Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

do odchudzania sklonil mniie widok mojej 5 miesiecznej corki ktora juz za rok bedzie chodzila i bardzo chcialabym miec energie di tego by chodzic z nia na spacery do parku, grac w pilke i spedzac aktywnie czas.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17803
Komentarzy: 341
Założony: 4 października 2011
Ostatni wpis: 2 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sylwia66

kobieta, 37 lat,

159 cm, 94.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 lutego 2012 , Komentarze (5)

czesc odchudzaczki

dzien wyglada nawet nawet choc bywalo lepiej.

deszcz za oknemglowa mnie boli, cisnienie niskie.

sniadanko:

trzy kanapki z chleba razowego salaty, wedliny z kurczaka, pomidora i ogorka.

obiad:

trzy duze ziemniaki w mundurkach ugotowane a nastepnie upieczone z filetem z bialej rybki z ziolami. salt free

niestety zaraz po obiedzie polozylam sie na drzemke bo moja glowa byla tak ciezka ze szok.

ale teraz juz czuje sie lepiej.

juz w piatek ide do dietetyka i dziewczyny z jednej strony az sie nie moge doczekac aby sie dowiedziec ile kg mi ubylo, a ubylo bo to czuje jednak z drugiej strony boje sie ze sie rozczaruje i ze nie jest tak jak bym chciala zeby bylo i ze moje starania (ojjj ciezkie starania)  nie daja takich rezultatow jakbym chciala.

dzisiaj rozmawialam z mezem i powiedzialam ze jak bede miala 65 do maja nastepnego roki i w tym samym do wesela mojej przyjaciolki to bede bardzo szczesliwa a on stwierdzil ze 55 byloby lepsze

i dol bo ja nie wiedzialam ze on ma takie oczekiwania co do mnie i jak obliczylam ze to okolo 40 kg to az mnie brzuch z nerwow rozbolal.

a jak nie dam rady????!!!!!!!!

ja tak bardzo chce byc piekna dla niego!!!

oczywiscie on mi mowi ze piekna jestem i z moim sadelkiem bo duza mnie poznal i pokochal ale widze ze jego wizje daleko przeskakuja moje.

ahhhhhh musze sie zapszec i to zrobic ale nie dla niego tylko dla siebie i nie do 55.

wszystko ma swoje granice.

chce schudnac ale chce miec zaokraglone ksztalty a nie kanciaste. jak osiagne 65 to wtedy bede mogla pomyslec czy chce to jeszcze zmienic.

MILEGO WIECZORKU

 

21 lutego 2012 , Komentarze (1)

czesc wszystkim!

dzien ten moge zaliczyc do udanych

sniadanie:

trzy kromki chleba razowego z salata pomidorem i ogorkiem

obiad:

talez gotowanych warzyw

kolacja:

trzy kromki chleba razowego z chudym bialym serem i pomidorem

zadzwonila dzis do mnie moja przyjaciolka i powiedziala zebym szykowala sie na wesele w maju 2013 i poprosila mnie bym byla jej swiatkowa.

jejejejejejejejku dziewczyny ale sie ciesze

oczywiscie sie zgodzilam

no i nastepna mobilizacja

musze wiec w rok i dwa miesiace zmienic sie z tlustego 96

na sliczne i zgrabniutkie 65

a wiec do dziela bo 31 kilo samo nie zleci a szkoda.

mialam dzis isc na basen rano ale obudzilam sie jako niemowa gdyz moje gardlo odmowilo posluszenstwa za sprawa przeziebienia, nie wspominajac juz nawet o bezwladzie w rekach i lamaniu w stawach

a mialo byc tak pieknie.

na szczescie wiosna u mnie za oknami i nawet robactwo sie przebudzilo polecialam wiec zaraz po obiedzie z coreczka na dlugi spacer po parku podziwiac kaczki i gesi nad stawem i przebisniegi na trawce.

mimo przeziebienia dotleniac sie trzeba.

man nadzieje dziewczyny ze wasz dzien byl rownie udany co moj bo moj byl mimo choroby

pozdrawiam

20 lutego 2012 , Komentarze (4)

hejka:)

dziewczyny ale mnie duma rozpiera.

ale nie ze dietke trzymalam  jak nalezy caly dzien.

moja 9-cio miesieczna corcia dzisiaj zaczela chodzic

juz jakis czas temu zaczela stawiac po jednym kroku ale to bylo wszystko a dzis pierwszy raz przeszla okolo 1,5 metra i widze ze jej sie spodobalo bo odwazyla sie zrobic to nawet kilka razy.

normalnie az sie ze szczescia

MILEGO WIECZORKU:*

 

20 lutego 2012 , Komentarze (4)

Witam!

wczoraj odrobilam nadbagaz 30 minut na rowerku i o dwie kanapki na kolacje mniej czyli jedna.

dzisiaj na sniadanko: dwie kanapki z chudym twarogiem i pomidorem

i jedna kanapke z salata, chuda wedlina, pomidorem i ogorkiem.

obiadek:gotowane warzywa- ziemniaczki w mundurkach, fasola szparagowa, groszek, marchewka.kukurydza

i dwa male pulpety z indyka:)

mysle ze nie jest zle. jaestem najedzona i to nie smieciowym jedzeniem.

dla mojego mezusia dzisiaj robie hambyrgery

a wczoraj sasiadka kusila mnie pizza ale sie nie dalam

musimy byc silne dziewczyny!

tylko wtedy zwyciezymy

milego popoludnia:*

 

19 lutego 2012 , Komentarze (3)

dziewczyny zalamka:(

wlasnie wszamalam banana wielka pomarancze i jablko a to razem to malo kalorii nie mialo.

no nic najwyzej przyjdzie mi zjesc jedna kanapke na kolacje a nie trzy:(

przymusowo rowerek przed kapiela;p

trzeba odpracowywac szkady jakich sie narobilo:)

19 lutego 2012 , Komentarze (2)

witam odchudzaczki!

mam nadzieje ze u was wszystko ok i waga leci w dol

a i w diecie jestescie wytrwale.

ja mam strasznie leniwy dzien.

wstalam o 7, zrobilam mojej coreczce sniadanko i gdy ona zajadala ja przygotowalam swoje szamanko:

trzy kromki chleba razowego, dwie z chudym twarozkiem, zielona papryka, szczypiorkiem i ziolami. salt free;)

jedna kanapka z wedlinka z kurczaka i pomidorem, butter free;)

obiad 12.30

7 kopytek, warzywa z ziolami, salt free;)

prubuje uwolnic sie od soli.

bardzo ja lubie ale wiem ze jest nie zdrowa.

gdy gotuje obiad dla siebie i meza nie dodaje jej wcale i mowie mu ze moze sobie dodac jak bedzie mial podane na talerzu.

jemu na szczescie to nie przeszkadza a wrecz przeciwnie bo ziemniaki bez soli to dla niego pychotka bo on z Iraku pochodzi i jego mama tak zawsze gotowala.

mi z reszta tez zasmakowalo gdy pojechalam do nich w odwiedziny i niedawno stwierdzilam ze czemu by nie ograniczyc jej tak jak i tam.

mam nadzieje ze to sniadanko to nie bylo za obfite?

jak myslicie dziewczyny?

i tak zmniejszylam je o jedna kanapke dzisiaj i juz tak chce trzymac

a za jakis czes zmniejsze do dwoch. na kolacje zjem tez trzy i to bedzie juz dosyc na dzisiaj jedzenia.

poza tym nic mi sie nie chce

nawet naczynia od obiadu wciaz w zlewie leza:(

oj chyba musze sie ruszyc z tego fotela i je umyc dopuki moja mala spi.

 milego popoludnia i wieczorku:*

18 lutego 2012 , Komentarze (2)

czesc dziewczyny!

wczoraj bylam na basenie, silownie ominelam szerokim lukiem.

jakos nie mam na nia ochoty.

ale za to przeplynelam 20 basenow:)

moja waga jest kiepska,

gdzie jej nie postawie to wskazyje inny wynik

zwazylam sie wiec w szatni na silowni

oni maja bardzo dobra wage i szok

poszlam w dol ale ile to wam jeszcze nie powiem.

chce to potwierdzic u dietetyka w piatek i zaraz po tym zdam wam relacje.

powiem tylko ze jest niezle i ze zaczne wiecej cwiczyc.

dzisiaj godzina na rowerku wieczorem jak moja niunka zasnie.

postaram sie o lepsze rezultaty

i bede jeszcze bardziej dumna z siebie

milego dnia odchudzaczki

17 lutego 2012 , Komentarze (2)

Dziewczynki moje kochane,

wczoraj byl tlusty czwartek a ja nawet paczka nie powachalam.

nie poszlam do sklepu zeby nie kusilo.

wogole z domu nie wychodzilam

a co!!!! paczki mnie nie pokonaja!!!!

to jest moj sposob na nie- omijac z daleka.

dzisiaj rano poszlam jednak do sklepu a tam masa paczkow z wczoraj

pachnace, kuszace ale z glowa do gory wzielam szybko czerwona herbate z polki, zaplacilam i ucieklam.

dopiero na zewnatrz zaczelam ponownie oddychac

Dzisiejsze menu:

sniadanie: czerwona herbata z sokiem z cytryny, pomarancza

obiad:maly talerz spaghetti z sosem z kurczaka, swiezych warzyw i przecieru pomidorowego

kolacja: beda owoce i czerwona herbatka

idzie wiec calkiem niezle dziewczyny i glodu juz tak nie odczowam jak wczesniej a jak mnie chetha dopada na male co nieco to zabijam woda i jest lepiej.

powiem wam kochane ze otreby mi duzo pomagaja rano.

wcinam 2-3 lyzeczki dziennie i popijam woda lub czerwona herbata naprawde czuje sie syta przez jakis czas. polecam.

dzieki i spadku wagi zycze:*

 

15 lutego 2012 , Komentarze (2)

czesc dziewczyny! dzien zaczol sie dzis wczesnie dla mnie bo moja coreczka ma problemy z zabkami i nie spi za dobrze. skoro wczesnie wstalam pozwolilam sobie na dwie kanapki z chuda wedlina z kurczaka, salata i pomidorem ( bez masla oczywiscie). wypilam tez kawe z mlekiem i czerwona herbate. nastepny bedzie obiad- zupka jarzynowa dzisiaj a na kolacje jak zawsze dwie pomarancze. wczoraj byly walentynki i dostalam od meza telefon komorkowy:))) ja sprezantowalam mu kufelek, piwko i male co nieco w nocy;) bo nie mialam pomyslu na nic ciekawszego.zadowolony byl. piwko wypije sobie w weekend gdy bedzie mial wolne. wieczorem mialam mala zalamke i az sie poryczalam Miskowi ze nie dam rady schudnac i ze musze jesc mniej a on na to ze jem mniej niz polowe tego co kiedys i zebym sie nie zalamywala bo dam rade. jakie do szczescie miec wsparcie w kims bliskim. dzieki wam tez laduje swoja energie do zmagan z kilogramami. dziki dziewczyny:)

 

10 lutego 2012 , Komentarze (1)

                                                          pomocy!!!!!

dzisiaj dopadl mnie niesamowity apetyt na slodycze. zjadlam wiec dwie kostki czekolady niestety mlecznej i mam zaje......te poczucie winy. postanowilam wiec ze dzisiaj juz  nic nie zjem dlaczego ja to zrobilam. jeste zla sama na siebie. jutro zaczynam dzien od wody z cytryna i naturalnego jogurta z otrebami a pozniej obiad i nic wiecej. musze stracic to co nadrobilam ta czekoladka. nastepne wazenie u dietetyka za dwa tygodnie. zalozylam sie z nim ze strace w trzy tygodnie 3 kg a on  obstawil 2. jak tak dalej bede sobie pogrywala to przegram. musze wziasc sie w garsc i tak wlasnie zrobie!!! chce byc piekna i zdrowa