Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam już dość swojego wyglądu, tych wałeczków które formują sie pod koszulka, postanowiłam coś z tym zrobić. Gdy 5 lat temu przyjechałam do Wielkiej Brytanii przytyłam 10kg zaczęłam jeść jak Brytyjczycy same fast foody i nie zdrowe przekąski. Gdy chodziłam do szkoły na lunch do wyboru były albo frytki albo hamburger. Na szczęście teraz jestem już w collegu i moge w każdej chwili wyjść do miasta i kupić sobie cokolwiek chcę. Postanowiłam spełnić swoje marzenie bycia normalną szczupła osoba bo bardzo źle czuję się w swojej skórze.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7898
Komentarzy: 52
Założony: 25 grudnia 2011
Ostatni wpis: 29 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alicja599

kobieta, 29 lat,

175 cm, 72.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 kwietnia 2012 , Skomentuj

Oglądam zdjęcia w internecie żeby sie zmotywować do działania :)
Wczoraj ćwiczyłam 8 min abs legs. Dzisiaj już też ćwiczyłam Mel B 20 minutowy trening.
Rano jadłam kanapkę z tą samą szynką z indyka. Dzisiaj nie miałam zajęć, wszyscy odwołali. A na lunch zrobiłam sobie kurczaka z warzywami i sosem gravy.
Za pół godziny mam lekcji jazdy a po powrocie zjem czerwony barszcz.


To mój dzisiajszy lunch :


A tu pare motywujących zdjęć:










18 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Dzisiaj dzień ok :) Cały dzień biegałam dom-college-miasto. Rano na śniadanko była kanapka z szynką z indyka plus czerwona herbata. Potem musiałam szybko biec na autobus bo pozmieniali rozkład jazdy i jeżdżą 10 minut wcześniej. Na 11.30 zajęcia z ekonomii potem poszłam do centrum miasta miejscowości w której jest college i kupiłam sobie winogronka na lunch, musiałam też zapłacić parę rachunków na poczcie, później znów biegiem na 14 do collegu na matematykę a o 16 powrót do domu i na obiadek barszcz czerwony :) Zaraz idę robić ćwiczenia Mel B, spodobały mi się, bardzo mi odpowiadają :) Potem jeszcze muszę zrobić trochę rzeczy z księgowości i spać :)
Pozdrawiam Was ! Buziaki : *

17 kwietnia 2012 , Skomentuj

wlasnie wracam z collegu jade autobusem na ktory bieglam! haha wiec jest to w sumie troche jakby cwiczenie.dzisiaj dzien ok rano jadlam kanapke z serkiem philadelphia light z czerwona herbata na lancz kanapka z jajkiem i winogrona. zaraz jak wroce do domu czeka na mnie grochowka a potem cwiczenia mel b. i musze w koncu zakupic sobie wage bo zawsze sie jej balam haha :p a no i zapomnialabym w piatek mamy z klasa uczestniczyc w maratonie na rzecz chorych dzieci bedzie to 17 km wzdloz wybrzeza.

16 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Po powrocie rodziców z pracy zjadłam kopytka z bułką tartą. Nie jest to jakaś tragedia bo później podczas oglądania M jak Miłość zjadłam tylko śliwkę.
Jutro rano wstaje o 7 jadę na poranne zajęcia z Marketingu w przerwie szybko z mamą do szpitala później znów na zajęcia tym razem księgowość więc pewnie nie będę miała nawet czasu coś zjeść.
Jutro znów planuję ćwiczenia z Mel B.
Dobranoc, do jutra :) :*

16 kwietnia 2012 , Skomentuj

Cześć, dzisiaj jestem z siebie zadowolona, byłam rano wo collegu a gdy wróciłam ćwiczyłam 20 minutowy trening ciała Mel B.
Na śniadanie jadłam kanapkę z pasztetem i z czerwona herbatką, następnie wybrałam się na zajęcia w drodze powrotnej podjadałam pestki słonecznika i dyni. Po powrocie do domu zrobiłam sobie mini sałatkę owocową składającą się z truskawek i śliwek popijając herbatką miętową. Na obiad chyba zjem rybę choć nie jestem pewna.  A pepsi zamieniłam na Wodę :D


15 kwietnia 2012 , Skomentuj

Cześć Wam!
Dzisiaj dzień jak najbardziej udany :) Od rana jeździłam z przyjaciółką rowerami po mieście odwiedziałyśmy parki. Potem przyjechałyśmy do mojego domu oglądać pamiętniki z wakacji a na koniec gdy odprowadzałam ją do domu przebiłam koło w rowerze.
Jacyś ludzie trąbili ja się zagapiłam i wjechałam w szkło na chodniku, no cóż pech to pech.
Dzisiaj jadłam na śniadanie kanapkę z pasztetem domowym potem pojechałam jak wróciłam zjadłam schabowego z ziemniakami i kompotem a na koniec na podwieczorek 2 cukierki trufle w czekoladzie i szklankę Pepsi Max cytrynowej.


14 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Trochę mi nie wyszło za pierwszym razem, jakoś zaczęłam powolutku wracać do starych nawyków. Nie czuję się dobrze w swoim ciele. Postanowiłam nie liczyć już kalorii ale zacząć zdrowo się odżywiać i ćwiczyć, co prawda jeżdżę codziennie na plaże,spowrotem i wzdłuż wybrzeża rowerem chociaż czuję że to jednak mało. Znacie może przepisy na jakieś zdrowe śniadania? W ciągu dnia jakoś dam rade na gotowych owocach lub warzywach z supermarketu. Nie wiem czy to można też zaliczyć do zdrowych taki tradycyjny Brytyjski obiad jest to pieczony indyk z warzywami takimi jak marchewka, pieczone ziemniaki, groszek, i kalafior w sosie serowo-mlecznym. Powiedzcie mi proszę czy taki obiad można uznać za zdrowy?
Trzymajcie za mnie kciuki ! Może tym razem się nie poddam.

11 stycznia 2012 , Komentarze (2)

Dzisiaj udalo mi sie zmiescic w 1000 kcal. Zjadlam 969 kcal. Po tych 11 dniach mojej 'diety' nie czuje juz takiego zapotrzebowania na wiecej jedzenia. Wystarcza mi to 1000 kcal dziennie, jakos sie juz przyzwyczailam. Jak pomyslalam sobie co jadlam wczesniej to az mi sie niedobrze zrobilo. Wczoraj przyjechalam na przerwie do domu i smazylam sobie rybe, zjadlam porzadny obiad. Ryba + surówka z marchwi i jabłka. Rybe mialam jeszcze na dzisiaj. Dzisiaj wrocilam dosc późno do domu bo o 5 i zjadlam ta rybe ze wczoraj i jedna parowke gotowana w sosie pomidorowym do tego herbate biala o smaku miety. Pomiedzy zajeciami zjadlam kanapke z jajkiem kupiona w supermarkecie i popilam woda. Na sniadanko tost cieniutko posmarowany pasztetem i do tego czerwona herbata. Zeby lepiej ogladalo mi sie rodzinke.pl zeby nie kusily mnie paczki kupione przez tate zjadlam landrynke :)
Dodatkowo codziennie cwicze te 8 minutes abs na nogi i na brzuch. Nie opuszczam zadnego dnia bo wiem ze gdy bede systematyczna to zobacze rezultaty. Ciekawa jestem czy cos schudlam.. Ostatnio zrobilam nowa dziurke w pasku bo mi spodnie spadaly :D Nie mam wagi wiec nie wiem ale jak pojde gdzies do kolezanki czy cos to sie zwaze ;) ;) z jednej strony chce wiedziec a z drugiej strony sie boje. Bo co jezeli nic sie nie zmienilo a ja tyle poswiecilam ? . No ale coz. Na razie kontynuuje tak jak bylo i z cierpliwoscia czekam na smadek wagi.

9 stycznia 2012 , Skomentuj

Dzisiaj 836 kalorii.
Dzisiaj wróciłam do collegu, studenckie życie nie sprzyja odchudzaniu. Rano jadłam grzanke z pasztetem do tego czerwona herbatka z łyżeczką cukru. Potem miałam 4godziny wykładów, bez przerw. Na przerwie poszłam na miasto i zjadłam kanapkę z kurczakiem i kukurydzą i do tego kawałek sernika nowojorskiego. Jak wróciłam do domu to zjadłam 1 mandarynkę i wypiłam herbatkę miętową z 1,5 łyżeczki cukru. Do tego w przeciągu całego dnia wypiłam pół litra wody, wiem troche za mało ale wolę jednak herbatek miętową lub czerwoną. Troche sie ruszałam bo poszłam do miasta i z powrotem a to jakieś 15 min w jedną stronę. Potem na przystanek autobusowy. Wczoraj w nocy jeszcze ćwiczyłam 8 minute ABS na brzuch i nogi.
Pewnie jeszcze coś zjem do wieczora, no ale na jedna mala kanapeczke mogę sobie jeszcze pozwolić. ;)

8 stycznia 2012 , Komentarze (2)

O nie, dzisiaj troche przedobrzylam z rodzinnym obiadkiem i zjadlam az 1256 kalorii. Rano jadlam tosty z sekiem bialym i herbate . A na obiad schabowy z kurczaka ziemniaczki i buraki. Do tego szklanka coli i 1 kawalek sernika nowojorskiego. A na koniec szklanka soku rabarbarowego. Wydaje mi sie ze za duzo zjadlam w porównaniu z moim dzisiejszym wysilkiem.. Pol dnia uczylam sie jeździć samochodem a nastepne pół dnia lezalam z tata przed telewizorem. No cóż niediela.. może jutro poruszam sie troce wiecej. Na przerwie pojde do miasta i z powrotem.