Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

waga z przed ciąży:60 kg. w dniu porodu:80 kg. 6 miesięcy po porodzie 67,2kg cel 1: 60 kg. cel 2: 55 kg. cel 3: utrzymanie 55kg.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24374
Komentarzy: 176
Założony: 27 kwietnia 2011
Ostatni wpis: 25 lipca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jagienka13

kobieta, 39 lat,

158 cm, 72.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 lutego 2012 , Komentarze (4)

No co ja mam tu Wam dziś napisać, hm... No prawdę, wczoraj poległam i to wieczorem- w komentarzach przeczytałam że za mało tego jedzenia i miałyście rację- za mało było, bo wieczorkiem taki głód mnie dopadł, że poległam- NIESTETY!!!!

Dlatego odchudzajmy się z głową!
dziś będzie wzorowo- Postaram się, w końcu odchudzanie to droga małymi kroczkami przez mękę:)


8 lutego 2012 , Komentarze (4)

Oj kochane, w poniedziałek wracam do pracy i dopiero teraz zrobiłam listę co muszę pozałatwiać w czasie wolnym:( no i nazbierało się tego- nazbierało.
Dietkowo- zadowalająco:)
Ćwiczeniowo- ok

Wróciłam właśnie ze spacerku z Jagienką moją córeczką i niesamowita pogoda- super było;
Mała idzie zaraz lulać a ja wskoczę na rumaka-orbiego na godzinkę:)

sn- płatki jęczmienne z mlekiem 1,5%
sn2- barszczyk czerwony 0,5l
ob- 2 jajka smażone na teflonie, suróweczka z ogórków kiszonych, świeża kapusta gotowana w wodzie;
kol- jabłuszko albo barszczyk

i to na tyle na dziś, starczy:)



7 lutego 2012 , Komentarze (5)

Waga wzorcowa, paskowa- wszystko wróciło do normy czyli mam tak jak na pasku 60 i teraz zgubię 5 i utrzymam 55 i będę szczęśliwa na płaszczyźnie odchudzania.
aktualnie mam urlop i ogarnęło mnie błogie lenistwo, nie robię nic oprócz zajmowania, zabaw i wygłupów z córeczką. W moim małżeństwie ok, ogólnie to ja jestem choleryczką i zapalnikiem bomby, natomiast pracuję nad tym i będzie lepiej:) no nasza córeczka bardzo scementowała nasz związek:)

a co do wagi to następne ważenie w niedzielę, ćwiczenia idą opornie ogólnie bez większego entuzjazmu, ale jak złapię bakcyla systematyczności to się wkręcę i będzie super.

postaram się być bardziej systematyczna we wpisach:)

a wczoraj założyliśmy sobie z J. konto oszczędnościowe, które pozwoli nam spłacić kredyt po 18 latach, a nie jak wcześniej po 30:) Więc jak Jagienka pójdzie na studia będziemy czyści i zostanie nam jeszcze 70 tysięcy, perspektywa super- WARTO OSZCZĘDZAĆ- tylko mam nadzieję, że uda mi się wyskrobać jeszcze z domowego budżetu kasę na oszczędzanie:)

1 lutego 2012 , Komentarze (3)

Dziewczyny, ogarnęłam się już mi lepiej:) zaczynam od nowa, ale z głową- mogę się odchudzać, ale na szczególnej diecie nie będę, ponieważ zawsze dopada mnie jo-jo;
Psychicznie odpoczęłam trochę, już mi lepiej- urlop mam regeneruję siły:)
zamieszczam moje zdjęcia tak na rozpoczęcie diety, a potem będę porównywać po każdym miesiącu.




dziś zaczynam a6w więc mam nadzieję, że brzuch się zmieni trochę, MŻ zmniejszy rozmiar moich ud i pupy. No i od dziś orbi-1h dziennie/5 razy w tyg.
waga przekracza paskową, ale mam @ i po wszystko wróci do normy, więc nie zmieniam.
Dobra uciekam bo muszę pranie zrobić, a wieczorkiem napiszę jak mi dziś poszło.

24 stycznia 2012 , Komentarze (5)

Jestem wykończona, zmęczona życiem po prostu. Mój mąż J. przegiął straszliwie- normalnie chcę rozwodu!!!

w pracy hu..wo i tyle

moja siostra poroniła:(

dieta poszła sie walić

 

muszę się ogarnąć i przestać zajadać problemy

czekam tylko do urlopu

jeszcze 3 dni

23 stycznia 2012 , Komentarze (2)

No już jestem i postaram się być systematyczna:) dietka ok, dziś mam nadzieję, że w końcu kupię baterię do wagi i przesunę mój pasek choć o ciupinkę. Lubię poniedziałki jadę do pracy na 9.00 a kończę o 10.35- miłe przedłużenie weekendu. chciałam bardzo na tym dukanie wytrzymać, ale brakuje mi bardzo warzyw:( po ciąży zostało mi 7 kg. i nie mogłam tego ruszyć, a bardzo mi zależało bo wracałam do pracy więc zaczęłam przygodę z roletic i straciłam bez wysiłku te moje nadprogramowe kg. teraz ważę tyle ile przed ciążą, ale tak -5kg by się bardzo przydało:)
W tym programie masowania się specjalnymi rolkami była także dieta trzech króli, dziewczyny gubiły na niej nawet po 20 kg, ale ja oczywiście wytrzymałam tylko tydzień, tak to już ze mną jest, ja do diet nie jestem stworzona-niestety. Teraz będą ferię, trochę wolnego, chyba te rolki znowu rozpocznę- dobrze robią na celulit:)
No mam silną motywację, nie powiem- jedziemy w weekend majowy do znajomych do Norwegi- muszę wyglądać bosko:)
od dziś a6w i obiecuję systematyczność we wpisach:)
buziaki


15 stycznia 2012 , Komentarze (5)

A wiecie co dietkowo było ok. ale zmieniam strategię:) przemyślałam i nie dam rady z tym Dukanem to nie dla mnie, niestety...:)
Dziś zjadłam:
sn- kawka z mlekiem;
ob- wątróbka w rękawie pieczona z cebulką, wyszła pysznie no i surówkę z kapusty pekińskiej, groszku, kukurydzy i jogurtu- dietetyczna jak nic, ale nie miałam dziś jeść warzyw:(
kol- powtórka z obiadu bo jeszcze wątróbka została;
o 17 koniec jedzenia, a potem kijki 30 min. tylko tyle bo taka zawieruch na dworze, że nie dałam rady więcej;

No a co do strategi to zmieniam Dietę
na racjonalne i zdrowe jedzenie i aktywność fizyczną:)
czyli warzywka, owoce, ciemny chlebek, woda, gotowane mięsko, asystor slim i aktywność fizyczna no i oczywiście motywacja od WAS dziewczynki i zamienię się w seksi laskę:)

A właśnie muszę kupić baterię do wagi bo nie mam żadnej kontroli:(

a i wcześniej kupiłam fajowe dzinsy u Armaniego oczywiście 2 pary jedna trochę przyciasna a druga za mała- tak na lepsze chude czasy

no i teraz co dzień się wciskam w te spodnie, czy oby już mi nie pasują:)

no dobra lecę Was kobietki poczytać
papapapapapa

14 stycznia 2012 , Komentarze (3)

Trzymam się sumiennie samych proteinek i wczoraj i dziś jest książkowo. Nie skusilam się na żadne dobrodziejstwa urodzinowe chrześniaczki- urodzinki miała w picceri i aż mi klucha w gardle staneła jak poczułam sam zapach, ach szkoda gadać...

Najważniejsze, że się powstrzymałam  nie było łatwo:)

No to został mi tylko jutrzejszy dzień na białkach a potem to już będzie łatwiej bo myślę, że zrobię sobie 1/1.

A co do zakupów to lipa straszna, nić na mnie nie pasowało, w nic sie nie mieściłam-STRASZNE TO BYŁO. I nic oczywiście nie kupiłam, a kasy wydałam dużo.

kupiłam sobie bieliznę, powłoczki na jaśki, rajstopki i książeczkę dla małej.... i takie bzdety.

Jutro jeszcze bialka a w poniedziałek warzywa, nie mogę się doczekać. W poniedzialek idziemy na bibę do szwagra i obiecała mi siostra, że upichci dla mnie dukanową słatkę... A wogóle to u nas dzidziusiowo się robi:) Nasza mala ma 1rok i 3 miesiące a teraz moja siostra jest w ciąży, fajnie Jagienka bedzie mial kuzynostwo, bo na rodzenwo nie ma za bardzo co liczyć na razie....

i to jest moja świadoma, egoistyczna decyzja...:) może mi się zmieni kiedyś, albo będę żałować, ale aktualnie nie chcę słyszeć o podwójnym macierzyństwie...:)

buziole

 

14 stycznia 2012 , Komentarze (6)

Porządki wykonane, wszędzie lśni:), mała śpi a ja mam chwilkę dla siebie. z dietą mi idzie nawet dobrze nie mam nagłych napadów głodu i jakoś idzie. lodówka zawalona jogurtami i nie jest źle. dziś wybieramy się na urodzinki do chrześniaczki i nie zamierzam się skusić na nic oprócz kawki, a tak czeka mnie jeszcze dziś zakupowy szał:) mam nadzieję, że coś sobie fajnego kupię....
wieczorkiem napiszę co tam zajadałam dziś:)

12 stycznia 2012 , Skomentuj

dziś dzień na 4 serkach wiejskich 3% ale nie było czasu, ani chęci na dukanowe wariacje;

według tego kalkulatora mam na I FAZIE 4 dni:)