Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kachagrubacha.wroclaw

kobieta, 42 lat, Wrocław

163 cm, 73.30 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: wylaszczenie !!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 lutego 2013 , Komentarze (4)

a dokladnie wlosy... wczoraj byl jakis dziwny atak bolu brzucha, chyba watroba czy cus, wiec leze i kwicze... jakos sie  dowloklam do roboty i przetrwalam caly dzien na 3 kromkach chlebka i 2 jajkach... slaba jestem jak niemowlak... mam nadzieje, ze bol nie wroci, ale brzucho jest jakies  niepewne, wiec przymusowa dieta panuje na ten tydzien... a tymczasem leze w wyreczku z termoforem i mierze wlosy - 24 cm. na dzis  i zapuszczamy nie mialam dlugich wlosow przez ostatnie 15 lat,wiec to dla mnie duze wyzwanie... ktos ma jakis pomysl na przyspieszenie zarostu ??? WLOCHY ROSNIJTA

              
                                    

20 lutego 2013 , Komentarze (5)

... tytul mojej miniatury, ktora uwielbiam :D .... i moja filozofia zyciowa od kilku lat.
Wychowalam sie w latach  80/ 90. Wszyscy wiedza jak bylo... siermieznie, przynajmniej w moim otoczeniu. Jak cos sie pojawialo w sklepach, to sie kupowalo, nie wazne czy fajne czy nie, wazne ze bylo. Do dzis pamietam ciuchy , ktorych nienawidzilam nosic, ale nosilam, bo innych nie bylo. I sie kupowalo, zeby miec... pozostalosc po latach 80 tych , kiedy w sklepach nic nie bylo. Potrzteba posiadania i skladowania. Do dzis nie lubie odwiedzac mojej chrzestnej. Mieszka kobita  w mieszkanku osiedlowym, w ktorym nie mozna sie ruszyc. Wszedzie ; zawieszki, kubeczki, talerzyki, durnostojki, zbieracze kurzu, makatki , fiski, pierdolniki. Zawsze jak tam ide to cos  strące albo zbije  Ale robilam tak samo. Kupowalam, dostawalam, gromadzilam, kolekcjonowalam, rzeczy, ciuchy, buty, torby, itd...  Trzymalo sie, wszystko, bo to jeszcze fajna kurtka, spodnie za duze, ale moze przytyje, ta bluzka nieladna ale po domu... nie miesci sie w szafie to do torby i na strych, do piwnicy... echhh... Zakopalam sie w rzeczach.

I pewnego dnia cos sie stalo.  Wyszlam na spacer do parku i uslyszalam krzyki kobiety.  Co zobaczylam ; otwarte okno, ciezarowke pod nim i mezczyzne szuflujacego smieci z okna na woz, i kobiete zabierana przez opieke spoleczna. Kobieta ta to zbieraczka, mieszkala w smieciarni, chodzila tunelami we wlasnym domu. Sasiedzi wezwali opieke kiedy sufit zaczal pekac.... Polecialam do domu... przytargalam  torby , otworzylam szafy  i...olsnilo mnie...nie mialam sie w co ubrac. A miejsca na nowe rzeczy nie bylo. I zaczelam wyrzucac... dwie torby ciuchow po domu, dwie torby butow i dwie torby ciuchow- czerwony krzyz. Torba makeupow. Durnostojki i figurki do chrzestnej. Zbedne dvd i plyty do znajomych. Spakowalam swoj niezbedny dobytek w dwie walizki i ... poczulam sie lekka i wolna jak nigdy w zyciu. 

Kiedys wyczytalam artykul  o minimalistach, ktorzy za caly majatek maja; laptopa, pare tshirtow i klucze do mieszkania :) Ja nie ide w przesade, ale lubie przestrzen, nie wtypu japonskim ( mata do spania, gwozdz do wieszania, wiadro do sra..nia  ), ale styl skandynawski do mnie przemawia. Przestrzen, podstawowe proste meble, duze okna. Mam filozofie 1:1 jak kupuje bluzke, pozbywam sie jednej starej. Kiedys mialam tak, ze przychodzilam do domu i myslam , w sumie na ch...j mi ta karbownica, mam krotkie wlosy... ?!  Teraz zastanawiam sie w sklepie - czy to mi potrzebne, serio? Nowy perfum? Moze najpier zuzyje stare?

Teraz mi przybylo, mam 3 walizki rzeczy i troche mi to ciazy, ale nie jest zle... Lubie miec swiadomosc, ze  nie wiaza mnie rzeczy , ze gdy bedzie mi zle tu gdzie jestem po prostu wrzuce graty do walizy i siuuuu ... wolnosc to sie tak chyba nazywa  :)
 

 

19 lutego 2013 , Komentarze (7)

Grrrr.... wyglada na to ze maximum wysilku powoduje minimalny spadek - kilogram na miesiac wyglada na to , ze zeby dojsc do wagi docelowej musze czekac rowno rok i 6 miesiecy



17 lutego 2013 , Komentarze (6)

Dzisiaj zrobilam calego Killera i jestem z siebie dumna. Bylabym bardziej dumna, gdybym mogla wstac, bo jak na razie leze na podlodze i sie slinie . Dobrze , ze luby zostawil laptopa na podlodze, bo mam zajecie dopoki nie wroci z pracy i mnie nie podniesie . To tylko godzina, poczekam.


                                    

27  28  29  30  31  1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28

17 lutego 2013 , Komentarze (7)

Dzis nastroj erotyczny. Kolezanka podrzucila mi trylogie Greya. Polknelam, probowalam strawic, wyplulam... Podobny odruch mialam przy ogladaniu "Seksu w wielkim miescie". Nie wchodzi. Te drinki , palemki , garnitury I... seks. Jako kobieta stara (HAHA) i doswiadczona, nie jestem w stanie traktowac tego powaznie, zycie to nie modele-milionerzy z odchyleniem do SM, aczkolwiek ciesze sie, ze Grey jest czytany... Podoba mi sie fakt, ze kobiety ucza sie mowic czego chca i wyrazac to w sposob jasny i wyrazny...

Tego czego mi i moim znajomym zawsze brakowalo jest ...komunikacja. Jako nastolatki nie mowilismy o TYM. Pamietam, jak milion lat temu moja 8 letnia sasiadka przyniosla niesamowita wiadomosc - jak sie robi dzieci - albowiem jak sie chce miec dziewczynke to tata wklada mamie do po...y a jak chlopca to w pupe :) Hardkor prawie jak u Greya :) Ryczalam jak bobr, ze nigdy nie chce miec dziecka...

Seksualny jezyk mojego pokolenia byl zalosny, kilka moich znajomych wciaz trwa w smutnych zwiazkach. Niedawno jeszcze przyjaciolka powiedziala mi, ze lubi to i tamto, ale mezowi nie powie bo sie wstydzi.

Jako mlodzi, nastoletni kochankowie mowilismy: choc ten tego... no wiesz... po czy nastepowala jakas dziwna gra mimiczna typu mruganie i gestykulowanie. Albo uzywalismy okreslen z kosmosu wzietych. Albo wulgarnych.

Nie jestem seks-maszyna. Mialam tylko, moze-az- kilku partnerow. Zaden ze zwiazkow nie przypominal seksu w wielki miescie ani Greya.

Szczegolnie jednak dobrze pamietam tych, ktorych udalo mi sie uniknac  ;

 

1- pan Poeta, super chlopak, bardzo przystojny, I romantyczny... niestety. Niestety, bowiem na ktorejs tam randce zaczal mruczec mi glebokim glosem do ucha tekst, cos o spijaniu nektaru rozkoszy z wonnej muszli mej kobiecosci...i zanurzaniu meskiej wloczni w wilgotny kwiat rozkoszy....  tak sie smialam, ze niezauwazylam, kiedy wyszedl : /

2 - pan Wiejski, idealny kandydat wg. mego ojca. Porzadny, bogaty, uczciwy, ojciec dzieciom, itd.. Bardzo fajny facet, ale... Kiedys na imprezie rozmowa miedzy paroma osobami zeszla na sprawy intymne, cos, jakis artykul w gazecie o kobiecych fantazjach....I po chwili uslyszalam glos pana Wiejskiego stwierdzajacy: - no, w tych gazetach te baby to bezwstydne sa, ja rozumiem zeby kobiete calowac w usta, ale po calym ciele calowac to chyba dziwka jakas zepsuta ... Ups. Z imprezy teleportowalam sie jak zaloga Star Treka. Buch. I mnie nie ma :)

3- pan Czysty zaprosil mnie do siebie,drink, kolacja, poczym ... nic nie mowiac: wzial prysznic, rozlozyl WERSALKE, zascielil, poduszeczki poprawil, popiskal pachy pachnidlem, a wacka dezynfekatorem, zgasil lampke i wszedl pod koldre . Zabralam swoje graty i wyszlam, skoro tak bardzo chcial spac :D

4- pan Pewny, zaczal znajomosc tekstem " wszystkie mnie pragna." W pracy ignorowalam jego nedzne teksty o moich "cyckach" . Na zjezdzie integracyjnym zapukal do drzwi mojego pokoju hotelowego owiniety tylko w recznik na biodrach, trzymajac w jednej rece butelke wina ,a w drugiej kwiaty. Otworzylam drzwi , a jako ze byl srodek nocy i bylam polprzytomna, niezauwazylam, ze zrobil krok w przod i zatrzasnelam drzwi na jego twarzy. Slyszalam jeszcze upadajaca butelke... I chyba potem wyciagali mu szklo z nogi  Stwiedzil, ze zlamalam mu serce.

Na koniec:

Moj luby - pan Zabawny. Z nim jest problem. Gdybym dala mu sznur i powiedziala, teraz przywiaz mnie do lozka i rob co chcesz, pewnie by mnie przywiazal... I poszedl ogladac sport w tv :D  Taki to mi przypadl Gray ... ale nie narzekam  :)

12 lutego 2013 , Komentarze (13)

 Mam 31 lat, uderzylam w trzecie zero , weszlam w doroslosc...  G...no prawda, to nie ja, ja to ta gowniara, ktora sie wyglupia dokladnie jak 10, 15 lat temu, farbuje wlosy po pijanemu i budze sie  rano z okrzykiem przerazenia bo wygladam jak szop pracz na spidzie. Czasem  robie kucyki i w tramwaju siadam znajomemu na kolanach i nazywam go tatusiem, od tak dla jaj. Raz prawie go zatrzymala straz miejska :) Czasem ide na koncert, czasem do kina na bajke. Raz ukradlismy sasiadowi dywan z balkonu i zjezdzalismy z gorki po sniegu ( dywan zostal oczywiscie  podrzucony z powrotem). Mam faceta, nie mamy dzieci. Pewnie kiedys sie pojawia, ale mi sie nie spieszy. Kiedys zabujalam sie w kolezance, do dzis jest mi bliska, nigdy jej tego nie powiedzialam, po latach ujawnila sie jako lesbijka. Niezwykla dziewczyna...Ucze sie obcego jezyka, nie powiem jakiego, zeby nie zapeszyc, bo moj zapal jest czesto slomiany. Czasem rano, klade swoja pachnaca stopke na twarzy ukochanego i czekam na reakcje. Ciagle jeszcze nosze moje panterkowe buty, na ktore tak prychaja sasiadki. Kiedys stracilam letnia prace kelnerki bo oplulam klienta (lapal za pupe). Itd , itd.. Jestem zbyt impulsywna i dobrze mi z tym.  Czasem robie awanture i rzucam talerzami, to daje ulge ...

Mam 31 lat i sie BOJE, boje sie ze sie zmienie. jak wiekszosc moich znajomych. Z szalonych kobietek zmienily sie w "matki polki bardzo serio i wogole tak nie zartuj bo to sie nie godzi w  naszym wieku". Boje sie, ze pewnego dnia obudze sie z fryzura Na Jolante Pienkowska,  i sznurem perel na szyi. Zaczne ogladac Klan i beze zaczne jesc widelczykiem zamiast RENCAMI a na plecach wyrosnie mi garsonka koniecznie z poduchami na ramionach. Poglady zmienia mi sie na radykalnie prawicowe z obowiazkowa niechecia do feministek i zwiazkow jednoplciowych. Tak jak sie zmienilu moje przyjaciolki z mlodosci; A., J., D.,

Zamienie sie we wlasna babke, ktora nigdy sie nie usmiechala, bo sie nie godzilo kobiecie w jej wieku. Bo patos, powstania, katyn,bataliony chlopskie, komuna i smolensk.

Marzy mi sie by byc jedna z tych dziwacznych starszych pan, ktore nosza jaskrawe ciuchy i kwiaty we wlosach, i w letni dzien w autobusie pelnym ludzi obieraja sobie mandarynke, pryskajac sokiem na ludzi dookola :)  BO TAK

5 lutego 2013 , Komentarze (3)

Dzisiaj dzien obzarstwa BO TAK !!! Czyli okres, jedzenie, marudzenie i nastroj do bani. I niech zyja ser i wino :D  Moze nawet zjem ta czekolade, ktora sie chowa w szafce za ryzem... wiem, ze tam jestes moja slodka  hahaha :)

Mialam WIELKI PLAN coby wyruszyc z pielgrzymka na zdobycie silowni. Zebralam sie na odwage, upchnelam ciuchy do torby i poszlam (poszedlam ? poszedlelam ?? )pelna dobrych checi dotarlam az do recepcji, mialam maly tour dookola silowni , gdzie mily pan trener pokazal po kolei maszyny tortur, poczym... zwialam gdzie pieprz rosnie.
Dlaczego... a dlatego , ze ja chce cwiczyc bez stresu, a weszlam niestety jak jagnie pomiedzy wilki. Na kazdej niemal maszynie siedzialy/lezaly/ zwieszaly sie bowiem istoty o ksztaltach supermodelek w jakichs super krotkich szortach , mierzac mnie wzrokiem, jakbym conajmniej miala jedno oko i trzy nogi. Weszlam w strefe zakazana dla zwyklego grubasa.  Uslyszalam chichot ze strony biezni, na ktorej miss universe przebiegala wlasnie swoj trzydziesty kilometr i odpadlam. To nie moj teren, nie bede sie osmieszac, nie bede darmowym spoconym klaunem. Juz widze siebie jak zdyszana, splywajaca potem, z mokrymi od potu wlosami i cyckami podbijajacymi oczy przebiegam pierwsze 200 mertow, kiedy tuz kolo mnie gibka 40 kilowa sarenka uderza w czwarty kilometr, nie dosc ze swieza jak poranek , to jeszcze zajeta jednoczesnym zalatwianiem dwoch biznes transakcji przez telefon. To nie moja bajka, znajde dla siebie inne miejsce. A moze sie po prostu schowam w lodowce ?




27  28  29  30  31  1  2  3  4  5  6  7  8  9  10  11  12  13  14  15  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28




4 lutego 2013 , Komentarze (3)

grrr... a juz mialam spoko nastroj, ale nie, nie moglam tak wytrwac, musialam akurat wpasc na znajoma... natrafila mi sie taka jedna znajoma... typowa zmija... najpierw sie przytula a potem podgryza  
Typowa sytuacja :jestem ze znajomymi , kumpel do mnie ; ty chyba schudlas, co ?
Ja oczywiscie cala w usmiechach cos tam mrucze , ze tak troche moze...
Jadowita na to ; tak schudlas od razu widac ze schudlas... conajmniej do osiemdziesieciu kilo co nie ?!

uhhhh... co za krowa, dobrze wie ,ze do 80 nigdy nie doszlam ... co za dzien...