi się paliło, ale dociągnęłam te 50 minut :D Było super! Na początku myślałam, że nie dam rady, ale jak się wkręciłam to już poszło :D

Nie wrzucam dziś menu, nie będę Was zanudzać, ale trzymam się diety, nie podjadam i jem tylko zdrowe produkty

Postanowiłam wrzucić zdjęcie po 9 treningach, sama nie widzę jakiejś różnicy, ale się nie zniechęcam :D Może  Wy widzicie czy coś drgnęło? :D

Niestety światło jest inne :/

Podsumowując treningi czerwcowe: 

3 razy byłam na rowerze - przejechałam: 23,8 km

17 razy chodziłam - przeszłam: 84 km ( nie wliczyłam wczorajszych 10 km, bo to już na konto lipca idzie :))

w sumie spaliłam:  4805kcal

+ 9 treningów Focus T25, ale nie mam pojęcia jako ile kalorii to liczyć :D

A to dzięki niej, spalone tyle kalorii i naliczone tyle kilometrów :D

To narazie tyle, spadam :)

30 czerwca 2015 , Komentarze (6)

Hej!

Dzisiejszy dzień zaczęłam od kolokwium. Poszłam przygotowana, ale wykładowca dał strasznie mało czasu. Na 5 zadań z podpunktami dał tylko 45 minut. Oczywiście nie zdążyłam! :/ Jednego zadania całego nie zrobiłam, a pisałam tak szybko, że aż długopis się dymił :D No, ale trudno.

Wróciłam do domu, zrobiłam zakupy po drodze, posprzątałam, ugotowałam i padłam na kanapę. Szczerze to czuję się dziś słabo, czuje mega osłabienie. Wyszła mi na ustach opryszczka :/ Druga w ciągu tygodnia, a dodatkowo wielkości wulkanu! :O

Nie jestem w stanie domknąć dolnej wargi, wyglądam potwornie :/ Węzeł chłonny na szyi pęka z bólu przez to..

Ale mimo tego trening zaliczony! I w sumie to mi pomógł, bo czuje się znacznie lepiej :D Chyba musiałam poczuć jak pot mi zalewa oczy, żeby dostać kopa energetycznego ;)

Padam na twarz, więc będę się streszczać :D

Menu:

śniadanie: jogurt z domowym muesli z płatków owsianych, owoców suszonych i pestek słonecznika

przekąska: banan

II śniadanie: 2 kanapki z chleba słonecznikowego z serem i pomidorem

obiad: 4 młode ziemniaczki z koperkiem i dwa jajka sadzone - wiem, to niezbyt dietetyczne, ale strasznie lubię to danie :D

przekąska: jogurt grecki z ananasem

Słabe to dzisiejsze menu, poprawię się jutro,słowo!

Aktywność:

Spacer z pieskiem :)

iiiiiii Total Body Circut - czyli kolejny Focus :)

umarłam.

Buziaki, do jutra ;)

29 czerwca 2015 , Komentarze (6)

Hej :)

Moje kochane, zacznę od podziękowań.

Chciałabym podziękować WAM, za mega wsparcie jakie otrzymuje! Naprawdę Wasze słowa motywują mnie do działania, a wszystkie komentarze sprawiają, że naprawdę czuję, że warto walczyć. Jesteście super, naprawdę. Dziękuję każdej z osobna :)

A teraz do rzeczy :)

W weekend nie pisałam, ponieważ mój ukochany wrócił do domu z poligonu i bardzo się za nim stęskniłam, chciałam spędzić z nim jak najwięcej czasu, bo wczoraj znów wyjechał. Starałam się pilnować z jedzeniem, ale przyznaję się bez bicia, że w niedziele zjadłam pięć ciasteczek owsianych.. Ale raz się żyje! Płakać nie będę, tylko się pilnować lepiej następnym razem ;)

Co do aktywności:

W sobotę byłam nad wodą z rodzeństwem mojego narzeczonego. Było super! Potem wybraliśmy się na plażę pograć w siatkówkę. Zmęczyłam się okrutnie, ale warto było! Świetnie się bawiłam, a przez ponad godzinę gry na pewno sporo spaliłam :D

W niedziele miał być stretching. No i okazało się, że coś nie tak się ściągnęło i mój stretching ma wycięte środkowe 15 minut :/ Muszę to nadrobić i ściągnąć jeszcze raz. W zamian chwilę się ponaciągałam i wskoczyłam na rower :) Trochę mi zajęło te 10,82 km, bo pojechałam do sklepu po zakupy i endomondo nie wyłączyło się i naliczało czas :D

Jak było dziś?

Dziś spędziłam dzień w domu, ponieważ uczyłam się do kolokwium (jutro mam zaliczenie..)

Menu:

śniadanie: błonnik z truskawkami suszonymi z mlekiem i bananem

przekąska: jogurt i orzeszki ziemne ( te w łupinkach )

obiad: makaron pełnoziarnisty z warzywami i sosem pomidorowym

przekąska: pieczona w piekarniku soja w ostrej papryce 

Aktywność:

cardio z Focus T25 :)

Zakochałam się w tych treningach, są niesamowite. Już mam ochotę zrobić kolejny, serio! 


Ściskam Was mocno! Odezwę się jutro! ;* 

27 czerwca 2015 , Komentarze (14)

Hej,

Przetrwałam pierwszy tydzień :) Obiecałam sobie, że będę się po każdym tygodniu ważyć i mierzyć, więc dzień zaczęłam od pomiaru wagi:

ii jest więcej :O

59.2 kg

zrobiłam pomiary tkanki tłuszczowej i ta spadła :) Tydzień temu było 30%, dziś jest 27%.

Nie wiem na ile można wierzyć takiej wadze elektronicznej w takie pomiary? w instrukcji piszą, że jest dokładna do 0,1% więc wydaje mi się, że jest to miarodajne. 

Wg mojej wagi jest tak:

tłuszcz: 27%

mięśnie:40,1%

woda: 50,4% 

kości: 3.4%

I teraz by WA"> porównanie wymiarów :)

talia: 63 cm (0)

brzuch: 74 cm (-2) - 72 cm

biodra: 93 cm (-1,5) - 91,5 cm

udo: 57 cm (-1) - 56 cm

środek uda: 51 cm (-1,5) 49,5 :D

łydka: 35 cm (0)

Uważam, że jak na jeden tydzień jest całkiem okej, nie spodziewałam się większych spadków. Jedyne co, myślałam, że waga pokaże mniej, ale akurat wymiary są ważniejsze, z wagą wiadomo jak bywa ;)

Narazie zmian nie widać, ale wrzucam zdjęcie, bo gdy skończę chcę wrzucić by WA"> porównanie z każdego tygodnia :)

Dziś postanowiłam zrobić sobie dzień resetu, lekki spacer z psem, może nad wodę? :) Zobaczymy, jutro planuję stretching z focus T25. 

Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze idzie, zgodnie z planem :)

Trzymajcie się ;*

26 czerwca 2015 , Komentarze (6)

Hej :)

Jak tam u Was?

Ja dziś zawaliłam egzamin! :o Wyszłam z niego byłam pewna, że poszło mi dobrze. Odpowiedziałam na wszystkie 6 pytań, zabrakło mi kartek a zapisałam 2 a4 z dwóch stron... I co? No poprawka we wrześniu. Od czterech lat jak studiuję jeszcze nie miałam kampanii wrześniowej, ale zawsze musi być ten pierwszy raz! :)

Nie będę sie załamywać, byłam zła, ale to tylko by WA"> studia. To nie egzamin z życia, ludzie jadą na samych poprawach i żyją jakoś. Jak mi się jedna trafi to się nic nie stanie, co nie? Nauczę się na wrzesień, zaliczę i już ;)

Dobre strony dzisiejszego dnia: Przyjechał mój ukochany! :) Wreszcie! :) Więc już nawet egzamin z endokryno nie popsuje mi humoru :D

I mimo, że nie zauważył mojej nowej fryzury to wybaczam mu, bo przykomplementował moją sylwetkę. Tak się ucieszyłam w środku, że zapomniałam, że nie zauważył włosów :D 

Poza tym ukochany zmęczony podróżą położył się spać, a ja w tym czasie trzepnęłam dwie piątkowe rundy Focus T25! Jedną za drugą! :>

A co się będę!

Także ten, spaliłam 3872836823 kalorii chyba, a tętno miałam 2987429872492 uderzeń na minutę, ale warto było :) Czuję się bardzo zrelaksowana teraz i zadowolona :)

Menu dzisiejsze:

śniadanie: jogurt grecki + banan

przekąska: activia śliwkowa

obiad: kalafior + kawałki kurczaka w ziołach prowansalskich + tzatziki

kolacja: bułka pełnoziarnista z mozzarellą i pomidorami :)

A teraz mam zamiar odpoczywać, miałam w tym tygodniu 3 egzaminy i mam już dość :) Chyba obejrzę dziś jakiś by WA"> film albo wezmę psa na spacer.

Fryzjerka zaproponowała mi żebyśmy rozjaśniły końcówki, co myślicie? :D

A tu Korba :D

Odezwę się jutro! :) Bo ważenie i mierzenie czeka! Zobaczymy czy tydzień dał jakikolwiek efekt :)

25 czerwca 2015 , Komentarze (2)

Hej hej! :)

Żyję, ledwo, ale żyję. Dzisiejszy dzień dał mi popalić, cały wszechświat był przeciwko mnie! Ale jutro będzie lepiej, przy najmniej taką mam nadzieję :) Zwłaszcza, że jutro egzamin z endokrynologii, więc wyczuwam długą noc z hormonami :D

Nie przedłużając, menu:

śniadanie: jajecznica + 2 kromki chleba 7 zbóż

przekąska: jogurt grecki z wiśniami

przekąska 2: banan

obiad: moje ulubione danie, kiedy nie ma nic w lodówce lub nie chce mi się gotować :D Patelnia obfitości :D Czyli wszystkie warzywa z lodówki z kawałkami kurczaka i odrobiną sera :) Wygląda to tak:


kolacja: granat :D

Aktywność:

Bez spaceru :( - nie było dziś czasu niestety

+ AB Interval czyli 3 dzień T25 :) cu - do - wne! tyle powiem :D

Trzymajcie się ! :* obiecuję więcej rozpisać się po sesji :)


24 czerwca 2015 , Komentarze (8)

Cześć! :)

Melduję się! 

Po wczoraj czuję cudowne mrowienie w mięśniach. Ten FocusT25 daje ostro po dupie, jeśli chodzi o wysiłek! Właśnie zrobiłam drugi trening - Total Body Circut. Wylałam siódme poty w te 25 minut, tak się wkręciłam, że mimo bólu i trudu w miarę szybko dziś zszedł ten trening. Mogę powiedzieć jedno, jestem zachwycona! Przez tę intensywność naprawdę czuję, że ciężko pracuję. Miałam niesamowitą satysfakcję na koniec, że dałam radę i cały czas starałam się trzymać tempo. A ćwiczenia są dość trudne. Na szczęście jest jeszcze jedna z dziewczyn na filmiku, która pokazuje alternatywy albo ułatwione niektóre wersje ćwiczeń dla początkujących :) Pocieszam się, że moja (fatalna zresztą) koordynacja na pewno się poprawi jeśli będę się przykładała i z czasem będzie łatwiej :)

A co oprócz tego?

Miałam dziś egzamin z parazytologii, szczerze nie mam pojęcia jak poszło. Jedynie co to udało mi się zaliczyć biologię molekularną (znienawidzoną, moją zmorę). :)

Jedzeniowo, było tak:

śniadanie: jajecznica z dwóch dużych jaj

przekąska: banan + orzeszki ziemne (oczywiście te w łupinkach, a nie solone i prażone) :D

obiad: pierś z kurczaka w przyprawie kebab smażona na łyżce oleju rzepakowego, w bułce pełnoziarnistej z sałatą, pomidorami i papryką 

Uwielbiam subawaya, więc postanowiłam zrobić sobie w domu taką odchudzoną wersję, stąd taki obiad :)

kolacja: niestety nie zdążyłam, ale z racji, że dopiero skończyłam ćwiczyć, a nie kładę się na razie spać zjem dwie małe brzoskwinki.


Aktywność:

Drugi trening T25 - Total Body Cicut

i oczywiście spacer z psem :)


Trzymajcie się i do jutra ! ;)

23 czerwca 2015 , Komentarze (8)

Hej! :)

Oczywiście pierwszy raz z Focus T25!

Dlaczego akurat ten zestaw? 

Mój ukochany wyjechał, wraca na weekend i znowu dwa tygodnie go nie będzie. Chcę go zaskoczyć. Ciekawa jestem czy po 3 tygodniach treningu coś zauważy, o ile będą efekty. Chociaż tego to się w necie naoglądałam. W sensie supermetamorfoz po zastosowaniu tego programu. Mam oczywiście zamiar zrobić cały. Będę twarda, a nie "miętka pedałka" :D Oczywiście głównie robię to dla siebie, żeby poczuć się pewniej i nabrać jędrności i zgubić kilogramy to i ówdzie :D Generalnie nasłuchałam się o programie P90X, ale uznałam, że muszę znaleźć coś do czego nie będę potrzebowała zbyt wielu sprzętów i tak oto trafiłam na FocusT25. Wiele się nie zastanawiałam, ściągnęłam wszystkie filmiki do serii alfa i zaczynam 5 tygodni z programem. Szkoda, że nie obczaiłam tego wczoraj, bo zaczęłabym od pierwszego filmiku, a tak poszłam wg rozpiski i zaczęłam od cardio speed 1.0. Włączyłam filmik i... od samego oglądania się spociłam. Nie powstrzymało mnie to jednak i wzięłam się za trening. 

'To tylko 25 minut' - tak sobie myślałam.

A jak było 9.30 do końca to czułam nadchodzący zawał serca i błagałam, żeby mnie ktoś dobił, ale się nie poddałam :) Jutro chyba nie wstanę z łóżka.

Mam zamiar zrobić wszystkie treningi i podsumować spadki i wygląd na zdjęciach, bardzo jestem ciekawa efektu. Przekonuje się, że jak się przyłożę to na pewno jakiś efekt będzie! W każdym razie tak wyglądam dziś:

Wrzucę zdjęcie porównawcze jak skończę cykl alfa :)


A może któraś z Was już ćwiczyła ten zestaw i jest w stanie podzielić się wrażeniami? :)

Dobra, teraz czas na podsumowanie dnia:

Zaczniemy od menu:

śniadanie: placki z jabłkami z mąki pełnoziarnistej (bez cukru) + jogurt grecki


przekąska: błonnik z mlekiem i suszonymi truskawkami

obiad: ryż z trzema klopsikami z indyka + sos (przecier pomidorowy, który zaprawiłam na ostro i zagęściłam dwiema łyżkami mąki pełnoziarnistej)

przekąska: 2 brzoskwinie ufo + pestki słonecznika

Aktywność:


+ by WA"> speed 1.0 T25

To tyle na dziś, do usłyszenia jutro ;*