Pamiętnik odchudzania użytkownika:
cornowrona

kobieta, 30 lat, Dublin

158 cm, 57.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 lutego 2014 , Komentarze (2)

po 3 dniach obżarstwa wracam z dodatkowym bagażem w postaci 1,7kg.  zaczynam wszystko od nowa, ale teraz postaram się, żeby to już było na serio, bo ileż można sie odchudzać, a takie parodniowe obżarstwa dobrze mi nie służą. 26 kwietnia idę na wesele, więc trzeba spiąć dupkę, bo marzy mi się czerwona dopasowana sukienka. więc taka tam mała motywacja :) mam równe 2 miesiące, bo cel chce osiągnąc do 17 kwietnia, bo wtedy zaczynają się święta, a w święta trudno się odchudzać. a wiec przez te 2 miesiące muszę zejść z 53,3 które jest dzisiaj aż do 47, bo 45 to jednak za dużo do zrzucenia, a zarazem za mało jak na mój wzrost. także 6,3kg. mam nadziję, że przez ten tydzien zejdzie ta nadwyżka i w poniedziałek znowu będzie 51,5 bo wtedy będę miała tylko 4,5kg do zrzutu i to już by było bardzo prawdopodobne. Na siłowni znowu zacznę więcej cardio, bo teraz głównie to była rzeźba, ale jak robić rzeźbę jak tyle tłuszczu jeszcze mam. jedyne co to bede robiła bicepsa, bo widzę, że rośnie i bardzo mnie to cieszy :) także dziś wielki przełom! a po za tym ślub bierze brat takiej dziewczyny co strasznie schudła, więc nie mogę być gorsza. 



47! idę po Ciebie! 

11 lutego 2014 , Komentarze (2)

Posiłek 1: 32g płatków nestle fitness + 150ml mleka0%
Posiłek 2: 3 wafle ryzowe ze slonecznikiem 
Posiłek 3; 6 powrotów z serem i jagodami polarnych 50 g jogurtu naturalnego 0% Posiłek 4: mała pomarancza, wafel ryzowy ze slonecznikiem 
Posiłek 5; 4 kromki pieczywa chrupkiego + pomidor i oogórek 
Posiłek 6: 1/3 paczki chrapek pop cool paprykowych.

8 lutego 2014 , Komentarze (5)

obliczyłam wszystkie składniki i ma aż 1900kcal! jak duuuuuzo! ale jeśli zjem kawałek będzie to tylko 215, więc tragedii nie ma :D

dla odmiany moje dzisiejsze menu:

śniadanie: 30 g płatków fitness +150ml mleka 0%, wafel ryzowy ze słonecznikiem (ok.200kcal)
przekąska: cukierek irys (ok.40kcal)
obiad: dwa naleśniki z serem bialym i syropek klonowym, wafel ryzowy ze słonecznikiem (ok.420kcal)
podwieczorek: pralinka serduszko z biedronki, wafel ryżowy ze słonecznikiem (ok.70kcal)
w miedzy czasie obskubałam troszke biszkopta, bo siostera robiła, może z (30kcal) i 4 plasterki jabłka (ok.10kcal)

razem: 770kcal.

a potem zjem szaaaaarlotke! :)

6 lutego 2014 , Komentarze (7)

mam ochotę i to ogromną! zjadłam właśnie kolacje. odmierzyłam sobie grzecznie 30g płatek fitella, no ale to nie wystarczyło. dorwałam się do paczki i wyjadałam te w polewie jogurtowej, bo są takie pyszne! zeby się uspokoić zjadłam wafla ryżowego ze słonecznikiem, ale dalej mam na coś ochotę!. przecież nie mogę tego spieprzyć, bo taka ładna waga rano była. dam radę, dam radę! :(

6 lutego 2014 , Komentarze (3)

Corno mówiła, że bedzie niespodzianka no i jest :D na wadze dzisiaj uwaga, uwaga 51,4! do celu tak blisko :D ale wątpie, że do następnego piątku uda mi się zgubić 1,4kg :D ale w sumie trzeba uwierzyć :D


wymiary: 
pas: 66
brzuch: 68
boczki: 78,5
biodra: 90
udo: 52
łydka: 34,8 
ramie: 25


5 lutego 2014 , Komentarze (4)

płaskodupie jakiego jeszcze nie było. brak ćwiczeń z Mel B daje się we znaki. wczoraj pierwsze ćwiczenia z Mel zaliczone, zaraz zabieram sie za kolejne, chce mieć piękną jędrną dupcię, a nie lejący się płaski tłuszcz. miesiąc z Mel? ooo tak! właśnie tego mi trzeba! a jeśli Mel B to i Tiffany na boczki, bo przecież u mnie one są jednością :)
Jutro ważenie, będzie niespodzianka dla mnie jak i dla was. ważę się codziennie i już dzisiaj jest tak pięknie, że jutro może być już tylko piękniej, o ile nie zawalę. 

Dzisiaj siłownia, wczoraj było wolne. Teraz nie stawiam na ćwiczenia cardio tylko na rzeźbę. 10min rozgrzewki na orbitreku i po dwa ćwiczenia na każdą partię ciała. Nogi, plecy, klata, barki, biceps, triceps i brzuszek. Bicek rośnie powolutku, ale już widać zmiany, także motywacja jest. 

Dieta jak to dieta. Czasem zawale, zjem cukierka tak jak np dziś, albo pochrupię na sucho płatki fittella, oczywiście z paczki wybieram wtedy tylko te w czekoladzie :P


Pozdrawiam, wiecznie tłusta Corno :)

2 lutego 2014 , Komentarze (3)

Dzisiaj waga rano wskazała 53,3 a to przez to,ze wczoraj pochłonęłam. 10 pierogow ruskich, 3 naleśniki z serem i i jeszcze do tego chipsy. Nie zależy mi teraz żeby waga leciała niewiadomo jak szybko, bo nie chce aż ttakich drastycznych diet. Mimo to teraz mm 690kcal i dojdzie jeszcze 200. 50kg na walentynki nie oczekuje i nawet nie mam już takich marzeń. Skromna 51,5 nie pogardze ;)

30 stycznia 2014 , Komentarze (4)

dzis czwartek więc trzeba wagę uaktualnić. nic się nie zmieniła od wczoraj czyli dalej 53,3 zal zmieniać z mniejszej na większą, ale co mam poradzić. mam nadzieję, że za tydzień już będzie o wiele mniejsza. :)


wczorajsze menu

śniadanie: 30g musli + 150ml mleka 0,5%
2śniadanie: mandarynka, 2 wafle ryżowe wielkoziarniste
obiad: 250ml barszczu białego, placek ziemniaczany + sos pieczarkowy
powieczorek: mandarynka, 2 wafle ryżowe wielkoziarniste
kolacja: 5 kromek pieczywa chrupkiego + pomidor i ogórek

w międzyczasie troche musli na sucho może z 15g.

29 stycznia 2014 , Komentarze (5)

efekt obżarstwa ucieka w szybkim tempie, jeden dzien i kilogram juz uciekł. bardzo dobrze i oby tak dalej! będę codziennie kontrolować spadki dotąd aż dojdę z powrotem do 51,9 a mam nadzieję, że już niedługo to nastąpi :) 


a to wczorajsze menu:
śniadanie: 30g płatków nestle fitness + 150ml mleka 0,5%
2 śniadanie: 3 wafle ryżowe wieloziarniste
obiad: 50g kaszy jaglanej + 107g jogurtu wiśniowego 0%
podwieczorek: 3 wafle ryżowe
kolacja: 4 kromki pieczywa chrupkiego + pomidor i ogórek

28 stycznia 2014 , Komentarze (3)

jestem na siebie zła. czemu ta waga tak szybko idzie w górę, no czemu? dzisiaj już staram się ogarnąć. do walentynek miało być 50, liczyłam nawet na skromne 48, a tu? 54,3 no kurwa mac! 18 dni do walentynek i 4 kg. nie możliwe. aczkolwiek, potrzebuje tygodnia, zeby to całe żarcie ze mnie zeszło. więc zostanie tylko 11dni, na dwa kg. musiałabym chyba nic nie jeść. ale postanowiłam, że będzie 50 i będzie! musi się udać, nie mogę po raz kolejny pokazać sobie jaka jestem słaba. dzisiaj wycisk na siłowni i nie ma uproś!