Witajcie
Przeziębienie nie daje za wygraną. Wczoraj nie miałam siły usiąść do kompa i dodać wpisu, a z telefonu nie lubię ;) Dziś mam trochę siły, więc na szybko dodaję wpis. To, że choroba nie odpuszcza, nie oznacza, że się poddałam. Co prawda treningu brak, ale kalorie liczone.
I posiłek: bułka fitness,sałata, kindziuk, jajka z majonezem
II posiłek: banan, jabłko, kiwi, maxi king
III posiłek: ziemniaki, ryba, sałatka z cebuli i ogórka kiszonego
IV posiłek: monte, paluchy serowe, chipsy paprykowe, kawa nektarynka
Dzisiejszy dzień niby spokojny, leniwy... a jednak dwa prania zrobione, kominek wyczyszczony, drewno przyniesione :) Pomiędzy posiłkami, kładłam się na 15 minut i tak minął dzień. Mam nadzieję, że nowy tydzień minie spokojnie i wrócę do treningów, bo brakuje mi ich. Ale teraz zdrowie najważniejsze. Nie ma sensu pocić się jak świnka podczas treningu, a potem chorować przez miesiąc. Także najpierw muszę ogarnąć przeziębienie, a na trening przyjdzie czas. Tymczasem będę pilnowała jedzenia. Nooo wczoraj po tygodniu zanotowałam spadek 0,6 kg :) co dało mi kopa :) Bo dawno nie miałam spadków.
Także działammmm aaaaa odnośnie tytułu... plan na Wielki Post ? Tak sobie dziś z koleżanką pisałam i podjęłyśmy wspólnie decyzję, że od 6 marca czyli po popielcu, aż do wielkiego czwartku czyli 19 kwietnia czyli 45 dni będziemy bez słodyczy. Tzn ja głównie z kupnych. Jeszcze muszę przemyśleć sprawę jakiś zamienników. Bo tak nagle odstawić całkowicie cukier, to nie dla mnie. Ale stopniowo , już powinno być lżej. No i jeśli będę miała jakieś zamienniki dla kupnych słodkości, to też powinno być lżej.
Także, jeśli masz ochotę dołączyć, zapraszam :) Razem łatwiej ;)
Pamiętaj, aby się nie poddawać. Nawet jak masz gorszy czas. Każdy miewa gorszy dzień, czy dwa. To nic złego, jesteśmy tylko ludźmi. Trzymam za Ciebie kciuki. Dasz radę. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :*