Co za pogoda! nic tylko najchętniej położyć sie do ciepłego łóźka z jakimś cudnym mężczyzną i przeleniuchować niedzielę, ale nie nie nie;)
to zostawimy sobie na czasy kiedy waga będzie idealna:)
póki co trochę poślęczę nad książkami, później wybiore
się poruszać na lodzie, jestem po śniadaniu na obiad ryba
po grecku i ryż, pózniej jeszcze kanapka i koktajl,
mam straszny problem z wypijaniem 1.5 l wody dziennie...
jak dla mnie jakaś katorga ale cóż,
odliczam już tylko dni do pierwszego ważenia, aaa tu jeszcze 10 dni do tego.
Nie dam się! Marzę i czekam aż kiedyś zrobię tak:
i wyglądać będę tak:
Wszystkie odchudzające takie będziemy, zobaczycie :)