Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ggeisha

kobieta, 53 lat, Kraków

162 cm, 73.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 czerwca 2024 , Komentarze (26)

Wrażenia z Londynu:

Obecnie Londyn jest tęczowo kolorowy z powodu festiwalu Pride   LGBTQ+. Fajnie to wygląda. To moja akwarela ilustrująca Regent Street. 

Korki makabryczne. Dojechać gdzieś na czas graniczy z cudem. Na szczęście nie musiałyśmy często spieszyć się.

Nie no, metro robi robotę, ale jest drogie. Tylko w pierwszy dzień jeździłyśmy metrem. Zdecydowanie wolę autobusy - te piętrowe. Jak się jedzie na górze, to co 2 minuty można mieć zawał, bo co chwilę ktoś znika pod maską 😄. No ale widać coś - i jest taniej.

Zaskoczyło mnie to, że ludzie przechodzą przez ulicę na czerwonym świetle, czasem samochody zatrzymują się i im ustępują pierwszeństwa. No u nas to by leciały mandaty!

Muzea i galerie za darmo. Super sprawa i skorzystałyśmy. Niestety wszystkiego nie zdążyłyśmy zwiedzić. Z braku czasu wybrałyśmy te najbardziej spektakularne, czyli British Museum, The National Galery (pół godziny przed zamknięciem, więc tryb ekspresowy), Tate modern i muzea historii naturalnej i science. 

Z płatnych miejsc byłyśmy w muzeum Harrego Pottera - robi wrażenie! Praktycznie cały dzień na to poszedł. Drogie, daleko, ale zdecydowanie warto. Jak ktoś lubi Harrego Pottera oczywiście. No i Madame Tussauds - figury woskowe. Byłam na tej wystawie w Sydney i spodziewałam się czegoś podobnego. Ale nie. Inne postaci, a przede wszystkim wielkie wrażenie zrobiła na nas część podziemna poświęcona przestępcom, jazda pociągiem taksówek i film 5D z bohaterami Marvella. Kilka godzin na to trzeba poświęcić. 

Niestety, nie zdążyłyśmy, więc nie byłyśmy w Tower, na Tower Bridge w środku i Greenwich. Cóż, coś trzeba zostawić na kolejny raz. Ogólnie Londyn jest piękny, bardzo klimatyczny. Może nie jest super czysty, ale też nie śmierdzący i brudny. Taki normalny. Transport zdecydowanie pieszy lub autobusowy, pod warunkiem, że się ogarnie, jak te autobusy jeżdżą, co wcale nie jest łatwe, bo ten sam autobus może jeździć kompletnie inną trasą w kolejny dzień, a w ogóle który gdzie jedzie, to wyższa szkoła jazdy. Z dumą przyznaję, że pod koniec pobytu w miarę ogarnęłyśmy jak i gdzie dojechać autobusami. 

Oczywiście trzeba było być pod Big Benem, pałacem Backingam, na tower bridge i Hyde Parku.

Kupiłam sobie kilka farb Winsor&Newton z serii profesjonalnej, bo znalazłam sklep plastyczny. No dobra, nie kilka. Trzynaście. Jeszcze nie próbowałam :)

Oprócz scenki z Regent Street namalowałam widoczek z Tajlandii i puszkę (takie było wyzwanie :) ).

Mieszkałyśmy w przyjemnym hoteliku, ale nasz pokój nie miał okna. 🙄. W prawdzie służył nam tylko do spania, ale to jednak dziwnie budzić się i nie wiedzieć, czy jest na zewnątrz jasno, czy ciemno, czy świeci słońce, czy pada deszcz. No właśnie - deszcz. Kilka razy popadał. Nawet mocno. Ale to takie showery po kilkanaście minut. Potem wychodzi słońce. 

Jedzenie drogie. Nasze odkrycie, to sklep Sainsbury's, gdzie można kupić jedzonko w promocji 3 w cenie 3,50 funta. Danie główne (np. jakaś kanapka), przekąska i picie - do wyboru. A drugim naszym odkryciem był Leon - fast food, ale zdrowy - np. ciemny ryż, dal i sałatka. Itp. 

Wodę z kranu można pić, to ważne.

Tak czy siak, Londyn lubię i wrócę tam jeszcze.

 

10 czerwca 2024 , Komentarze (7)

Myślałam, że jak będę miała urlop, to przede wszystkim się odeśpię. Ale gdzie tam. Organizm nauczony, niezależnie od ilości snu, budzi się o 7 najpóźniej. No to korzystam. Maluję :)

Na początek akwarela - plumeria. Format A4

Następnie praca pt. "Moje dzieciństwo" - także akwarela, ale większa 31×41.

Kolejna akwarela A4, to moja psinka, której już nie ma na tym świecie od jakichś 30 lat, ale wciąż mi jej brakuje i za nią tęsknię.

A ta akwarela (A5) może nie wygląda jakoś super, ale powstała bez użycia farb. Malowałam ją sokami z owoców, liści, odrobiną kawy i węglem z kapsułki na biegunkę 😏. Czarna pszczoła czyli zadrzechnia fioletowa. Wiem, kwiatek kiepsko wygląda, ale te soki dziwnie się zachowują. Na przykład sok z jagód przy pierwszej warstwie był niebieski, ale przy kolejnej już fioletowy. Nie chcą też za dobrze płynąć. Liście też mało zielone, ale niestety barwnik się utlenił. Może szpinak dałby radę, ale nie miałam.

A tu kilka moich rysunków-szkiców akwarelowych. W szkicowniku. To akurat z challengu z koleżanką.

Jeszcze kilka dziewczyn mi zostało do pomalowania (szkice już mam), ale nie wiem, kiedy się tym zajmę, bo w czwartek lecimy do Londynu z córką.

5 czerwca 2024 , Komentarze (12)

Ciągle mi się chce spać. Może nie tyle zazdroszczę, co nie rozumiem ludzi, którzy cierpią na bezsenność. Ja zasnę zawsze i wszędzie.

Kilka moich nowszych prac. 

Akwarela A4:

Akwarela 39×54

Akryle na tablicy, takiej ok. A3

Akwarela 39×54 cm²

To taka zabawa ćwiczeniowa. Akwarele A4. Wiem, że krzywo, ale to tak na kolanie robione.

Akwarele A4:

Akwarele troszkę większy format od A4

i jeszcze portreciki ołówkiem -  jako chellange z koleżanką, wszystkie w szkicowniku.

27 maja 2024 , Komentarze (35)

Byłam dzisiaj odebrać nagrodę konkursową. Oto co się w niej znalazło:

1) sztaluga taka po byku - ledwo do tramwaju z nią wsiadłam. Chyba drzewo bukowe. Złożona ma wysokość 2 metrów, rozłożona zmienną wysokość, ale w najwyższej wersji mi się nie mieści w pokoju. Na szczęście jestem kurdupel i będzie na niższym poziomie.


2) Farby olejne Van Gogh w drewnianej walizeczce, z jakimiś dwoma mediami, które nie wiem, do czego służą, pędzlami, paletą (nie umiem jej wygrzebać, ale się nauczę, jakąś ściereczką i jakimś czymś - takie jakby pierścienie (?), czego kompletnie nie kojarzę.


3) Fartuszek malarski z grubego płótna. Oj, przyda się!

Sprawdzałam ceny na stronie sklepu - całość to ok 1 tys zł.

25 maja 2024 , Komentarze (11)

Wygrałam ten konkurs. To znaczy, były 3 pierwsze miejsca, ale moja praca miała 310 polubień, a kolejna, z owieczką 160. Tak więc serdecznie dziękuję za głosy ❤️.

Moje następne dzieła:

akwarela na czarnym papierze

Olejne:

Suche pastele:

Akryle:

akwarela (duży format 30×54)

Alwarela

Akwarela 39×54

A to może nie sztuka, ale jednak. Obraz z neurografiki. Pierwszy raz uczestniczyłam w warsztatach z neurografiki i fajne to było!

13 maja 2024 , Komentarze (21)

Kochani, 

wstawiam link do mojej pracy konkursowej. Proszę, jak Wam się podoba, to zalajkujcie na instagramie ❤️.

https://www.instagram.com/p/C6...

A to jest ta praca:

z góry dziękuję ❤️

12 maja 2024 , Komentarze (12)

Phidippus carolinensis. Taki amerykański skakun. Ze zdjęcia Taurus' Macro Photography. Akwarela A4.

Koniczyna Krwistoczerwona. A5

No i kangurek. 39×54 cm².

:)

11 maja 2024 , Komentarze (8)

Konkurs SEN przedłużyli do wczoraj. Prace pojawią się na IG w poniedziałek. 

A to kilka moich ostatnich:

Akwarela A3 Sisteron

Akwarela A5 taniec

Akwarela A3 Saint Tropes

Akwarela A3 Bardotka w Saint Tropes

Pastel 18×24 chrząszcz Rozpucz Lepiężnikowiec

Akwarela A4 - padalec

Akwarela A5 - żuk

Akwarela A4 - samiec jaszczurki zwinki

Akwarela A4 - pola rzepaku

Akwarela A5 kwiat poziomki

Akwarela A5 - barwinek

Akwarela A4 - salamandra plamista

Akwarela A5 - mysz domowa

Akwarela A5 - bodziszek żałobny

Akwarela A4 - moje hobby - butki biegowe i ogólnie przyroda

Pastel suchy 30x30 - Drzewo życia

Wczoraj robiłam zdjęcia zorzy - jest cudna. Dzisiejszej nocy (to jakby kogoś raził "dzień dzisiejszy" - według mnie jest to zwrot poprawny - bo jest i noc dzisiejsza) pójdę na górkę, może uda się złapać zieleń - wzbudzony tlen na niższych warstwach atmosfery).

21 kwietnia 2024 , Komentarze (13)

Edycja: konkurs rozpocznie się po wpłynięciu wszystkich prac, czyli w maju. Będę wstawiać żebrolajka. ❤️


Praca konkursowa. Jeszcze nie oddałam, jutro zaniosę. Podobno wszystkie prace pójdą na licytację, z której dochód pójdzie na fundację Anny Dymnej, więc cel słuszny. Nagrody też atrakcyjne, ale nie liczę na wygraną, bo ani nie mam mnóstwo znajomych (lajki się liczą), no i jestem amatorką, żadna ze mnie artystka. Ale sam udział w konkursie to fajna przygoda. Tematem konkursu był SEN. A to moja praca (pastele suche 30×40 cm²):

Oczywiście apka frameit mi to powiekszyła znacznie, ale w sumie mogłoby to pójść właśnie tak z wydruku :) 

A tu kilka poprzednich moich prac (wszystko to akwarele):

12 kwietnia 2024 , Komentarze (4)

Miewam migreny bez aury. Już coraz rzadsze i słabsze.

Ale od pewnego czasu mam aury bez migreny. Takie zezbarwne zygzaki. Czasem wręcz prawie nic nie widzę. Głowa nie boli, świadomość ok, błędnik też. Może to z niewyspania, bo sypiam naprawdę za mało - 4-5 godzin na dobę. Albo z nadużywania ekranów?