Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś byłam szczupła. To było przed ciągiem chorób, leków, kroplówek. Teraz patrzę w lustro i nie mogę uwierzyć w to co w nim widzę. To nie ja. To ktoś inny, gruby potwór który wszedł w moje ciało. Potrzebuję wsparcia osób, które we mnie uwierzą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 284218
Komentarzy: 10110
Założony: 29 stycznia 2012
Ostatni wpis: 11 stycznia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
no.more1993

kobieta, 31 lat, Łódź

158 cm, 67.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 marca 2013 , Komentarze (13)

Stoję przed szafą w dżinsach i staniku. Moja siostra się na mnie patrzy, patrzy...

-Jaki Ty masz duży tyłek... Znaczy... Taki, taki... taki PEŁNY!


Od kilku dni masakryczne samopoczucie. Zawroty i bóle głowy. Dzisiaj powoli ustępuje, wcześniej było mi jeszcze mega niedobrze. Nie byłam w stanie za długo stać nawet. Wiosny chcę, bo ta pogoda mnie nedługo do grobu wpędzi! Nie mam siły na życie, a co dopiero na ćwiczenia... Antybiotyk się kończy. Przepraszam, że Was nie komentuję, ale od kilku dni przychodzę po zajęciach, robię co mam zrobić, siedzę z siostrą, oglądam sufit i idę spać. Chodzę spać koło 20 - 21 o.O Dzisiaj przespałam 10h, wczoraj jakieś 9h. Oby to pomogło. Bo ostatnio wszystkie próby ćwiczenia kończyły się fiaskiem (łapała mnie mega kolka, zawroty stawały się nie do zniesienia, robiłam się blada jak ściana i byłam zmuszona się położyć). No, ale. Dzisiaj piątek! Cieszmy się! Zbliża się wolne!  

18 marca 2013 , Komentarze (17)

Wczoraj mówiłam, że nie wiem czy karnet czy rowerek, tak?

Dzisiaj mój tatulek powiedział, żebym sobie wybrała orbitreka, bo rozmawiał z kolegą i kolega powiedział, że to będzie najlepszy wybór i... i znałazłam 2w1! orbitreka z rowerkiem xD Zobaczymy co z tego wyjdzie, ale tatuś się zaoferował, że to będzie prezencik. A jako, że mój tatko to zapalony biegacz amator, to i pewnie on skorzysta i mama się rzuci (zapytacie dlaczego nie biegam z tatą? to proste... nie nadaję się, spowalniam go xD). Biedna tylko moja siostra. Ostatnio jej wykryli coś z rzepką i to w oby kolanach. Rozmiękczanie rzepki? Jakoś tak, nie znam się na tym. Nie dość, że moje maleństwo (...16 lat ma, mojego wzrostu, cycki ma jak ja... tak, dla mnie maleństwo!) syczy z bólu to jeszcze nie może w ogóle uprawiać sportów, tylko jakąś gimnastykę rehabilitacyjną i jest pozbawiona mozliwości chodzenia w szpilkach. Oby to coś nie postępowało.

takie sprostowanie: moje kolana wysiadają tylko przy skalpelu, na ogół nie mam z nimi problemu :)

18 marca 2013 , Komentarze (13)

w sumie: 

25 minut orbiterka

10 minut hula hop

8 minut ABS z Mel B.

10 minut Skalpela 

Możecie mi powiedzieć co robię nie tak? Kolana mi wymiękają. Nic mnie nie boli, a kolana tak łupią... -.- Już myślałam, że dotrwam do końca z tym skalpelem, ale niestety kolana ochłodziły mój zapał. Teraz siedzę i czuję jak mnie bolą. ^^

Zastanawiam się nad tym co jeszcze mogłabym dzisiaj zrobić. 


18 marca 2013 , Komentarze (26)

 http://vitalia.pl/przepisy/24807/Kurczak-w-sosie-jogurtowym-z-ryzem.html- proszę Was bardzo, na życzenie :)

Po tacie odziedziczyłam zamiłowanie do kuchennych eksperymentów. Myślałam nad dzisiejszym i wpadłam na pomysł przgotowania ryżu z kurczakiem w sosie jogurtowym. Dla mnie - pychota. :d

może mniej apetycznie wygląda, ale smakuje rewelacyjnie, serio, a rzadko chwalę sama siebie ;)

Kurczaka pokroiłam i wrzuciłam na patelnię teflonową (zero tłuszczu, co z kurczaka miało wyjść, samo sie wytopiło). (posypałam przyprawą do gyrosa, pieprzem i solą)

W między czasie zmieszałam 3 łyżki jogurtu naturalnego i 1,5łyżki śmietany 18%, do tego dodałam:

-łyżeczkę soku z cytryny

-odrobinę czerwonej papryki (zmieszana słodka z ostrą)

-przyprawę do gyrosa

-sól

-pieprz

-zioła prowansalskie 

wymieszałam i zalałam kurczaka ciągle mieszając. Poczekałam aż kurczak będzie mięciutki, a sos lekko zgęstnieje, polałam sosem ryż, dodałam trochę ogórka i gotowe!

Sos jak się domyślacie bardzo jogurtowy :D Po dodaniu przypraw zyskał lekko ostrawy posmak. Lubię takie dziwadła, sos dla ludzi lubiących eksperymenty ;)

dzisiaj już zrobione:

10minut hula hop

15 minut orbiterka

8 minut ABS z Mel B.

17 marca 2013 , Komentarze (31)

2 x po 7 minut biegu w miejscu

8 minut ABS z Mel B

6 minut rozciągania z Mel B.

10 minut ćwiczeń na pośladki z Mel B.

100 powtórzeń ćwiczenia na boczki według Mel B. (skłony w pozycji leżącej? wiecie o co chodzi? xD)

I to by było na tyle... Szału nie ma, staniki nie latają, ale wzięłam dupę w troczki! I...I...I! UWAGA! Odmówiłam chipsów!


P.S. Lepiej wykupić karnet na siłownie czy kupić rowerek stacjonarny? Mam dylemat i nie wiem co wybrać...


17 marca 2013 , Komentarze (25)

Żołądek musi mi się skurczyć. Na śniadanie zjadłam 2kanapki i naleśnika. Chodzę już głodna i czekam na zbawienie. Nie mogę uwierzyć, że zaprzepaściłam to nad czym tak długo, tak długo i skrupulatnie pracowałam! A teraz od nowa. Muszę się zważyć, zmierzyć i nie oszukując ani Was, ani tym bardziej siebie dodać aktualne pomiary. Boję się tego. Boję się wyników swojej głupty, ale każdy Polak mądry jest po szkodzie... Więc trzeba stawić temu czoła i się nie poddawać!


Zmierzyłam się, zważyłam, padłam trupem, wstałam i stwierdziłam, że nie mogę umrzeć z takim zadem.:

waga 66kg (KURWA MAĆ!)

szyja:33
udo:60
pod udem:44
łydka:38
talia:78
brzuch na wysokości pępka:94 (kurwa!)
pod pępkie: 98 (SHIT!)
biodra (kości biodrowe):100
tyłek: 104
ramię: 34
biust: 98
pod biustem:81

wyglądam jak potworek -.-

16 marca 2013 , Komentarze (14)

Swoją drogą. Naiwna jestem, ale silniejsza. Po raz kolejny dostałam SMSA (SIC!), że on to sobie przemyślał i nie powinniśmy ze sobą być, bo nie ma czasu na związki. Niech nie ma czasu. Trudno, tylko niech nie bawi się moimi uczuciami, bo mnie już szlag trafia. Nie czuję nic prócz wściekłości. Czara goryczy właśnie się przelała. 

Z tej wściekłości wydepilowałam nogi. Kurwa, co za ból! Co za dureń wymyslił, że kobieta powinna mieć gładkie nogi?! Czuję się jakby mi płonęły. Przynajmniej są gładkie.


Jak moja dieta? Powinniście się domyślić, ze do dupy ;] Nie powalam. Ciągle wszystko schrzaniam. Ale! Kto kurna jak nie ja?! No przecież w końcu muszę być szczupła! Muszę mieć ten napompowany tyłek, płaski brzuszek! Musze mieć zgrabne uda i piękne ramiona! Żeby mnie szlag trafiał tysiąc razy to w końcu dojdę do celu! Dojdę, bo chociaż to musi mi się udać!

Zebrałam kasę na karnet na siłownię! Zastanawiam się nad kupieniem Linei 20+. tonący brzytwy się chwyta, hłe hłe hłe. ^^


Ktoś chętny do napisania bajki po angielsku? Jestem ułomem jeśli chodzi o angielski. Dogadać się dogadam, ale moja gramatyka wzywa o pomstę do nieba. xD

 

14 marca 2013 , Komentarze (13)

Chora po raz enty.

Co tym razem?

ANGINA.

Dziękuję za uwagę, spadam do łóżka tempem żółwia, ponieważ ledwo się trzymam na nogach. SIC!

13 marca 2013 , Komentarze (18)

Serio. Coś jest ze mną nie tak. Z moją silną wolą, zapałem, motywacją. Jestem coraz grubsza i coraz więcej jem. Żrę. Żrę na potęgę! Chcę się opamiętać, już prawie mi się udaje i... I wsuwam kolejne ciastko. Szlag! A ćwiczenia? Nie... Po co. Lepiej się nad sobą poużalać, obejrzeć tv... Cholera, cholera, cholera!

Motywacjo, siło, chęci - wróćcie! Proooszę.


P.S. Jakby ktoś nie wiedział - mamy papieża.

13 marca 2013 , Komentarze (17)

Wiecie co...? Znowu zobaczyłam szczęście w swoich oczach. to dziwne i niesamowite jednocześnie, że jedna osoba potrafi tak pozmieniać życie. Nie, Artur NIE JEST pierwszym lepszym. Gdyby był pierwszym lepszym to wiedząc, że ma podejrzenie raka - nie byłabym z nim. 

Dziękuję tym, które trzymają za nas kciuki - to wiele dla mnie znaczy. :)

Dieta jakoś mi się rozjechała... Ciągle mam chęć na słodkie, non stop jestem głodna. 

Znowu się przeziębiłam. Bujam się ze stanem podgorączkowym, bólem głowy, nie mogę oddychać, mam zatkany nos. Dzisiaj czuję się tak tragicznie, że rozważam zostanie w domu biorąc pod uwagę pogodę...