Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

' Minuta w ustach, całe życie w biodrach'

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7603
Komentarzy: 23
Założony: 7 września 2012
Ostatni wpis: 13 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
akinimod92

kobieta, 32 lat, Warszawa

164 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Zacznę od jadłospisu:
śniadanie: jogurt z 2 marchewkami i jabłkiem
II śniadanie: jabłko
Obiad: filet z pangi z brokułem
Przekąska: pół białej rzepy, 'badyl' selera naciowego i mała marchewka
Kolacja: jeszcze się zastanawiam,ale chyba kiszona kapusta z marchewka

Jak widać dzisiejszy dzień, mocno pod znakiem warzyw ;) Ostatnio miałam gorsze dni. Dziś wszystko stało się jasne, okres -.- Od razu mi ulżyło i humor się poprawił :) 
Poza tym dzisiaj minął mój 5 dzień z Mel B. Jeszcze kręciłam hula hopem 30 min. Z 2 godziny byłam na spacerze, to też dodatkowe kalorie w dół ;D
A Wam jak leci?

8 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Witam w 2014 roku! Przeglądałam sobie własnie notatki z wakacji. Nie myślcie sobie, ze od tego czasu przytyłam 10 kg. Nie, nie nic z tych rzeczy. Bywało różnie,ale przede wszystkim starłam się schudnąć. 
Nie jest też oczywiście świetnie. Może zacznę od początku. W wakacje przez tabletki antykoncepcyjne osiągnęłam swoją maksymalną wagę, mianowicie 72 kg!!! Czułam się jak orka wyrzucona na brzeg. Poszłam do dietetyka i zwyczajnym, racjonalnym odżywianiem udało mi się zrzucić 5 kg. Teraz po 3 miesiącach tak na oko ważę 65 kg. Strasznie boję się wchodzić na wagę. Powiem tylko, że nie czuję się już jak ostatni grubas. Niestety boczki tu i tam, trzęsące się uda jak galareta doprowadzają mnie ciągle do szaleństwa. I wierzcie mi na dyscyplinę jaką sobie narzuciłam, powinnam mieć ciało jak ze stali. Ćwiczyłam codziennie, Chodakowska, Mel B, 'Pum it, lose it!' - znam to an pamięć. Cóż, pocieszam się tylko tym, ze gdybym o sobie nie dbała, pewnie ważyłabym już z 77 kg, a po chodniku wygodniej byłoby mi się toczyć. W każdym razie aktualny efekt mnie nie zadowalają. Postanowiłam wypróbować coś nowego. Dieta bez glutenu. 
A wiec jadłospis:

# ŚNIADANIE: 4 wafle ryżowe, z twarogiem i białą rzepą
#PRZEKĄSKA: marchewka
#OBIAD: zupa warzywna
#PRZEKĄSKA: jabłko
#KOLACJA: serek wiejski, 2 łyżeczki migdałów i pół banana

Wiecie, czego z całego serca w dietach nie znoszę? Tego, że trzeba jeść regularnie. Mnie to wręcz stresuje. Gdy nie mam zajęcia, to czasem łapę się na bezczynnym gapieniu się w zegarek. Na prawdę dużo łatwiej jest mi nie jeść cały dzień, niż zjeść 5 posiłków, co pieprzone 2,5 godziny... 

15 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

Na wczorajszy dzień spuszczę kurtyne milczenia. Dziś od rana sprzątam w domu, opadlam z sił. Ale może jadłospis:

# śniadanie: kromka chleba razowego ze śliwka i serek wiejski

# przekąska: jablko

# obiad: ryz brązowy z warzywami

# przekąska : melon

# kolacja: jogurt z malinami i owsianka

o aktywności napisze wieczorem :D

13 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Nie wspomniałam o dzisiejszej aktywności fizycznej:

* Chodakowska -skalpel
* 30 min hula-hop
* 11 km na rolkach 

13 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Wczorajszy dzień był katastrofa... Będę mieć @, nie ma innej opcji. I tak wiem, ze to kiepska wymowka. Poza posiłkami zjadłam musli, 2 rafaello i CAŁĄ TABLICZKĘ CZEKOLADY :-( :-( :-( Na dodatek wczoraj tylko trochę pojezdzilma na rowerze i krecilam hula-hop... Nie zrobiłam skalpela i wszytsko do dupy. Dziś w ramach zadośćuczynienia miałam nic nie jeść, ale w sumie stwierdziłam ze lepiej zjeść, bo nie będę mieć siły,a ćwiczenia przyniosą większy efekt niż jednodniowa głodówka. A wiec dziś zaczęłam dzień od ćwiczeń z Chodakowska i na prawdę one poprawiaj humor. Cholera muszę o tym pamiętać gdy następnym razem zlape dola.

Ale, jadlospis z dziś: 

# 2 grahamki z serkiem i miodem

# nektartnka

# warzywa z makaronem

# sałatka na jogurcie z zielonym ogórkiem, salata, cebula i kurczakiem.

 

Oh, jeszcze dluga droga, ale nie jestem sama, czyż nie?

powodzenia! <3

11 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

By mieć fizyczny dowód, oficjalnie wpisuje, ze jak napisałam tak zrobiłam. Rower był, hula - hop było i z Chodakowska wypociłam się także:D jednak nie taka klapa ta niedziela;) Pozdrawiam !

11 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Co za dzień :/ nie ma mamy, nie ma kto zagonić do pracy, a wiec cały dzień leżę na kanapie przed tv i jeszcze chce mi się zjeść coś dobrego. Co dziś zjadłam, no nie jestem z siebie zbytnio zadowolona, bo przed chwila złapała mnie mało gastrofaza. Ale od początku. ŚNIADANIE: 2 kanapki z serkiem i pomidorem. PRZEKĄSKA: nektarynka  OBIAD: kasza gryczana z warzywami i pomidory z octem jabłkowym KOLACJA: jogurt z musli, no a miedzy posiłkami: pol kubka musli, jabłko i kanapka z serkiem. Nie wiem czemu tak jest, ze jak ki smutno to os razu zaglądam do lodówki. Jeszcze gorsze, ze nie mam pojęcia czemu jest mi smutno?! Ale zaraz ruszę dupsko na rower, wrócę i pocisne Chodakowska, a na deser hula - hop, trzeba przestać biadolić i spalić zbędne kalorie. Całe szczęście jutro poniedziałek... ( jak to wgl brzmi?!) POWODZENIA!  

10 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Mimo, ze pogoda fatalna ja od rana wylewam siódme poty. SPRZATANIE! Teraz chwila relaksu z książką, obiadek no i zabieram się do prawdziwych ćwiczeń;) wczoraj był mój 3dzien z Ewa Chodakowską i chyba wczoraj pierwszy zrobiłam cały skalpel prawidłowo. Na prawdę starałam się napinać ten cholerny brzuch i nogi,ana mecie byłam z siebie zadowolona:)

Póki co jestem po śniadaniu i przekasce ( jajecznica z pieczarkami, gruby plaster melona )

A do aktywności fizicznej, póki co moge wpisać poranny spacer z psem;)

 

Zycze wssyatkim powodzenia, nawet jesli weekend sprzyja psotom ;)  

9 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Niedawno wróciłam ze spotkania z dziewczynami z liceum ;) Wszystkie się odchudzamy, ja wzięłam 2 soczki, K. 2 kawy z mlekiem,a A. 2 razy podwójne wino ( jej to odchudzanie idzie najgorzej chyba)... Było miło, powspominałyśmy stare czasy ;) Potem pojechałam po siostrę i podbijał do mnie jej kolega o 2 lata młodszy... Bożę! Generalnie było spoko;D Ale przecież ja nie o tym. Dzisiejszy dzień bardzo marny dietkowo. Nie zdążyłam zjeść kolacji i mam cholernie ściśnięty żołądek. Ale zapiszę wszystko:
JADŁOSPIS: 
ŚNIADANIE: musli z jogurtem typu greckiego (smakuje jak śmietana i szczerze go nienawidzę, ale na prawdę nie miałam innego)
PRZEKĄSKA: ogórek z miodem
OBIAD: kasza gryczana z sałatką z oliwek i pomidorków koktajlowych
No i z tą nieszczęsną kolacją nic nie wyszło:/ 

AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA: 
*Chodakowska Skalpel
* hula hop

Dziś niestety nie udało mi się wydostać mojego jednośladowca,ale wszystko przez to spotkanie:/ Jutro odpracuję! Buziaki i POWODZENIA W WALCE;DDDDDDDDDDDDDDD

7 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

Dziś posłuchałam ludzi mądrzejszych ode mnie no i popatrzyłam na swoje ciało. Stwierdziłam, że zrzucić kilka kilogramów jest spoko,ale co mi to ta, kiedy pozostanie ten ohydny cellulit i nadmiar skóry? A wiec zdrowe jedzenie, ćwiczenia i centymetr. Ważyć też się będę żeby mieć jakąś naoczną motywację, ale to nie jest najważniejsze ;) 

JADŁOSPIS:
 *ŚNIADANIE: serek wiejski z 2 łyżkami musli (własnej roboty na miodzie)
*OBIAD:  Kasza gryczana (pół woreczka) i pół paczki warzyw mrożonych ( trochę brokuła, pieczarek, marchewki i pietruszki)
*KOLACJA: jogurt z 2 łyżką tego samego musli i 3 śliwki węgierki

AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA:
* 30 min hula-hop 
* Skalpel z Chodakowską <3
* rower z 6-7 km