Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Tak się składa,że w maju mam wystąpić na weselu mojej dobrej koleżanki w roli świadka:) A, że trzeba się jakoś zaprezentować ... ...dlatego tez podjęłam decyzje o odchudzaniu. Aha i jeszcze do maja mam za zadanie znalezć chłopa w roli osoby towarzyszącej... ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32696
Komentarzy: 298
Założony: 19 listopada 2012
Ostatni wpis: 10 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Tiramisuu

kobieta, 40 lat, Kraków

170 cm, 92.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 marca 2013 , Komentarze (4)

Znowu jestem chora:/

Tym razem na poważnie mnie wzięło.

Katar kapie z nosa, gardło boli, nos szczypie, mówić nie moge, nie czuję zapachu i smaku.

Czuję się ogólnie rozbita.

Przez to,  że nie czuję smaku i zapachu, nie czuję żebym coś jadła więc jem dalej już nie wiem ile dzisiaj w siebie wpakowałam: rano owsiankę na obiad sałatkę z kurczakiem, teraz popcornu troche zjadłam wypiłam litry kawy z mlekiem i herbaty, bo cały czas mnie drapie w gardle i muszę się rozgrzewać napojami.

Najgorsze jest to, że od dwóch dni nie ćwiczyłam przez to złe samopoczucie.

Chyba mimo wszystko dzisiaj się zmuszę, bo bedę miała potężne wyrzuty sumienia.

Do dzieła!!!!!! :)

Najpierw musi być tak:

 

...żeby później mogło być tak:

 

 

 

15 marca 2013 , Komentarze (7)

Już na poczatku maja wesele koleżanki... a ja nadal nie mam sukienki!!!

Zaczynam mieć stresa z tego powodu:)

Wiem czego NIE chcę. Myslę że długie sukienki na weselu już dawno wyszły z mody, dlatego szukam czegoś w długości do kolan. Nie chce białej chociaz najchętniej własnie białą bym załozyła bo uwielbiam ten kolor ale nie chcę żeby mnie ktoś pomylił z Panną Młodą!!:) Czarna też odpada- nie chcę wyglądac jak na stypie :)

Aha ważna rzecz mam czarne włosy długości do ramion nie lubię ich spinac więc prawdopodobnie bedą lekko pokrecone prostownicą taki artystyczny nieład plus prosta grzywka.

Myslę jaki tu wybrac kolor kreacji....?? Jaki fason??

1) Pierwsze co mi przyszło do głowy to czerwień. Ale nie lubie tego koloru. Nie jestem aż tak przebojowa żeby w nim wystąpic i byc widoczna z każdego punktu na sali a później na filmie z wesela :) Poza tym 3 maja jest święto państwowe a nie wiem czy to odpowiednie ubierac się od stóp do głów w barwy narodowe :) ... ale fajnie by to wyglądało do moich czarnych włosów:) Ten fason z baskinką mi sie bardzo podoba.

.. ale takie połączenie czerwieni też jest interesujące:

 

2 )Mięta.

Cały czas jest chyba jeszcze modna. I tez całkiem fajnie wyglada z czarnymi włosami.Musiałabym dodać czarne buty i srebrna biżuterie. Mam piekna bluzkę z baskinką w miętowym kolorze moze udałoby mi sie dokupić spódnice ołówkowa i stworzyć taki dwuczęściowy komplet....??

Chociaż mięta w długiej wersji też piękna....

3) Żółty.

To podobno kolor sezonu.... :/

Ale czy jest sens ubierać się w nia od stóp do głów??

No i to wszystko co mi chodzi po głowie. Innych pomysłów brak.

Najblizej jest mi do koloru pistacjowo-mietowego.

Tylko gdzie ja teraz znajdę tą sukienkę moich marzeń.....???

 

 

 

 

 

14 marca 2013 , Komentarze (7)

...i znowu chora:(

Chyba jakieś fatum nade mną ciąży!!

Albo dieta białkowa pozbawiła mnie witamin, a co za tym idzie odporności:(

Dlatego dzisiaj dzień witaminowy:) Jem marchewkę , jabłka i mandarynki:)

Wiem , że dieta białkowa ich nie zaleca, ale mimo wszystko skoro organizm domaga się witaminek to trzeba mu ich dostarczyć :)

Dlatego bez wyrzutów sumienia zajadam się dzisiaj owocami:)

A na kolacje mam dwa warianty do wyboru.

1) Koktajl mleczny z truskawkami mrożonymi i otrębami.

2) Owsianka z duszonym jabłkiem i cynamonem.

To jest takie pyyyszniutkie, że nie wiem na co się zdecyduję:)

 

13 marca 2013 , Komentarze (3)

Musiałam sobie to wszystko poukładać, rozpisać, żeby zobaczyc jak to faktycznie wygląda. Mam wrażenie , że moje odchudzanie stoi w miejscu, bo nie chudnę już w takim tempie jak na początku. Ale jak teraz na to patrzę to wcale nie jest tak źle:) Jednak cały czas waga spada i to jest super!!!  Pewnie zajmie mi to wiecej czasu, żeby osiągnąć zamierzoną wagę, ale mimo wszystko zmierzam do celu :)

Od początku roku spadło 7kg.

A dzięki ćwiczeniom z Mel B zgubiłam tez kilka cm tu i ówdzie :)

Biceps -1cm

Piersi -6cm

Talia -3cm

Biodra -3cm

Udo -2cm

Łydka -1cm

 

Nieziemsko mnie te efekty cieszą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mam ochotę na więcej i więcej!!

... i nie moge sie już doczekac widoku mojego nowego ciała w letnich ciuchach...

W tym sezonie bedę sie zworować na :

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

12 marca 2013 , Komentarze (3)

Ja już myślami odpływam do cieplejszych dni...

... a za oknem sypie śnieg:(

W szafie już czekają na wiosnę cienkie bluzeczki z baskinką, sukienki na ramiączkach, spódniczki... i szpilki które uwielbiam.

A wiosny nie widać i nie widać??

Zdjęcie: Uwielbiam się przytulać

 

Dieta nadal w natarciu. Kilogramy wolniej bo wolniej, ale ciągle spadają:)

Do celu zostało mi 7,5 kg oraz 1,5 miesiąca.

Wprowadzam się i motywuję do najwyższego stanu mobilizacji:)

Wiem , że czasu coraz mniej.Ale jestem dobrej myśli. Piję sporo wody wypłukuję toksyny z organizmu. Ćwiczę z Mel B codziennie po pracy po 30-40 minut. Naprawdę zaczynam widzieć efekty:) Bardzo mnie to satysfakcjonuje:)Fajnie kształtuje się moja sylwetka, a po cellulicie nie ma śladu!!

Niestety tak jak podejrzewałam moja buzia nie wygląda lepiej po tym odchudzaniu. Zeszła opuchlizna, wygładziła sie skóra, ale pod oczami cienie i zapadliny, policzki wklęśniete:/ Juz druga osoba mi to powiedziała. Od kilku osób usłyszałam też , że powinnam przestać się odchudzać , bo wyglądam dobrze, a za chwilę będę wyglądać brzydko. Wiem , że mają rację. Alę chcę osiagnąć swój cel. 75kg to masa ciała, która wcale nie jest idealna na moje 168 cm. Nadal będę miała nadwagę. Ludzie chyba przyzwyczaili sie do mnie w rozmiarze XXL i teraz nie mogą się ze mną oswoić w mniejszych wymiarach :)

Nie wiem, czy to ja mam z tym problem ? Czy oni? :)

 

8 marca 2013 , Komentarze (5)

Właśnie przyszło mi do głowy to jak ludzie mnie odbierają...!!

Pamietam , że kiedy ważyłam ok. 100 kg powiedziałam mojej siostrze, że ważę 90 kg, a ona w wielkim szoku stwierdziła, że w życiu by nie powiedziała, że tyle ważę i że dała by mi 80kg

Teraz ważę 83 czyli 20 kg mniej i zastanawiem sie jak teraz mnie ludzie odbierają czy dalej w ten sposób??

Jak to wogóle jest możliwe ??

Może moja siostra nie ma pojecia ile się waży jak sie jest grubym , bo ona zawsze była szczupła :) A nie należy ona do osób zbyt życzliwych, więc wychodzę z założenia, że powiedziała na prawdę to co sądzi i nie przebierała by w słowach:)

Nie wiem co o tym sądzić...

 

Co do Dnia Kobiet..

...jakos nie czuje się dzisiaj szczególnie kobieca:)

Zimowa depresja wróciła do mnie jak bumerang:/

Czuję sie nieszczęśliwa, niekochana i brzydka:(

...a mój wazon może jedynie nadal tęsknić za swieżymi kwiatami...

 

 

26 lutego 2013 , Komentarze (2)

Tak jak w tytule jestem w stanie rozkładu: psychicznego i fizycznego.

Dzisiejszy dzień był jednym z tych gorszych:/

1) Znowu ta @ brzuch boli , tabletki nie działają.

2)Dostawa w sklepie , przy której słabo mi sie juz robiło od bólu.

3)Odmówiłam koleżance popilnowania dziecka, bo poprostu nie jestem w stanie , ale mimo to mam wyrzuty sumienia.

4)Wygladam tragicznie. Jak w gorączce. Padnięta, niewyraźna, klapniete włosy... :/

 

Jedyny pozytyw dzisiejszego dnia to poranny spadek wagi :) Jest 83,9kg:)

Ale niestety nawet tym się nie moge do końca cieszy,ć bo mój pasek wagi na głównej stronie pokazuje nadal uparcie 85kg  

 

 

22 lutego 2013 , Komentarze (4)

Wczoraj kobieta, którą znam z widzenia przyszła na pogaduchy...

Zaczęło się od tego,że zauważyła jak chudnę, jak zmienia się moja buzia, wyostrzaja rysy twarzy...

Ona tez walczy z sama sobą, też była na Dukanie , niestety musiała przerwać dietę bo nerki nie pozwalają, a zdrowie jak wiadomo ważniejsze.

Mniejsza z tym...

... najbardziej podbudowały mnie jej słowa kiedy powiedziała, że świetnie wyglądam , a nawet gdybym nie zrzuciła tych kg byłam dla niej zawsze przykładem jak można pięknie i atrakcyjnie wyglądać majac nadwagę.

Tak mi było miło, tak się wzruszyłam!!:)

To znaczy że takie osoby jak ja  też mogą istnieć w społeczeństwie, też mogą fajnie wyglądać i nikt nie posądza ich o  śmieszność i o to że ze względu na tuszę czegos nie wypada im nosić. Poczułam się zaakceptowana:) A poczucie akceptacji społecznej to jest to czego mi bardzo potrzeba. Ja już się do siebie przyzwyczaiłam:) ale cały czas potrzebuję przeglądać się w ludzkich oczach i czuć, że jest ok :) 

Krótka rozmowa, a tyle spokoju i radości mi dała. Chcę ją długo pamiętać :)

A wszystkim tym które chcą pięknie i modnie wyglądac pomimo swojego większego rozmiaru polecam blog:

http://girlwithcurves.com/

image

 

 

 

 

19 lutego 2013 , Komentarze (4)

No nareszcie jakiś spadek wagi:)

Myślę, że to zasługa kilku czynników:

-zero stresów

-mniej kawy( ograniczenie z 4 szklanek dziennie do 2)

-więcej wody mineralnej

-ćwiczenia z Mel B co drugi dzień

- zero jedzenia po 19 ( w razie czego koktajl z mleka, 3 truskawek i otrębów owsianych)

I efekty są, bo dzisiaj na wadze 84,4 kg:)

Mam pozytywna motywację :)

Nie poddaję się i walczę dalej :)

Najważniejsza misja na najbliższe dni to picie duuużej ilości wody!!:)

 

... ale marzy mi sie tez taka woda:

oj chetnie bym juz pospacerowała brzegiem morza :)

 

 

 

18 lutego 2013 , Komentarze (2)

Nie wiem co się ostatnio z moim ciałem dzieje ale nie ogarniam go:)

Miniony tydzień był imprezowy i do diety wkradły się potrawy, które nie powinny się tam znaleźć... :/ strogonow, schabowy, tort z kremem, chipsy i drinki i to na 3 imprezach pod rzad!!

Byłam załamana , waga cały czas się wahała to w górę to w dół...

Do tego byłam bardzo zestresowana przed chrzcinami, miałam sporo na głowie...

Jeszcze doszła owulacja , przy której mój organizm magazynuje wszystko :)

A tutaj dzisiaj po wszystkich stresach i nerwach na wadze 1 kg mniej:)

Ucieszyłam się. mam nadzieję ,że wszystko wróci do normy.

W sumie straciłam juz sporo kg i mój organizm zaczyna się bronić.

Nie wiem jak go oszukać:)

Strasznie chcę schudnąć jeszcze 10 kg ale ,że teraz nie pójdzie juz tak łatwo jak na poczatku odchudzania.

Nie wiem co jeszcze mam robić. Wracam do scisłej diety białkowej i włanczam warzywa jedną porcję dziennie, ćwiczę z Mel B , spaceruje 1 godzinę dziennie. Co jeszcze?? Może włącze jakieś tabletki spalające tłuszcz??

Zależy mi na efekcie. W maju wesele kolezanki. Kupiłam sukienkę, która nadal jest o rozmiar za mała... :) Musze się w nia wcisnąć.

 A tempo mojego odchudzania niestety spadło. W styczniu schudłam 4,6 kg. W lutym jestem 0,5 kg na plus:( Nie taki był plan!!Do końca lutego miałam ważyc 82 kg a jest nadal 85!! Kurcze musze się wziąć za siebie ostro bo się nie wyrobię do maja:)