Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Co mnie skłoniło do odchudzania? Nie mam ochoty być fotografowana, nie podobam się sobie, w niczym nie wyglądam dobrze i mam już tego dość. Kiedyś wchodziłam w rozmiar S, nie liczę że jeszcze się to powtórzy ale marzę że jeszcze kiedyś wejdę w M-kę ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 177330
Komentarzy: 5020
Założony: 12 czerwca 2011
Ostatni wpis: 5 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anikah

kobieta, 43 lat,

157 cm, 80.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do sierpnia dojść do wagi 60 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 października 2013 , Komentarze (8)





Link ddtvn: klik

Muszę się wam pochwalić moim ostatnim łupem. W charity shopie znalazłam komplet 3 talerzyków za 2 funty. Teraz mam już 5 sztuk



Wczoraj byłam na winku u kumpeli



Dziś z kolei zaliczyliśmy z rana kino. Byliśmy na "Monsters University". Ostatnio chodzimy na weekendowe seanse dla dzieci, bilety wtedy są po 1,75 i dla dzieci i dla dorosłych



Wybrane jedzonko:
















































2 października 2013 , Komentarze (5)




Linki do obejrzenia:
- klik 

- klik 
- klik 

- klik 
- klik 
- klik 
- klik 
- klik 

- klik








Jedzonko:










(ciasto czekoladowe bez mąki pieczone przez koleżankę)











































29 września 2013 , Komentarze (6)






Linki do obejrzenia:
- klik 
- klik

Przepisy do przetestowania:


























Moje jedzonko z ostatnich dni:



































Ostatnio też wyhaczyłam na promocji w Tesco za 0,50 pensów kawy. Oryginalna cena to 1 funt, mają ok 110 kcal. Fajne, żeby zabrać np. pracy (gdy nie ma się jak ja czasem możliwości przygotowania sobie)






















23 września 2013 , Komentarze (11)





Przedwczoraj udało mi się upolować na przecenie w Aldo biker boots. Miałam farta bo kompletnie nie planowałam tego dnia szukać butów i trafiłam do Aldo całkiem przypadkiem. Butki są ze skóry, koszt to 40f (przecenione ze 100f) więc super cena






Kupiłam też w Primarku słodkie papucie na zimę



Do poczytania: klik 


Moje jedzonko z ostatnich dni:


















































17 września 2013 , Komentarze (10)





Wczorajszy dzień należał do tych średnio udanych. Rano zaprowadziłam młodego do szkoły, wpadłam do kumpeli na szybką kawkę i do pracy. Mniej więcej w połowie drogi zadzwonili ze szkoły, że moje dziecię miało awarię i trzeba by je odebrać. Musiałam zadzwonić, że w pracy się nie pojawię i lecę do szkoły. Tam okazało się, że syn został posiadaczem pięknego guza i krwiaka na czole ale większych szkód brak. Na szczęście bo w zeszłym roku była rozcięta głowa i cały zalany krwią. Zabrałam go do domu, wpadła koleżanka z upieczonym przez siebie ciachem więc i słodycz się w menu znalazła.
Przyszła kilka dni wcześniej niespodziewanie @ a do tego, jakby było tego mało złapało mnie lumbago. W pewnym momencie nie mogłam się ruszyć, schylić, nic. Masakra Na szczęście 2 tyg temu mój partner cierpiał na to samo więc zapas medykamentów w domu. Łyknęłam proszek, przykleiłam pas rozgrzewający i już dziś jest lepiej. Co prawda musiałam rano też wziąć proszek i chodzę z takim rozgrzewającym pasem ale chociaż normalnie funkcjonuję. Tym bardziej, że cały tydzień mam parujący (oczywiście oprócz weekendu).

Dziś po pracy byłam na szybkich zakupach po kalosze dla młodego bo z poprzednich wyrósł oraz potrzebowałam bluzę dresową dla niego gdyż od tego tygodnia zaczyna w czwartki zajęcia sportowe (pozalekcyjne). A że spodni dresowych w domu pod dostatkiem a bluzy ani jednej to trzeba było kupić.


Co do słodkiego, to myślę że częściową winę można zrzucić na @ bo już dziś nie mam ochoty nic takiego jeść. Tabletek z chromem nie mogę bo one na mnie wręcz odwrotnie działają (kiedyś próbowałam). Jedynie co mi zostaje to się pilnować


Przepis na ciacho do wypróbowania: klik


Blog, który chciała bym wam serdecznie polecić: klik
(moja mama mi podesłała a sama trafiła na niego przypadkiem)



Menu 15.09.2013

11.00

- 2 kawałki z sałatą, szynką, pomidorem, rzodkiewką



14.10
- sałatka



17.10
- brokuł na parze
- fasolka na parze
- ryba na parze
- colesław



20.05
- grani z pomidorem



Płyny:
- 2 kawy
- 1 herbata pokrzywowa

Przekąski:
- orzechy
- pomarańcza
- rzodkiewki

Menu 16.09.2013

7.45

- kromka z sałatą, szynką, pomidorem



11.40
- sałatka



13.25
- ciasto czekoladowe



16.05
- kasza pęczak
- pieczarki z cebulą z patelni
- pieczona pierś
- sałatka



19.00
- ciasto czekoladowe

Płyny:
- 4 kawy
- 1 herbata pokrzywowa

Przekąski:
- marchew
- orzechy



Menu 17.09.2013

7.30

- 2 kawałki z sałatą, serem, pomidorem



10.40 w pracy
- grzanka z greckim serem

12.50 w pracy
- orzechy

16.00
- rzodkiewki



17.55
- 2 parówki

20.30
- sałatka z kaszą (to jest talerzyk śniadaniowy)



Płyny:
- 3 kawy
- 2 herbaty pokrzywowe













15 września 2013 , Komentarze (16)





Muszę się do czegoś wam przyznać. Od powrotu z PL mam problem z ograniczeniem a raczej nie jedzeniem słodyczy. Co dziennie zjadam coś czego nie powinnam. Żeby to było chociaż w małych ilościach, ale nie ja zjadam tabliczkę czekolady lub paczkę ciastek na raz Nie mogę sobie poradzić. Nie wiem dlaczego, ja nigdy taka słodyczowa nie byłam. Wydaje mi się, że problem powstał właśnie w PL gdzie po obiedzie do kawki zjada się coś słodkiego. Przynajmniej tak się robi w moim domu i w domach moich znajomych. Teraz już jestem u siebie i ciężko mi przestać jeść słodkie. Muszę się ogarnąć.



Część mojego jedzonka z ostatnich dni:







































8 września 2013 , Komentarze (15)




W poniedziałek wieczorem wróciłam do swojego domku Wakacje wakacjami ale nie ma jak u siebie.

Jeszcze jeden plus miesięcznego pobytu w PL, o którym zapomniałam wspomnieć wcześniej:
- odzwyczaiłam się od słodzenia kawy
Podchodziłam do zarzucenia używania słodzika już kilka razy, ale udało mi się to dopiero podczas tego miesiąca wakacji.



Wybrane jedzonko z tego tygodnia:


- bułka z ziarnami z pastą jajeczną


- mięso z królika, ziemniak, marchewka, pomidor, ogórki


- 2 kołodzieje z milonką


- jagnięcina, ziemniak i kalafior na parze, buraczki


- kasza pęczak, kurczak+cebula+pieczarki w sosie grzybowym


- 2 kołodzieje z jajkiem


- ravioli zapiekane w sosie


- 2 kołodzieje z brie


- kapuśniak


- grzanka z sałatą, szynką, pomidorem, ogórkiem


- sałata+papryka+pomidory+ogórek+buraki posypane zmielonymi ziarnami




A na 'deser' moja kicia. Odkąd wróciłam siedzi ciągle koło mnie Nie wiem, jak można twierdzić, że koty się do ludzi nie przywiązują.




1 września 2013 , Komentarze (11)



Jutro powrót do domu


Podsumowanie miesiąca wakacji:
* 1 kg na plusie
* ponad 150 km pieszo



Ostatnie wakacyjne jedzonko:
























29 sierpnia 2013 , Komentarze (28)

W poniedziałek wracam w końcu do domku

Byłam podciąć włosy, skróciłam o jakieś 4 cm, miałam już poniszczone końcówki. Teraz na dłuższy czas mam spokój, niech rosną.

Przedwczoraj byłam w New Yorkerze, kupiłam na wyprzedaży dwie bluzeczki po 9,95 każda

Dziś mam urodziny, latka lecą



Jedzonko:































24 sierpnia 2013 , Komentarze (11)


Melduję się ponownie z urlopu. Jeszcze 10 dni i będę w domku


Ostatnio pisałam o problemie z nowymi sandałami, na szczęście przyjęto reklamację i dostałam zwrot kasy. Poszłam do CCC i kupiłam nowe w podobnym stylu. Z wszystkimi zniżkami, które teraz są (przecena letnia + rabat z ich kartą) butki kosztowały 30 zł





Kupiłam też w Matrasie dwie książki o odżywianiu:



Tą pozycję Kasi Bosackiej mogę z czystym sumieniem polecić. Czyta się szybko, jest napisana prostym, lekkim stylem. Bardzo przyjemna książeczka Przeczytałam w jeden dzień.
Co do Montignaca też przeczytana w jeden dzień ale już jest jak dla mnie z deka chaotyczna, trzeba się cofać, nie wszystko jest wytłumaczone. Może patrzę na nią przez pryzmat jego starszej pozycji 'Dieta dla biznesmena', którą miałam okazję kiedyś czytać. Tamta może i w gorszym wydaniu, mniejsza, bez ilustracji itp., ale moim zdaniem o wiele dokładniej i jaśniej były tam opisane zasady żywienia zgodnie z dietą Montignac. Natomiast ta nowa książka dedykowana kobietom jest pięknie wydana, na ładnym papierze, z ciekawymi ilustracjami, niestety z małą ilością pożądanego tekstu. Opis zasad jest zdawkowy, więcej miejsca zajmuje rozbicie na grupy wiekowe co mi nie odpowiada. Niestety też książka kosztuje ponad 40 zł.  Dlatego też jeśli ktoś byłby zainteresowany tą metodą żywienia polecała bym raczej poszukać starszych książek tego autora. Nie tylko będą tańsze ale również dostarczą więcej informacji.



Zdjęcia jedzonka: