19 dzień diety. Waga bez zmian. Czyżby trzeba było coś zmienić w diecie. Tak szybko? Poczekam jeszcze do końca tygodnia i zobaczę. Do jedzenia będzie całkiem sporo smakołyków i tak serek homogenizowany, krokiet z pieczarkami, śledź z octu, zupa szczawiowa z jajkiem i bułka grahamka z pastą z jajek, kukurydzy, ogórka kiszonego i szczypiorku. Do tego i 1/2 pomarańczy.
Ostatnio zabrałam się za swoje zdrowie, bo doszłam do wniosku, że nie każdy otyły musi mieć z nim problem. Oprócz picia ziół, co robię od dawna i Reiki postawiłam też na akupresurę, a że jestem wygodna to nie robię sobie zabiegów tylko kupiłam klapki z wypustkami masującymi w miejscu receptorów. Teraz na nie czekam i jestem ich działania bardzo ciekawa. Kiedyś mieli takie moi rodzice i z tego co wiem trzeba być odpornym by w nich wytrzymać, bo gniotą strasznie. Mama jednak twierdzi, że używanie ich przynosi dobre rezultaty. Pewnie nie na wszystkie receptory działają, ale zobaczymy...Liczę głównie na detoks i usprawnienie trawienia. Może i hormony zaczną lepiej działać i metabolizm ruszy...Swoją drogą wypadałoby wreszcie te badania zrobić, bo mogły się wyniki poprawić, a ja o tym nie wiem. Z drugiej strony w czasie diety badania mogą wyjść zmienione. Choćby taki cholesterol. Lepiej zrobię je jesienią, gdy już dietę zakończę. W końcu nie umieram jeszcze i czuje się zdrowa. Poza kręgosłupem i ciśnieniem oczywiście...
Zastanawiam się też nad zakupem wkładek magnetycznych do butów.