Hej kochane ;*
Dziś miał być dłuższy wpis. Jak obiecałam tak robię.
Zacznę od tego, że byłam dziś na rozmowie o pracę. Praca w centrum handlowym na samodzielnym stanowisku z rajstopami i pończochami. Praca jak praca. Zobaczymy co zaproponują, ale nie ukrywam , że wolałabym coś lepszego. No , ale poszłam , żebym nie mogła sobie zarzucić , że nie próbowałam . No i wyrabiam sobie nowe doświadczenia w rozmowach kwalifikacyjnych.
Nowa zmiana? Jaka? No, po 5 latach wyjęłam kolczyk z nosa. I już raczej tam nie wróci. Rozszalałam się z tymi zmianami :D Małymi kroczkami , może wypracuję lepszą siebie. A co do tego chyba pójdę dziś biegać. Mam straszną ochotę pobiegać, ale mam jeszcze kaszel i boli mnie głowa. Jak przejdzie to wskakuję w legginsy i biegnę. Jak nie no to Callanetics i bieganie przełożymy na jutro. Ale muszę zacząć biegać, bo aż mnie nosi z tęsknoty za tym. A poza tym muszę ruszyć ze zmianami sylwetki z kopyta! Bo wszystko ogarniam , a tu muszę przycisnąć.
Tak , więc od razu spowiadam się z dzisiejszego menu:
śniadanie : kromka wieloziarnistego chleba z serem
II śniadanie: jogurt z muesli naturalnym
obiad: makaron + mięso duszone + surówka
deser: banan + kilka suszonych moreli
kolacja: jogurt naturalny + zmiksowane truskawki + garstka muesli
Aktywność:
w planach bieganie/ Callanetics
edit: żadne w planach!
Biegałam!!!
4 km w 30 minut. Będzie lepiej, ale źle też nie jest.
Porozciągałam się już i delektuję się zdrową kolacją ;)
Aaaa i jeszcze co do aktywnosci zaliczyłam 40 minutowy spacer z psem! o!
A no i co do aktywności , latałam dziś i wczoraj po second handach :) Wczoraj jak wspominałam kupiłam bralet , o taki:
Muszę go trochę dopasować , w sensie zmniejszyć ramiączka przewde wszystkim , ale za 10 zł jest super!
Jak sobie wyrobie brzuszek będę w nim bosko wyglądać ;)
Kupiłam też sukieneczkę, za 28 zł, o taką :
Trochę kiepska perspektywa, ale jest tak do pół uda.
Strasznie mi sie podoba.
Jutro wracam na uczelnie Miałam tydzień wolnego. Gdzie się podział? Nie wiem.
No , ale ostatni dzień muszę wykorzystać na maksa.
A tymczasem uciekam,
buziaki ;*