Dziisiaj znowu przekroczyłam 1000 kcal....Menu:
I.owsianka
II.Obwarzanek(ok 300 kcal)
III.pusty gofer(dobrze ze nie z dodatkami ..jest sukces ok 150 kcal)
IV. 5 mlodych ziemniaczków z jakims tam mieskiem troche opieczonym i gotowanym w rosole
(same ziemniaki chyba wyjdzie ok 350 kcal ...nie mowiac o salatce z ogorkow i tym mięsie)
V.3 Kostki czekolady truskawkowej (ok 85 kcal)
chyba przekroczyłam.... mam ochote zjesc activie...bo glodna jestem...ale nie wiem czy to zrobic.... czy dac sobie spokoj....wagaa jest masakryczna..mam nadzieje ze to przez zblizajacy sie okres ktory bedzie za kilka dni... rano pokazuje nadal 67,5 .... a bylo juz w tamtym tygodniu 66.9 ...i co?? Jutro sie zmierze..jezeli w brzuszku bedzie wiecej to znaczy zee jednak przytylam po tym moim obzarstwie....OGARNIJ SIE KOBIETOOO.!!!!
w szkole juz dopięte wszystko na ostatni guzik... srednia mi wychodzi 3.65 to i tak git wiec to juz koniec...
Wczoraj zaliczyłąm 100 brzuszków... trochu pobiegalam...dzisiaj tez juz jestem po 100 brzuszkach..moze potem zrobie jeszcze 100... teraz ide skakac na skakance..a potem wymysle jakies areobowe cwiczenia bo na polu wieje i zimno wiec nici z biegania..a to moze nawet dobrze bo mi nogi odpoczna bo juz szwankują...potem do was zajrze bo mam troche roboty..muaaaahhhh =*****