Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11472
Komentarzy: 90
Założony: 27 marca 2012
Ostatni wpis: 21 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jaga8510

kobieta, 38 lat, Lublin

168 cm, 55.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 lipca 2014 , Komentarze (1)

Pomiary:

55 kg

Klatka piersiowa: 84,5 cm

Pod biustem: 72 cm

Talia: 66 cm

Brzuch (pod pępkiem): 77cm

Biodra: 93,8

Udo na górze: 53,2

Udo na dole: 40,5

Łydka: 35,5

Jest dobrze, przy takiej wadze dobrze się czuję i chyba dobrze wyglądam. Może z czasem jeszcze coś spadnie z wagi, ale nie walczę o to za wszelką cenę. Dalej będę robić swoje  - ćwiczenia które kocham i racjonalne odżywianie bez rygorystycznych diet i odmawiania sobie wszystkiego. 


Dziś miałam zaplanowane bezwstydne całodniowe opalanie. I co? I guzik z tego wyszło, ciepło niby jest, ale chmury chodzą jakieś takie po tym moim niebie jak nie chmury. Całe niebo jest jakby zamglone.:| Poleżałam troszkę, niby coś mnie złapało ale nie takich efektów się spodziewałam. Może jutro będzie lepiej z tym słońcem....

4 lipca 2014 , Komentarze (1)

No.

Piątek: Killer, kilka ćwiczeń na ręce, porządne rozciąganie.

Już miałam dziś odpuścić, już miałam przerwać w połowie, ale świadomość tego, że jutro pluła bym sobie w brodę z tego powodu, wyzywała się od leniuchów i słabełuszy wzięła górę. Trening zaczęłam i dokończyłam. 

I git. Bo jutro grill. Karkówka już się marynuje :D;)

Myślę, że jutro rano zważę się i zmierzę, dawno tego nie robiłam. A teraz czas na arbuza!!!

3 lipca 2014 , Skomentuj

Dwa dni bez ćwiczeń.

Tylko dwa dni a czuję się jak bym od miesiąca się nie ruszała!

Już mam wyrzuty sumienia:(.

Wczoraj zaplanowałam nie ćwiczyć, ale dziś jakoś tak wyszło, trochę nie było kiedy, trochę za późno obiad zjadłam i miałam pełny brzuch.... a od jedzenia czekam ok. 2 godz. do treningu.......

Jutro to nadrobię. Bieganie albo Killer, zobaczymy  na co przyjdzie ochota. Tylko muszę jakieś dobre jedzenie wziąć do pracy, żeby energia skądś była;)

Środa: bez ćwiczeń

Czwartek: bez ćwiczeń

bułka mała z masłem, miodem i twarogiem, twaróg z dżemem, dwie kromki chleba (nie było co wziąć do tego), miseczka leczo z kromką chleba, arbuz, dużo arbuza...

może by tak ten biały chleb ograniczyć, trzeba wrócić do własnych wypieków....

1 lipca 2014 , Skomentuj

Wtorek: dziś aerobik Pump It Up The Ultimate Dance Workout 2004  - ale tylko 45 min. nie mam więcej czasu, choć energia by się znalazła, bo mam jej ostatnio mnóstwo!!! 

Zastanawiam się czym to jest spowodowane? może, to że odeszło mi trochę zmartwień spowodowanych brakiem odpowiedniej pracy. Teraz gdy już mam taką jak chciałam wracam do domu ze spokojną głową, i zamiast szukać roboty mogę ćwiczyć!!:D

30 czerwca 2014 , Skomentuj

Jest dobrze, jest moc (ninja)

Poniedziałek: rozgrzewka, abs na brzuch z MelB, ćwiczenia na nogi z Natalią Gacką, skakanka 10 min, rozciąganie. Razem ok 1 godz.

Jajecznica z dwóch jajek, łyżeczka masła, kromka chleba z masłem, kawałek kabanosa:p, ser biały z dżemem, kanapka z wędliną i serem żółtym, makaron z twarogiem, kolacja??? - a może bez kolacji. He, zero tu warzyw, trzeba się na zakupy wybrać.

29 czerwca 2014 , Skomentuj

Środa, czwartek, piątek - bez ćwiczeń (@ - prawdopodobna przyczyna mojej ostatniej niemocy)

Sobota - koszenie trawnika, na tak trudnym terenie i przy ciężaże kosiarki bardzo dobre cardio, ok. 2,5 godz.

Niedziela - właśnie skończony Killer - w końcu w całości :D, pot lał się po plecach tak jak lubię, było tak gorąco, że musiałam zdjąć koszulkę!! 

za energię specjale podziękowania dla:

ALE! czuję niedosyt! może jeszcze krótka przebieżka po dworze???....

edit: 14 minut biegu zaliczone zupełnie dodatkowo

24 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Niedziela: 

Killer - ale tylko do drugiego cardio

Poniedziałek bez ćwiczeń

Wtorek:

Killer - do drugich ćwiczeń, ale tylko pierwsza seria.

omlet z płatkami i dżemem, ser biały z dżemem, kanapka ze schabem wędzonym, makaron razowy z sosem i mięsem, delicja, dwa ciastka czekoladowe-myślała, że więcej może niż może (wymiotuje)

Coś brak mi mocy. Za duży był obiad i za ciężki, dlatego nie mogę się ruszać.


Mam nową pracę :D, taką jak chciałam, wymarzoną (na ten moment) i wszystko jest super, tyle że obowiązków na razie dużo i odpowiedzialność ogromna. Dużo nauki przede mną żeby to ogarnąć, ale w sumie tego chciałam!:D

16 czerwca 2014 , Komentarze (3)

Tak, dziś własnie zdecydowałam się w końcu spróbować i powiem, że bolało ale było warto!!

Pewnie jutro będzie bolało jeszcze bardziej, ale mam nadzieję że dojadę do pracy i rozruszam zakwasy.;)

Trening fajny, cardio na zmianę z ćwiczeniami, cały czas się ćwiczy, nie ma przerw, podczas intensywniejszych spiningów ledwo łapałam oddech, pot lał się strumieniami - ale przecież o to w tym wszystkim chodzi :D.

Tego mi trzeba było, na pewno będę regualarnie powtarzać ten trening przez najbliższy miesiąc

8 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Rozgrzewka

10 min cardio gabriela małyszko

abs na brzuch z mel b

ćwicz. na nogi z Gacką

ćwicz. na ręce - sama

rozciąganie

RAZEM: 1 GODZ

Jutro w planie bieganie :)

26 września 2013 , Komentarze (1)


Nie mogę zacząć inaczej niż pytaniem:

Czy znacie to uczucie, gdy włączacie sobie ulubioną muzykę do ćwiczeń i nagle czujecie wielkiego POWERA!?

Ja to uwielbiam! Muzykę włączam wcześniej, żeby się dobrze nastroić, a później robię świetny trening i nie mam problemu, że mi się nie chce!

Oto moja ulubiona składanka:



przy tej muzyce ćwiczenia idą SUPER! a jak się przy tym biega!

A tak poza tym, to dawno nie pisałam, ale trzymam się swoich postanowień i widzę, że to skutkuje.

Chyba w końcu dojrzałam do niestosowania diety tylko do racjonalnego odżywiania. Z ćwiczeniami nigdy nie miałam problemu jak tylko dysponowałam czasem.

I tak jest nadal.
Także waga choć powoli to leci w dół. Teraz ważę jakieś 55kg, obwody też spadły do nawet wyczekiwanego 66 w tali . Poza tym nie czuję groźby gwałtownego przytycia bo nie może stać się teraz nic takiego co by to spowodowało. Nie przestanę ćwiczyć, ani nie zacznę się obżerać...

To ja tyle, jak macie jakąś swoją ulubioną muzykę do ćwiczeń to piszcie!