Doszły ćwiczenia
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (178)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1079159 |
Komentarzy: | 36995 |
Założony: | 17 kwietnia 2012 |
Ostatni wpis: | 26 listopada 2024 |
Postępy w odchudzaniu
No i zaraz będzie weekend...A jak mijają obecne dni? Można powiedzieć,że dobrze...A jak z samopoczucie? Powiedzmy,że jest ok. Pomijając fakt,że wczoraj Pan M wrócił z trasy...a dziś znowu jechał :( Cholery idzie dostać. Szef nabierze kursów a później nie ma kto jeździć :( jestem wkurzona....bo znowu coś zaplanowałam i dupa :)
A teraz zmiana tematu....od 5-ciu dni zapisuję posiłki i o dziwo liczę kalorie...Wiadomo nie jest to liczenie co go grama...Ale staram się mnie więcej zliczać :) Do tego płyn do każdego posiłku...i tak każdego dnia wychodzi ponad litr...a miałam z tym straszne problemy. Mało tego staram się jadać mniej więcej o tych samych porach...Zobaczymy co z tego wyjdzie :) A ze spraw posiłkowych...nowinka :) polubiłam owsiankę :) aż do tego stopnia,że posmakował mi koktajl z płatków :) Kurczę,że ja wcześniej nie odkryłam tego smacznego dobrodziejstwa :) Póki co jestem dobrej myśli co do wszystkiego....a na ile mi tych dobrych myśli wystarczy? Nie wiem :)
A Wam jak mija dzionek ? Jak idzie Wam walka z kg?
Powracam... nie było mnie bo?! Bo komp mi siadł...tzn ja coś nacisnęłam i nie mogłam się z siecią połączyć...ale na Mojego Pana M zawsze mogę liczyć...Walczył Mój rycerz i wywalczył :)
A co u mnie się działo? Dużo by opowiadać ....ale z takich hmmm istotniejszych rzeczy to ...nie będziemy wspólnymi rodzicami...Ostatnio dużo stresów. I właśnie stres przyczynił się do opóźnienia @ :( zawsze jak w zegarku...no czasami dzień różnicy,ale nigdy tydzień :( A Pan M już wymyślał imiona dla dzieci...No ciekawe czy by tak skakał z radości jakby się okazało,że jestem w ciąży... Póki co Mu nie powiem...dopiero jak przyjedzie i gdy zapyta to Mu powiem co i jak ....a teraz niech żyje w niepewności ;) Chociaż z drugiej strony, wiem,że by mnie nie zostawił z tego powodu.
Od wczoraj zapisuję swoje posiłki w zeszycie...staram się liczyć kalorie, ale jak mi to będzie szło? tego nie wiem. wiadomo to tylko orientacyjne kalorie, bo dokładne liczenie, ważenie nie wchodzi w grę ( brak na to czasu) a i uważam,że to nie ma sensu...bo całe życie będę od tego uzależniona...A aż tak mi palemka nie odbije :) Nie urażając nikogo....Każdy wiadomo robi to co lubi...Ja zwyczajnie się nie nadaję to takiego dokładnego liczenia.
Ogólnie samopoczucie jest ok. Mimo,że Pan M w trasie...to humor mi teraz już dopisuje ;) chociaż pogoda zmienna tak jak kobieta :) Chwilę temu lało, a teraz słonko się przebija :)
A Wam jak mija początek tygodnia :)
Nie ma to jak zaradny facet :) dzięki Panu M mam znowu kompa :) Nie wiem co ja takiego nabroiłam,ale ważne,że już jest :)
Tak jak w tytule, powracam z planem... Będę notowała co jem ( ale tym razem w osobnym zeszycie i może uda mi się kalorie liczyć) i postaram sie wstawiać dnia następnego..na dowód tego co wszamałam :) Dalej czekam na @...już dziś Pan M wybierał imiona...dowcipniś....
Samopoczucie hmmm nawet ok, mimo,że właśnie Pan M pojechał w trasę :( dziewczynki oglądają film na tvn o pszczołach :) a ja mam chwilę, aby nadrobić :) a jutro...rano wypad do miasta na zakupy i ogarnianie domku :)
A teraz życzę spokojnej nocki :)
Kolejny dzionek bez komputera, samopoczucie nawet znośne
Ale szału nie ma,posiłkowo daje jakoś radę. Okresu dalej brak...oby to była wina stresu