Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

film ( kryminał, s-f, dramat, komedia, obyczajowy ); muzyka; książka ( patrz film ); udało mi sie w miesiącach letnich schudnąć 3 kilo, a zawsze wtedy tyję; postanowiłam iść za ciosem ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 111081
Komentarzy: 2275
Założony: 8 września 2011
Ostatni wpis: 2 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grazia66

kobieta, 58 lat, Świętochłowice

160 cm, 73.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do wakacji chudnąć co najmniej 2 kg miesięcznie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 stycznia 2012 , Komentarze (6)
waga krąży wokół 76-77 kilo, nie dziwota skoro nie dietkuję ani się nie ruszam, ciągle się tylko do tego "zbieram" natomiast staram się chociaż jeść zdrowe i dobre rzeczy
wczoraj miałam dzień wolny to sobie zrobiłam manikir i pedikir, pomalowałam paznokcie nóg na niebiesko ;) zrobiłam maseczkę z zielonej glinki a następnie nawilżającą. Mam nieustające problemy z cerą, nawracające ropne zmiany, pryszcze, stosuję preparat złuszczający do skóry przepisany przez dermatologa, trochę pomaga, ale trzeba skórę bardziej odżywiać i nawilżać
Brat niestety miał poważny wypadek, jedna noga złamana a drugą mu niemal odcięło, ale dało się go poskładać, pozszywać, podobno dobrze rokuje pomimo zakresu uszkodzeń, lekarz powiedział że rehabilitacja potrwa rok a może nawet półtora, ale z drugiej strony Zbyszek jest optymistycznie nastawiony, zero nerwów, złości czy pretensji do całego świata, więc będzie dobrze

muszę się naprawdę zmobilizować do zmian, myślałam że skoro waże tyle co nigdy przedtem, to już wystarczy do mobilizacji, ale niestety tak nie jest :( a póki co rozmyślam i się zbieram

26 stycznia 2012 , Komentarze (8)
wczoraj zjadłam jakieś 1000 kalorii, wstałam dosyć późno i zamiast 5 posiłków były 4, a nie widziałam powodu żeby bez powodu ( czytaj głodu ) zjeść więcej, dzisiaj wstałam rano więc swobodnie 5 posiłków będzie, wczoraj wieczorem wszystko przygotowałam i przeliczyłam na dzisiaj, wyszło niecałe 1400 kalorii, same zdrowe rzeczy
na śniadanie zjadłam owsiankę z owocami goji, potem była sałatka owocowa, na obiad 2 klapsznity, czyli 2 kromki chcleba z wsadem pomiędzy ;) ( sałata, szynka, pasztet drobiowy własnej roboty, papryka i ogórek konserwowy )
na przekąskę będzie rządek czekolady 70% z kawą z mlekiem 2%; a na kolację będzie jogurt żurawinowy własnej roboty
z rana wypijam szklankę przegotowanej wody z sokiem z połowy cytryny i łyżeczką miodu
więc całość dobrze wygląda
pasztet drobiowy zrobiłam sama, bardzo łatwo się go robi, jest o niebo lepszy niż każdy inny ze sklepu a poza tym jest Z MIĘSA I WĄTRÓBKI a nie z MOM-u ( czyli skór, ścięgien, łapek, kuprów i innego byle czego ) i z kontrolowanej ilości dobrego tłuszczu ;) no i można go mrozić więc zawsze coś dobrego "awaryjnego" jest w domu
mam ostatnio hopla na temat żywności i badziewia które usiłują nam sprzedać w sklepach pod różnymi nazwami
teraz się przymierzam do zrobienia pieczeni rzymskiej samej, to akurat będzie głownie dla męża na wyjazd
dzisiaj się okazało że brat miał w pracy wypadek, ma połamane obie nogi, w tym jedna to złamanie otwarte z przemieszczeniem, jest po operacji ale jest unieruchomiony na dłużej nieźle to mną szarpnęło, mam nadzieję że obejdzie się bez komplikacji i finansowo go to nie pogrąży
znalazłam dzisiaj w necie przepis na prosty i fajny sos-dip ;) robi się go ze zmiksowanego brokuła, czosnku i jogurtu lub śmietany że też sama prędzej na to nie wpadłam

25 stycznia 2012 , Komentarze (6)
dupa, dupa, dupa .............dupa
miałam mega doła, a wtedy niestety jem sporo więcej niż sporo przyszedł nagle a ustępuje bardzo powoli; ale dźwigam się, od poniedziałku jakoś troszkę lepiej, oczywiście coś tam mnie przybyło, ale chyba nie zadomowiło się jednak na stałe bo udało mi się prawie że wrócić do tych 76 kilo, a konkretnie to dzisiaj pokazało 76,3  więc i tak można powiedzieć że jest dobrze
narazie brak mi czasu na ćwiczenia, ale mobilizacja jest i najpewniej w piątek uda mi się wygospodarować go nieco i poćwiczę, a już w sobotę to napewno
czytałam w najnowszej Super Linii dobry artykuł "jak zrzucać kilogramy" i tam jest ciekawie napisane czym się różni dieta racjonalna ( zrównoważona ) od tych najpopularniejszych, są podane w % niedobory witamin i minerałów, np. w diecie Atkinsa niedobór witaminy C wynosi aż 90% !!!!, poza tym niedobór magnezu wynosi 40%, błonnika 50%, wapnia 63% !!!! najmniej niedoborową dietą jest Montigniac ;) i te dane potwierdzają moje podejście do diety, czyli właśnie zrównoważona, po niej też najtrudniej o efekt jojo

poprawiłam tytułową datę na aktualną ;) dzięki za podpowiedź

15 stycznia 2012 , Komentarze (9)
niedziela
póki co nie ważę się, ustalam oficialnie dzień ważenia na soboty, wtedy też będzie zmiana paska, bez względu na wyniki ważenia ;)
dzisiaj wstęp do dietowania, mam trochę produktów w lodówce które trzeba dojeść a ich wartość kaloryczną mogę ocenić jedynie w przybliżeniu, ale staram się :)
dzisiejsze menu:
śniadanie ( 396 kalorii ): pieczywo wieloziarniste+serek pomidorowy+serek chrzanowy+szynka bez konserwantów+ser żółty+papryka+pomidor
przekąska (24 kalorii ): kawa z mlekiem 2%
obiad ( 506 kalorii ): fasolka po bretońsku z mięsem z wędzonych kości
przekąska: kawa z deserem ( mus z jogurtu i malin z prażonymi migdałami ) z malinami ; ( jakieś 220 kalorii )
kolacja: jogurt malinowy ( jakieś 195 kalorii )
wychodzi za dzień jakieś 1350 kalorii więc
wczoraj przyszłą mi ogromna ochota na fasolkę po bretońsku, zrobiłam dzisiaj i od razu postanowiłam zjeść :)

ruch dzisiaj był :)
z rana rowerek 30 minut ( 185 kalorii )
wieczorem rowerek 30 minut ( 185 kalorii ) i ćwiczenia na ręce i plecy 40 minut ( 176 kalorii )
razem 546 kalorii więc satysfakcjonująco

miałam dzisiaj wenę i zrobiłam sobie pastę jajeczną z kiełkami brokuła ( pożywna i jaka zdrowa )
ugotowałam rosół, będzie pod zupkę warzywną ( z wkładką mięsną ), a pierś i udko będzie na galaretkę ( na nią już też miałam ochotę )

a teraz do was pozaglądam

14 stycznia 2012 , Komentarze (6)
sobota za mną
pierwszy okres diety skróciłam do 3 dni i tyle, a teraz będę starała się jeść zdrowo, czyli, warzywa, trochę owoców, chudy nabiał, mięso, produkty wieloziarniste, trochę zdrowych tłuszczy, będę starała się nie jeść słodyczy, ale aniołem pewnie nie uda się mi być ;), i zakładam limit kalorii w wysokości 1200-1300 kalorii dziennie ;)
i muszę ćwiczyć, minimum 3 razy w tygodniu po godzinie, a najlepiej więcej, więc górnego limitu nie ustalam, mam tylko ten dolny, czyli 3*1h ;)
dzisiaj jadłam głupio jak młoda dziewczyna, ale obiecuję poprawę ;) zjadła kupną pizzę, ale wogóle to zjadłam dzisiaj niewiele więc nie przekroczyłam pewnie 1500 kalorii ; i poćwiczyłam dzisiaj: rowerek 30 minut i ćwiczenia na nogi i uda 30 minut :)

i jeszcze małe wyjaśnienie
byłam znajomą większości z was rok temu na tym forum, miałam login grazia1966 ( możecie mnie pewnie odnaleźć wśród swoich znajomych na dalszych stronach ) ale potem znikłam a jak wróciłam to za cholerę nie mogłam sobie przypomniec ani loginu ani hasła , więc przybrałam nowy, a do starego liginu i pamiętnika trafiłam przypadkiem 2 dni temu ;)
to tyle tytułem wyjaśnienia
a to na dobry humor ;)

12 stycznia 2012 , Komentarze (10)
dzień czwarty; dzisiaj waga bez zmian, cóż ostateczny bilans 5-ciu dni bedzie w sobotę rano, nawet jak będzie nadal 76 to i tak będę zadowolona, swój rozum mam i znam swój organizm więc cudów po nim się nie spodziewam ;)
siedzę w pracy i was podczytuję, to jednak sporo czasu zajmuje żeby do każdej zajrzeć, poczytać i coś tam skrobnąć komentarza :)
powiem wam że ogromnie trudno mi się zmobilizować do ruchu, ciągle wynajduję coś co opóźni moment włożenia adidasów ale wiem że bez ruchu ani rusz, samą dietą NIC nie zdziałam więc trzeba próbować by wzespół niemoc móc zmóc
dzisiaj dałam rady tylko porowerkować z rana 30 minut i eta wsio :(z drugiej strony miałam takiego niechcieja że dobre i to
dla tych co kochają zwierzęta, zapiszcie to sobie jako stronę startową i codziennie klikajcie
http://www.pustamiska.pl/pl/index-3.php
problem tylko taki że strona nie odświeża się sama i trzeba za każdym razem jakby "od nowa" wejść w zakładkę strona główna
a takie fajne fotki mężuś mi podesłał



11 stycznia 2012 , Komentarze (9)
trzeci dzień
rano waga pokazała 76 kilo, wiem że to woda, ale dobrze że coś spadnie na początku szybko, to zawsze mobilizuje i motywuje
staram się z dozwolonych produktów robić coś ciekawego, żebym te 5 dni przetrzymała jakoś, a monotonia jadłospisu dietowego zawsze powodowała że odpuszczałam ( dlatego w dukanie nie umiałam przetrwać pierwszego etapu )
dzisiaj udało mi się poćwiczyć, zaliczyłam rano ( przed śniadaniem ) 30 minut rowerku ( na pobudzenie metabolizmu ), a wieczorem rowerek 30 minut i ćwiczenia na brzuch drugie 30 minut
jutro do pracy na 16 więc zamierzam zrobić powtórkę z dzisiaj z tym że zamiast ćwiczeń na brzuszek będą ćwiczenia na nogi i pośladki, mam taki zestaw który zawsze po pierwszym dniu powoduje że zakwasy omal nie pozwalają chodzić ale to tylko pierwszy raz, a kolejne poprostu tylko dają w dupę ( przepraszam, w nogi )
pozdrówka

10 stycznia 2012 , Komentarze (8)
udało się znaleźć  moje konto więc nie zakładam nowego tylko lecę po starym ;)
zamiast schudnąć utyło mi się i to do 78 kilo normalnie masakra jakaś tyle nie ważyłam nigdy, więc trzeba coś z tym zrobić
na ścieżkę odchudzania weszłam ponownie wczoraj, waga z rana jak napisałam 78; plan jest taki że 5 dni jeść mogę tylko 5 produktów: jaja, jogurt, szpinak, maliny i  migdały a jako bonus mogę jeść gorzką czekoladę min. 70%; potem mogę jeść produkty  z pełnego ziarna ( wiadomo: makarony, kasze, pieczywo, ryż ), białka ( przetwory mleczne i chude mięso, ryby ), tłuszcze rośline ( oliwa z oliwek, masło migdałowe lub orzechowe bez dodatków ), owoce i warzywa. Nie trzeba liczyć kalorii ani ograniczać porcji, ale codziennie trzeba zjeść produkty z wszystkich wymienionych grup. Dieta nazywa się Cinch. Do tego ruch, ale w rozsądnych ilościach , najlepiej marsze 5 dni w tygodniu po min. 30 minut, to oczywiście minimum, może uda się robić coś więcej. Zdecydowałam się na tą dietę ponieważ wydaje się rozsądna i racjonalna, a poza tym w ciągu I etapu ( czyli 5 pierwszych dni ) można spaść do 4 kilo; wiem że to będzie głównie woda i resztki wydalone z jelit, ale potrzebuję coś efektownego na start 
chcę racjonalnie się odchudzić i przede wszystkim wytrwać w diecie i ruchu, póki co zakładam po I etapie chudnięcie do 1 kg tygodniowo przez jakiś miesiąc, potem przez kolejne 2-3 miesiące chudnięcie około 70 dag miesięcznie, a potem to już tylko około pół kilo tygodniowo, w ten sposób mam szansę zejść o jakieś 15 kilo w ciągu pół roku. Co żeby to uzyskać ? ćwiczyć minimum 5 razy w tygodniu po 30-60 minut, pilnowanie tego co się je, opanowanie apetytu na słodkie dzięki dosładzaniu potraw naturalnym słodzikiem który jest zalecany nawet dla cukrzyków, czyli stewią, już ją zamówiłam w postaci pastylek, suszu liści i proszku, no i recularne, najlepiej codzienne zaglądanie tu i spowiedż ile czego
tak więc pozdrawiam wszystkie Vitalijki serdecznie i życze wytrwałości w osiągnięciu zamierzonych celów

8 września 2011 , Komentarze (1)

dzisiaj zaczynam bój z fałdami i brzuchem; rano waga pokazała 71,9; ale to przez objadanie się przez ostatnie 2 dni, wpisałam wagę wyjściową 71 kilo, bo myślę że tyle będzie na wadze w sobotę rano, jak przetrawię i wydalę to co w nadmiarze ostatnio zjadłam

męczy mnie kompulsywne podjadanie, nie panuję wtwdy ile kiedy i czego zjem; mam nadzieję że prowadzenie pamienika pozwoli mi nieco nad tytm zapanować

pozdrawiam wszystkie vitalijki :)