Dzisiejszy poranek wcale nie zachęcał do wyjścia w góry ale skoro słowo się rzekło trzeba było się pozbierać bez względu na obfite zachmurzenie -zawsze zawrócić można .
Teraz już wiem że kropla deszczu nie spadła momentami słońce nas przypiekało a momentami kurtki trzeba było ubierać .
Śniadanie zjedzone ekwipunek na drogę przygotowany .
Chyba nie trudno zgadnąć które czyje jest .
Prowiant spakowany ,woda zabrana ,za płotem endomondo włączone .
I powiem Wam Edyta się zakochała w tej aplikacji tak samo jak w mapach google .
Ją bardziej zachwycało co aplikacje pokazują niż widoki ,mam na myśli ilość kilometrów które przeszła choć pod koniec to już szukała hi hi drogi która pokazuje jak najmniej kilometrów do domu .Do schroniska w końcu dotarła ,była taka szczęśliwa .
Zaliczone nie tylko schronisko ale również Ranczo które jest tuż za rogiem .
W planach miałyśmy obiad ale niestety tylko oblizałyśmy meni -płatne tylko gotówką .
Kawa zaliczona ,lód wylizany , relaks odhaczony w drogę powrotną .
No i oczywiście nie była bym sobą żeby trasy nie zmienić .Nawet Edyta pomysł zaakceptowała -po co ma drugi raz oglądać to samo co już dzisiaj widziała .
Nasz dzisiejszy dystans.
Pomysł był świetny , jej radość w oczach jak jej pokazywałam szczyty które przeszła nie mogła uwierzyć że dała rady .Wracając tą samą drogą nie widziałaby tego .
Jednak moja radość dość przygasła bo Edycie teraz priorytety się zmieniły .
Było zobaczenie schroniska a teraz jest kiedy będziemy w nim spały .
Po oblizaniu meni dyskusja co na obiad , oczywiście w tempie ekspres .
A w domu znowu niespodzianka obiad gotowy .
Pierwsze zdjęcie- śniadanie -dorsz z puszki z dodatkami ,
Drugie - obiad - ziemniaczki młode ,jajko + sos koperkowy .
Trzecie -oscypek z miodem i orzechami włoskimi -Polecam .
I tak dla jasności te które mnie czytają na bieżąco to się chyba domyślają że dwa dni obiadów pod rząd przygotowanych przez mojego męża to obiady dla Edyty gdyby jej nie było to ja bym mogła czyste garnki lizać .
Podsumowując ,kolejny dzień na piątkę z plusem .
A moje odchudzanie no cóż waga spada w takim tempie że na boże narodzenie może cel uzyskam .Hi hi ale jo jo nie będzie .
Wymówek i wykrętów nigdy nie szukam -tak mi się ostatnio przy spało .
JESZCZE PARĘ GODZIN RELAKSU MAMY KORZYSTAJMY