Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama 2 dzieciaków mol książkowy który uwielbia słodycze. I to niestety w dużych ilościach. Cel numer 1 schudnąć

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17339
Komentarzy: 450
Założony: 8 marca 2013
Ostatni wpis: 26 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Aga1288

kobieta, 39 lat, Budzów

169 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 maja 2013 , Komentarze (6)

Hej właśnie wróciłam ze szpitala ortopeda oświadczył że mnie nie przyjmie z tym skierowaniem pilnym że mam umówić się na termin. Mówię  mu że mnie boli i ledwo chodzę a on na to że mam czekać na termin.Znajoma która miała podobny problem kazała mi iść na ambulatorium. Więc poszłam i zrobili mi prześwietlenie no i się okazało że jest płyn w kolanie guzowatość jak wam pisałam i uszkodzona najprawdopodobniej łękotka, Ściagneli mi płyn z kolana i dali szynę od uda do kostki.Dodam że wpisał do karty informacyjnej płyn surowiczo krwisty nie wiem czy się bardziej martwić czy nie W piątek mam się zgłosić do poradni ortopedycznej żeby orzekł co dalej. Dał mi też leki przeciwzakrzepowe do brzucha. Dostałam też L4 do piątku na razie. Zobaczymy co będzie dalej. Na razie pozostaje mi tylko dieta. Czułam że jest nie wesoło ale diagnoza trochę mnie zbiła z tropu. Damy rade

4 maja 2013 , Komentarze (3)

Cześć w poniedziałek idę do ortopedy mam stracha jak nie wiem co. Boję się co mnie czeka jak się potwierdzi diagnoza i co będzie dalej z kolanem. Dietowo się trzymam niestety pogoda nas nie rozpieszcza jest cholernie zimno, Wyszła bym z dzieciakami na spacer przynajmniej tyle bym miała ruchu, Wariuję bez ćwiczeń muszę pokopać w internecie za jakimiś lekkimi ćwiczeniami . W pracy lipa dalej zastanawiam się czy nie iść na L4 lepiej na tym wyjdę. Co o tym myślicie?

2 maja 2013 , Komentarze (7)

                                               CZEŚĆ

Mam prawdopodobną diagnozę co z moim kolanem i nie są to dobre wiadomości. Diagnoza prawdopodobna to Martwica guzowatości kości piszczelowej tak to się chyba fachowo nazywa. Dla mnie to oznacza ograniczenia na razie nie wolno mi ćwiczyć przeciążać kolana. W poniedziałek do ortopedy zapadnie konkretna decyzja jak leczymy czy jednak zabieg. Jestem cholernie zdołowana i załamana. Bo lubię ćwiczyć a teraz nie mogę w ogóle forsować kolana bo beczę z bólu. Dietę trzymam choć bez ćwiczeń szybko nie schudnę. Jednak się nie poddam.

1 maja 2013 , Komentarze (1)

Hej dziś nici z moich ćwiczeń jak zawsze ćwiczę mimo bólu tak dziś nie dam rady beczę z bólu tak boli mnie kolano, Nic już nie pomaga ani opaska ani maść dostaję cholery z bólu a jutro do pracy. Nie wiem czy nie pojadę na pogotowie jak tak dalej pójdzie. 

1 maja 2013 , Komentarze (3)

Cześć Kochane jak tam wolny dzień u was? Ja właśnie skończyłam z sernikiem siedzi w piekarniku nawet nie mam na niego ochoty i dobrze. Wczorajszy dzień był wesoły postanowiłam odwołać się od decyzji PZU w sprawie odszkodowania. Może coś wywalczę. Co do diety to jest dalej troszkę brzuszek się zmniejszył jednak do ideału daleko dalej więc walczę. Mam nadzieję że u was też ok lecę was poczytać bo ostatnio nie miałam czasu.

30 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Hej właśnie wróciłam od lekarza jest skierowanie teraz tylko do ortopedy. Mój lekarz nie wnikał w diagnozę kolana. Wiecie co właśnie dostałam decyzję z PZU i wiecie co za tą złamaną rękę mała dostała 1 procent czyli 80 zł. Jak to zobaczyłam to mnie szlak trafił. Za 3 tygodnie gipsu i w cholerę bólu  przyznali jej 1 % Polska biurokracja jest do dupy. 

29 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Mój Kodeks Diety
1) NIE JEM SŁODYCZY 
2)PIJĘ MINIMUM 2 LITRY WODY
3) JEM REGULARNIE CO 3 GODZINY
4) ĆWICZĘ MINIMUM 50 MINUT DZIENNIE 
5)ZACZYNAM DZIEŃ Z DOBRYM DIETOWYM MENU
6)JEM TYLKO 1 DZIENNIE CHLEB GRAHAM LUB BUŁKĘ
7) JEM WIĘCEJ WARZYW I OWOCÓW
8)DOKŁADNIE LICZĘ KALORIE I NIE PRZEKRACZAM 1200 KCAL
9)MIERZĘ I WAŻĘ SIĘ CO 2 TYGODNIE
10)JAK NAJWIĘCEJ SCHUDNĄĆ DO 22 MAJA.
11)NIE PODDAJĘ SIĘ CHOĆBY NIE WIEM CO

29 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Udał mi się nie wchodziłam na wagę ale w pasie ubyło mi 2 cm tak samo w biodrach ale się ciesze taki mały sukces a TAK CIESZY

29 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

 Witam was po wekendzie jak wam miną wolny czas ? Jak wiecie w sobotę miałam co robić. Wczoraj odpoczywałam musiałam naładować baterie na nowy tydzień. Jutro jadę do lekarza zobaczę co mi powie no i skierowanie załatwię. Nie ukrywam że mam stracha . Dziś dieta nawet nawet do tej pory zjadłam 
Śniadanie : Płatki kukurydziane suche: 100 kcal
2 Śniadanie: Bułka jęczmienna solo : ok 220 kcal 
Obiad: serek wiejski + 2 kromki malutkie chleba razem ok 250kcal
Podwieczorek : Bic milk+ 2 herbatnik= 250 kcal
Na kolację będzie sałata z pomidorem i ogórkiem+ gotowana pierś z kurczaka razem ok 280 kcal. 
Do tego ok 2,5 litra wody 
Ewentualnie dorzucę jakieś jabłko 
Ćwiczenia będą jak mi się uda i wytrzymam to poćwiczę ok 60 minut.
 Zmykam was poczytać i pokomentować. 
Jak macie jakieś zastrzeżenia to piszcie. Wiem że mało kalorii niestety stres daje mi się we znaki a u mnie to ostatnio brak apetytu.
Zmykam was poczytać i pokomentować.

27 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Sprzątanie domu to koszmar szczególnie u mnie w domu. Wszystko czeka aż ja posprzątam. Nawet u teściowej bo ona sama nie posprząta bo po co. Dziś miałam wolne więc wziełam się za porządki generalne. Umyłam u siebie okna podłogi w ogóle wypucowałam swoją część domu na cacy. W końcu nie wytrzymałam nerwowo i poszłam posprzątać u teściowej. Okna miała myte w grudniu bo ja umyłam, Potem teść mi powiedział że się wpierd.... tam gdzie nie trzeba i od tamtej pory im nie sprzątałam ale dziś mnie szlak trafił jak zobaczyłam okna tak brudne że miałam dość. Umyłam okna i biorę się za ściąganie firanek do prania a teściowa do mnie że firanki zmieniała w tygodniu. To się pytam czemu okien nie umyła a bo zimno było takie miała wytłumaczenie. Tak jest z nią jak ja nie posprzątam to jest nie posprzątane. Nie wiem jak do niej dotrzeć z tym sprzątaniem. W tygodniu jej sprzątanie ogranicza się do minimum. Nie mogę się doczekać aż skończę własną kuchnię. Wtedy będę nie zależna od nich. Bo inaczej zwariuję.