Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Cel Mój cel

O mnie

optymistka, lubiaca zabawe, ale tez posiedziec w domciu... chciala bym byc w koncu szczupla i nie wstydzic sie zakladac bikini!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 60975
Komentarzy: 585
Założony: 11 lipca 2011
Ostatni wpis: 16 listopada 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
madziolinap

kobieta, 38 lat, Warszawa

169 cm, 64.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 grudnia 2011 , Skomentuj

ŚNIADANIE: OK 8:30

KANAPKA Z CIEMYM CHLEBEM

II ŚNIADANIE: DOPIERO OK 13:00- KANAPKA SKLADANA Z CIEMNYM CHLEBEM  I PASZTETEM

OBIAD: OK 16:00- TEN SAM MAKARON CO WCZORAJ TYLKO POLOWE:-)

 

I TAK JAK NAPISALAM, WCZORAJ TROCHE WYPILAM DRINKOW PO MECZU, WOGÓLE SIE CZUJE JAKOS OCIEZALE... DZISIAJ MAM W KONCU WOLNE POPOLUDNIE, NIE IDE NA SILKE, MAZ DO 21 W PRACY I ZROBIE SOBIE DOMOWE SPA... NOI TEZ POCWICZE, ALE W DOMU, NA STEPERZE, TROCHE Z CIĘZARKAMI NA RECE I BRZUSZKI! ŻEBY MIEĆ TAAAKI PIĘKNY BRZUSZEK!

AAAAAAAAAAAAA ZAJEBISTA

30 listopada 2011 , Komentarze (4)

WITAJCIE!

TAK JAK WIEKSZOSC SKOMENTOWALA MOJ WCZORAJSZY POST, WYMIARY SA MNIEJSZE RANO PO NOCY, WIEC MIERZYMY I WAZYMY SIE ZDECYDOWANIE RANO!

JA DZIS NA WADZE ZOBACZYLAM 62,9, ALE SIE UCIESZYLAM, CZEKAM NA 5 Z PRZODU, TO WG OBIETNICY MOJEGO MEZA, BEDZIE PRZENOSIL MNIE CODZIENNIE PRZEZ PROG, HEHE

WYMIARY TEZ MI SIE ZMNIEJSZYLY OD POCZATKU O OK 1,5 CM, A TO CHYBA WAZNIEJSZE NAWET NIZ WAGA!

WCZORAJ ROWNIEZ BYLAM NA SILCE I BIEGALAM 30 MIN, JESTEM Z SIEBIE DUMNA, ZE SYSTEMATYCZNIE CWICZE, A DZIS NA MECZ LEGIA-PSV!!!

CHCIAŁA BYM WYGLADAC PIEKNIE W LATO, JEST TAKA JEDNA DZIEWCZYNA, KTORA JEZDZI ZAWSZE Z NAMI NA WAKACJE I ONA SCHUDLA BARDZO LADNIE I JA W TYM ROKU, TEZ TAK MUSZE, A NIE CALY CZAS W RECZNIKU, ALBO CHOWAJAC BRZUCH...

 

PIEKNE... MOZE POWIECIE, ZE ZA CHUDE, ALE MI SIE TAKIE PODOBAJA

TO WRACAJAC DO MOJEGO MENU :p

ŚNIADANIE: OK 9

II ŚNIADANIE: OK 12- KANAPKA Z BULKI Z ZIARNAMI CIEMNEJ Z PLASTERKIEM WEDLINY I SERA ZOLTEGO

OBIAD: OK 16- MA MI PRZYŻĄDZIŁ :-)

 

29 listopada 2011 , Komentarze (7)

ZMIERZE SIĘ PRZED SILOWNIĄ, CZYLI OK 18, ALE NIE WIEM, CZY NIE LEPIEJ ZROBIĆ TO RANO, CZY WYMIARY BĘDĄ SIĘ RÓŻNIĆ? NIE WIEM, ALE RANO NIE MAM CZASU PRZED PRACĄ :-(

ŚNIADANIE: OK 8:30

II ŚNIADANIE: TAKA SAMA KANAPKA

OBIAD: OK 15:20 FASOLKA PO BRETOŃSKU W FORMIE ZUPY Z PARÓWKĄ, PIECZARKAMI I OCZYWIŚCIE FASOLĄ ,,JAŚ"

ZJADŁAM 3/4 TEJ MISECZKI, BO JUŻ NIE MOGŁAM

BYLAM NA SILOWNI OK 2 GODZIN I PO SILOWNI OK 22 WYPILAM MALEGO KUBUSIA, CHYBA ZLE ZROBILAM, BO OBIAD JADLAM OK 15, A POZNIEJ DOPIERO PO SILOWNI TYLKO KUBIS, TRZEBA JESC, NIE POWINNAM ROBIC TYLU PRZERW, ALE... I TAK SIE CIESZE, ZE DZIS POCWICZYLAM!

JUTRO RANO SIE ZWAZE I ZMIERZE, POROWNAM WYNIKI, 3MAJCIE SIE PRZESYLAM BUZIAKI!!!

28 listopada 2011 , Skomentuj

NIE MAM CZASU PISAĆ DZIEWCZYNKI, WIEC TYLKO NA SYZBKO:

ŚNIADANIE, OK 8:30

II ŚNIADANIE: OK 11:30- TO SAMO, CO NA ŚNIADANIE

NA OBIAD: OK 15:30

PO PRACY BYŁA GODZINKA SIŁOWNI, ALE JAKOŚ BEZ WENY I TYLKO TROCHE SIĘ ZMĘCZYŁAM, ALE TO ZAWSZE COŚ!

PO SIŁOWNI, OK. 19:30- ZUPKA SEROWA ZROBIONA PRZEZ BABCIE,MNIAMM

27 listopada 2011 , Komentarze (2)

DZIS PO IMPREZCE WSTALAM DOSYC PÓŹNO, ŚNIAANKO MĄŻ MI PODAŁ OK.  12 DOPIERO- JAJECZKO NA MIĘKKO, PARÓWECZKA Z WODY I POMIDOR ORAZ KROMKA PIECZYWA.

DZIŚ ZOSTAŁAM SAMIUTKA W DOMU I TAK MNIE BĘDZIE KUSIĆ JEDZENIE PEWNIE, ALE POSTARAM SIĘ NIE DAĆ I JEŚĆ REGULARNIE! NIEDŁUGO WEZMĘ SIĘ ZA SPRZĄTANIE!

NOI NA OBIAD PORAZKA, SAMI ZOBACZCIE... DODAM, ZE ZJADLAM OK 15.. NA SILKE DZIS NIE IDE, BO POGODA JEST PRZEOKROPNA, PADA I JEST ZIMNO, A POZA TYM MAM SPORO DO ZROBIENIA, ALE NAPEWNO ZROBIE DZIS BRZUSZKI I POCWICZE Z CIEZARKAMI NA RECE!                                                                                                                                  A PONIZEJ MOJ BEZNADZIEJNY OBIAD...

I WPADLAM, SAMOTNY DZIEN JAK ZWYKLE NIE WYSZEDL...

PATRZĄC NA MOJ OBFITY OBIAD, POSTANOWILAM NA KOLACJE ZJESC TYLKO 1 KANAPECZKE Z HERBATKA!

26 listopada 2011 , Komentarze (2)

WSTALAM DZIS OK 10:30, SNIADANKO ZJADAM DOPIERO TERAZ (OK 12:00), A ZARAZ BIORE SIE ZA GENERALNE SPRZATANIE MIESZKANIA, TROCHE KALORII PRZY TYM SPALE! ALE ODWIEDZAC WAS TUTAJ NIE OMIESZKAM!

ŚNIADANKO OK 12:00

WIEM, ZE POWINNAM Z CIEMNYM PIECZYWEM, ALE POSTANOWILAM JESC TO NA CO MAM OCHOTE, TYLKO W NIEWIELKICH PORCJACH I CO 3 GODZINY,  NIE BEDE SIE KATOWAC.

NASPRZATALAM SIE STRASZNIE, WSZYSTKIE CIUCHY Z SZAF POWYWALALAM I POUKLADALAM NA NOWO :-) NAMECZYLAM SIE!

PO SNIADANKU OK 14 ZJADLAM MALA MISECZKE ZUPY POMIDOROWEJ Z MAKARONEM, A NA OBIADO-KOLACJE OK 17:30 UPIEKLAM LOSOSIA I ZJADLAM GO Z SURÓWKA Z MARCHWI I ZIEMNIAKIEM, MOJ MĄŻ BYL WNIEBOWZIETY! DOBRY MI WYSZEDL, MNIAMMM!

A POTEM POSZLISMY NA IMPEZE, W DALSZYM CIAGU NIE PIJE PIWA, PILAM WÓDECZKE :-P

25 listopada 2011 , Komentarze (1)

SLUCHAJCIE PRZEZ OSTATNIE 2 DNI NIE MIALAM NA NIC CZASU POPROSTU MASAKRA, NAWET JAK SAME WIDZICIE NIE ZAMIESZCZALAM SWOJEGO JADLOSPISU.

MOGE SIE POCHWALIC, ZE Z MOIM ZDROWKIEM JUZ LEPIEJ I W ŚRODE I WCZORAJ BYLAM JUZ NA SILCE!!!

NA WADZE W DNIU DZISIEJSZYM ZOBACZYLAM 63,2!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

A NA ŚNIADANKO DZIS: PAROWKA Z WODY, JAJKO NA MIĘKKO I 1 KROMKA CIEMNEGO PIECZYWA

Z UWAGI NA ILOSC PRACY W PRACY :-) NIE ZJADLAM NIC ZDROWEGO, BO OK 14:00 POSZLAM Z KOLEGA NA LUNCH I ZJADLAM PLACKA PO WEGIERSKU...

ALE KOLACJA : OK 18:30 JUZ W NORMIE!

 

23 listopada 2011 , Komentarze (3)

OK TYDZIEN TEMU:                        23.11.2011

TŁUSZCZ: 28,1 %                             27,1%

MIĘŚNIE: 38,1 %                              38,3%

WODA: 52%                                      52%

KOŚCI: 10,6 %                                   10,6%

JAK WIDAC PRZEZ TYDZIEN ĆWICZEŃ TROCHE ZWIĘKSZYLA MI SIĘ MASA MIĘŚNIOWA I O 1% ZMNIEJSZYŁ MI SIĘ POZIOM TKANKI TŁUSZCZOWEJ! JUUUPIII

23 listopada 2011 , Komentarze (2)

NA WADZE ZOBACZYLAM DZIS ROWNE 64!!!!

SNIADANIE: OK 8:30

NA DRUGIE SNIADANKO OK 12:00 TO SAMO CO NA SNIADANIE :-) CHLEBEK TOSTOWY BYL PELNOZIARNISTY

22 listopada 2011 , Komentarze (3)

NIE MAM SILY NAWET PISAC, W ZWIAZKU Z TA CHOROBA MOJA, WIEC WSTAWIE TYLKO0 ZDJECIA, ALE NAJBARDZIEJ MI ZAL, ZE NIE MOGE NA TE SILOWNIE CHODZIC... AAA

SNIADANIE: OK 8:30- Z 2 JAJEK I DWOCH PLASTERKOW WEDLINY

II SNIADANIE: OK. 12:30- MALA PIZZERINKA

OBIAD: OK 16:00- CARBONARA, ALE NA ZDJECIU JEST CALA MISECZKA, ALE JA ZJADLAM MAC POL- PRZEZ KATAR NIC NIE CZUJE

KOLACJA: OK 19:30- BRAK APETYTU

BARSZCZ CZERWONY Z LYZKA MAKARONU