Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

zainteresowania: książki, fitness, film oraz muzyka, j. obce

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11125
Komentarzy: 44
Założony: 19 stycznia 2012
Ostatni wpis: 28 marca 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
thorstunia

kobieta, 44 lat, Łódź

163 cm, 75.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Moja radość ze spadku wagi nie trwała długo. Po świętach przytyłam. W niedzielę zjadłam tylko 2 posiłki, ponieważ pojechaliśmy z mężem do rodziny na 18-stkę kuzyna i tam nie było obiadu. Głodowaliśmy, a potem ja dorwałam się do jedzenia, a szczególnie do ryby w sosie egzotycznym. Mniam mniam. Moim sukcesem było to, że nie miałam ochoty na ciasto. O dziwo. Zjadłam tylko kawałek torta, bo wypadało. A dziś stanęłam na wadze i aż wstyd się przyznać. Ważę 1,5 kg więcej. Do pracy jeżdżę rowerem. Czy uda mi się schudnąć ponad 2 kg do piątku? Czy znów będę szczęśliwa? Och nie...

6 kwietnia 2012 , Skomentuj

Kolejny krok fazy właściwej odchudzania zakończony sukcesem. A już zwątpiłam, że to możliwe. Czuję się szczęśliwa. Mój mąż również. Powiedział, że z moją dawną nadwagą nie dałabym rady wejść na 3 Korony. Fakt, że tam wchodząc czułam się lekka jak piórko.

2 kwietnia 2012 , Skomentuj

Trochę zaniedbałam mój pamiętnik. Mam teraz urlop i korzystając z wolnych dni, wyjechałam z mężem do Szczawnicy. Było wspaniale. Dużo chodziliśmy po górach, a widoki były wspaniałe. Tym bardziej, że wróciła tam zima. Starałam się przestrzegać diety, ale przeważnie jadłam ser feta z pieczywem chrupkim i dużo owoców. Obiady niestety składały się z gorących kubków. Odwiedziliśmy teścia w Krakowie, który od razu zauważył, że schudłam i że mnie podziwia za przestrzeganie diety. A ja jestem z siebie dumna.
Widok z Trzech Koron:




i ja :)


14 marca 2012 , Komentarze (1)

Dzisiaj poszłam na zakupy. Chciałam kupić sobie nowe spodnie. I kupiłam. W rozmiarze 38 (miałam rozmiar 42). Fakt, że w nowych spodniach mam wystające boczki, ale to da się wyciąć. Jutro pędzę na basen.

9 marca 2012 , Komentarze (1)

Nie schudłam, nie przytyłam, wg starej wagi ważę tyle samo co tydzień temu. Ale nowa waga pokazuje o 1 kg więcej. Szkoda, że nie zakupiłam jej na początku diety, nie byłoby teraz tego zamieszania. W minionym tygodniu mało ćwiczyłam, pozwoliłam sobie na podjadanie na noc. Pewnie dlatego waga stoi w miejscu.

6 marca 2012 , Komentarze (2)

Wczoraj mój ukochany mąż kupił mi z okazji Dnia Kobiet elektroniczną wagę. Do tej pory ważyłam się na tej ze wskazówką. Dzisiaj rano zważyłam się na jednej i na drugiej. Na tej starej ważyłam 70 kg, a na tej elektronicznej - 71,2 kg ( i to jeszcze golusieńka). No i się załamałam. Myślałam, że 6 kg za mną, a tu się okazuje, że nie.

2 marca 2012 , Komentarze (1)

Dzień ważenia. Kolejny sukces. Nareszcie mogę się ubrać w moją nagrodę: sweterek kimono. Leżał w szafie i czekał na ten wielki dzień. Podsumowując miniony tydzień: mogłoby być lepiej. Czasem podjadałam na noc i przydałoby się więcej ruchu. Ale schudłam i to jest najważniejsze. Sweterku kimono, przybywaj!!!

28 lutego 2012 , Komentarze (2)

Dziś jeździłam na rowerku stacjonarnym. Przejechałam 7km w 30 minut. Było mi na nim niewygodnie, ale czego się nie robi dla uzyskania dobrych wyników w diecie.

26 lutego 2012 , Komentarze (4)

Dziś ważyłam się. No i jest wymarzone, baardzo upragnione 71kg! Hurra!!!!

24 lutego 2012 , Komentarze (1)

Nie udało mi się zakończyć kroku 2 z wynikiem 71,1kg. Ważę 71,15. Można powiedzieć, że się udało, pomimo, że nie chodziłam na basen. Nie wiem, czy zasłużyłam sobie na nagrodę. Była przecież pizza i słodycze. No ale, sweterek kimono (moja nagroda) leży w szafie...