Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anetoskaa

kobieta, 33 lat, Lublin

158 cm, 64.90 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 55 kg do wakacji 2016 !

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 maja 2013 , Komentarze (5)

Hej :)

Kurcze obiecałam sobie, że pójdę dziś wcześniej spać a jak widać nie udało mi się to :D  kompletnie niezorganizowana jestem :D ale co zrobić :D dziś piękny dzień :D dużo słoneczka, ciepełko, jedynie w busie myslalam, że wyzionę ducha bo parnota niesamowita ;p no ale takie uroki dojezdzania :D najchętniej wzięłabym swój samochód ale kompletnie mi się to nie opłaca jedną dupeczkę wozić :D na uczelni dało radę, zajęcia w sumie szybko zleciały ;p jak wróciłam miałam już praktycznie wszystko zaplanowane :D po obiadku rzuciłam się na kosiarkę i moją ogromniastą trawę :D robiłam z tatą trzy reanimacje kosiary bo tak zapychało a to kamieniami a to innymi bzdetkami :D trawisko urosło i nic nie widać jakie tam niespodzianki czyhają :D potem brat cioteczny przyszedł żebym mu pomogła w lekcjach ;p udało się :D nie no często mu pomagam, najbardziej mnie śmieszy w szkołach ostatnio to, że dzieciaki są olewane w pewnym sensie ;p rozumiecie że dopiero teraz dyrekcja wpadła na pomysł, żeby w ich klasie zrobić dodatkowy angielski w sensie dla tych, którzy nie czują się mocni ;p cały rok nic kompletnie, dzieciaki leżą z angielskim i podstawowymi rzeczami, a oni na sam koniec roku postanowili robić nagle lekcje ;p no żałosne ;p ale ja jako dobra starsza siostra nie daję bratu zginąć i go troszkę sama ścigam :D:D ale w sumie on to lubi :D po lekcjach troszkę pracowałam na komputerze, złożyłam kilka stronek, odpuściłam sobie dziś pisanie pracy bo na to trzeba trochę czasu u skupienia a tu już było po 19 i nie miałam siły mysleć :D z aktywności na razie jedynie dworzaste obowiązki, ale mam ochotę na 30 minut z Billy'im :D i chyba się zaraz skuszę bo wcześniej umierałam z zaspania, a teraz kompletnie odwrotnie :D a jutro do dermatologa się wybieram bo jakoś ostatnio cera mi szwankuje ;p ciekawe co się dowiem na swój temat :D co do jedzonka dziś to:
- śniadanie- 2 kromki z serem żółtym + ciut herbatki
- obiad: powtórka wczorajszego- kurczak+ziemniaczki + sałata
- na deser 2 kosteczki czekolady
- kolacja: kuskus taki tylko doprawiony ale wystarczył w zupełności :D
W ogóle to czuję się dziś jakoś lekko :D nie wiem dlaczego ale cały dzień tak mam :D to pewnie przez to słoneczko :D:D ok spadam Kobitki i nie tylko :D:D

5 maja 2013 , Komentarze (3)

Siema :D:D

Aleeee dziś zaszalałam :D odpuściłam sobie wszystko co mogłam od godziny 15 i wyruszyłam z M. na rowery :D:D było super hiperowo :D:D nie dość, że trasa fakt na poczekaniu z każdym kolejnym skrzyżowaniem dróżek polno- alfaltowo- błotnych wymyślana :D ale było megastycznie :D przejechaliśmy dziś licząc na podstawie ogólnej wiedzy terenowej i tabliczek z km :D sumując ok. 45-50 km :D:D czuję się bardzo dobrze zwłaszcza że wczoraj narzekałam, że kompletnie brak mi aktywności :D kopniak w tyłek mnie widocznie wystraszył :D:D:D apropo po tej trasie tak mnie boli że chyba jutro nie usiądę :D ale jestem lekka jak pióreczko zupełnie jakbym przez dziś schudła co najmniej 10 kg :D Jedzenia dzisiaj troszkę mało ale to przez to, że nie miałam kiedy :D zaraz kładę się spać bo właśnie głód mnie ssie :D
- śniadanie: 1 kromka z szyneczką + pół herbaty
- poprawka śniadania: 1 jajko faszerowane + 2 kromki z szynką
- kawa
- obiad: łyżka ziemniaków + udko kurczaka + sałata ze szczypiorkiem i jogurtem - obiadu niestety nie dojadłam mimo, że było mało bo wcześniej troszkę się zapchałam tą poprawką śniadaniową :D obiados był o 14 i od tamtej pory już nie jadłam nic do 22 bo wtedy dopiero wróciłam do domu :D
- kolacja: 2 kęsy dosłownie w paluszki wzięte dorsza w przyprawach grillowanego  bo zapach mnie rozwalał :D 
- woda około 1 l byłoby na pewno więcej bo na rowerach chciało nam się strasznie pić, ale za daleko cywilizacji byliśmy a nie wzięliśmy ze sobą :D

Powiem Wam, że rowery to super sprawa, nie dość że się zmęczy człowiek jak nie wiem co, to jeszcze pozna nowe fajne tereny i w dodatku nie wiem czemu tak jest ale zawsze na rowerach jakoś tak dziko zdecydowanie bardziej się zbliżamy do siebie z M. :D nie wiem czy ten luz z dala od wszystkiego tak nam pasuje czy co ;p całogodzinne rozmowy jak śmigamy na każdy temat ;p po prostu nie mam pojęcia dlaczego i może to śmiesznie nawet brzmi ale naprawdę tak jest :D i to kolejny plus rowerów :D no dobra idę Was odrobinkę poczytać i spać bo jutro na zajęcia ktoś musi wstać :D

Buziaki :D

5 maja 2013 , Komentarze (3)

Siemanko :D:D

Szybko melduję, że istnieję, nigdzie się nie zapodziałam tylko jak już pisałam wcześniej- straszliwie brakuje mi ostatnio czasu na wszystko ;p nawet w spokoju dla relaksu nie mam kiedy posiedzieć na kompie ;p teraz sekundke znalazłam ale zaraz wybywam bo póki jeszcze wolna sobota trzeba z niej skorzystać :D;p zaczyna się robić lekki młynek wkoło mnie jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju obowiązki, praca się jakoś pisze, przekroczyłam magiczną połowę, właściwie to już jakas 1/3 mi została całości :D ostro przycisnełam przez ostatnie dwa dni :D:D poza tym mam jeszcze inne sprawy na głowie i tak dlatego nie wyrabiam :D chyba do końca czerwca bedę tu gościem zupełnie w krateczkę, ale mam nadzieję ze całkowicie o mnie tak nie zapomnicie :D:D a jeśli taaaaaaak to będę na Was baaaaaaaaaardzo złaaaa :D:D:D

Aktywność żałosna :D ćwiczeń domowych nie robiłam już z tydzień chyba, wcześniej przewijał się rower ale ostatnio ciągle pada więc nawet to nie ;p jedynie moje palce na klawiaturze ostatnio aktywnie ćwiczą ale nic poza tym :D:D Jedzeniowo całkiem ok :D dziś było:
-śniadanie: 1 jajko faszerowane delikatnie polane sosikiem + 2 kromki z szyneczką + herbata
- cappuccino
- obiad: kotlecik z piersi kurczakowatej :D + łyżka ziemniaków + mizeria
- kolacja: 2 jajka faszerowane + 3 kromi słonecznikowego chlebka z szynką ;p
Wagowo całkiem fajnie jak na zupełny brak aktywności ;p przed sekundą ważyłam się i jest równe 64 ;p także jutro z rana pewnie będzie jakieś 63 z haczykiem :D mała różnica ale cieszy :D:D Ok spadam Kochane :D:D

Dobrej nocki :):* 

1 maja 2013 , Komentarze (7)

Cześć :)

Jak tam się macie w pierwszy dzień "pięknego" majowego weekendu? ;p bo u mnie dzieje się od południa i zapowiada się podobnie właściwie każdego dnia ;p cały czas ktoś mnie dziś odwiedza :D oczywiście strasznie jestem z tego powodu zadowolona, bo są to moi bliscy, z którymi przez moją i ich uczelnię, inne zajęcia, pracę itd dawno się nie widziałam i nie miałam okazji spokojnie pogadać, dlatego będę ich chętnie gościć każdego dnia :D:D ciekawe tylko kiedy napisze jakikolwiek nowy rozdział do mojej nieszczęsnej pracy :D obiecałam sobie że coś tam nadgonię w te wolne dni ale czuję że może być różnie :D a w ogole ja to mam jakiegoś pecha :D wiecie, że nawet na pendrivie moja praca nie jest taka bezpieczna?! :D:D ostatnio xerowałam sobie coś i drukowałam w xerze przy uczelni i złapałam tam jakiegoś wirka :D cud że mój komputer dał sobie radę ;p ale po prostu ciągle jakieś głupawe przygody elektroniczne ;p już mam ich dość :D

Co do mojego odchudzania :D jeśli tak się mogę wyrazić ;p powiem Wam szczerze, że z ćwiczeniami jako takimi ostatnio jest krucho ;p pomijając rower i takie różne prace ogrodowo inne ;p bo takie rzeczy są każdego dnia, i spacery i rowery itd ;p ale ćwiczeń typowych które wykonywałam jakieś 2 tyg temu no nie ma ;p także tu troszkę ostatnio zawalam sprawę ;p natomiast jeśli chodzi o jedzenie, tu nie jest najgorzej ;p nie jem przesadnie dużo, fakt zdarzają się czasem jakieś małe słodsze kąski ale chyba wszystko dla ludzi ;p byleby nie przesadzić ;p waga się trzyma ;p podejrzewam, że gdybym miała więcej czasu na ćwiczenia to ładnie by spadała a tak stoi na 64 aktualnie ;p no ale zbliza się niestety gorący czas i próbuję jakoś wszystko wkoło ogarniać póki jeszcze się da, bo potem bliżej czerwca pozabijam się na zakrętach ;p trochę żałuję też, że przez to w pewnym sensie i zaniedbuję vitalię i mniej Was odwiedzam, ale poprawię się obiecuję :)  a skoro już przy tym jesteśmy, to może skończę już gadać o sobie i przelecę troszkę co tam u Was :)

Buziaki :)

29 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Cześć Wszystkim :):)

Chwilowo mnie nie było i przepraszam za to niesamowicie :p ale wiecie, jakoś od kilku dni jestem taka zaganiana, że kompletnie na nic na spokojnie mi nie wystarcza czasu ;p a to codzienne obowiązki, a potem zazwyczaj coś na dworze, jednym słowem do poznego wieczora jakieś zajęcia i jak wracam to zwyczajnie padam :p w dodatku mialam znowu problemy z komputerem, właściwie moim "ukochanym" win7  ;p znaczy lubię tą nowszą wersję, ale te ciągłe aktualizacje, kompilacje itd doprowadzają mnie do szału ;p muszę to wszystko jakoś powyłączać tylko jeszcze nie wiem jak bo zwyczajnie tracę dane ;p a najgorsze ze przeciez mam tu pracę lic i muszę teraz miliardy razy ją zrzucać na inne nośniki żeby mi przypadkiem nie zaginęła w akcji ;p

Dziś całe szczęscie ostatni dzień zajęć :D teraz mam caluteńki tydzien wolny :D cieszę się sraszliwie :D muszę ten czas wykorzystać  z głową ;p i znaleźć czas na luz, ale i nadgonić pisanie bo cholerka coraz mniej czasu mam ;p cały dzień po zajęciach robiłam coś w ogródku, potem myłam samochód - 4 godziny :D to dopiero było wyzwanie :D ale mówcie co chcecie- ja uwielbiam myć samochód :D to jest takie odprężające  zajęcie i takie cieszące oczy :D dlatego zawsze robię to z ogromną przyjemnością :D poleruję do ostatniej kropli wody i ostatniej smugi :D:D w sobotę zakupiłam, a właściwie tata mi zakupił zestaw światełek do roweru bo jezdziłam tylko z takim żółtym odblaskiem i trochę się bałam czasem  ze to nie wystarczy :D także teraz świecę jak choinka :D:D jeśli chodzi o jedzenie ogólnie całkiem przyzwoicie, gdzieniegdzie w tych 3 dniach wkradło się coś delikatnego słodkiego chyba przez @ a jeśli nie przez to, to po prostu bez tłumaczenia- zdarzyło mi się :D:D ale waga w normie ;p jeśli chodzi o dzisiejszy ruch to oprócz prac domowych, było jeszcze 1,5 godz intensywnego spaceru z M :D

Lecę Was szybko poczytać i spać bo wstałam dziś o 5 i moje oczy odmawiają już posłuszeństwa :D:D mam nadzieję, że w tym tygodniu poprawię się z pisaniem :D Dobrej nocki :)

26 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Siemka :D:D

Udało mi się dziś znaleźć chwilkę na wpis :D wczoraj nie wchodziłam bo długo się uczyłam a przez te gorączki itd kompletnie nic nie chciało mi wchodzić do głowy na dzisiejsze kolokwium :D ale jakoś powoli powoli i dało radę :D myślę że nie wyszło zle :D:D jeszcze tylko odbębnić poniedziałek i woooolneeeee :D:D eeeej ale jest cudownie na dworze prawda? :D dziś nawet plewiłam z mamą w ogródku, przy okazji powyrywałam jej też trochę małych niewyraźnych kwiatków :D:D oojjjjj bo takie były jeszcze niekwiatkowate z wyglądu :D wybaczyla mi w każdym razie :D a i termometr wskazał u mnie dziś na słońcu równe 40 stopni czaicie!!!! :D wiadomo że tyle nie było ale na słoneczku podskoczył i to tak mnie ucieszyło, że aż zrobiłam fotę :D:D wiosna a nawet prawie że lato wreszcie nas wita :D:D co do aktywności zrobiliśmy dziś z M ok. 20 km rowerami :D ja nawet mialam delikatnie utrudnienie, wlasciwie obciążenie, bo prawie na początku trasy zacisnął mi się z tyłu hamulec i przytrzymywał mocno koło przez co mega ciężko mi się jechało a nie dało się tego nijak na drodze naprawić :D ale nie chciałam się zamieniać z M tylko potraktowałam to jako obciążenie do wysilku i nawet całą drogę miałam równe tempo z M nie to że jechałam gdzies daleko za nim :D:D chociaż nie powiem było to męczące :D ale udało się :D potem posiedzieliśmy na łonie natury nad naszym pobliskim jeziorkiem :D:D poobserwowaliśmy księżyc, spadające gwiazki i lampiony i było fajnie :D:D a teraz już kończę bo zmęczona jestem i kładę się zaraz spać :D:D aaa i termometr daję żeby nei było że kłamie :D


Buziaki :)

24 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Siemanko :):)

Wczoraj nie pisałam bo nie mogłam się oderwać od pisania pracy :D a i w między czasie dla chwili relaksu troszkę stronek poskładałam, każdy grosz się przeciez przyda :D:D mówię o tej pracy jakbym nie wiem ile już napisała, ale dajcie spokój jak to się niesamowicie długo schodzi to żałosne aż :D te tłumaczenia, brak odpowiedników słówek naukowych na nasze :D i w ogóle przeinaczanie tekstu to jest momentami szacun :D no ale powiedzmy że dziś dotrwałam do połowy, może ciut mniej niż połowy, bo niestety chyba zostawiłam sobie najtrudniejsze zagadnienia :D no ale trzeba się mobilizować :D Dziś miałam wolne i też od południa kiedy zdołałam się zwlec z łóżka coś tam tworzyłam :D niestety już od wczoraj wieczora jakoś niewyraźnie się czułam i dziś było i wciąż jest ze mną kijowo ;p od rana boli mnie dziwnie gardło, mam gorączkę, teraz nawet 38 z haczykiem, dreszcze itd ;p nie wiem już sama czy to jakieś spóźnione przeziębienie, bo w zimie nie chorowałam jako jedyna w domu, czy może od zęba ;p taaaaak odzywa się znowu moja "ósemka" która próbuje wyjść już od 2 lat i jakoś dalej nie może ;p trochę mnie właśnie od wczoraj boli i słyszałam że od tego też często pojawiają się wyższe temp ;p śmieszne że w tym wieku jeszcze wychodzą mi jakiekolwiek zęby no ale tak jest :D jestem opóźnoiona ale za to jaka mądra będę jak mi wyjdą :D hohohoooo :D z tego względu że mega źle się czuje nie ma dziś aktywności, a jedzeniowo nie mogę narzekać ;p
- śniadanie: 3 kromeczki razowego + 2 cienkie drobiowe kabanoski + ciut ketchupu + herbata
- połówka cebularza
- obiad: kasza gryczana + jakieś mięsko z sosikiem + kiszona kapustka
- kolacja: 1 kromka razowego z masełkiem
w między czasie jeszcze z jedna herbatka, 1 litr wody i 3 dropsy jakieś takie :D  Ok lecę chwilkę Was poczytać, potem leki muszę wziąć i jeszcze umalować pazury :D także streszczam się ;p Dobranoc :):*

 

22 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Cześć Wam :D:D

Fajny dziś dzień chociaż troszkę szybko mi zleciał, a myśl o tym że jest coraz bliżej maja wręcz mnie przeraża no ale :D jakoś nie mogę się zabrać porządnie za tą moją pracę, nie chce mi się tłumaczyć tych angielskich źródeł bo tylko takie mam :D:D ale niestety trzeba się powoli zabierać, kilka stron napisałam ale to kropla w morzu :D jutro wybiorę się do wydziałowej biblioteki, może tam znajdę coś ciekawego chociaż wątpię ale przynajmniej będę mogła uspokoić sumienie, że coś próbowałam :D:D Jeśli chodzi o mnie to dietkowo dziś przyzwoicie, chociaż jeszcze 3 ptasie mleczka z urodzin się przyplątały :D ale tak poza tym to:
- śniadanie: 1 kromka z serem żółtym + herbata
- obiad: łyżka ziemniaków + mały kotlet mielony + sałata ze szczypiorkiem i jogurtem naturalnym
- kawa
- kolacja: 2 kromki z serem + 3 cienkie drobiowe kabanoski z ketchupem
- no i wspomniane ptasie jakoś w ciągu dnia :D
- woda nieco ponad 1 litr

Aktywność na duży plusik :D:D wreszcie wyciągnęłam dziś swój rowerek :D Tatuś mi go przejrzał po zimie i ruszyłam z M. na wycieczkę właściwie nie do końca wycieczkę, bo tereny już doskonale znamy, bardziej nam obojgu chodziło o niezłą męczarnię, a po takiej przerwie bo od września to wiadomo, że rowerowa kondycja nie jest najlepsza :D w dodatku M ten wypad zaproponował, ja miałam iść dziś biegać, ale M mnie skusił :D ostatnio sam się zaczął też przejmować swoim wyglądem, bo spotkał w ostatnim czasie kilku znajomych, z którymi ponad rok/dwa się nie widział i każdy jakby się zmówił dokuczał mu że strasznie gruby się robi :D:D przejął się tym i powiedział, że też spróbuje coś ze sobą zrobić :D ale w sumie nie ma się co dziwić, że tyje, ma pracę non stop na siedząco, przy komputerze, w dodatku w domu gdzie jedzenie jest w zasięgu ręki, sam sobie jest szefem więc robi co chce itd i dlatego tak mu przybywa tu i tam :D:D ale to fajnie, że i on postanawia o siebie zadbać, mam nadzieję, że to nie będzie słomiany zapał, wtedy będziemy się "ścigać" :D ale oczywiście to będzie życzliwa rywalizacja :D w każdym razie na rowerze zrobiliśmy dziś 15 km :D tempo dosyć szybkie, wiele górek itd także zmęczyliśmy się troszkę :D a jak wróciłam dopakowałam sobie jeszcze 30 minut ćwiczeń z panem Billy'im  :D:D teraz czuję się cudownie :D jedynie odrobinkę podpieka mnie skóra bo byłam dziś w solarium, ale spoko nie przesadziłam zresztą już byłam w piątek i chyba każdy tak ma wieczorem po solarce, że odczuwa to delikatnie :D pójdę jeszcze raz czy dwa bo chciałam tylko nabrać troszkę koloru a nie taka bledziucha po tej zimie :D:D potem naturalnym słoneczkiem będę się cieszyć  :D:D  aaaaaaaa i dziś kupiłam od koleżanki super hiper bluzeczkę z Marilyn Monroe :D:D jest ręcznie malowana farbkami do ubrań :D pokażę Wam aż fotkę, bo strasznie mi dziś ten zakup poprawił humor :D a i przy okazji zrobię małą reklamę wspomnianej koleżance :D co by nie mówić, ma Dziewczyna talent i cierpliwość :D:D

 

Ok spadam poczytać co u Was :D   BAJOOO :D:*

21 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Hej Chudziaki :D

Jak tam się macie po pięknej, słonecznej chociaż chłodnawej niedzieli? :D bo ja w miarę dobrze, zaliczyłam dzisiaj chociaż spacer :D bo niestety od piątku moja aktywność była słabiutka :D urodzinowe świętowanie delikatnie się przedłużyło i w sumie dopiero dzisiaj było trochę spokoju :D powiem Wam, że wyjątkowo czułam się w te urodziny jak dziecko o którym jeszcze każdy pamięta :D:D oczywiście nie ukrywam, że to było bardzo fajne :D i przy okazji oczywiście dziękuję Wam Kochane za życzenia :) :*:*:*:* Wczoraj aktywnością był klub i taniec :D wybraliśmy się w sumie spontanicznie i takie wypady jednak wychodzą najlepiej :D nie znaliśmy kompletnie tego klubu, a poszliśmy bo był najbliżej samochodu :D:D cudowny argument :D  a okazało się że było naprawdę mega :D ja na szczęście nie dołożyłam sobie kcal bo bardzo chętnie byłam kierowcą :D także spalałam tańcząc godzinami ile się tylko dało :D chociaż na pewno nie udało mi się jeszcze pozbyć tych "ton" czekoladowych, które wszamałam w piątek itd :D:D no ale spoko- od jutra już wracam do rzeczywistości i jedzeniowych i ćwiczeniowych :D No dobrze spadam Was troszkę poczytać bo miałam małe zaległości :D i jeszcze raz dziękuję za życzenia :):) :*:*

Buziaki ;)

19 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Siemaneczko :D:D

Szybki wpis żeby zostawić po sobie na dziś jakiś ślad :D dzięki za wszelkie wczorajsze komentarze i dobre i złe na temat moich kudełków :D dzisiaj natomiast zapraszam Was na torcik bo mam urodziny :D wiem, wieeeem nie powinnam się raczej już tym chwalić, ale mówię to dlatego, że dziś odrzuciłam z tego powodu dietkowanie i przyjęłam na klatę odrobiny słodkich prezentów które dostałam :D dlatego nie będę się nawet rozpisywać o dzisiejszym menu bo byłoby to bez sensu :D wybaczcie mi tą dzisiejszą słabość, bo ja już sobie ją wybaczyłam :D:D dziś ćwiczeń nie było bo nie miałam kiedy, teraz też nie mam bo wiecie trzeba się jeszcze sobą zająć  :D  jedynie dziś biegałam po dworze i porządkowałam ogródek, malowałam drewniany płotek i takie tam :D  Ok w takim razie kończę na dziś i częstuję obiecanym tortem :D:D



Buziaki :):)