Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Samica rasy homo sapiens, nieco dziwna, sarkastyczna, wieczne beztalencie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21226
Komentarzy: 120
Założony: 15 grudnia 2011
Ostatni wpis: 17 grudnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Vikakika

kobieta, 104 lat, Warszawa

175 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Nie wyglądać jak młoda orka.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 czerwca 2014 , Skomentuj

Odgrzebałam w swoim starym pamiętniku plan biegania:

1. tydz. Biegnij 2 minuty, idź 4 minuty (powtórz 5 razy).

2. tydz.Biegnij 3 minuty, idź 3 minuty (powtórz 5 razy).

3. tydz.Biegnij 5 minut, idź 2,5 minuty (powtórz 4 razy).

4. tydz.Biegnij 7 minut, idź 3 minuty (powtórz 3 razy).

5. tydz. Biegnij 8 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).

6. tydz. Biegnij 9 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).

7. tydz. Biegnij 9 minut, idź 1 minutę (powtórz 3 razy).

8. tydz. Biegnij 13 minut, idź 2 minuty (powtórz 2 razy).

9. tydz.Biegnij 14 minut, idź 1 minutę (powtórz 2 razy).

10. tydz. Biegnij 30 minut.

Pomógł mi on schudnąć, bardzo. So, zaczynam od... dzisiaj. Mam nadzieję, że nie wymięknę i doprowadzę to do końca.

Zjadłam dziś dwa naleśniki z twarogiem i muszę je spalić. To dobry plan.

23 czerwca 2014 , Skomentuj

Naprawdę nie dam rady bez solidnej motywacji. Zbyt przywykłam do jedzenia w biegu, kupowania byle batonika, byle coli, byle się najeść. Muszę schudnąć.

To będzie post typowo motywacyjny. A więc:

CZEMU POWINNAM SCHUDNĄĆ?

-Bo jestem zagrożona nadciśnieniem i innymi powikłaniami nadwagi (genetycznie, połowa mojej rodziny musi brać multum leków na jakieś takie schorzenia)

-Bo nie mogę się ubrać w standardowej sieciówce. Dobra, i tak ubieram się po lumpeksach i bazarach (nie lubię wyglądać jak pół ulicy) ale fajnie byłoby nie martwić się, że w co drugim ciuchu wyglądam jak szynka w siatce.

-Bo mam gorszą kondycję niż kilka lat temu. Owszem, w końcu wstałam z kanapy i biegam, coś robię, dużo spaceruję ale prawidłowa waga ułatwi mi nie dostawanie zadyszki po wejściu na 5 piętro.

-Bo lepiej czuję się ze sobą, gdy jestem szczuplejsza.

So.... Walczę, od teraz D: Znowu. Ale dam radę. Tym razem na pewno.

Każde moje odchudzanie było oparte na nienawiści do siebie i to ona mnie motywowała. Teraz czuję się ze sobą dobrze, mam wysoką samoocenę. Akceptuję to, jak wyglądam. I wszystko co robię, robię dla siebie. Ciekawe co z tego wyjdzie.

Ave motywacja!

20 czerwca 2014 , Skomentuj

Tak, teraz mam czas na siedzenie tutaj. Oceny poprawione, chociaż chujowe. 

Co nowego? Wiem, że gówno to wszystkich obchodzi, więc i tak o tym napiszę.

Byłam na Orange Warsaw Festival! 3 dzień, Bring Me The Horizon i Limp Bizkit. Jestem miłośnikiem ostrzejszej muzyki, większość życia popierdalam w glanach z kostką zawieszoną na ramieniu. Nie mogło mnie nie być na takim festiwalu! Zostałam zmiażdżona i obita od każdej strony, do dzisiaj mnie wszystko boli. Ale zakwasy w 70% zeszły, mogę chodzić. Cóż za ulga.

Czemu wszystko, co piszę wypada tak źle a w mojej głowie brzmi tak inteligentnie?

Jeśli komuś chciało się to czytać to pozdrawiam. Na pewno będę zaglądać tu regularnie, no bo w końcu za tydzień rozdanie świadectw.

16 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Byłam chora, tzn. miałam opiłek metalu wbity w oko (nie mam pojęcia skąd się wziął). Niedługo się ważę. Piszę w sumie tylko po to, by powiedzieć, że ze mną ok. :)

8 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Jest u mnie gorzej niż zawsze, nie tylko z odchudzaniem. Zważyłam się na nowej wadze i ona dodaje parę kilo (albo stara odejmuje) i mam doła. Do tego w szkole jest jeszcze gorzej, bo moja klasa odkryła mój profil na pewnym portalu społecznościowym, na którym ironicznie odpisywałam na to co ludzie do mnie piszą. A moja klasa jest taka inteligentna, że uwierzyła we wszystko, co pisałam dla rozluźnienia, dziś jestem lesbijką i słucham discopolo, siema. Do tego pisałam, że bardzo nie lubię mojej klasy, nienawidzę a dla nich to chyba zaskoczenie(nie wiem jak, otwarcie mówią o mnie źle i są chamscy ciągle, a jak ja napiszę coś dla ludzi z mojego grona, jest tak kiepsko).Więc każdy mnie popycha, rzuca czymś we mnie, odsuwa się albo poniża. Od tego drżę cały czas, jem co mi w ręce wpadnie i nie kontroluję wycieku łez z moich oczu. Wiem, że to błahe, ale po raz pierwszy poczułam się źle przez zachowanie ludzi s moim otoczeniu. Ale już się ogarniam i jak wrócę do szkoły(jestem chora), nie mam zamiaru się przejmować tym co robią.  No i jako, że jestem chora nie będę dużo ćwiczyć, ale wracam do zdrowego odżywiania i na razie będę robić dywanówki. Jak ktoś to przeczytał to przepraszam, okropne pierdolenie, wiem.

6 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Idę skoczyć z mostu. Przynajmniej taką mam ochotę. Żegnaj, szczęście. Witaj, szkoło. Z nadmiaru chujowych ludzi wokół siebie i stresu chyba zacznę siwieć. Kurwa. Wczoraj ćwiczyłam pół godziny z Mel B, było całkiem fajnie. Trzymam dietę, całkiem. Będę się bardziej pilnować. Kurwa. Nie mam siły pisać idę opłakiwać koniec ferii świątecznych.

5 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Nie nażarłam się dziś. Aaale byłam w Pizza Hut i uwaga... wzięłam bar sałatkowy! Szok, jak na mnie. Ale x2 zjadłam sporo nachosów do tego, więc nie dodam sobie punktów za słodycze. Zostaje 70. Kalorii nie liczyłam, ale piłam dużo herbaty, śniadanko to dwie kanapki z szynką i z serem, na obiad zjadłam białe mięso z kurczaka i do tego ogórek, na podwieczorek mandarynkę, a na kolację ów bar sałatkowy, wjebałam tak wszystkiego po trochu.

4 stycznia 2014 , Skomentuj

O tak.

+30 punktów za słodycze, nie zjadłam nic słodkiego, ale jedzenie było chujowe pod względem ilości i jakości.
A teraz napiszę coś do siebie, bo muszę się zmotywować, przepraszam, że musicie to czytać.
RUSZ KURWA SPASIONY TYŁEK I COŚ ZRÓB, OD ROKU JEBIESZ COŚ O ODCHUDZANIU GRUBA SZMATO A NIC NIE ZROBIŁAŚ, NO OGARNIJ SIĘ W KOŃCU I NIE WPIERDALAJ, JAK CI SIĘ UDA TO BĘDZIEMY Z NAS DUMNE. DZIWKO.
Au, jestem brutalna. I nie, nie mam rozdwojenia jaźni. Po prostu jestem popierdolona.


3 stycznia 2014 , Komentarze (6)

-30 za słodycze- 40 punktów, zero ruchu prawie, kalorii na utrzymanie wagi, kurwa mać nie, dzisiaj sie biore porządnie no bo.