W piątek miałam kolejne usg dzidzius sobie rośnie, lekarz odstawił mi luteine i o dziwo od poniedziałku zaczełam czuć sie o niebo lepiej, wygląda na to że luteina nakręcała mi ciążowe dolegliwości do granic wytrzymałości. Przez ostatni miesiąc wymiotowałam kilkakrotnie w ciągu jednej doby a nudności nie ustępowały wcale. Co za tym idzie apetytu zero, waga spadła o 2kg. Wczoraj wymiotowałam już tylko z rana, a dziś mdliło mnie jak byłam głodna ale bez sensacji, ok 2 00 w nocy wstałam przez mdłości ale zjadłam kanapke i zasnelam spokojnie. Uczucie ciągłego zmęczenia tez zmalało, cieszy mnie to ogromnie, pierwszy raz od miesiąca zrobiłam obiad w domu heh :D
Dzisiaj troszke posprzątam w domku bo jak ja leżałam plackiem to i wszystko w domku leżało :) mam skierowanko na grupe krwii i przeciwciała, jutro sie wybiore je zrobić a kolejna wizytka za miesiąc.
Troche sie zaziębiłam, w domu jakiś wirusek szaleje, na szczęście męczy mnie tylko katar i troche przez to kaszle, ale gorączki nie mam. aha zgodnie z om mamy dziś 9tyg i 2dc a z usg 9tyg i 4 dc więc prawie mi się pokrywają, termin na 29.09.2015 :D