... naoglądałam się memów o spasionym po kwarantannie społeczeństwie i stwierdziłam, że super zrobię jak w tym czasie schudnę Plan natychmiast wdrożyłam w życie: dieta (czyli żarełko zawsze o tej samej porze, oczywiście zbilansowane i oczywiście niskokalorycznie). Zdjęłam z wieszaka hula hop i codziennie kręcę 20 minut plus codziennie biegam (bieżnia). Efekty już widzę. Na pewno "coś" spadło, ale nie ważę się, bo nadal boję się wagi
... Co prawda (od ostatniego wpisu) -> przytyć na pewno nie przytyłam (po ciuchach widzę), ale też na pewno nie schudłam. Zważę się na koniec kwarantanny. I wierzę w to, że wtedy na liczniku będę miała 60 kg.
Nooo dooobra - przyznam się - to nie memy mnie zmobilizowały do działania. Po prostu zamówiłam sobie online super kieckę. Przyszła! PRZE -CUD-NA!!! i trochę ciasna