Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

wiecznie niezadowolona kobieta..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 123874
Komentarzy: 1439
Założony: 5 maja 2011
Ostatni wpis: 23 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
figlarnaa

kobieta, 30 lat, Tarnów

164 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 czerwca 2011 , Komentarze (8)

Dzisiaj a mianowicie juz to wczoraj zrobiłam..podjełam bardzo ważną decyzje jeżeli chodzi o moją toksyczną miłość...wczoraj kolejny raz dostalam nóż w plecy od niego...więc postanowiłam że musze wkońcu coś zrobić... chyba ten ból... był ostatnim zadanym przez niego bólem... bo poczułam wkońcu energie która mi nagle przypłyneła.. i ciche słowa w oddali ''skończ to bo inaczej to ciebie wykończy '' dlatego usunełam jego numer .. usunelam numer gg... archiwum żebym nie szukala po kontach jakbym zatęskniła za nim.. a  ani numeru komorki ani gg nie pamietam na pamięć ...a gdy on napisze.. poprostu nie odpisze ..albo wysle mu buzke z FUCKIEM  i dowidzenia... ja juz o ten związek walczyć nie będe ..wiem że jeżeli on mnie kocha naprawde to sam zacznie o mnie walczyc jak zatęskni..a ja do tej pory nie dawałam mu szansy na tto żeby sie wykazał.. nie dam mu tej satysfakcji..!! nie bede płakać  !! nie bede smutna..!! wiecie jaki opis mu wczoraj dałam na dobranoc?? '' MIŁYCH SNÓW TY EGOISTYCZNY SKURWYSYNIE ''   a nie jakieś opissy typu ''moje serce nie bije bez ciebie '' itd itd...   nie pozwole mu sie cieszyć z tego ... bede mu dawac do zrozmieniaa że ja juz nie jestem słaba... a on po jakimś czasie poczuje sie teraz słaby ale beze mnie... Opis dnia dzisiejszy dla niego to ''I ŻEBY CIE ZANIOSŁO NA SYBERIĘ ZA MOJE KRZYWDY, SKURWYSYNIE !       a możę chcesz pakiet nielimitowanych ' spierdalaj '....xD ? ''

wiem że e opisy dosyć wulgarne...ale on czasami sobie usra że ja go zdradzam i mi puszcza wiązanke ''dziwko...szmato itd itd..'' niech on sie teraz  poczjuje nikim.. w sumie bezee mnie bedzie nikim..ale poczuje sie tak po jakims czasie... wiem że dam rade skończylo  się...!!!
Teraz czekam tylko na to... żeby on zacząl walczyć.... ja odpadam !!! 

                                                          

16 czerwca 2011 , Komentarze (4)

znowu dołek...  
                                  

Dzisiaj sie tylko pochwalee że duzo ćwiczyłam...mianowicie skakanka.. bieganie...100 przysiadów....50x podnoszenie jednej nogi i 50 x druga noge  leżąc na boku...100 brzuszków..i jakies tam wygibasy....nie mam ochoty juz nic pisać..przepraszam że nie komentuje...ale ... mam dość samej siebie... postaram sie lukać na wasze postępy...





                

15 czerwca 2011 , Komentarze (5)

Jadłospis..:
I. Jajecznica z 2 jajek(212 kcal) + 3 mini pomidorki +mala kanapka chleba+ wafel ryżowy(37kcal)
II. Połowe woreczka ryżu + jakis tam sos+ miesko gotowane
III.4 Morele(188 kcal)
IV.4 kanapki bialego chleba z bialym serkiem urobionym ze śmietaną i miętą

WODA WPITA CZERWONA I ZIELONA HERBATA TEŻ... ostatni posiłek niezbyt dobry...ale zowu tak duzoo  nie zjadam w ciagu dnia....chyba..

Dzsiaj marnie z ruchem...troche poskakalam..ale przez moją depresje w której tkwie.. nie mam ochoty o siebie zadbać... na poprawienie humoru kupilam sobie samoopalacz z dove..  może choć trroche poczuje sie piękna,,bo brakuje mi właśńie tej osoby... ktora te piękno doceniała...

          

14 czerwca 2011 , Komentarze (9)

Wkońcu dzisiaj nie zawaliłam..było pięknie ładnie...

Jadłospis
I.Owsianka+ zielona herbata
II.activia
III.6 mlodych ziemniaczków + kapusta+czerwona herbata
IV. jabłko + wafel ryżowy z zieloną sałatą wedlinką i pomidorem +zielona herbata

nogi mnie bolą jak fix... dopiero przestaja jak sobie troche pocwicze..ale strasznie trudno jest zacząć... masakra!!! biegalam dzisiaj jak ociążała..ale ważnee że zrobilam taki kurs jaak codzień ... skakalam tez na sskakance..troche sie porozciągalam jak codzień i zrobilam brzuszki  

   

w zyciu mi sie dalej nie uklada..ta ciągła walka o miłość nie juz tak słabi....szkoda że on nie daje z siebie tyle co ja... kiedys potrafil... teraz? chyba tez jest tym zmeczony...ale ja ? ciagle walcze... chcialabym miec juz te 18 lat..decydowac o sobie...a tu jeszcze starzyyy na mnie siedzą... gdyby on mi choć troche pomógł...  a on nic... kazdy kolejny dzień..oddala nas od siebie..coraz dalej szcześcia.. tylko że on poprostu sobie żyje..a ja płacze dniaami i nocami...nie śpie.. mówią mi...  że to nie ma sensu.... jest sens!!! bo miłość ponoć zawsze wygrywa... dalej w to wierze.... ja nie moge miec innego juz to przerabiałam..z nikim nie czuje sie tak dobrze jak z nim... każdą okazje zeby sie  z nim spotkać chcee wykorzystać...ale mam wrażenie że on tego nie chce... czuje że sie mu narzucam...że nie jestem potrzebna...zbedna w jego życiu...
ale jak odejść..?? skoro sie kocha.. musieli by mnie zamknąć gdzies ...zebym nie miala dostepu do niego...ale to jest niemożliwe... każda łza powoduje moją słabość.... nie moge się odnależć...błądze...  w którą strone mam iść... ?? nie widze szczęścia bez niego.... chyba na nie .... nie zasługuje... jestem zerem.....

                                   

13 czerwca 2011 , Komentarze (6)

Dzisiejszy dzień NO KOMENTS !!! 
poprostuu jak osiagne jakis sukces to od razu wpierdalam!!!!!!!! a co tam siee przejmowac nie bedee wkoncu juz wrocilam do swoje wagii... jakos dalej pujdzie powodzenia wam życze..!!


13 czerwca 2011 , Komentarze (10)

kobiety jakims cudem  w ciagu 2 dni schudlam 0,6 kilo bo dzisiaj jest rowne 66..!!!wow

12 czerwca 2011 , Komentarze (5)

rano zjadlam jajecznice na mleku z 2 jajek do tego 2 mini pomidorki i 2 kanapki...
potem skusilam sie torta bo sama pieklam..ale niespodziewalam sie...ze u ciotki mnie napchaja kolejnym plackiem..nawet sie nie zaptytali czy chce...polozyli..wiec nie wypdalo mi odmowic bo byl juz ukrojony...ehh...potem zjadlam polowee musli (ok 100 kcal) potem pol miski rosołku... 5 ziemniaczkow z gotowanym miesem z kurczaka + mizeriaa... i kurde jeszcze troche frytek..no masakra!! ha ha jakos sie z tego ssmieje bo moja figuraa jest juzz miodzio..teraz mi sie juz do niczego nie spieszy..celulit jest juz prawie niewidoczny...i  sie ciesze..  
pobiegalam..poskakalam..zrobilam brzuszki  jutro bedzie ubogi dzien..bo bez obiadu... bo mam na durga zmianee na praktyyke ..alle sobie juz kupilam goracy kubeczek....wiec bede wszamac.. cosik wymysle...mozejakas buleczke sobie kupie z kurczakiem..? dobry pomysll spadammm ogladac filMek..trzmajcie sie kochaanee;**

mrrrr..chce tak wyglądać...PEWNIE ŻE BĘDEE !!!

                               

12 czerwca 2011 , Komentarze (7)

kobitki...znalazlam takie cuss na necie...

4. Spal kalorie na skakance

Skoki na skakance to jedno z ćwiczeń, jakie możesz wykonać w domu. Przez 30 minut energicznych skoków możesz spalić od 200 do 400 kalorii, zależnie od twojej wagi i tempa powtórzeń. Nawet kilka minut przyspieszy twój metabolizm. To bardzo intensywne ćwiczenie i daje całkiem świetne efekty.


takze calkiem niezle ale komu sie chce az pol godziny?? ja robilam 1000 podskokow i spalam tylko 50 kcal..to bym muslaa ze 4000 tysiace robic..ufff..masakra

12 czerwca 2011 , Komentarze (6)

z glupiaa sobbie stanelam na wadze... a tam 66.3!!!!!!!!!!!!!  cóż za tępo:D:D 

11 czerwca 2011 , Komentarze (4)

Ruch w tym dniu :
skakanka, bieganie, brzuszki.... wiec jest ok  wlasniee zajadam sie chrupkami kukurydzianymi .... buziaki? ? ♥ ♥