Pamiętnik odchudzania użytkownika:
1985natalia2

kobieta, 39 lat, Mrągowo

167 cm, 64.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Śmigać bez skrępowania w bikini z wagą 58kg :D albo i mniej :P

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 września 2015 , Komentarze (3)

hejkă, nie odzywałam się bo ostatni tydzień byłam w  szpitalu. W czwartek zerwałam się z pracy na planowa wizytę no i schodze z fotela banan na twarzy a dr mowi ze wszystko gotowe do porodu i nawet się ucieszył ale potem policzyć ze to dopiero 35tyg i 3dni no i mowi ze ryzykujemy i natychmiast do szpitala. No to ja do domu i na szczęście torbę spakowałam już dwa tyg temu, 10min i byłam w szpitalu z powodu zagrożenia porodem nie mając żadnych dolegliwości. Ktg wyszło okropne tętno małego albo bardzo wysokie albo niskie albo wcale się nie pisało i skurcze nawet na 70procent a ja bóli zero. Szyjka 12mm miękka no i zaczęli podtrzymywać ciążę i sterydy na płuca podali. Wczoraj lekarz mówi że rano podajemy oxy a dziś rano powiedział ze jednak zmienił zdanie bo wyniki są super i nie po to hamowali żeby teraz go wyciągać. I jesteśmy w domku, leżakuje odpoczywaam i czekam na poród no jak się zacznie to już nie ma zmiłuj. Jutro na nowo pakuje torbę mówię wam laski warto być gotowym bo nie znamy dnia ani godziny

21 sierpnia 2015 , Komentarze (15)

Hejcia laseczki, czujemy się dobrze, malutki ma piękne ktg, wczoraj byłam u położnej, moj brzuszek ma już 104cm heh :) waga nie szaleje, dzisiaj było 69,6kg tak więc generalnie spokojnie rośnie ale nie gwałtownie 9,6kg na plusie no i zaraz ostatni miesiąc ciąży przed nami :) Wczoraj przyszła moja nowa szafa więc w weekend będę układać nasze rzeczy, ciuszki małego już poprane, poukładane w komodzie i czas nadszedł aby zakupić łóżeczko :) ostatnia większa rzecz dla Kubuśka i może się rodzić. Co prawda będzie cieżko bo u nas znieczuleń nie ma więc będzie wszystko na żywca ale nie ja pierwsza nie ostatnia. Ciekawa jestem ile mi spadnie kg zaraz po porodzie.

13 sierpnia 2015 , Komentarze (3)

Tak jak obiecałam stanęłam dziś na wagę 33tyg i 3 dzień ciąży waga pokazała 69,3kg a więc 9,3kg na plusie :) Chyba jest całkiem przyzwoicie ale w przyszłym tyg 70kg ujrzę jak nic :P

12 sierpnia 2015 , Komentarze (1)

No więc tak jak pisałam w ostatnim poście wybierałam się do denta no i dotarłam do mojej pani doktor, sprawa prosta więc poszłam na nfz a tam jak wiadomo swoje zawsze trzeba wysiedzieć. No więc ja przyzwyczajona już do kolejek przycupnęłam sobie i spokojnie czekam. Zagadnęła mnie jakaś kobieta i zaczęła mnie wypytywać o tą dentystkę i o moją ciąże, kiedy rozwiązanie i mówi do mnie że jak mi ciężko to ona mnie chętnie przepuści. Podziękowałam jej grzecznie bo jeszcze jakoś dycham :P no i weszła ta kobieta pierwsza i ścięła się w mojej obronie z dentystką hehe. Wyszła i mówi że wygarnęła jej konkretnie że tu dziewczyna w 8 miesiącu siedzi a ona chłopów przyjmuje zamiast mnie zgarnąć z tej poczekalni pierwszą. Dentystka zaczęła na babe wrzeszczeć że ona wie że ja tam siedzę i mam siedzieć i czekać a ona ma się nie wcinać. Po czym babke wzieła na fotel i tak jej zęba przeleczyła w tych nerwach że kobieta wyszła i mówiła że już się na prywatną wizytę do niej nigdy nie zapisze hehe i takim to sposobem stałam się powodem konfliktu pacjenta z lekarzem :) Po powrocie do domu wchodzę do sypialni a tu na mojej połowie łóżka zawiniątką, i napis Dla najpiękniejszej żony i mamy od męża i maleństwa :) wzruszyłam się niesamowicie, a w środku mój nowy telefonik, mój mąż jest kochany :)

12 sierpnia 2015 , Komentarze (10)

Ostatnie tygodnie pod postacią cieżarówki...heh pewnie będzie mi brakowało tego stanu, tych kopniaczków i brzucholka :) mam teraz takie nastroje jakie podobno ma się na początku ciąży, cóż ja mam je teraz :) wzrusza mnie poprostu wszystko, ciągle bym płakała po kątach i to nie dlatego ze coś złego mi się dzieje czy jest mi przykro a poprostu... ot tak sobie :D zdaje sobie sprawę że to hormonki szaleją, bo jak już mi łezki polecą to za chwilę potrafię się śmiać jak durna. Chwilami już mi cieżko, zwłaszcza w nocy kiedy wstaje co chwila bo pęcherz się odzywa i pozycji nie mogę sobie znaleźć ale generalnie jakoś daje jeszcze rade. Pracuje 4h dziennie ale za jakieś 2 tyg pewnie odejde już z pracy heh... już albo dopiero.. bo różnie to ludzie odbierają jak mówie że w 8 miesiącu jeszcze pracuje. Dzis idę do denta bo dwie plomby mi poleciały od strony policzka i to przy myciu zębów heh dodam że to świeże plomby bo zakładane w maju lub czerwcu, poprostu ubytek niewielki i nei mają się czego trzymać chyba, ale to nic pani doktor mi to dzisiaj ponaprawia :) Chciałam tez wam napisać o ludzkiej życzliwości, tyle się mówi o tym że cieżarne są niewidoczne dla ludzi, że brak kultury i takie tam, ja w moim małym miasteczku Mrągowie odbieram zachowanie ludzi bardzo pozytywnie, przepuszczają mnie poprostu wszędzie, do wc, na mięsnym, na pasach, w autobusach aż mi czasem głupio bo dociera do mnie że wyglądam już poważnie w tej ciąży :P moja waga na dzień dzisiejszy nieznana, jutro stanę to napiszę ale pewnie dobijam 70kg

6 sierpnia 2015 , Komentarze (3)

Jeszcze troszkę i będą pełne 33tyg ciąży :) dziś idę na wizytę do położnej, posłuchamy serduszka, zmierzy mi brzuszek i ciśnionko. Maluszek fika więc chyba jest w dobrej formie a u mnie dziś na wadze 68,9kg :) czyli mamy 9 kg na plusie, tragedii nie ma...chyba :D 7 tyg do końca :)

4 sierpnia 2015 , Komentarze (10)

Tak tak kto jeszcze nie wie to zawiadamiam iż spodziewam się synka :D Na imię będzie miał Kubuś, takie wybrał mu tata więc ja już nie dyskutuję, bo sama nie wpadłam na nic sensownego :) Kubuś jest duzym chłopcem ma już ponad 2kg, i ułożony jest główką do dołu a więc szykuje się do wyjścia. Wyprawka już praktycznie skompletowana, sama nie wiem czy nie za mało mam tych ubrań ale tak pomyślałam że jeszcze rodzina i znajomi naniosą, a dzidziuś szybko rośnie więc nie ma co przesadzać. Za dwa dni ide do położnej, znowu bede miała 1000 pytań do heh może też kolejny prezent dostanę :) jutro ide na badanka morfo mocz i hbs czyli coś tam z wątrobą, lekarz karze ciężarówka musi :P położna mówiła mi ostatnio że jak główka dziecka wychodzi to polewają u nas w szpitalu krocze parafiną żeby je chronić, czy któraś z was miała coś takiego robione ??

30 lipca 2015 , Komentarze (10)

wszystko u nas dobrze zjadło mi wpis wrr... mam 1970gr synka

20 lipca 2015 , Komentarze (7)

Takie odnoszę wrażenie, wizyty trwają 5 minut a od maja nawet usg mi nie zrobił. Zdecydowałam się na dodatkową prywatną wizytę u specjalisty z większego miasta bo skoro mam już płacić to dobremu lekarzowi a nie miejscowym konowałom. Zrobi mi usg będe spokojniejsza, bo już nawet nie chodzi o poznanie tej płci ale o sam fakt sprawdzenia jak sie maluszek rozwija, jak przepływy i łożysko, no takie podstawy, wydawać by się mogło istotne. A on na nfz to tylko łape wepcha szyjke sprawdzi, okiem rzuci na morfologie i po wizycie. Oczywiście komentarze co do wagi, za pierwszym razem mi powiedział żeby mąż przedemną lodówkę wieczorem zamykał, a teraz kiedy przy skończonych 30 tyg mam 8 kg na plusie to usłyszałam "uuuuułłłłłaaaaaaa" no co za buuurakk, a położna zadowolona z mojej wagi bardzo. Dołuje mnie ten facet, byłam tak rozczarowana i zła po ostatniej wizycie że aż sie popłakałam w domu. 

14 lipca 2015 , Komentarze (9)

heh no i dobiłam do mojej wagi z którą kiedyś zaczynałam na poważnie się odchudzać :D jeszcze 2 kg i będą puchły mi stopy, doskonale pamietam jak to wyglądało u mnie jak pewnego grudnia dobiłam do prawie 70kg i to bez ciąży :P dziś równe 68kg na wadze, w czwartek wizyta u gina, znowu powie że mąż ma przedemną lodówkę zamykać, chociaż to 30 tydzień a mam tak naprawdę dopiero 6kg na plusie. W karcie ciąży mam wpisaną wagę startową jako 60kg ale prawda jest taka że 60kg to ja miałam po 2 tygodniach wymiotów. Czekam niecierpliwie na tą wizytę bo chce się dowiedzieć kto mnie tam kopie i czy mam kupować męskie łóżeczko czy dziewczęce :) szkoda że nie wiedzialam już wcześniej jaką płeć ma moje dziecko, pewnie wszystko bym już miała kupione, a tak to już mi teraz ciężko latać po sklepach, zaraz się męczę i niecierpliwie. Marudze dziś bo słabo spałam i generalnie jakaś taka jestem do płaczu, chyba hormonki mi grają.