Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś byłam szczupła. To było przed ciągiem chorób, leków, kroplówek. Teraz patrzę w lustro i nie mogę uwierzyć w to co w nim widzę. To nie ja. To ktoś inny, gruby potwór który wszedł w moje ciało. Potrzebuję wsparcia osób, które we mnie uwierzą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 283335
Komentarzy: 10110
Założony: 29 stycznia 2012
Ostatni wpis: 11 stycznia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
no.more1993

kobieta, 31 lat, Łódź

158 cm, 67.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 lipca 2012 , Komentarze (23)

Dzwonili do mnie z Uniwersytetu Łódzkiego. Dostałam się na pedagogikę wczesnoszkolną i przedszkolną. Teraz pozostaje pytanie... Czy ciągnąć dwa kierunki? Pedagogikę i filologię polską? Z jednej strony uwielbiam dzieci, ale z drugiej strony od zawsze chciałam się skupić na pisaniu, a po filologii też mogę zostać nauczycielką. Pomóżcie!


Dzisiejsze śniadanie to ideał: 6 łyżek owsianki+jogurt jogobella light z brzoskwinią+łyżeczka cynamonu

23 lipca 2012 , Komentarze (19)

Wiem, zanudzam Was opowieściami o mym Lubym, ale coraz bardziej mnie rozpieszcza. Dzisiaj przyjechał tylko po to, żeby dać mi kwiaty i odwieźć (autobusem) do domu. razem spędziliśmy jakieś 40minut, ale to zawsze coś! Mój kochany szukał dla mnie po całej Łodzi moich ulubionych kwiatów. Białe lilie, które dostałam sa najcudowniejszymi kwiatkami jakie kiedykolwiek widziałam. 4 godziny za nimi jeździł zanim znalazł te najładniejsze... I jak go nie kochać?


Dostaję opieprz, że za mało jem. Że zrezygnowałam z kolacji, że mało, że to, że tamto... Yh... Waga drgnęła, pokazała 61,7, ale co z tego, skoro to nadal nie jest 55?

P.S. Co myślicie o żeńskim imieniu Ailla? Ja się wprost zakochałam w tym imieniu...


a oto i moje kwiaty:

21 lipca 2012 , Komentarze (26)

Haha, Kochani! Wiem, że dawno mnie tu nie było. Ostatnio rzadko bywam przed komputerem. :) Właśnie wróciłam ze spotkania z moim Lubym i już usycham z tęsknoty... A zawsze takie niezależne babsko ze mnie było o.O Odwiózł mnie do domu, odprowadził pod same drzwi, dał buziaka i... Wrócił na autobus. Ah. Mówię Wam, czuję się jakbym latała.

Moja nowa dieta to miłość, bo w sumie żadnej innej nie mam. Jem co chcę, ale jakoś i tak tego jest mniej i... chudnę o.O xD Zresztą, oceńcie po zdjęciu!

17 lipca 2012 , Komentarze (20)

Dzisiejszy dzień to jakaś totalna pogodowa masakra, łeb mi pęka, jestem senna, oddycham jak lokomotywa (astma mi dzisiaj żyć nie daje -.-). Mamusia od rana zrobiła pazurki, dwa tatuaże z henny (A. się z nich nabija, bo on ma dwa na stałe a nie jakieś "popierdółki z henny" ^^). W ogóle, wczoraj wysłał mi zdjęcie cudownych szpilek i zapytał się czy chcę takie na imieniny czy urodziny. Boże, skąd on się wziął w moim życiu? Trafiłam na najcudowniejszego faceta pod słońcem. xD


Dzisiaj tylko 100 półbrzuszków, jestem zmęczona swym jestewstwem. ^^ Dietowo w miarę ok, pomijając fakt naleśnika zjedzonego o 20 ^^


Mój cykl leci sobie ze mną w kulki. Ja rozumiem, że stres związany z maturą, studiami, ale do jasnej cholery, jak pójdę na studia to też będzie mi takie numery z ciągłym spóźnianiem się wywijał? Aktualnie spóźnia się dwa dni. Ale napuchnięta jestem od tygodnia. Wszystko mnie boli, moje piersi chcą eksplodować. Jest mi niedobrze. Cud, miód, malina i orzeszki w karmelu. Skaranie z tym okresem. 


A jutro do kina z rodzicami i siostrą! :D



16 lipca 2012 , Komentarze (14)

Mój kochany sprowadzi mnie na manowce i bardzo, bardzo, bardzo złą drogę. Cały czas mi powtarzał, że zrobi dla mnie banany w cieście i karpatkę. Dla karpatki dam się pokroić, a banany w cieśnie... Cóż... kolejna słabość. 

Stwierdził, że mam kupic kostium jednoczęściowy, najlepiej jak najbardziej pozakrywany, bo jak on będzie mnie pilnować z Łodzi, kiedy będę w Chorwacji, kiedy na bank będą tam napaleni i śliniący się na mój widok faceci? xD


Dzisiaj sporo się nachodziłam z nim, niedługo znowu Tiffany Rothe :D Dietkowo dzisiaj jak najbardziej ok! :)

15 lipca 2012 , Komentarze (9)

Jeśli przy tym w przyszłości, KTOŚ (^^) mi się oświadczy, to padnę trupem na dzień dobry ze szczęścia. 

Dzisiaj sporo Tiffany Rothe i sporo słodyczy ^^ Od jutra będę grzeczna, kuzynka pojechała do domu, więc pokus nie będzie xD


Jutro dziekanat od rana, trzeba papiery zawieźć :)


"Now I can rest my worries and always be sure 
That I won't be alone anymore
If I'd only known you were there all the time
 All this time"

14 lipca 2012 , Komentarze (5)

Jestem po " 10 min Booty Shaking Waist Workout " i " New Sexy Summer Workout " i czuję się świetnie, cudownie i w ogóle och i ach! zero zmęczenia, tylko sama pozytywna ENERGIA! coś niesamowitego! POLECAM! :D



14 lipca 2012 , Komentarze (15)

Haha, do sławetnych 90x60x90, brakuje mi -8cm w talii. 

I'm Marilyn Monroe w wersji ciemnej. xD

Nie wiem czy wiecie, że M.M. miała problemy z wagą? Chorowała na anoreksję bulimiczną. Jej wahania wagi potrafiły dochodzić nawet do 20kg! Mimo to uważana jest za największą seksbombę dziejów. Wspominałam, że mam fioła na jej punkcie? To mówię. Uwielbiam wszystko co z nią związane. :)


No, ale... zaczynałam od wymiarów 100 x 78 x 100 (wymiary z 10 marca), aktualnie wynoszą one 90x68x90. może nie jest to jakiś idealny wynik. Wiele z Was 10cm zrzuca w przeciągu miesiąca, ale ja i tak jestem z siebie dumna. Mam cholernie kobiece kształty, co mnie niewątpliwie bardzo cieszy. :D 


wczoraj zgrzeszyłam lechem shandy wypitym ok. 20, bo poszłam na spacer z koleżanką i zbłądziłyśmy do monopolowego... ale za to szłyśmy szybkim krokiem i przeszłyśmy z 4km, po tym jak wypiłyśmy to cytrynowe cudeńko :D

13 lipca 2012 , Komentarze (45)

Kochane!

Jestem tak bardzo, bardzo, bardzo, bardzo szczęśliwa! Gdyby ktoś powiedział mi kilka tygodni temu, że będę skakać ze szczęścia, uśmiechać się nawet do mrówki, a z moich oczu będą błyskać ogromne promienie szczęścia to chyba bym wyśmiała. A teraz... Teraz jestem tak bardzo, bardzo, bardzo szczęśliwa!

"Z tej tęsknoty ciągle jem!"
"A potem przytyjesz i będzie, że moja wina! ;("
"To jak przytyję to nie będziesz mnie chciał?"
"Wręcz przeciwnie, kochanie. Więcej cialka do kochania, a nie sam szkielecik"

Huh, ze szkielecikiem to przesadził, bajerant jeden. Wiecie co najbardziej uwielbiam? To, że mamy takie samo spojrzenie na świat. To, że oboje jednocześnie chcemy się bawić i jednocześnie chcemy stabilizacji. To, że oboje, najbardziej na świecie w przyszłości chcemy pełnej, szczęśliwej rodziny z gromadką dzieci, to, że nam obojgu marzy się ślub, domek z ogródkiem. 

Powiedział, że nie daję się sobą zaopiekować. Najbardziej na świecie chcę, żeby się mną zaopiekował! Po raz pierwszy od bardzo dawna chcę, żeby nie ktoś, tylko on, żeby się mną zaopiekował. Nie boję się, jestem pewna, że spotkałam mojego księcia z bajki. :)

12 lipca 2012 , Komentarze (17)

Nażarłam się jak dzika świnia. Wszystkiego. Spałam i jadłam na zmianę. Bez opamiętania. Brzuch mi pęka, jest mi niedobrze. Jak ja mogłam aż tak spieprzyć dzisiejszy dzień?! 

Od jutra spinam dupę, przysięgam! A dzisiaj już nie tknę jedzenia. Muszę być szczupła. MUSZĘ. Do października pozostało mało czasu.