Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

studentka poszukująca szczęścia, swojego miejsca na świecie i poczucia bezpieczenstwa.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13446
Komentarzy: 238
Założony: 20 grudnia 2012
Ostatni wpis: 1 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
LavenderColor

kobieta, 34 lat, Kraków

162 cm, 53.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

1 lipca 2013 , Komentarze (2)

witam Was!!!
(dziś będzie trochę długo, brawo - dla wytrwałych)

przepraszam za 2 dniową nieobecność, ale tyle się działo, tyle miałam spraw na głowie, 
że komputera w ogóle nie włączałam.
wolę nie pisać co robiłam.... bo byście pomyślały - "jej doba chyba trwa 48 h" 
 to były niesamowicie zabiegane, zapracowane 2 dni.
a dziś mam wolne 
więc, odpoczywam ;)

z jedzeniem w sobotę było bardzo ładnie, ok. 1300-1400 kcal
niedziela - ładnie (do 22), potem wpadły 2 muffinki z czekoladą, jedna dodatkowo z kremem.
cóż, mówi się trudno... ale była okazja! 
byłam głównym organizatorem imprezy z okazji: urodzin jednej koleżanki, urodzin drugiej koleżanki, i wyjazdu przyjaciółki na misję do Afryki :O

było wspaniale! i nie żałuję :D

~~~~~~~~~~~~~~
pomimo wczorajszego wyskoku - postanowiłam się zważyć i zmierzyć,
 a nawet zrobić zdjęcie :O 

porównanie tygodniowe:
                                   23.06/1.07
waga:                           55,4 / 55 
ramię                             26,5/26
pod biustem                     70/ 68
talia                                  65/ 63
pod pępkiem/brzuch        76,5/ 74,5
  kości biodrowe       brak pomiaru/81,5
tyłek                          92,5 / 91
udo lewe                    54/53,5
udo prawe                  54,5/54
łydka                          34,5/34

noo, coś zleciało  
w sumie 0,4 kg
   9,5 cm :PPPPPP

zdjęcia z dziś:

jak to według Was wygląda???? 
proszę o konstruktywną krytykę!!!

~~~~~~~~~~~~~~~~~
plany na lipiec:

* ćwiczyć!!!!
* ujędrnienie ciała, by w Bułgarii wyglądać jako tako na plaży :)
* dobrze, zdrowo jeść!!!
* unikać późnonocnego jedzenia


28 czerwca 2013 , Komentarze (3)

witam!

wczoraj nie było wpisu, bo nie miałam na niego czasu...
impreza była fantastyczna!
dawno tak się nie wybawiłam, śmiałam się, tańczyłam - czułam się tak normalnie i swobodnie :D oby tak bywało coraz częściej ;)

wczoraj w dzień wpadło ok. 1100 kcal w 4 posiłkach + na imprezce lampka czerwonego wina, jedno ciasteczko pełnoziarniste (45kcal) + mała muffinka homemade, także ok!

dziś cały dzień byłam na nogach: ostatnie wpisy, spotkanie z szefostwem, a potem przecudowny dzień z moimi najbliższymi koleżankami :) przed chwilą wróciłam ;)

~~~~~~~~~~~~~
dzisiejsze menu, bardzo nieładne....:
śniadanie 9:00
moja standardowa owsianka ~ 400 kcal

II śniadanie 13:20
serek wiejski 150 g + 2 łyżeczki słonecznika + trochę płatków migdałowych ~ 250 kcal

III 15:20
bułka ziarnista 100 g ~ 230 kcal

IV 18:35 obiadokolacja
w Vedze: zestaw obiadowy: kasza gryczana (zjadłam połowę z niej, ok. 1/2 woreczka), gulasz z czerwonej i białej fasoli, surówka z sałaty pekińskiej, ogórka, kukurydzy itd. ~ 450 kcal????

suma: +/-1350 kcal

1 l wody, double espresso, mrożona herbata, 2 x zielona herbata

aktywność:
mnóstwo kilometrów zrobionych na wysokich butach na koturnie ;)

~~~~~~~~~~~~~~~~
jak przeżyję najbliższe 3 dni to jestem Master!
bye!!!

25 czerwca 2013 , Komentarze (2)

witam!

przeżyłam ten dzień, czyli 13,5 h zmianę w kawiarni.
oczywiście było mnóstwo osób, więc nie było wspaniałych warunków by zjeść :(
ale i tak jestem z siebie dumna!
z nieplanowanych rzeczy wpadła tylko łyżka masła orzechowego ;)

z ciekawości stanęłam dziś na wadze, a tam: 55,1 kg 
pomalutku, pomalutku spada :) (choć za pierwszym razem wskazała 54,8 :P)
pomierzę się dokładnie w poniedziałek - zobaczymy czy coś za tydzień zeszło.

jutro czeka mnie pobranie krwi i inne badania oraz wizyta u okulisty.
a wieczorem?
zostałam zaproszona na śródposesyjną imprezę :) fajnie!

~~~~~~~~~~~~~
dzisiejsze menu:
śniadanie 5:40
owsianka  taka jak wczoraj ~ 400 kcal

II 12:15 (nie miałam czasu w pracy :()
3 kromki chleba IG (ok.90 g), 4 plastry szynki z kurczaka, pomidor, sałata ~ 250 kcal

III 15:00
jabłko + serek wiejski 150g + cynamon + łyżka masła orzechowego ~ 270 kcal

IV 18:45
lunch box, a w nim: 2 liście sałaty lodowej, 2 jajka na twardo, skrojony na cząstki pomidor, polane łyżeczką oliwy z oliwek oraz posypane ekologicznymi ziołami do sałatek, 2 ekstra cienkie wafle ryżowe ~ 330 kcal

V 21:30
100 g truskawek + ok. 80 g jogurtu naturalnego zott ~ 80 kcal

suma: +/- 1330 kcal

1,5 l wody, 2 x mięta, double espresso

aktywność:
2 km spacer szybkim tempem
kiler (dzień 3)
*13 h w ruchu w pracy

~~~~~~~~~~~~~~
dobranoc wszystkim!!

24 czerwca 2013 , Skomentuj

witam Was!

co u mnie?
byłam w pracy od 7 do 14, odwiedziłam dentystę, lekarza internistę od którego dostałam skierowanie na badania i kilka leków bez recepty na moje problemy ze snem (sypiam po 3-5 h, już od grudnia...) i pękające naczynka na łydkach :( potem był 30 min spacer i oto jestem w końcu u siebie. i zaraz zabieram się za ćwiczenia - killer, dzień 2 :)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~
menu na dziś: 
(planowałam inne, ale w pracy i przed dentystą nie było czasu :( )
śniadanie 5:40
owsianka z migdałami, nerkowcami, żurawiną i cynamonem ~ 400 kcal

II śniadanie 10:30
jałbko (180g) + serek wiejski 150 g + cynamon ~ 200 kcal

III coś  14:10
/w biegu/ 2 jajka na twardo, 2 kromeczki chleba IG (58 g), pomidor ~ 340 kcal

kolacja 18:10 (2 h po dentyście :( )
250 g truskawek z 250 g kostką białego sera ~ 340 kcal

suma: +/- 1280 kcal

1,5 l wody, 2 x mięta, double espresso

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
aktywność:
30 min spacer
kiler (2)
* 7 h ciągłego ruchu w pracy :P

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
jutro czeka mnie 13 h.... 
trzymajcie kciuki, bym przeżyła ;)
dobranoc!

23 czerwca 2013 , Komentarze (2)

ahoj~!

odliczanie do 42...bo za równe 6 tygodni będę w samolocie, w drodze na wakacje :)

wiem, że 6 tygodni to sporo czasu i można coś fajnego zrobić ze swojego sflaczałego ciała
....
więc
....
....
....
do dzieła!
~~~~~~~~~~~~~~~~~
dziś z samego rana dokonałam pomiarów i sytuacja wygląda następująco:
waga: 55,4 kg
szyja: 30 cm
ramię: 26,5 cm
pod biustem: 70 cm
talia: 65 cm
pod pępkiem/brzuch: 76,5
biodra: 92,5 cm
uda: L 54, P 54,5
udo nad kolanem: 40 cm
łydka: 34,5 cm
i bardzo sflaczałe ciało....
~~~~~~~~~~~~~~~~
~
menu 23.06 
/byłam 10 h w pracy,a potem odwiedziłam rodziców/ ----> zawsze podaję w przybliżeniu kaloryczność
śniadanie 6:40
owsianka z żurawiną, nerkowcami i migdałami ~ 370 kcal
II śniadanie 10:20
jogurt naturalny zott 180 g + 250 g truskawek ~ 180 kcal
lunch 14:10
4 kromeczki chleba ig (ok.110 g) + serek wiejski 150g + pomidor duży + 2 łyżeczki ostrego ajvaru ~ 440 kcal
kolacja 19:00 /podjedzone u rodziców/
homo naturalny 150 g z 3 łyżeczkami słonecznika łuskanego, 7 truskawek, 2 wafle ryżowe naturalne ~ 340 kcal
po: 2 wafle naturalne ~ 74 kcal
suma: +/- 1250 kcal

ok.2 l wody, podwójne espresso, 2 x mięta

~~~~~~~~~~~~~
aktywność:
3 km spacer
kiler (1)
~~~~~~~~~~~~~
dobranoc!!!


22 czerwca 2013 , Komentarze (1)

witam Was~!

przez 8 dni nic nie pisałam, bo byłam na wyjeździe z uczelni.
spędziłam ten czas wysoko w Karkonoszach codziennie wędrując w okropnym upale (nawet na ponad 1400 m n.p.m. było ponad 30 stopni, a tu trzeba wędrować w trekach i plecaku).

dieta, czy była? jakaś była.
jadałyśmy zdrowo, już nasza Pani Profesor o to zadbała: ciemny chleb, dużo warzyw, nabiału, orzechów, słonecznika łuskanego itd.
pomimo wykończenia, po 10 h wędrówkach, gotowałyśmy pełnowartościowe posiłki :)
jutro się zważę i zobaczymy ile ten licznik wyniesie.

na pewno trochę nabrałam mięśni, w końcu sporo wspinaczki i ostrych podejść było.
ale wiem, że było wspaniale! i wypoczęłam psychicznie i podładowałam akumulatory :))

sesja już za mną, jupi!!!
teraz pora wziąć się za siebie, bo....
3 sierpnia wylatuję na 12 dni do Bułgarii jako babysitter, a moje ciało woła o ratunek.

więc zaciskam poślady i zęby i działam.

buziaki i do jutra!!!

14 czerwca 2013 , Skomentuj

jestem padnięta.
cały dzień na nogach, bez chwili wytchnienia.
wolę nie myśleć o jutrze... 13 h w pracy, chyba umrę.
zauważam już powoli oznaki niedosypiania...
ale kiedy mam spać? jeżeli tyle rzeczy trzeba dokoła zrobić...

dziś bez specjalnych ćwiczeń - mam migrenę i siedzę w ciemnym pokoju.
był tylko dzień na nogach od 8 do 19:30 cały czas.
w tym jakieś 5-6 km szybkiego spaceru po centrum w celach różnorakich

*******************
menu dzisiejsze - takie nijakie (brak czasu na cokolwiek)
śniadanie 8:30
owsianka z orzechami nerkowca, migdałami, żurawiną

II śniadanie 13:30 (po wyjściu z pracy nr 1)
takie średnie jabłko (ok. 150g) + jogurt naturalny 180 g zott

III 16:30 (po wyjściu z pracy nr 2, idąc rynkiem)
3 kromeczki chleba IG, 2 jajka na twardo, trochę sałaty

IV 18:50
ok. 125 g sera białego z sporą ilością truskawek (ok.300 g?), troszkę mleka 1,5% do tego
po: 10 paluszków

suma: +/-1450-1500 kcal

2l wody, 3 herbaty miętowe, 1 x podwójne espresso

aktywność:
duuużo chodzenia
20 min spacer

*************
dobranoc!
ja idę się pouczyć i do spania, bo pobudka o 5 :((

13 czerwca 2013 , Skomentuj

hej!

prawie się udało :)) ze słodyczy wpadła tylko łyżka zmielonych ciasteczek z groszkami czekoladowymi do posypania jabłka z serkiem wiejskim i cynamonem.

po moich ostatnich ekscesach jedzeniowych waga dziś wskazała 57,1.
chciałabym na koniec miesiąca ujrzeć 55.
ale na pewno muszę skupić się na ćwiczeniach by tego flaka ujędrnić, bo wstyd pokazywać się na plaży.
dziś planuję jeszcze za godzinę zrobić kilera.

***************
dzisiejsze menu +/- 1500 kcal - mocno owocowe :))
śniadanie 9:40
owsianka z nerkowcami, migdałami, suszoną żurawiną, 5 truskawkami

lunch /w pracy/ 13:10
 bułka żytnia 100 g na zakwasie podzielona na 3, posmarowana ajvarem ostrym, na to skrojone jajko na twardo (sztuk 2), posypane mixem sałat, pomidor

podwieczorek 17:00
dużo truskawek (300 -400 g na oko) zblendowane razem z 250 g sera białego i 4 kostkami lodu

kolacja 20:00
serek wiejski 150 g 5% + jabłko 80 g + cynamon + łyżeczka pokruszonych ciasteczek z groszkami czekoladowymi

2 l wody z cytryną, 3 x espresso, 2 zielone herbaty

aktywność:
3 km spacer
11 h ruchu w pracy
kiler (za moment)

*************
a po ćwiczeniach czeka na mnie pisanie prac zaliczeniowych, eh...
a o jutrzejszym dniu wolę nie myśleć, tyle rzeczy do załatwienia 

12 czerwca 2013 , Komentarze (1)

jest motywacja.
big motywacja.

za ok. 50- 52 dni wyjeżdżam do Bułgarii. 
propozycja i pomysł pojawił się wczoraj.
zgodziłam się.
jadę jako babysitting na 2,5 tyg.

pora się ogarnąć, bo kondycja i wygląd mojego ciała woła o pomstę do nieba.
ogromny cellulit, flaki zamiast mięśni, masywna sylwetka.

plan prosty:
* nie objadać się
* unikać słodyczy, jak się da
* ruszać się

pozostało ponad 7 tyg. - jest jeszcze trochę czasu by doprowadzić się do akceptowalnego w 50 % wyglądu.
trzymajcie kciuki i kopcie w tyłek mocno kiedy trzeba!!!

w najbliższym kolejnym tygodniu wyjeżdżam w góry - będzie mnóstwo chodzenia, ale też gotować tylko dla siebie nie będę, więc trzeba będzie się zdać na innych.
ale najwazniejsze jest to, ze chcę się cieszyć na tym wyjeździe a nie martwić jedzeniem.
nie musi się zawsze wszystko wokół niego kręcić.

***************
jak myślicie, czy jest szansa by było lepiej? 
by trochę zrzucić i wymodelować choć częściowo zaniedbane ciało?

***************
teraz trudny czas mam, jak większość nas tu, sesja, zaliczenia, prace końcówe itd., itp.
ale uda nam się zdać i schudnąć!
błagam o kopniaki gdy coś będę nawalać, a także by wszystko na sesji poszło :)

***************
dobranoc!

5 czerwca 2013 , Komentarze (2)

witajcie!!

jak u Was minął dzień? 
ja od 11 do 21:30 byłam w pracy, teraz chwila relaksu a potem chcę zrobić kilera i może w końcu ruszyć coś z zadań na studia???

********************

do idealnego dnia związanego z jedzeniem mi brakuje...
ale jestem dobrej myśli, że będą dni lepsze.

z ciekawości, po ostatnich moich wybrykach jedzeniowych, postanowiłam się zważyć.
moim oczom pojawił się wynik: 56,1 :OOO
a jeszcze niecałe 2 tygodnie temu było 57,4 ;////

nie wiem co myśleć, bo przecież w ciągu tego czasu jadłam dziwnie: raz 1500 zdrowych kalorii, raz 3 tys. (zebrane z zdrowego jedzenia i 300 g tabliczki czekolady milka z carmelem :(()

ale się cieszę i wierzę, ze będzie coraz lepiej, pomimo wpadek.
nie chcę się poddawać i już!

********************
dzisiejsze mało idealne menu:

śniadanie 9:30
owsianka z orzechami nerkowca, migdałami, żurawiną suszoną

lunch /w pracy/14:30
lunch box (mix sałat, trochę zielonego ogórka, 2 plastry szynki z indyka, pieprz, majeranek, trochę oliwy), 3 kromeczki chleba Ziomek posmarowane delikatnie serkiem Puszystym Figura

podwieczorek /w pracy/ 18:00
jabłko skrojone w kosteczkę wymieszane z serkiem wiejskim i posypane cynamonem (mniam!)

kolacja??? (19:00)
2 kawałki (średniej wielkości) ciasta bananowego polanego gorzką czekoladą

1,5 l wody, 3 mięty

aktywność:
3 km spacer
kiler, 2

******************
dobranoc!
obym przeżyła jutrzejszy dzień...