Nareszcie łobuz śpi
szybkie mycie naczyń z wieczora,szybka kąpiel,szybciutko włączam komputer i oto jestem
haha Zaraz będę czytała co u Was ,najpierw tylko umieszczę wpis.Latałam dziś za kurteczka dla mojego małego ,bo z tamtego roku ma troszkę za małą i chciałam mu kupić taką troszkę większą ,by za rok też była dobra.I już myślałam,że nie kupię nic i wrócę do domu zła,ale jednak coś znalazłam,wiec super
Do domu wróciłam ok13 i ekspresem trzeba było za obiadek się brać .A po południu jeszcze umyślało mi się ze trochę poodśnieżam dla sportu i szło mi całkiem fajnie dopóki nie poślizgnęłam się i nie potykłam tyłeczka
bolało,bolało bardzo.Okien nie skończyłam myć ,nie było kiedy.dziś zjadłam;Śniadanko;kawka,dwie kromki razowca z kaszanką.Obiad;ziemniaczki ,filet,surówka z ogórka kiszonego ,marchewki ,cebuli czerwonej z odrobiną oliwy.Kolacja;2kromeszki z serkiem szczyp-śmiet. Dziś owoców brak i nawet płynów mało przyjęłam .jutro siedzę w domu to nadrobię.