Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem pracującą mamą :) Mam chorą tarczycę (hashimoto) oraz insulinooporność i chcę pokazać ludziom, którzy chorują i mają ograniczony czas wolny że "nie mam czasu", "nie dam rady" to głupie wymówki jednak się DA SIĘ !!!! ;p Pracuję od poniedziałku do soboty po 8 godzin, czasami w niedziele i święta. Do tego spędzam dużo czasu z córką, której szczęście i wychowanie jest dla mnie priorytetem. Poza tym typoe obowiązki jak gotowanie i sprzątanie, zakupy i inne. I nieraz jest ciężko znaleźć czas na dodatkowy ruch w postaci treningu, ale się da.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 29808
Komentarzy: 380
Założony: 20 maja 2012
Ostatni wpis: 22 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anula65

kobieta, 35 lat, Hel

168 cm, 76.70 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: styczeń - czerwiec zgubić przynamniej 7 kg !!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 stycznia 2013 , Komentarze (1)

dzisiaj dzien w miare aktywny. rano 20-25 min szybkim krokiem z pieskiem, popołudniu 25-30 min szybkim krokiem , prałam dywan ;P- sie namachałam, no i ogólnie prace domowe i zabawy z madzią  :):) nie moge sie doczekać aż będe mogła z nią na spacer sie wybrać, jeszcze jutro ją przytrzymam w domku. już jest ok, już nie kaszle, gardło w porządku ale jeszcze wole ten jeden dzień zaczekać.
dzisiejsze menu :
śn. talerz owsianki + dwa kawałki chleba z serkiem wiejskim
przekąska : po małym kawałeczku (ok 40-50g) serniczka i jabłecznika
ob.: półtora talerza zupki ogórkowej
kol: ok 50g dorsza smażonego bez tłuszczu, serek wiejski ze szczypiorkiem, jabłko

po zliczeniu (zaokrągleniu w góre) wyszło mi jakies 1650-1700 kcal więc nie jest źle  :)
jutro postaram sie nie wyjść ponad 1500.

18 stycznia 2013 , Komentarze (1)

dzisiaj dzien super. jako ze mala jest przeziebiona i nie wychodze z nia na spacer to zrobiłam 15 min szok treningu i 20  min killera. do tego planuje wieczorem szybki (w sensie szybkiego kroku) spacer z psem około 30-40 minut.


a jadłospis może niezbyt kolorowy ale mi pasowało :)
śn.9.00 : dwa i pół kawałka chleba białego (z szynka drobiową, serkiem wiejskim i ta połówka ze serkiem topionym)
śn.2 11.45 : jabłko + 4 chrupkie z wedlina drob.
obiad 13.40 : gotowana wątróbka drobiowa z cebulką, ziemniaczki polane sosikiem, dużo surówki z marchwi
kolacja 17.00: filet z dorsza smażony bez żadnego tłuszczu (jakieś 150 g ) , serek wiejski 200g, marchewka starta (z obiadku)


17 stycznia 2013 , Skomentuj

dzisiaj nie chce mi sie rozpisywac co zjadłam, ale skończyło sie na jakiś 1600 kcal. skusiłam sie na malutki kawałeczek serniczka i jabłecznika. taki na 1 cm szerokości i ze 3 cm długości. myśle że kalorycznie więcej niż 500 nie wyszło, pewnie mniej ale wole zawyżyć. tak jest jak sie nie ma wagi kuchennej. ale dobrze, nie chce popasc w paranoje i nie chce wszystkiego ważyć...i tak stałam sie już niewolnikiem zwykłej wagi...co trzy dni czasami wchodze na nią a to przecież nie ma sensu :) no ale cóż, spróbuje sie przeomóc i ważyć chociaż raz na tydzień albo lepiej raz na dwa tygodnie.
a teraz obiecane zdjęcia z wczorajszego roczka :D

moja kochana niunia :*:*

nie mam takich gdzie ja sama jestem, kiedyś wrzuce jak bede miała tą 6 z przodu ;) będzie dla porównania z tym z profilu :D

16 stycznia 2013 , Komentarze (2)

ja dzisiejszy dzien tez uznaje za udany, bo mimo urodzin malenkiej tragedii nie bylo. ogolnie zjadlam 4 chrupkie z wedlina drob.i serek wiejski z rana kolo 9.30, na obiad 13.30 60-70g kaszy gryczanej z odrobin ą gulaszu (mieso indyka, marchew, pietruszka, groszek zielony) i dużo buraczków z cebulką. potem na tych urodzinkach kawałek cieńki tortu z madzią na pół ;)  , kawałeczek jabłecznika i kawałęczek serniczka (małe kosteczki,ponad polowe mniejsze niz dostaję sie jak sie w cukierni na sztuki kupuje) i wypiliśmy po piwie. potem koło 20 wypiłam szklanke (180 ml) soku marchew, jablko, banan i tyle. a biegania i załatwiania troszkę miałąm. 


ale jestem wniebowzięęęęta :D:D dostałam meeega skrzydeł i wogóle. na urodzinkach był mój brat i pierwsze co na wejście : jak ty schudłas :D:D:D a widzieliśmy sie pierwszy raz od dwóch miesięcy bo pływa na dwumiesieczne kontrakty. tak wiec widzial mnie ostatnio 7 kilo temu hehehe ;)
ale mówie wam, jak takie coś mobilizuje!!!!!!!!


jutro wrzuce jakieś zdjątko z mini  imprezki  ;)

15 stycznia 2013 , Skomentuj

dzisiejszy dzien udany :)
8.30 : trzy kawalki chlebka z wedlinka i pomidorkiem i jeden z dzemem , kazdy bez smarowidła ;)
12 : dwa srednie jablka i pół małej jogobelli po madzi
14: ....ehhhh obiadu nie jadlam dzisiaj...musialam zrobic sobie kanapki, wyjatkowo...........brak czasu i koncepcji na szybkie co nieco - trzy kawalki chlebka 
w miedzyczasie banan którego madzia zjesc nie chciala, taki malutki 
17: 4 chrupkie, serek wiejski 200g

byłam na dwóch ponadgodzinnych spacerach..dobrze że mam duże koła w wózku bo straszne te chodniki i ulice..niby odśnieżone a jednak zaspy co chwila i cięęęężko jechać. 
dwa razy byłam po 15 min z pieskiem no i poszalałam troszkę z małą. 
Madzia jutro ma ROOOOOCZEK !!!!!
kurcze już sie boje...tort, ciasto......chce tylko po małym kawałeczku zjeść..oby sie udało :)
wiem ze przy wszystkich zjem po malym kawaleczku bo przeciez musze pokazac jak to ja sumiennie dietuje......oby jak pójdą mi sie nie odmieniło :)

14 stycznia 2013 , Komentarze (1)

dzisiaj spozylam jakies 2000 kcal.....duzo...chociaz fakt że same zdrowe rzeczy,nic tłustego , nic słodkiego....pozostaje tylko miec nadzieje ze to moze podpedzi moj metabolizm :):) trzeba znalesc druga strone medalu co nie?? ;)
ruchowo jak zawsze, obowiazki, spacerek :)
nie bede sie rozpisywala bo  nie mam checi :):) 

13 stycznia 2013 , Komentarze (2)

od dzisiaj zaczne opisywać po krótce moje dni :) chociaż menu sie postaram ;)
8.30- 4 chrupkie (2 z  wedlina drobiowa, 1 z serkiem topionym i 1 z pasztetem)
11.- jabłko i bułka z twarożkiem wiejskim
13 - rosołek z odrobiną makaronu, duuuużą ilościa marchewki pietruszki i selera i kawałek mięska bez skóry
15 - jabłko, marchewka, pół kubeczka budyniu (gratka czekoladowa) po małej
17.30 - 4 chrupkie (2 serek wiejski, 2 wedlinka drob.) i troche serka wiejsckiego co został w kubeczku

wieczorem moj m zażyczył sobie naleśniki z dzemem...zrobiłam, nie skusilam sie na ani jednego chociaz zapach powodował głód.... :):) zostawilam ciasta na rano, to na sniadanie zjem. smaze na patelce posmarowanej masłem pędzelkiem wiec jak na rano to tragedii nie ma :)
 nałóg opanowywuje...mianowicie wczoraj dwie szklanki kawy, dzisiaj jedna...nie jak zawsze 5-6.....za to duuuużo zielonej herbatki  :)
ruchowo....byłam w kościele, potem na zakupach, trzy razy z psem po 15-20 min...no i  z mała ganiałam troszke po domku. wiec nienajgorzej :)

12 czerwca 2012 , Komentarze (2)

aktywnosc:
3 godziny spaceru....

menu:
sniadanie (7.00) : dwa razowe cienkie z serkiem 0%, pomidorkiem, ogorkiem, jedna z kawalkiem sera i pomidorem
sniadanie II  (11.40)  :  jablko
obiad (13.15) : zupa rybna z duza iloscia warzyw, jedna fląderka (jakies 70g mięska tylko wyszlo, odliczajac osci)
zagryzka w miedzyczasie : jakies 30 g flipsów
podwieczorek (16.00) : 2 ryzowe z serkiem wiejskim grubo, 2 z poledwica drobiowa chuda+ pomidor+ogorek + herbatka
kolacja ( 19.15) : dwie pieczone w piekarniku flądry (bez odpadów jakies 200 g mieska)

bilans mniej wiecej : 300 + 60  + 230+100 + 350 + 200 = 1240kcal

11 czerwca 2012 , Skomentuj

dzisiaj rano zwyczajowo, sprzatanie, sniadanko. znowu nie udalo mi sie zjesc sniadania numer dwa :) trudno. nie zaluje, bo bylam na dluuuugim spacerku z moja kochana niunia. jak fajnie sie spaceruje kiedy ona juz siedzi. nie placze, caly czas oglada. jak wyszlysmy z domu o 9.30 tak wrocilysmy o 13. jakies pol godzinki u mamy siedzialam na kawce, a tak to caly czas w ruchu :) cieplutko, fajniutko, chwilke na plazy bylam. obiad mialam przygotowany dla S. sobie cos szybkiego zrobilam :) dzisiaj meczyk..poki co remis...ahh zeby ANGLIA wygrala :) moja ekipa hehe. no Polska tez.....ale to z musu hehe. 
ogolnie dzien udany. bez cwiczen, ale dosc ruchliwy :)
a zjadlam tak:
sniadanko (8.00) : owsianka z plateczkow orkiszowych, otrąb i jabłuszka.
w miedzy czasie na plazy : 1/3 butelki desperado (130 ml)
obiad (13.30) : z 300 g truskawek i 7 knedli z truskwakami (jakies 320- 350 gram tych knedli wyszlo) + skusilam sie na pare lyzek zupki fasolowej (ajjj niepotrzebnie ale co tam, za kare lekka kolacja)
podwieczorek (16.30) : duuze jablko, serek wiejski 200g
kolacja (18.30 ) : trzy wafle ryzowe z pomidorem i rzodkiewka, maly ogórek swiezy

wychodzi : 300kcal + 100 kcal+550kcal (niewiem ile kcal te pare lyzek fasolowej, licze ze 150) + 250 kcal + 120 kcal = 1320 kcal

10 czerwca 2012 , Skomentuj

dzisiaj nic wielkiego sie nie wydarzylo.....troche pospaceruje z mała jak sie obudzi, wieczorkiem pojde pobiegac i pomaszerowac. wazylam sie-lekki spadek, spodziewalam sie wiekszego, ale dobre i to ;)
menu:
sniadanie (8.30) : dwa razowe z serkiem 0% + rzodkiew, dwa wafle ryzowe z poledwiczka drobiowa +pomidor+ogorek , herbatka
obiad (12.00)  :  ziemniaczki (z 200g), gotowany udziec (dwa male bez skory, z 200 g), marchew i pietuszka gotowane i kapustka czerwona
podwieczorek ( 16.00 ) : jorurt naturalny (370g) z otrebami przennymi i owsianymi
zagryzka (kolo 17.00) : pare chrupków kukurydzianych i plasterek wedzonego łososia (25g)
kolacja (19-19.30 )  : trzy ryzowe z serkiem wiejskim ze szczypiorkiem i zjem ten serek co pozostanie. czyli w sumie dwa ryzowe + 200 g.serka

bilans : 280 kcal + 400 kcal + 300 kcal + 60 kcal + 260 kcal = 1300kcal.