Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Cel Mój cel

O mnie

optymistka, lubiaca zabawe, ale tez posiedziec w domciu... chciala bym byc w koncu szczupla i nie wstydzic sie zakladac bikini!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 60984
Komentarzy: 585
Założony: 11 lipca 2011
Ostatni wpis: 16 listopada 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
madziolinap

kobieta, 38 lat, Warszawa

169 cm, 64.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 listopada 2011 , Komentarze (2)

SŁUCHAJCIE WESZLAM DZIS NA WAGE (A PRZYPOMNE, ZE MAM JESZCZE @) I WAGA POKAZALA 64,2, CZYLI PRAWIE KG MNIEJ, MYSLE, ZE PO @ POKAZE JESZCZE MNIEJ!

A Z INNEJ BECZKI, TO SIE TAK ROZCHOROWALAM, ZE HEJ, NIE MAM APETYTU, MAM GORACZKE I MUSIALAM ISC DO PRACY...

DZIS NA SNIADANKO? OK 8:30

II ŚNIADANIE

NIESTETY W ZWIAZKU Z CHOROBA, KTORA MNIE NAWIEDZILA, CHRYCHAM OKROPNIE I MAM KATAR, RANO MIALAM GORACZKE I NIE CZUJE CO JEM, WIEC NA OBIAD TO SAMO CO NA DRUGIE SNIADANIE, TYLKO BEZ BARSZCZYKU, DZIS SPROBUJE SOBIE ZROBIC COS KONKRETNEGO NA JUTRZEJSZY OBIAD DO PRACY, BO WCZORAJ DOSTALAM OD TESCIOWEJ PATELNIE GRILLOWA :-)

KOLACYJKA: OK 19

A NA PATELNI GRILLOWEJ ZARAZ BEDE ROBIC CARBONARE DLA MEZUSIA, BO JA JUZ DZIS NIC NIE TKNE!

KURDE PRZEZ TE CHOROBE JUZ 4 DZIEN NIE BYLAM NA SILOWNI, ZLA JESTEM!

 

21 listopada 2011 , Komentarze (1)

DZIS PO IMPREZIE WSTALISMY OK 12... WIEC SNIADANKO ZROBILAM SOBIE I MEZUSIOWI :-)

TO PO LEWEJ TO OCZYWISCIE DLA MEZA, MOJE JEST MNIEJSZE :-)

A POTEM JUZ NIE MIALAM CZASU ZAMIESZCZAC ZDJEC, ALE OK 17 DOPIERO ZJEDLISMY OBIAD ZNOWU U TESCIOW I TO SAMO CO WCZORAJ.

19 listopada 2011 , Komentarze (1)

NOI W KONCU DOCZEKALAM SIE PRZYJSCIA @.. ALE JEST MI CIEZKO!

WSTALAM DZIS POZNIEJ BO DOPIERO OK 10, ŚNIADANKO ZJADLAM DOPIERO O 11, ALE NADAL LEZE W LOZECZKU... LENIUCH ZE MNIE, JESZCZE MNIE TROCHE CHOROBSKO TRZYMA :-(

ŚNIADANIE: OK 11

na II sniadanie, a wlasciwie w godzinach obiadu je zdjadlam, bo ok 14, ale obiad zjem dopiero na imieninach tescia ok 17, a wieczorem ide na imprezke wiec juz nic nie zjem!

TAK JAK NAPISALAM U TESCIOW BYL DOBRY OBIADEK! ZJADLAM MALA MISECZKE ROSOLKU ORAZ MIESKO PIECZONE Z SUROWKA, A WIECZOREM IMPREZA!!!

18 listopada 2011 , Komentarze (3)

NADAL NA WSZYSTKO BRAK CZASU, DO TEGO GARDLO MNIE BOLI I ZLE SIE CZUJE, DZIS CHYBA NIE POJDE NA SILOWNIE, BYLAM WTOREK, SRODA I CZWARTEK, POJDE JESZCZE W SOBOTE I MOZE W NIEDZIELE, TO DZIS MOGE ODPUSCIC..

SNIADANIE: OK 8:40,

II SNIADANIE: OK 12

obiadek: ok 15:30

TYLKO BYLY 3 TAKIE PLACUSZKI, ZACZYM ZROBILAM ZDJECIE, JEDEN JUZ BYL W BRZUSZKU :-P

KOLACYJKA: OK 19

MIALAM TAKI SAM JAK NA ZDJECIU :-) PYYYSZNY I KONIEC JEDZENIA NA DZIS!

18 listopada 2011 , Komentarze (2)

SNIADANIE, OK 9

II SNIADANIE: OK 12

NIE ZROBILAM ZDJECIA, BYLA KAJZERKA Z WEDLINKA I POMIDOREM

OBIAD: OK 15

TEZ NIE ZROBILAM ZDJECIA, NIE MAM CZASU OSTATNIO NA NIC... ALE ZJADLAM TROCHE MAKARONU PENNE Z PAPRYKA, KAPARAMI, OLIWKAMI Z SOSEM POMIDOROWYM

TRENING:OK 18 - FITNESS ZAJECIA LATINO, MORDERCZE, W PEWNYM MOMENCIE MYSLALAM, ZE ZEJDE

KOLACJA OK 20:

 

16 listopada 2011 , Komentarze (3)

Jak napisalam w tytule, nadal brak @, nie wiem co sie dzieje.. na wadze nic nie spada, pewnie to przez to, bo cwicze ok 4-5 razy w tygodniu i jem co 3 godziny, heh

Nie wiem sama no najwazniejsze jest to, ze sie jakos trzymam, dzis tez ide na silownie noi pobiegac na swojej ukochanej biezni! Na poczatku chodzilysmy tylko z kolezanka, a teraz juz z nami beda moj ma, jej chlopak i kolega, zarazamy SPORTEM!

na sniadanko: ok. 8:30

na II śniadanie: ok 12:00- przyznam, ze sie nie najadlam

na obiadek: ok 15:00

obiad byl przepyszny- chinski makaron ryzowy z marchewka i brokułami oraz 4 paluszki rybne i to wszystko z sosikiem sojowym!

KOLACJA PO TRENINGU, GDZIES OK 20

 

15 listopada 2011 , Komentarze (1)

Oczekuje na @ i nadal go nie ma, nie wiem czemu? moze dlatego, ze intensywnie cwicze, ehh

śniadanko: ok 9:00- 1 tost skladajacy sie z 2 trojkatow z szynka i zółtym serem oraz malutenki kawaleczek makreli

II śniadanie: ok. 12:00- żurek ten co wczoraj

obiad: ok 15:00

podwieczorko/kolacja: ok 18:30- przed silownia, na ktora poszlam ok 20:00 i na ktora jechalam rowerem juuupiii

 

14 listopada 2011 , Komentarze (2)

I ZNOWU TRZEBA BYLO PRZYJSC DO PRACY

A taki byl piekny weekend dlugi, ehh

Zbliza mi sie @ dlatego pewnie waga stoi, wczoraj pocwiczylam, idziemy z kolezanku jutro, pojutrze i w czwartek na 2 zajecia pod rzad: zumba toning i latino latunga

A dzis na sniadanko: 8:30

na II sniadanie bedzie kubek zupy ogórkowej, a na obiadek pierogi z kapusta i grzybami- nie omieszkam wstawic zdjec!

Ciekawa jestem jak Wam idzie, 3 mam za Was kciuki i przesylam

czas wrzucic II sniadanko, tylko nastapila pomylka, bo nie ogorkowa, tylko żurek, ale czysty :-)

obiadek: ok15:30

kolacja: ok 18:30- jeden kawalek pizzy u rodziców

13 listopada 2011 , Skomentuj

No to sie rozpisalam na temat wczorajszego dnia, a tu juz niedziela  i jutro trzeba do pracy, heh..

Napisze tylko,ze po wczorajszej imprezie wstalam dzis pozno i sniadanie zjadlam dopiero ok 12...

pol makrelki zjadlam z kajzerka na pol z maselkiem

A na obiadek szykuje napisze Wam czy wyszla dobra i wkleje zdjecie jak sie upiecze!

A maz wlasnie jedzie pograc w pilke, to sobie zrobie zupke krem z pomidorow, zeby wziac jutro do pracy, tez Wam pokaze jak mi wyszla, a potem na 17 umowilismy sie na silke ze znajomymi, haha sportowa niedziela!!!

A tak przy okazaji, zanim wezme sie za zjedzenia obiadu, ktorego zdjecia oczywiscie niedlugo wrzuce, postanowilam zmiezyc sobie na wadze elektronicznej ilosc tkanki tluszczowej, miesniowej, wody i kosci, a mainowicie:

* tkanka tłuszczowa: 28,1 %

Niedobór Wartość graniczna Dobra kondycja Wartość krańcowa Nadwyżka
Poniżej koniecznego poziomu tkanki tłuszczowej Poziom niekorzystny dla zdrowia większości Poziom optymalny dla zdrowia Poziom wiążący się z problemami zdrowotnymi Poziom niekorzystny dla zdrowia
Mężczyźni nie mniej niż 5% 5-9% 10-20% 21-25% >25%
Kobiety nie mniej niż 10% 11-16% 17-28% 29-35% >35%

* tkanka mięśniowa: 38,1 %

* woda: 52 %

* kości: 10,6 %

Nie moge znalezc w necie tabeli innych wartosci, ale zmierze raz na jakis czas i bede porownywac!

SLUCHAJCIE ZROBILA TE ZAPIEKANKE, ALE NA OPAKOWANIU TRZEBA JA PIEC 15 MIN, A W RZECZYWISTOSCI ZE 35 ZEBY BYLA DOBRA, ALE W SMAKU SREDNIA I JUZ JEJ WIECEJ NIE UPIEKE...

*OK 17 GODZINA SILOWNI, NAWET TROCHE PONAD, A WIECZORKIEM ZJADLAM: KREM Z POMIDOROW ZABIELANY JOGURTEM NATURALNYM

12 listopada 2011 , Komentarze (2)

witam wszystkich w te sloneczna sobote!!! przynajmniej u mnie jest sloneczna! kurde wiecie co wstalam dzis ok 10:30, posprzatalam mieszkanko, przygotowalam skladniki na obiad, przygotowalam sniadanko, no a oczywiscie moj maz spal jak zabity, bo on taki zmeczony, oj ci faceci, jak trzeba sprzatac i popracowac w domu, to nagle jakies przeziebienie go lapie albo glowa boli...

A wiec z powodu tego, ze pozno wstalam, to sniadanko zjadlam dopieo ok 11:15, moj maz sie smial, ze sniadanie zrobilam sobie jak dla drwala

no chyba bez przesady, co? kanapeczka z serkiem zoltym i jajkiem, do tego pol paroweczki i malutenki kalafior, heh... no ale nie ma co gadac najadlam sie niemilosiernie!

c.d. w czasie pozniejszym!

tak jak napisalam, uzupelniam co wczoraj robilam:

po jakze obfitym sniadanku wzielam sie za dalsze sprzatanie, umowilam sie tez z tesciowa na zakupy spozywcze w tesco i tak pojechalysmy, ze wrocilysmy dopiero ok 17, wiec mialam spora przewe z jedzeniem, a to nie najlepiej, i juak wrocilam to babcia upiekla ziemniaczki i kurczaczka, wiec zjadlam z 3 ziemniaki pieczone z palka z kurczaka i buraczkami, a potem umowilismy sie ze znajomymi do kina na ,,Wyjazd integracyjny" i powiem Wam szczerze, ze nudny, tzn nie ma tragedii, ale zadna rewelacja. Ale my zawsze jak idziemy do kina to pijemy sobie symbolicznie piwko, a ja przeciez postanowilam nie pic, noi od poniedzialku nie wzielam ani jednego lyka, zastepuje je innymi alkoholami. Noi po kinie poszlismy na impreze, bo kolega gral w klubie, i lacznie wypilam 2 drinki takie w buteleczce, ok 5 kieliszkow wodki i drinka truskawkowego, ale wytanczylam sie i bylo naprawde fajnie. Ale niestety wracajac znajomi wymyslili, ze pojdziemy na kebaba... noi zjadlam o tej 2 w nocy 1/3 kebaba z baranina, reszte oddalam mezowi, no ale w sumie ostatnim posilkiem byl ten kurczak o 17, wiec chyba tragedii nie bedzie