Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od zawsze okraglutka,od czterech lat żona ,od dwóch lat mama Szymonka

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32056
Komentarzy: 940
Założony: 11 listopada 2012
Ostatni wpis: 3 czerwca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Joteczka82

kobieta, 42 lat, Kraków

166 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 lutego 2014 , Komentarze (9)

Nie wiem jak to możliwe,że rano waga pokazała85.5kg skoro jeszcze w czwartek było86.6...nie rozumiem,ale się cieszętylko tak z ciekawości weszłam na wagę,a tam taka niespodziankaHurrajeszczę pół kg tylko i kupuję sobie prezentnajprawdopodobniej torebkę.Haha nie mogę się doczekać.Dzisiejsza waga zmobilizowała mnie do bycia grzeczną i dzień był idealny jeśli o jedzenie chodzi,no płynów troszkę mało,ale jutro będzie lepiej.Dwa małe spacerki zaliczyłam dziś.Zawsze to jakakolwiek forma ruchu i trochę wiosennego powietrza.Kurdę coś zła chodzę od rana .Wszyscy mnie wkurzają....oki lecę do Was na chwilkę i do łóżeczka.

22 lutego 2014 , Komentarze (6)

Witajcie kochanedziś pączki były smażone przez teściową ale póki co nie zjadłąm żadnego i mam nadzieję ,ze się nie skuszę...no chyba ,że jutro ale wolał bym nie....teraz idę zażyć kąpieli i pobyć troszkę z mężem ,bo ostatnio mało czasu razem spędzamy....

21 lutego 2014 , Komentarze (6)

Hey kochane.Dziękuję ,że jesteście ze mną i że mogę się wygadać .Niestety dzisiejszy dzień jeśli o dietę chodzi nie był dobry..Śniadanko i kolacja grzeczniutka ale obiad to porażka na całej linii...Smażyłam placki ziemiaczane mężowi i skusiłam się niestety...Gdyby to było 2,lub 3 może jeszcze jakoś by to uszło,a zjadłam ich dużo...nie wiem z 7?wiem zasługuję na potępienie i wstyd mi.I co się dziwić ,ze póżniej waga nie spada,czy wzrasta ,jak taka głupia jestem i dorwałam się do nich jakbym jedzenia nie widziała?siet siet sietNie wiem nawet co napisać,oby jutro było lepiej ,bo nikt za mnie tych kilogramów nie zrzuci....Wstyd mi.

20 lutego 2014 , Komentarze (3)

Witajcie kochane....Jak co tydzień wskoczyłam rano na wagę a tam.........86,6ostatnio było pół kg mniej....Dlaczego?miałam nadzieję,że już pożegnam się z86kg a tu taka nie miła niespodzianka....Myślę,że pod względem diety nie było najgorzej ,więc liczyłam na spadek...no cóż za tydzień musi być lepiejwierzę w to.....Bynajmniej nie mam zamiaru pocieszać sie paczką ciastek,bo to było by bez sensu całkiem....oki idę troszkę poprasować.

19 lutego 2014 , Komentarze (4)

Prawie idealny dzionek pod względem dietySzkoda,że jednak nie idealny ,bo taki mi się marzył,ale trzy sztuki ptasiego mleczka to jeszcze nie takie wielkie przestępstwowszystko inne było grzeczniutkie i dietetyczne.Dziwne,że jeszcze trzy pary ciastek w szafie sobie leża...kiedyś to było nie możliwe,bo zajęła bym się tym ekspresowo mam nadzieję,że nie będę miała chwili słabości....Dzień był pochmurny i smętny.Siedzieliśmy w domu cały dzień ,bo szkraby przyziębione.                         

18 lutego 2014 , Komentarze (2)

Jak się macie laseczki?ja dziś w miarę dobrze.Pogoda typowo wiosenna i napaja chęcią do życiaOgarnęłam dziś domek ,bo znów się bałagan szybko zrobił,zrobiłam dwa prania i prawie wszystko wyschło na powietrzuNiestety spacerku dziś nie zaliczyłam,bo mała zaczęła mieć katar,chyba się zaraziłą od brata i wolałam siedzieć z nią w domu..mam nadzieję,że sama się z tym uporam...obyJedzonkowo nawet było dobrze i oby tak częściej,bo chcę pod koniec tygodnia ujrzeć jakikolwiek spadek.....Płynów też przyjęłam sporo,więc nie ma co narzekać.Do jutra.

17 lutego 2014 , Komentarze (3)

Dzień cały w biegu...rano pojechałam z małą do szczepienia.Ludzi było full i lekarka mówiła,by jak nic się nie dzieję w poniedziałki nie przychodzić...I tak nam się udało ,bo wzięła nas bez kolejki ,a z trzy godz na pewno byśmy czekali.Mała wazy już prawie  siedem kg i ma jednego ząbka,a drugi w drodzePrzy szczepieniu nie płakała wcale-nie wiem jak to możliwe,że nie poczuła ukłuciaAle młodego coś rozkłąda.Ma katar i jakiś mętny jest..Dziś to już płakał o byle co i marudny był...nie dobrzezobaczymy jutro.Popłaciłam rachunki,zakupy porobiłam i wróciłam wieczorem..Od razu kapanie ,karmienie i teraz już wolne ,ale jestem padnieta.Ale lubię czasem byćdietkowo tak średnio...jakoś nie mogę się spiać,by było idealnie...Jadłam pyszną zupę paprykowo -poową.Jutro też jąugotujęsiostra też na diecie i schudła dwadzieścia kgteraz moja kolejdo jutra.

15 lutego 2014 , Komentarze (3)

Usmażyć 80oponek i nie zjeść ani jednej?byłam pewna,że się skuszę i zjem ok5szt w ramach kolacji...ale po tym jak się przy tym naprodukowałam ochota mi odeszłaa nie było łatwo,bo stolnica nie jest moją przyjaciółką i zawsze mam problemy z wyrobieniem ciasta .Poza tym mała ząbkuje i szaleje ale dałam radę .Jestem dumna z siebie ale padam...