Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Mariam1958

W piątek zrobiłam zaplanowany bieg dystans 8,62km w czasie 58 minut 6 sekund.

Niestety wieczorem odpuściłam dietę imieniny Andrzeja.

Dzisiaj sobota - właśnie  zabieram się za  ćwiczenia . Dietę troszkę zmodyfikowałam , ale w miarę trzymam ilość zalecanych kcal. Do jutra.

Kolejny dzień się kończy - właśnie skończyłam trening 266kcal. spalone . Dieta przestrzegana , jeśli jutro dopisze pogoda kolejny dzień z bieganiem.

We wtorek 27.11.18 spalone 277 kcal - na treningu z Vitalii.

Dzisiaj 28.11.18 bieg na dystansie 8,45 km w czasie 0:56:54 - spalone 806 kcal.

Dieta ? Trzymam się zgodnie z planem - no zamiast jednego posiłku z planu była zupa minestrone

W poniedziałek 26.11.18 zrobiłam trening -bieg 8,17km w 56:36 spalone 781kcal.

Dzisiaj wtorek 27.11.18 początek diety .

Właśnie wykupiłam abonament od wtorku 27 listopada 2018.

Po dzisiejszych pomiarach w stosunku do poprzedniego tygodnia tylko -20 dkg., ale to też sukces. Do następnej wizyty 19 listopada.

Dzisiaj kolejny poniedziałek 5 listopad 2018 i mogę powiedzieć że z małymi błędami żywieniowymi (słodycze) wytrwałam - codzienna doza ćwiczeń - bieg + ćwiczenia przemiennie co drugi dzień. Waga oraz pomiary powolutku w dół . I to już sukces.Zobaczymy co będzie za tydzień.Mam nadzieję że w dobrym kierunku.

Prawie koniec miesiąca i znowu porażka. Może tym razem się uda.Zaczynam od dzisiaj znowu.Koniec dzisiejszego dnia.Wytrzymałam dieta + woda ( z tym mam problem) + bieg na 8 km.Na razie do jutra.Jutro na koniec dnia znowu posumowanie.

Postanowiłam zacząć jeszcze raz , na razie bez diety Vitalii. Na dietę Vitalii przyjdzie czas może w listopadzie ?? Po ostatnim odchudzaniu niestety kilogramy wróciły na szczęście nie do wyjściowych przed odchudzaniem. Powodem powrót do starych nawyków. Teraz zawalczę sama .Mam więcej czasu -właśnie przeszłam na emeryturę.

Od niedzieli 25 marca znowu zaczęłam biegać.Pokonałam 7 km