Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 31 lat. Partnera i 3 dzieci. Ważę 98,2 kg przy wzroście 170 cm. Masakra wiem. Czas na zmiany. Muszę zrzucić te 28 kg. Obecnie karmię piersią ale pomału może się uda.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5158
Komentarzy: 60
Założony: 27 kwietnia 2011
Ostatni wpis: 12 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sowam82

kobieta, 42 lat, Dzierżoniów

170 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 69

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 stycznia 2017 , Komentarze (5)

Wróciłam . Zaczynam odchudzanie. Kryzys w związku. Odkryłam że mój partner pisze z jakąs babą ( chudą szkapą). Boli bardzo. Biorę się za siebie.

28 października 2013 , Skomentuj

Witam
policzyłam dziś ilość dni od kiedy zaczęłam odchudzanie. To już 56 dzień. - 4 kg nie jest może źle, ale miało być - 8 kg gdybym trzymała się diety. Wiadomo miałam ostatnio zły okres podjadałam i nie pilnowałam posiłków zero ćwiczeń. Starałam się jedynie trzymać wagi tej co już osiagnełam.
W końcu się ogarnęłam i dziś zaczynam na nowo.
jestem już po śniadaniu i II śniadaniu
Ćwiczyłam też Total Fitnes z Ewka i Tomkiem. Do tej pory robiłam tylko Skalpel ale postanowiłam mieszac treningi .
Wracam na dobre tory.
Pozdrawiam

19 września 2013 , Komentarze (6)

Hello
Dziś niby 17 dzień diety . Od 3 dni kryzys nie trzymam się diety zero ćwiczeń. Normalnie chce mi się żreć i podjadam. To chyba przez tą pogodę zimno się zrobiło i organizm chce zapasów tłuszczu. Tak to sobie tłumaczę hehe. Dziś się opamiętałam i sniadanie zjadłam już zgodne z dietą. Uspiłam małego i zaraz poćwiczę z Ewką.
Wstawiam zdjęcia moje z moim i moje dzieciaki :

13 września 2013 , Komentarze (7)

Witam
Dzis miłe zaskoczenie na wadze 95,7 kg hehe drugi pomiar  a tu taka niespodzianka 2 kg mniej ogólny spadek czyli kilo na tydzień .
Ostatnio wpadek parę miałam : 2 kostki czekolady, 2 chipsy, gryza kiełbasy. plaster żółtego sera, 3 makarony swiderki. Więcej grzechów nie pamiętam. Za wszystkie bardzo żałuje. HeHe. Ja tak mam że musze spróbowac tylko ciut na smak. A nawet moge tylko wziasc do ust pogryz troche i wypluć. Tylko zeby poczuc smak którego mi brakuje. Wy tez tak macie?

10 września 2013 , Komentarze (3)

Witam
Dzisiejszy dzień nie mogę zaliczyć do udanych tzn z dietą. Ogólnie to miło było.

Rano o 8.00 jak co dzień zjadlam  śniadanie: grahamka z twarogiem i rzodkiewką + kawka z mlekiem+ jogurt naturalny.
Posiedziałam na vitali i na fejsie do 10.00 chcialam uspic Tymona(mój najmłodszy 3 miesieczny brzdac) i zaliczyć Skalpel, ale mały dziś niespokojny jakis płaczliwy (pleśniawki ma ) nie usnął.
Więc ogarnęłam troche chate i poodkurzałam. Jak skonczyłam była już 11,30. Opuściłam II sniadanie. Mały płakał wiec wyszłam z nim na spacer aby usnął. Spotkałam kolezanke i wybrałam się z nią poszwędać po rynku.
Po 13 odebrałam Gabi( 3 letnia córka) z przedszkola , potem zakupy i w domu byłam po 14.
Zanim zrobiłam obiad ( pierś z kurczaka z brokulami i papryką zamiast kaszy gryczanej dałam ryz naturalny brązowy i wymieszałam wszystko z sokiem z cytryny i oliwą wyszła taka sałatka na zimno pycha mniam mniam). Przyszła siostra do mnie , zaskoczona co ja gotuję. Co mi odbiło zdziwiła się. Jej tez smakowało. Ten ryż naturalny to się długo gotuje chyba 40 min. Także obiad zjadłam o 16.00. A zawsze jem o 14.00. Masakra.
podwieczorku juz dzis nie zjadalam bo kiedy.
O 19.00 kolacja serek wiejski i kromka chleba zytniego i plasterek kielbasy karkowskiej ( nie mogłam sie powstrzymać robiąc kolację dla syna starszego ).
No ogolnie to nie jest zle ale te przeeeerwy miedzy posilkami i ta kiełbasa.
Aha dzis opusciłam Cwiczenia z Ewa nie miałam jak i kiedy. Kolezanka siedziała do 18.00 u mnie , siostra do 21. Jeszce mama przyszła o 19.00. Dopiero po 20 jak uspiłam najmłodsze potomstwo wskoczylam na rowerek 30min zgubilam 300 kcal. Dzis moglam jezdzic dłuzej czulam sie o wiele lepiej niż ostatnim razem. Cwiczenia z Ewa daja rezultaty. Czuję róznice z moją kondycją. Drugi tydzień ćwiczen i jest postęp.
Ale się rozpisałam
Mój oglada mecz wiec ja na kompie.
Koncze bo przynudzam
Do jutra
P.S. Jutro myslę bedzie lepiej. Aha ta moja kolezanka ma córkę czarną taka mulatkę bo męża ma Murzyna. Jak chodzimy po mieście to co drugi człowiek się patrzy. No masakra jakaś. Ta mała to normalnie atrakcja turystyczna. Co za ludzie w tym kraju.

9 września 2013 , Komentarze (9)

Witam
Dziś mija tydzień mojej ciężkiej walki z otyłością.
Jest  postęp - 1,2 kg to chyba dobrze zwłaszcza że miałam weekendowe wpadki z lodami i obiadem u mamy ( mielone ziemniaki i pomidory w śmietanie) mało zjadłam ale jednak. Mija się ten zestaw obiadowy od mojej diety. Ale w każdą niedziele chodzimy na obiad do moich rodziców więc muszę. Gdybym powiedziała żę jestem na diecie to bym się nasłuchała, żę karmię piersią i nie mogę się odchudzać itd itp.
Dziś już było lepiej wróciłam do diety. Skalpel rano zaliczyłam.
i tak do następnej niedzieli u mamusi.
Aha paska na razie nie zmieniam bo pomiary i ważenie mam dopiero w piątek.
Do jutra.

8 września 2013 , Komentarze (7)

Minął 6 dzień diety.

Wczoraj miałam chwilowe załamanie i zjadłam lody około 200ml. Trudno..
Mam nadzieję, że to tylko jednorazowa słabość. Uwielbiam lody, ciężko mi bez nich.

Dziś rano włączyłam Ewę "Killer" , ale dla mnie to masakra.
O ile, Skalpel jakoś daję rade wytrwać do końca, to dziś ten zestaw (  idealna nazwa) poległam. Robiłam przerwy chyba co 5 min. Cycki mam z mlekiem, skaczą do góry i bolą auć. I nie wiem czy mogę już tak skakać po porodzie trzy miesiące, boję się że mi macica się obniży. To już 3 poród i ogólnie mogę mieć problemy z obniżona macicą i nietrzymaniem moczu. Lekarz mi mówił przy porodzie że zobaczymy za pół roku czy będzie potrzebna operacja korekty pochwy. I do tego za gruba jestem i brak kondycji na ten zestaw ćwiczeń. he he
Jutro ćwiczę z Ewką ale skalpel. Może za miesiąc lub dwa spróbuje jeszcze raz killera.
Jak dotąd to co drugi dzień ćwiczę z Chodakowska skalpel a co drugi jazda na rowerze stacjonarnym. Na zwykły nie mam jak się wybrać, bo z trójką dzieci brak czasu i nie ma z kim zostawić.

Jakie ćwiczenia polecacie jak dla mnie?
Waga 97 kg, 3 miesiące po porodzie i karmienie piersią ?
Doradźcie mi coś
.

5 września 2013 , Komentarze (4)

Witam
Dziś 3 dzień na diecie. śniadanko: grahamka z serem białym chudym i ogórkiem+ jogurt naturalny+ kawa z mlekiem
Czekam jak mój mały brzdąc uśnie i poćwiczę z Ewką.
Tak sobie myślę, że przy dobrych wiatrach, jak będę się pilnować i nie poddawać to na roczek Tymka (25.05.2014)  powinnam osiągnąć cel: 70 kg. To moje marzenie.
Co do diety, to się jej trzymam, gorzej z ćwiczeniami. Wczoraj nie ćwiczylam wcale.
Może dziś się uda.
Spadam usypiać synka.


3 września 2013 , Komentarze (4)

Zaczynam dietę po raz setny chyba.
Śniadanko:

Drugie śniadanie: serek wiejski
Obiad: kurczak curry + kasza kuskus
Podwieczorek: kanapka z ogórkiem + jabłko
Dziś mi się obiad trochę obsunął czasowo więc kolacji nie będzie.
Przy 3 dzieci ciężko pilnować czasu i przerw między posiłkami. Trzeba się tego nauczyć. Masakra.
Aha
Ćwiczenia:
Rano udało mi się zrobić Skalpel z Ewą. Ciężko było. Wieczorem jak uśpię dzieci wskoczę na rowerek stacjonarny. 30 min 10 km.
Do jutra :)

2 września 2013 , Komentarze (3)

Witam
Zaczynam nowa diete od jutra z Vitalia.
Trzymajcie kciuki :)