Witajcie
Na szybko relacja dnia wczorajszego. To był dla mnie dzień relaksu ;) Teoretycznie. Ale od początku. Rano rozwiozłam młodzież , a po drodze szybkie zakupy i do domku. Jak tylko weszłam, przebrałam się i pyk trening
Najpierw wskoczyłam na atlas, poćwiczyłam 50 minut....umyłam się, przebrałam, usiadłam..... i nagle naszło mnie na orbitreka :) hahahaha Dosłownie. Ubrałam się i poćwiczyłam na orbim 30 minut :) aj cała ja :) i tym oto sposobem zaliczyłam 80 minut treningu.
Posiłkowo dzień wygląda tak:
ŚNIADANIE: bułka kukurydziana, pierś gotowana z kurczaka, majonez z olejem awokado, pomidor
II ŚNIADANIE: nektarynka, wafelek plus kawa mrożona
OBIAD: skrzydełka z piekarnika a'la kfc z sosem ketchup-majonez , kompot truskawkowy
DO FILMU: popcorn z ketchupem
KOLACJA: kisiel z jogurtem greckim z truskawkami , kawa mrożona
Ogólnie wczoraj miałam czas dla siebie, bo młodzież była w mieście, a wieczorem w kinie ;) I jedyne co musiałam zrobić to odebrać je po 21 z miasta :) Także od 11 do 21 miałam czas dla siebie....ale oczywiście poza treningiem, netflikxem, było też pranie. Powiem Wam, że jakoś tak dziwnie się czułam. Dziwnie, ponieważ nie pamiętam kiedy to byłam sama w domu i to na tyle godzin. Trochę drażnił mnie ten spokój, ta cisza, po jakimś czasie. Nie powiem, że nie odpoczęłam i nie wyciszyłam się.. ale tak dziwnie było.
Jeśli chodzi o dzisiejszy dzień, również udany, spokojny. Trening wpadł, ale na spokojnie
Padło dziś na rower treningowy, tak na spokojnie. W planach było minimum godzinka ale 4 litery od siodełka bolały ;) Ale myślę, że 45 minut też jest spoko. A posiłkowo dzień wygląda tak:
ŚNIADANIE: chleb pszenny, mozzaralla, pomidor
II ŚNIADANIE: kompot truskawkowy, nektarynka, popcorn
OBIAD: placki z cukinii z sosem czosnkowym domowej roboty, na jogurcie greckim ( ty na zdjęciu jest 6 ale zjadłam tylko 4, bo były mega syte) Kawa mrożona
KOLACJA: bułka, sokoliki, papryka antipasti i kawa mrożona
Dzień uważam za udany, samopoczucie ok także jest git, oby tak było. Abym dobrze zakończyła ten tydzień, bo rozpoczęłam kiepsko... Może nie zawsze jest idealnie, ale działam, nie poddaje się. Ty również trwaj, idź przed siebie. Rób swoje, na swoich zasadach. Pamiętaj rób to dla siebie, nie dla kogoś, nie pod publikę. Za nami koniec czerwca, a dopiero co się zaczął.... Także jutro będzie podsumowanie miesiąca :)
Trzymam za Was kciuki, życzę udanego weekendu. Pozwodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :*